Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Nie brak mu uśmiechu i radości, a także talentu muzycznego. Dusi w sobie tajemnicę, o której nie chce rozmawiać. Przeżywa śmierć swojej matki. W nocy tuli do siebie pluszaki i zawsze śpi w różowej pościeli. Grunge i rock - to zdecydowanie jego klimaty... no może mimo tego zamiłowania do różu.
21
177

Post

Skye Atterberry

- Yhym... domyślam się. Przecież nie będzie nas stać na coś lepszego - wymruczał jedynie Damien. Wbrew pozorem niektóre tanie męskie pierścionki wyglądały lepiej jak były z automatu, albo po prostu tańsze. W każdym razie to blondyn był tym, któremu się oświadczano, więc jak już to obowiązek klęknięcia na jedno kolano przypadał Skye'owi. Damienowi w zupełności to pasowało, przynajmniej teraz mieli jasność kto ma zrobić ten pierwszy krok. Jego przyjaciel od razu powinien wiedzieć, że będzie miał w związku z nim przechlapane! Skoro jednak lubił być masochistą to Halsworth zamierzał mu zapewnić bardzo ciekawe życie. I nie... wcale emerytura nie zmieni tego męczenia. Wtedy będzie prawdopodobnie jeszcze gorzej.

- To i tak lepiej niż królik lub zająć. Jako piesek preriowy mogę Cię połknąć w całości. Noo... może na dwa gryzy byś był ale nie więcej! - rzucił. Po kolejnych słowach przyjaciela skrzyżował ręce na piersi i zrobił obrażoną minę. Dlaczego? No cóż, musiał mu przyznać jednak rację! Musiał przyznać, że Skye doskonale to rozegrał. Westchnął starając się jakoś zmusić do wypowiedzenia tych słów. Robił to jednak tylko dlatego, że lubił kiedy Skye dla niego gotował i zapełniał mu żołądek, który wydawał się nie mieć dna.

- No... lubię - rzucił niechętnie i skrzywił się kiedy jego własny głos dotarł do jego uszu. Na pewno teraz Skye zacznie się wywyższać, bo wygrał rozgrywkę z legendarnym Haslwrothem! To co było za rozgrywka? Na pewno nie wiedział tego ktoś z zewnątrz. Ba! Pewnie oni też tego nie wiedzieli. Jednakże przyznanie racji przyjacielowi było bolesną przegarną, z którą teraz Damien musiał się liczyć. Na pocieszenie wziął kolejny kawałek pizzy i spojrzał na Skye'a.

- Ej, bo ty jesteś wege nie? - zaczął. - A jak byś miał tylko coś przygotować z pysznym mięskiem, na przykład kurczaczkiem, to miałbyś coś przeciwko? W sensie wiesz. Bo jak jesteś wege to nie jesz mięsa i wszystkich tych zwierzęcych produktów. Ale przecież gotować możesz dla kogoś... na przykład dla mnie - powiedział z pełnymi ustami. Po tym przełknął kawałek pizzy tylko po to, żeby ugryźć kolejny.
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LGBT+ URODZONY WIOSNĄ MUZYK DZIWAK LEKKODUCH Człowiek orkiestra wolę czuć wiatr w grzywce
mów mi/kontakt
Melvin#5210
a
Awatar użytkownika
posiadacz dziwnego imienia z pasją do rysowania i grania na gitarze, marzy by wyrwać się z tego miasta ale do tego jeszcze daleka droga
22
172

Post

- Zawsze mogę ci założyć na palec krążek cebulowy. Albo czipsa. Nawet będzie ekonomiczniej, bo jak się rozstaniemy przed ślubem, to nie wyrzucisz ani nie sprzedasz, tylko po prostu zeżresz - dał mu leciutkiego kuksańca. Dosłownie plótł co mu ślina na język przyniosła, jak zawsze przy Damienie. Czemu jednak wspomniał o ślubie? Tego nie wie nikt. Może to był jakiś przekaz podprogowy? W każdym razie, ze ślubem czy nie, Halsworth tak szybko się od niego nie uwolni, nie ma bata. Będą się ze sobą męczyć do końca swoich dni, a potem utkwią na wieczność razem jako duchy.
Słysząc przechwałki Damiena o tym, że by mógł go połknąć w całości, tylko lekko uniósł brew i zachichotał, bo czekał aż uderzy go ta smutna realizacja, że przegrał z Atterberrym. Co przegrał? A cholera ich wie. Ale musiał przyznać Skye'owi rację, co było równe niczemu innemu, jak przegranej z kretesem. No, Schuyler, punkcik dla ciebie, pomyślał zadowolony.
- Ha, wiedziałem - aż klasnął w dłonie, napawając się swoim zwycięstwem. Ale tak naprawdę, to cieszył się, że Damien tak myśli! Lubił gotować i próbować nowych rzeczy w kuchni, zwłaszcza, że o swoje posiłki musiał dbać sam, bo rodziny raczej nie obchodził jej jedyny bezmięsny członek.
- Jestem wegetarianinem, nie weganinem, to różnica - wyjaśnił przyjacielowi, biorąc kolejnego gryza swojej pizzy. - Nie jem jedynie mięsa, produkty odzwierzęce, takie jak ser, jajka czy mleko, normalnie mam w diecie... chociaż mleko preferuję roślinne - wzruszył lekko ramieniem po podzieleniu się z przyjacielem tą bądź co bądź mało istotną informacją na temat swojej diety. - I jeśli chodzi o gotowanie dla kogoś, myślę, że nie miałbym problemu. Nikt mi przecież nie każe potem tego zjeść, a dla siebie zawsze mogę ogarnąć porcję bez rzeczonego kurczaczka - to już powiedział z pełnymi ustami. - A co, próbujesz mi subtelnie powiedzieć, że mam ci zrobić obiad?

Damien Halsworth
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku 3... 2... 1... BOOM - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LGBT+ WEGETARIANIN Gram na gitarze Chodzę w bluzach mojego chłopaka Najpierw płatki, potem mleko Chodzę w glanach Patrzę na świat przez różowe okulary
mów mi/kontakt
maddie
a
Awatar użytkownika
Nie brak mu uśmiechu i radości, a także talentu muzycznego. Dusi w sobie tajemnicę, o której nie chce rozmawiać. Przeżywa śmierć swojej matki. W nocy tuli do siebie pluszaki i zawsze śpi w różowej pościeli. Grunge i rock - to zdecydowanie jego klimaty... no może mimo tego zamiłowania do różu.
21
177

Post

Skye Atterberry

Słysząc słowa o krążku cebulowym aż zaświeciły mu się oczy. Spojrzał na przyjaciela z szerokim uśmiechem i aż nie mógł się powstrzymać. Po prostu pocałował go w policzek. To było dziwne, jak na Damiena, chociaż przecież w jego przypadku nigdy nie można było być w stu procentach wszystkiego pewnym. Raz obdarowywał przyjaciela pocałunkami tylko po to, żeby za moment kopnąć go w tyłek i wygonić po coś do sklepu, bo mu się nie chciało, a co tłumaczył oczywiście pracą i brakiem czasu. Potargał ponownie włosy Skye'a ze śmiechem.

- No... a teraz wypierdalaj po te krążki, bo mam na nie ochotę - stwierdził. Jego słowa oczywiście niczym zimna, stal przecięły romantyczną i miłą atmosferę. Dokończył kawałek pizzy, który do tej pry trzymał w tłustych palcach i oczywiście zabrał się za kolejny. Tak wciąż było mu zdecydowanie za mało jedzenia. Ten człowiek był prawie jak studnia bez dna, w którą można buło wrzucać miliardy pieniędzy a i tak nie był do końca napełniony!

- Nie, nie... źle się zrozumieliśmy skarbie. Ja ci nie sugeruję subtelnie, żebyś mi zrobił obiad. Ja to ci mówię wprost - odparł jedynie pochłaniając kolejny kawałek pizzy, co zrobił zdecydowanie zbyt zachłannie i za szybko. W każdym razie za chwilę kolejny kawałek zniknął w jego żołądku, a on jedynie oblizywał zadowolony palce. Dużo jadł, był zmarzlakiem i dodatkowo miał swoiste ADHD. Ciekawe tylko czy to wszystko wychodziło z jego natury czy faktycznie był na coś chory. Ostatnio jego siostra chciała się z nim udać do szpitala z tym! Kategorycznie jednak odmówił. W końcu musiał dalej tworzyć muzykę.

- Tooo... kiedy chcesz mi zrobić romantyczny obiad tylko dla jednego? - spytał również z pełnymi ustami. Tak, nie mógł się powstrzymać, żeby nie wziąć kolejnego kawałka pizzy, który ponownie znikał zdecydowanie zbyt szybko w jego ustach.
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LGBT+ URODZONY WIOSNĄ MUZYK DZIWAK LEKKODUCH Człowiek orkiestra wolę czuć wiatr w grzywce
mów mi/kontakt
Melvin#5210
a
Awatar użytkownika
posiadacz dziwnego imienia z pasją do rysowania i grania na gitarze, marzy by wyrwać się z tego miasta ale do tego jeszcze daleka droga
22
172

Post

Ha. Schuyler wręcz przewidział taką reakcję. Znaczy się, tego buziaka w policzek to akurat nie, ale całą resztę zdecydowanie przewidział. Na co jak co, ale na wspomnienie o żarciu to Damien zawsze reagował pozytywnie. A nawet zbyt entuzjastycznie jak na normalnego człowieka. Ale jeszcze lepiej reagował, kiedy rzeczone żarcie dostawał. Czasami Atterberry miał wrażenie, że jego przyjaciel ma trzy żołądki, jak krowa. Ewentualnie jakiegoś tasiemca, czy coś. Ten człowiek był wiecznie głodny! A nie daj Boże jak coś zamówił i nie przyszło na czas. Oj, ile już razy Skye słuchał narzekania na powolnych dostawców...
- Jak do mnie wpadniesz, to sam ci zrobię, nie będziesz jadł tego sklepowego gówna - powiedział, ewidentnie urażony. To on tu umie gotować, robi zajebiste krążki cebulowe, a Halsworth chce żreć sklepowe. No bez przesady, Skye może i lubił go drażnić, ale nie aż tak, żeby mu nie zrobić żarcia. Pewnie dlatego, że jak już było wspomniane, sam lubił siedzieć w kuchni.
- Spoko, jak wpadniesz, to chętnie ci coś tam upichcę - lekko wzruszył ramionami, sięgając po kolejny kawałek swojej pizzy. - I na Boga, nie żryj tak szybko, nie będę ci robił Heimlicha jak się zakrztusisz tą pizzą - dodał, obserwując blondyna z wyraźnym zaniepokojeniem. - Poza tym, jak tak szybko jesz to czuję, że znowu skończysz przede mną i zaczniesz żreć moją króliczą pizzę. A wtedy do końca życia będę ci powtarzał 'a nie mówiłem' - zagroził mu. - Po śmierci zresztą też.
- A wtedy, kiedy twoja szanowna blond dupa odwiedzi moje skromne progi - odpowiedział, wywalając nogi na stojący nieopodal stolik. Tak naprawdę, to był już nawet nieco przejedzony swoją pizzą. Ale przecież nie da Damienowi tej satysfakcji! Co to, to nie.

Damien Halsworth
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku 3... 2... 1... BOOM - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LGBT+ WEGETARIANIN Gram na gitarze Chodzę w bluzach mojego chłopaka Najpierw płatki, potem mleko Chodzę w glanach Patrzę na świat przez różowe okulary
mów mi/kontakt
maddie
a
Awatar użytkownika
Nie brak mu uśmiechu i radości, a także talentu muzycznego. Dusi w sobie tajemnicę, o której nie chce rozmawiać. Przeżywa śmierć swojej matki. W nocy tuli do siebie pluszaki i zawsze śpi w różowej pościeli. Grunge i rock - to zdecydowanie jego klimaty... no może mimo tego zamiłowania do różu.
21
177

Post

Skye Atterberry

Pół biedy to wysłuchiwanie narzekania Damiena na dostawców, którzy zawsze za długo zwlekali z dowozem mu jedzenia. Inną sprawą było patrzenie, jak chłopak biegnie po to jedzenie i o mało co nie wyrabia na zakrętach. W zasadzie często się zdarzało, że w ogóle nie wyrabiał na zakrętach. Przykład? No cóż, wystarczyło cofnąć się jakieś kilkanaście minut, żeby zobaczyć akcję, którą odwalił młody Halsworth. Oczekiwanie na jedzenie, szczególnie takie, które było pizzą, to prawdziwa katorga dla wiecznie głodnego Damiena, a jednocześnie ogromna radość, kiedy bierze ten pierwszy kęs. Pewnie kiedyś mu się to odbije na zdrowiu ale póki co korzystał tyle ile tylko mógł z wyjątkowo dobrej przemiany materii. Tasiemiec mógł być całkiem prawdopodobną opcją.

- Nie mów mi jak żyć mamo! - zawołał z pełnymi ustami po czym wepchnął do buzi kolejny kawałek pizzy, tak na złość. Potraktował oczywiście słowa przyjaciela jako obietnicę. Kiedy w końcu udało mu się przełknąć ten całkiem spory kęs, spojrzał na Skye'a. - A teraz weź mi proszę wytłumacz, dlaczego mam czekać tak długo aż mi to zrobisz? W sensie, nawet jakbyśmy wpadli do ciebie jutro, to byłoby dla mnie zdecydowanie za długo. W ogóle przypominam, że w moim przypadku czekanie na jedzenie to godzina... maks, a to i tak wtedy kiedy nie jestem jakoś bardzo głodny, czyli w zasadzie nigdy - odparł jednie. Po tym monologu, od którego oczywiście zgłodniał, zdecydował się zabrać kolejny kawałek pizzy, który całkiem szybko zniknął w jego żołądku. Ten człowiek miał chyba faktycznie żołądek skrojony idealnie pod przestrzeń kosmiczną, był nieskończoną dziurą.

- Jestem obżarty ale mam ochotę iść gdzieś . W sensie może na jakieś skarpy, gdzieś wysoko, tak żebym mógł widzieć całą okolicę. I w sumie to napiłbym się piwa. - Zrobił minę jakby się namyślał, po czym spojrzał na Skye'a. Chwycił go za nogę i pociągnął w stronę wyjścia, tak że ten z całą pewnością zarył nieźle tyłkiem o podłogę.

- Weź pizzę, po drodze kupimy piwo i jedziemy w plener. Najebiemy się w chuj - zawołał pełen szczęścia i niemalże biegiem wyskoczył z garażu. Ani się obejrzeli, a już siedział na miejscu pasażera w samochodzie Skye'a. Czekał kiedy jego szofer wejdzie do auta i w końcu spełni jego polecenie... to znaczy prośbę, która wcale nie zawierała słowa "proszę". Mimo wszystko można to było uznać za prośbę, w końcu "prośba" i "polecenie" to podobne słowa, oba zaczynały się na tę samą literkę.
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LGBT+ URODZONY WIOSNĄ MUZYK DZIWAK LEKKODUCH Człowiek orkiestra wolę czuć wiatr w grzywce
mów mi/kontakt
Melvin#5210
a
Awatar użytkownika
posiadacz dziwnego imienia z pasją do rysowania i grania na gitarze, marzy by wyrwać się z tego miasta ale do tego jeszcze daleka droga
22
172

Post

Skye nie rozważał tego, czy Damien może mieć tasiemca. On był tego niemal stuprocentowo pewny. Czasami nawet żartował, że będzie mu dawał wiadro obierek z ziemniaków, zanim zabiorą się za normalne żarcie, żeby najpierw nakarmić tego robala w żołądku, a potem tego blond robala na zewnątrz. W sumie, ciekawe, czy tasiemiec był też powodem braku koordynacji ruchowej Damiena? To, ile razy Halsworth wypieprzył się na zakrętach, mogłoby stanowić temat książki. I to niejednej.
- To ty kiedykolwiek nie jesteś głodny? słuchaj, ja mam teorię, że ty jesteś krową w ludzkiej skórze - no i mu to powiedział. - Masz trzy żołądki, każdy z jakimś tasiemcem i dlatego wiecznie żresz i żresz - dodał, przymykając swoje pudełko z pizzą. On się już najadł, a jak jeszcze miał wrócić autem do domu, to nie mógł być zbyt przymulony. W sensie, zazwyczaj jak zjadł zbyt dużo, brało go zmęczenie. A Skye może i debilem był, ale wiedział, że zmęczony nie powinien prowadzić auta, to co najmniej głupie i niebezpieczne.
- Wow, Damien Halsworth obżarty. To jakaś nowość - lekko dźgnął go łokciem w żebra. I tak, jak spodziewał się wszystkiego, tak nie tego, że ten blond czubek ściągnie go za nogę i wyrżnie dupą o podłogę. - Ej! - krzyknął oburzony, zbierając się na nogi. Ale zgodnie z prośba przyjaciela, zabrał pizzę i podążył za nim. I jeszcze zasadził Damienowi kopa w tyłek, ot tak, dla zasady. Niech wie, że Schuylera to zrzucenie na podłogę bardzo oburzyło. Wsadził pizzę na tylne siedzenie i sam usiadł na fotelu kierowcy.
- Mordzia, ja muszę potem jeszcze wrócić do domu. I zakładam że odwieźć ciebie, jak się napierdolisz jak meserszmit - wzruszył ramionami. - Najwyżej kupię sobie jakąś colę czy coś. A ty weź się naucz słowa proszę, bo jestem dla ciebie za dobry. Następnym razem kopa dostaniesz.

Damien Halsworth
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku 3... 2... 1... BOOM - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LGBT+ WEGETARIANIN Gram na gitarze Chodzę w bluzach mojego chłopaka Najpierw płatki, potem mleko Chodzę w glanach Patrzę na świat przez różowe okulary
mów mi/kontakt
maddie
a
Awatar użytkownika
Nie brak mu uśmiechu i radości, a także talentu muzycznego. Dusi w sobie tajemnicę, o której nie chce rozmawiać. Przeżywa śmierć swojej matki. W nocy tuli do siebie pluszaki i zawsze śpi w różowej pościeli. Grunge i rock - to zdecydowanie jego klimaty... no może mimo tego zamiłowania do różu.
21
177

Post

Skye Atterberry

Pewnie jakoś skomentowałby porównanie siebie do krowy podczas, gdy jeszcze chwilę temu mówił Skye'owi, że jest bardziej lwem lub tygrysem. Niestety widać jego przyjaciel jak zawsze go słuchał wyjątkowo nieuważnie. Nie żeby specjalnie się tym przejmował, w końcu często od niego słyszał tylko to, co chciał usłyszeć. Faktami można było całkiem łatwo manipulować, przynajmniej dopóki Skye nie zacznie nagrywać ich rozmów, a ostatnimi czasy Damien serio się zastanawiał nad tą opcją. Już i tak robił zrzuty ekranów z ich wiadomości. Miał przez to wyjątkowo dużo haków na przyjaciela, które tylko czekały na to, aby je wykorzystać.

- Nie musisz, możesz spać u mnie. Oczywiście w moim łóżku bo samemu mi zimno. To gdzie mnie zabierasz? - spytał. Oczywiście to wyglądało jak typowa randka, tylko że podobno powinna je proponować strona posiadająca samochód i uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Jak widać i tym razem musiał Damien wziąć sprawy w swoje ręce, bo Skye był wyjątkowo mało kumatą osobą. Co Halsworth w nim widział? Póki co przyjaciela. Czy będzie w nim widział kogoś więcej? Trudno powiedzieć, aczkolwiek łapał się coraz częściej na myśli, że w sumie jego przyjaciel to całkiem przystojny osobnik o wyjątkowo radosnych oczach.

- Toooo może kupimy piwo i napijemy się u mnie? Zrobimy sobie babski wieczorek, napijemy się piwa a później będziemy się napierdalać poduszkami tak mocno, że oboje wylądujemy na ostrym dyżurze w szpitalu. Pewnie mój tata będzie musiał nas tam zawieźć - dodał po chwili zastanowienia. Niestety prowadzenie pojazdu faktycznie pod względem picia nieco ograniczało jego przyjaciela. Na szczęście Damien też lubił colę i nadal mogli się jej napić na randce na skarpach skąd doskonale widać zarówno całe morze, jak i miasto.

- No... ruszaj klaczo! - zawołał i z szerokim uśmiechem zaczął patrzeć się na drogę. Czekał aż łaskawie Skye ruszy swój samochód. Przy okazji będzie musiał pamiętać, żeby oddać mu kasę za paliwo. Zawsze mówił sobie, że musi się rozliczyć pod względem finansów z przyjacielem. Jednakże już tyle razy za siebie nawzajem płacili, że trudno było powiedzieć który którem cokolwiek jest winny.
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LGBT+ URODZONY WIOSNĄ MUZYK DZIWAK LEKKODUCH Człowiek orkiestra wolę czuć wiatr w grzywce
mów mi/kontakt
Melvin#5210
a
Awatar użytkownika
posiadacz dziwnego imienia z pasją do rysowania i grania na gitarze, marzy by wyrwać się z tego miasta ale do tego jeszcze daleka droga
22
172

Post

Tak naprawdę Damien nie był dla niego lwem, tygrysem, czy nawet krową. Zamiast tego był jak mały, kosmaty króliczek, taki idealny do przytulania, miziania i kochania. Po przyjacielsku, oczywiście. Chociaż, czy aby na pewno? Skye łapał się na tym, że czasami nie był do końca pewny, co myśleć o swojej relacji z Damienem.
- Dobra, stary, ale obiecałem Spencerowi, że mu dziś odstawię auto, bo rano chciał gdzieś jechać. Chyba, że potem kopsniemy się ode mnie autobusem - wzruszył lekko ramieniem. W sumie, chętnie by nocował u Damiena, dawno tego nie robili. A jemu przydałaby się nocka poza domem na odetchnięcie. Dlatego po części liczył na to, że Halsworth przystanie na tę propozycję? Normalna osoba powiedziałaby coś w stylu, że musi spakować rzeczy, ale tym akurat Schuyler się nie martwił. On praktycznie mieszkał u Damiena, miał tu nawet swój ręcznik i szczoteczkę do zębów.
- Tak, a do tego zrobimy sobie maseczki i kolejny raz obejrzymy high School Musical, a twój tata przyjdzie nas uciszać bo będziemy się bawić w karaoke - roześmiał się, bo zazwyczaj tak było. No, może pomijając maseczki, ale znając tę dwójkę, to kiedyś w końcu zrobią sobie wieczorek z domowym spa. Na razie zostawali przy wydzieraniu się po nocach do ulubionych piosenek.
- Pasy - Atterberry wskazał palcem na niezapięte pasy Damiena, po czym sam zapiął swoje. Zawsze, ZAWSZE musiał mu o tym przypominać. On rozumiał wiele, to, że Damien lubi żyć na krawędzi i tak dalej, ale jednak były pewne granice. A jednak co jak co, ale Skye był bardzo ostrożnym kierowcą i bezpieczeństwo podczas jazdy było dla niego najważniejsze. I nie miał zamiaru ruszać, póki Damien Halsworth nie raczy się zapiąć.

Damien Halsworth
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku 3... 2... 1... BOOM - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LGBT+ WEGETARIANIN Gram na gitarze Chodzę w bluzach mojego chłopaka Najpierw płatki, potem mleko Chodzę w glanach Patrzę na świat przez różowe okulary
mów mi/kontakt
maddie
a
Awatar użytkownika
Nie brak mu uśmiechu i radości, a także talentu muzycznego. Dusi w sobie tajemnicę, o której nie chce rozmawiać. Przeżywa śmierć swojej matki. W nocy tuli do siebie pluszaki i zawsze śpi w różowej pościeli. Grunge i rock - to zdecydowanie jego klimaty... no może mimo tego zamiłowania do różu.
21
177

Post

Skye Atterberry

Spojrzał na Skye'a i skrzywił się... nie dlatego, że jego przyjaciel był brzydki, ale na myśl o powrocie do domu autobusem. Nie za bardzo lubił jeździć autobusami, jak już wolał bardziej rowery lub inne środki transportu. Westchnął pogodzony z myślą o tym, że Skye musiałby oddać swojemu bratu samochód.
- No dobra, jedziemy najpierw do ciebie. Jeśli myślisz, że się wymiksujesz z picia to nie wiem, jak to ci powiedzieć ale się grubo mylisz - odparł jedynie po czym posłusznie zapiął pasy nie przyznając się, że całkowicie o nich zapomniał. W końcu nie mógł dać tej satysfakcji Skye'owi!

- Nieee... może dziś obejrzymy Camp Rocka? Sam przyznaj, kawałek Too Cool jest po prostu idealny! - Odpowiedział, co jednocześnie oznaczało zgodę na zrobienie sobie maseczek i urządzenie swoistego karaoke w domowym zaciszu. Faktycznie jego tata często przychodził uciszać tę dwójkę ale chyba bardziej z przyzwyczajenia niż faktycznie sądząc, że cokolwiek zadziała w tej kwestii. Zawsze też mogli nocować w studiu i sobie urządzić karaoke na profesjonalnym sprzęcie. Garaż był wyciszony na tyle, że głośna muzyka nie przeszkadzała domownikom, a także sąsiadom.

- Tylko nie jedź znowu jak wariat, nadal mi szkoda tej biednej wystraszonej wiewiórki, którą ostatnio byś rozjechał - odpowiedział nie mogąc pozostawać dłużnym swojemu przyjacielowi. Zaraz po tym włączył, a jakże, swoje kawałki w radiu coby umilić im podróż, a przy okazji pomęczyć swoim głosem Skye'a nawet wtedy, kiedy nic nie mówił.

***


Mniej więcej godzinę później byli na klifach, które były odpowiednio skryte przed służbami zapewniającymi bezpieczeństwo, a jednocześnie nie przeszkadzającymi nastolatkom, lub młodym dorosłym w spożywaniu złotych trunków. Skye i Damien kupili kilka butelek piwa po drodze. Teraz z kolei, po oddaniu samochodu, zajęli najlepsze miejsca na skałach, oczywiście na kocyku. Damien uniósł butelkę i upił kilka całkiem sporych łyków.

- Musiałem się wyrwać na chwilę z domu. Odkąd mama umarła ojciec cały czas mnie ciągnie na ryby. Nie żeby coś, kocham go... ale daj mi jeszcze raz rybę, a cię nią zdzielę po łbie - powiedział. Nie żeby coś, Skye powinien sobie tę groźbę wziąć do serca, bo faktycznie Damien był w stanie to zrobić. W końcu jego przyjaciel dostał już od niego kilka razy, na przykład mokrym ręcznikiem. Wprawdzie wtedy to było w ramach zabawy i po tyłku ale Skye wydawał wtedy najśmieszniejszy dźwięk, jaki Damien słyszał kiedykolwiek w życiu.
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LGBT+ URODZONY WIOSNĄ MUZYK DZIWAK LEKKODUCH Człowiek orkiestra wolę czuć wiatr w grzywce
mów mi/kontakt
Melvin#5210
a
Awatar użytkownika
posiadacz dziwnego imienia z pasją do rysowania i grania na gitarze, marzy by wyrwać się z tego miasta ale do tego jeszcze daleka droga
22
172

Post

- No i co się tak krzywisz? - Skye lekko kopnął blondyna w kostkę. W sumie domyślał się, o co chodzi - Damien zwykle narzekał na podróżowanie zbiorkomem, bo nie bardzo to lubił - ale hej, raz na jakiś czas mógł się dla niego poświęcić! Zazwyczaj jeździli samochodem, a właściwie, to Skye woził dupę Damiena, który nie miał prawka. A nawet jak miał, to go nie używał (ani się nim nie chwalił)i bezczelnie wykorzystywał Schuylera i to, że ten lubi jeździć autem.
- O tak, wannabe Tess Taylor. Tylko sobie znowu nie przestaw ramienia - zaśmiał się cicho, wspominając ich ostatni seans Camp Rocka, kiedy to Halsworth prawdopodobnie przestawił sobie bark, próbując zademonstrować Skye'owi choreografię do Too Cool. Co prawda nic sobie poważnie nie uszkodził i obyło się bez wizyty na pogotowiu, ale Damiena ramię bolało przez dwa dni. A Schuyler nabijał się z niego do teraz.
W każdym razie, odstawili auto do domu, Skye spakował ubrania na następny dzień, po czym chłopcy zrobili zakupy i pojechali autobusem do domu Damiena. W pokoju blondyna Atterberry wyrzucił swoje rzeczy na podłogę - zaskakująco czystą, czyżby ojciec Damiena kazał mu posprzątać? - i włożył do plecaka piwo i chipsy, które kupili, po czym radośnie wyruszyli piechotą na klif.

***


Skye uwielbiał spędzać czas z Damienem w ten sposób. Tylko oni dwaj, piwo i święty spokój, w czasie którego mogli przegadać wszystko, co im się żywnie podobało. Tak jak teraz, rozsiedli się na kocyku z piwem, patrzyli na widoki przed sobą i pierdolili co im ślina na język przyniosła.
- Ojej. Szkoda, że chciałem zrobić ci na kolację paluszki rybne - zażartował, głównie po to, żeby zobaczyć reakcję przyjaciela. I tak pewnie będzie robił kolację, tylko inną. Damien bezczelnie wykorzystywał jego skille w gotowaniu, kiedy u siebie nocowali.

Damien Halsworth
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku 3... 2... 1... BOOM - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LGBT+ WEGETARIANIN Gram na gitarze Chodzę w bluzach mojego chłopaka Najpierw płatki, potem mleko Chodzę w glanach Patrzę na świat przez różowe okulary
mów mi/kontakt
maddie
a
Awatar użytkownika
Nie brak mu uśmiechu i radości, a także talentu muzycznego. Dusi w sobie tajemnicę, o której nie chce rozmawiać. Przeżywa śmierć swojej matki. W nocy tuli do siebie pluszaki i zawsze śpi w różowej pościeli. Grunge i rock - to zdecydowanie jego klimaty... no może mimo tego zamiłowania do różu.
21
177

Post

Skye Atterberry

Święty spokój? W takim razie dobrze, że tutaj przyszli. Z tą dwójką absolutnie nikt nie mógł liczyć na święty spokój. Mało kto potrafił wytrzymać z tą zdrowo pierdolniętą dwójką przyjaciół, która zachowywała się jak para. Serio, wiele osób widziało w nich doskonały materiał na jednopłciowy związek, który mógłby pewnie być prawdziwy, gdyby nie to, że Damien w ogóle nie myślał w ten sposób o swoim najlepszym przyjacielu. W sensie, Skye był serio cudownym człowiekiem i najmłodszy z Halsworthów mógł szczerze przyznać, że go kocha. Trudno jednak powiedzieć jakim typem miłości go darzył, sam tego do końca nie wiedział. Mimo wszystko czasami zbierało mu się na wyznania wobec Skye'a, zwykle robił to oczywiście mając we krwi odpowiednie stężenie procentów.

- Paluszki rybne?! - zawołał. No dobra, pomimo tego, że ostatnio ryby mu obrzydły, to jednak danie o którym mówił jego przyjaciel wyjątkowo mu smakowało, dlatego zdecydowanie nie mógł sobie odmówić tej rozkoszy dla podniebienia. Oblizał usta przywołując w swoje wspomnienia ten cudowny smak paluszków rybnych mistrza kuchennego, siedzącego obok i popijającego w spokoju piwo. Dzień zapowiadał się naprawdę chillowo. I dobrze, ostatnio Damienowi brakowało takich spokojnych posiadówek pod gołym niebem. Piwo więc przytrzymał między kolanami i ułożył głowę na nogach przyjaciela. Uśmiechnął się przy tym rozmarzony i przymknął oczy. Zdecydowanie było mu zbyt wygodnie i za dobrze. Skye miał serio wygodne te nogi!

- A zrobisz mi też naleśniki? Uwielbiam naleśniki. Kurwa... znowu zgłodniałem... weź już nie mów o jedzeniu. - Machnął dłonią starając się go trafić w ramię ale oczywiście nie trafił, ponieważ robił to na ślepo. Lekko uniósł głowę, aby móc pociągnąć kolejny łyk piwa. Ponownie po chwili wrócił do poprzedniej pozycji. Mógłby tak leżeć do końca życia. W zasadzie fajnie by było, gdyby ktoś rozsypał jego prochy w tym miejscu. Mógłby być wtedy jakimś klifowym duchem, którego zawodzenie słychać by było przy każdym sztormie. Oczywiście nawet będąc martwym nie zrezygnowałby z trollowania ludzi z Hope Valley.
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LGBT+ URODZONY WIOSNĄ MUZYK DZIWAK LEKKODUCH Człowiek orkiestra wolę czuć wiatr w grzywce
mów mi/kontakt
Melvin#5210
a
Awatar użytkownika
posiadacz dziwnego imienia z pasją do rysowania i grania na gitarze, marzy by wyrwać się z tego miasta ale do tego jeszcze daleka droga
22
172

Post

Święty spokój z tą dwójką był przecież jak najbardziej możliwy! Ale tylko w sytuacji, kiedy w danym miejscu Skye'a i Damiena nie było. W przeciwnym razie nie było co liczyć nawet na ociupinę spokoju, bo ich już i tak ledwo wyrabiająca (niczym Halsworth na zakrętach) współdzielona komórka mózgowa ulegała całkowitemu wyłączeniu, a ta dwójka zamieniała się w czysty chaos. I ten chaos był powodem tego, że inni ludzie uważali, że ta dwójka tworzyłaby dobrą parę. Ale był też drugi obóz, twierdzący, że pozabijają się w pierwszych dziesięciu minutach potencjalnego związku. Schuyler w sumie nie wiedział, w jakim obozie jest, ale gdyby miał okazję się przekonać, to kto wie, może wcale by nie narzekał?
- Tak, paluszki rybne! - sparodiował podekscytowanie Damiena. No i świetnie, wychodziło na to, że sam się wkopał w robienie mu kolacji. A rano najprawdopodobniej śniadania, bo nie potrafił mu odmawiać, o czym Halsworth zresztą doskonale wiedział. Nie raz i nie dwa bezczelnie to wykorzystywał. Zwłaszcza, jeśli o jedzenie chodziło. Robił się wtedy bardzo miły i bardzo proszący. Zrobiłby bardzo dużo dla żarcia, zwłaszcza tak dobrego jak przyrządzał Atterberry (tak, Skye sam tak twierdził; dość nieskromnie, trzeba przyznać, ale z racji tego, że nikt na jego kuchnię nie narzekał, to miał pełne prawo tak twierdzić!).
- Naleśniki zrobię ci na śniadanie - westchnął ciężko, udając zirytowanego prośbami Halswortha. - Ale to tylko jak będziesz w nocy grzeczny, a rano zrobisz mi kawusię. Rozumiemy się, panie kolego? - wyszczerzył się. No co, coś za coś! Nie ma, że tylko on w tym związku będzie zasuwał w kuchni.

Damien Halsworth
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku 3... 2... 1... BOOM - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LGBT+ WEGETARIANIN Gram na gitarze Chodzę w bluzach mojego chłopaka Najpierw płatki, potem mleko Chodzę w glanach Patrzę na świat przez różowe okulary
mów mi/kontakt
maddie
Zablokowany