Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

04.
outfit

Nie był pewien czy jego dom nadawał się w tej chwili na przyjmowanie gości, ale kiedy pisali z Milesem o ich spotkaniu na film, to jakoś tak samo wyszło, że lepiej u niego. W końcu dom w lesie, lepszy klimat i tak dalej. Drzwi w salonie nadal były wybite i cieszył się jedynie, że chociaż drzewa się już pozbył. Musiał zadzwonić po straż pożarną, co z początku wiązało się u niego ze stresem oraz wstydem. Kiedy Ci znaleźli się już na miejscu, to znacznie go uspokoili, zapewniając o dużej częstotliwości takich wezwań. Dobrze, że pozostałe drzewa na posesji nie były aż tak masywne, bo by się nie wypłacił nigdy za czekające go naprawy. W miejsce dziury póki co pojawiła się płachta biwakowa, którą starannie przykleił do framugi okna. Niekoniecznie sprawdzała się jeśli chodziło o temperaturę i czasem wydawała irytujące dźwięki, kiedy wiatr był zbyt intensywny, ale za to nie przepuszczała wody i dawała jakąś namiastkę normalności w tak niecodziennych warunkach. Dłoń za to miał zabandażowaną i za kilka dni czekało go zdjęcie szwów (co rzecz jasna miał zamiar zrobić samodzielnie), a na czole wciąż widniały ślady po jego zderzeniu z matką naturą i odłamkami szkła. Z perspektywy czasu całe to zajście, które miało miejsce podczas ogromnej burzy kilka nocy wcześniej, zdawało mu się przekomiczne. Wtedy jednak absolutnie nie było mu do śmiechu. Nie dość, że spotkał go taki wypadek, to jeszcze przeżył małą podróż w swoje najmroczniejsze wspomnienia i popisał się przed sąsiadką własnym dziwactwem. No szkoda gadać.
Miał nadzieję, że ten wieczór obejdzie się bez takich atrakcji. Chciał się napić, pogadać z kimś, przy kim czuł się coraz bardziej komfortowo i obejrzeć jakiś idiotyczny horror. Skromny plan na spotkanie, ale czy trzeba było czegoś więcej? To się jeszcze okaże, bo kto wie co czyhało na niego za rogiem. Na pewno Cervantes, który właśnie zapukał do drzwi.
Poderwał się energicznie z kanapy, w po drodze unosząc ręce i obwąchując się kontrolnie. Niby wziął prysznic i wypsikał się łagodnym cukrowym zapachem, ale zawsze wolał się upewnić, że wszystko było w porządku. Zakładał, że spokojnie mógłby Milesa przyjąć w dresach, ale jakoś tak... no wolał się jednak minimalnie wysilić. Podciągnął jeszcze spodnie, które pomimo paska mu się zsuwały (od tego przepracowania i jeżdżenia na rowerze, to nieoczekiwanie zaczął chudnąć) i otworzył drzwi na oścież, witając kumpla szerokim uśmiechem. - Ayyy, Miles! - objął go jednym ramieniem i poklepał bezmyślnie po plecach, a następnie zaprosił do środka i zamknął za nim drzwi. Wciąż przyzwyczajał się do jego obecności. Jakby nie patrzeć, to był jedyną osobą, która przypominała mu tutaj o Baton Rouge. Nie miał bezpośredniego powiązania z żadnym z negatywnych wspomnień, ale wiadomo przecież, że najpierw wspominał dzieciństwo, a potem samo jakoś przechodziło do tych mniej przyjemnych chwil. Próbował jednak wypierać to z głowy i koncentrować się na teraźniejszości. - Wstawić Ci coś do lodówki? - zapytał, widząc w jego dłoni siatkę. Jego dom miał taki rozkład, że po wejściu od razu było się w części kuchnia-salon, także Miles na bank szybko zauważył brak sporego okna, które prowadziło na ogród i było jednocześnie zasuwanymi drzwiami. - Ughh, lepiej nie pytaj - zerknął w tamtą stronę i pokręcił lekko głową. - Ta burza sprzed paru dni powaliła drzewo, prosto na mnie - wskazał palcem na swoje czoło, aby przy okazji wyjaśnić skąd u niego te rany wojenne. - Powiem Ci, że nie ma lekko w tym Hope Valley - zaśmiał się, przechodząc za ladę i wyciągając dwie szklanki, gotów zabrać się za przygotowywanie im alkoholu.

Miles Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
PRZYJDŹ NA JEGO URO ZGARNIJ ODZNAKI
Wieczny imprezowicz, który w dzień robi drinki w CHILL & GRILL. W nocy zajmuje się hakerstwem. Typ niepokorny, oddany przyjaciel, lepiej nie drażnij. Poszukuje swojego miejsca, jak i miłości w którą nie wierzy. Zmienisz to?
27
182

Post

Potrzebował chwilowej zmiany, chwilowego resetu. Chciał ten wieczór spędzić w zupełnie inny sposób niż dotychczas, gdy bywał w pracy lub gapił się na głębie wody jaką miał nieopodal swojego domku. W sumie takie spotkanie będzie czymś naprawdę dobrym. Z resztą dawno nie widział kumpla, co też będzie plusem tego wszystkiego.
Ogarnął się przed wyjściem, tak aby w jakiś normalny sposób wyglądać. Na szczęście dwa dni wolnego było zbawieniem i takie spotkanie cieszyło jeszcze bardziej. Po drodze na drugi koniec miasta wstąpił jeszcze do sklepy. Trzeba przecież zaopatrzyć się w jakieś procenty oraz inne rzeczy, które przydadzą się na taki wieczór pełen groooozy. Mieszkał tutaj długo i zapuszczał się w różne rejony, czasem siedział, wypatrywał aby podrażnić krokodyle. Choć tak na prawdę z każdym rokiem było coraz to mniej, niestety.
W końcu po dość długim czasie dotarł pod odpowiedni adres. Serio, całe miasto do transportu. Czemu teleportacji jeszcze nikt nie wymyślił? Ogólnie powoli ściemniało się, a wycieczka w lesie zawsze w cenie. Odpowiednio dotlenił się, więc mógł sobie zapalić jednego papierosa po drodze puszczając obłoczki w tej zielonej oazie.
Nie musiał długo czekać na otworzenie drzwi przez gospodarza.
-No witam Cię Sid.
Zaczął z uśmiechem. Oczywiście, że również go objął zacieszając. Nie mogło umknąć uwadze jego stan, jakieś rany na twarzy no i ręka. Na niej to zawiesił trochę dłużej wzrok. Zanim zdążył tak naprawdę o cokolwiek zapytać, wydać z siebie dźwięk, już miał odpowiedzi na jakieś podstawowe pytania. Dlatego przez chwilę gospodarz mógł widzieć jak stoi z lekko uchyloną buzią.
-Ty... ale to nic poważniejszego?
Patrzył się na niego, sam wymijając, kierując się do lodówki i wsadzając kilka piw do lodówki. Przecież poszkodowanego nie będzie narażać na większy wysiłek.
-Z drugiej strony chętnie posłucham o tym co tu się stało.... Co pijemy? Zaczynamy od alko czy jednak grzeczniej?
Podparł się o blat biodrem patrząc w gospodarza wyczekująco.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas Underneath the Christmas tree All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Everyone is singing Hope Valley ma głos! Ciasteczko z wróżbą This is town of Halloween I am the one hiding under your bed I am the "who" when you call, "Who's there?" temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą My best friends LGBT+ ADOPTOWANY LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM ŚLIZGONEM IMPREZOWICZ ŻARŁOK WOLĘ OSTRO PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL KAWY Gram w kosza Gram na nerwach Jestem numerologiczną dziewiątką Mam mocną głowę DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT
mów mi/kontakt
esquivo
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

- Niee, no gdzie, daj spokój. Trzy szwy w łapie, a to zaraz zejdzie - wykonał gest głową, jakby chciał mu pokazać coś nad sobą, ale chodziło rzecz jasna o przetarcia na czole. Miał już na nich strupy, więc musiał ich tylko grzecznie nie drapać (a kusiło go często), a za parę dni będzie jak nowonarodzony. Bywał w swoim życiu w o wiele gorszym stanie, chociażby po wypadku w liceum, ale o tym nie mówił i starał się nie wracać myślami do tamtych czasów. - Ale jak coś, to mówię, że się pobiłem i że ten drugi wyglądał gorzej - wyszczerzył się głupio. No bo jednak głupio było przyznać, że drzewo wpadło mu do domu i go powaliło na ziemię. Trochę fantazji jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
- Jak mówiłem, burza, stare spróchniałe drzewo, dużo wiatru i gotowe. Okropna była tamta noc. U was nad oceanem było lepiej czy gorzej? - zainteresował się, bo po wszystkim zastanawiał się nad szkodami w całym miasteczku. Nad wodą niewiele mogło mu spaść na dom, ale z kolei szum wiatru musiał być o wiele bardziej upiorny. - Gdzie tam grzeczniej. Co Ty Miles, jak nie Ty - zaśmiał się. Raczej nie kojarzył go z typem osoby, która lubiła grzeczne posiadówy przy herbacie. Nie wątpił w to, że w swoich czterech ścianach zapewne zdarzało mu się tak robić, ale w kontaktach z innymi to preferował raczej inne sposoby na spędzanie czasu. Być może źle go oceniał i wcale nie był z niego taki człowiek impreza, ale póki co nie udowodniono mu jeszcze, że się mylił. - Kupiłem wino, bo ostatnio ktoś mi powiedział, że jak je zmieszasz z cherry coke, to smakuje zajebiście. Chcesz spróbować czy wolisz piwko? - nie ograniczał się do konkretnego trunku. Nie był jakimś zapalonym chlejusem, bo potrafił się bawić bez tego, ale czasem człowiek musiał dać się trochę ponieść. - A, no i nie wybrałem żadnego filmu, bo zapomniałem, sorry. Możesz przejrzeć mojego Netflixa i HBO - wskazał zabandażowaną dłonią na telewizor w salonie i dał mu do zrozumienia, że on się zajmie tym alkoholem. Był w końcu gospodarzem, a takie było prawo przyjmowania gości.

Miles Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
PRZYJDŹ NA JEGO URO ZGARNIJ ODZNAKI
Wieczny imprezowicz, który w dzień robi drinki w CHILL & GRILL. W nocy zajmuje się hakerstwem. Typ niepokorny, oddany przyjaciel, lepiej nie drażnij. Poszukuje swojego miejsca, jak i miłości w którą nie wierzy. Zmienisz to?
27
182

Post

Spojrzał się na obrażenia jakie miał jeszcze raz. Faktycznie strupy były takie idealne do zdrapania. On sam chętnie już dawno by to zdrapał. Pewnie dlatego miał tyle blizn... Niestety tak też czasem bywa.
-No to o tyle dobrze, że nic poważnego.
W sumie słabo by było gdyby takie nagłe spotkanie z naturą, która wyrządziła dość spore szkody było czymś złym. Zaśmiał się znacznie głośniej słysząc jaką wersję mówi.
-Wiadomo, że tak jest lepiej. I miałbym szczerą nadzieję, że ten drugi wygląda gorzej. A jakby nie wyglądał gorzej to dałbyś mi znać który to i już na pewno by wyglądał.
Posłał mu całkiem niewinny uśmiech. Dla kumpla naprawdę by to zrobił. Za dzieciaka jak pamięta to Sid był całkiem spoko, teraz też, więc czemu nie miałby komuś przywalić? Tym bardziej że lubi to robić i czasem go ponosi, że najpierw przywali a dopiero później pomyśli. Słysząc całą opowieść o tamtej burzy aż lekko się skrzywił.
-Ocean wpadł w szał, ślicznie to wyglądało. Te fale, piana, ta furia.
Westchnął spoglądając na kumpla.
-U mnie odbyło się bez większych rewelacji takich jak u Ciebie.
Przyznał całkowicie szczerze. Faktycznie burza była dość niespokojna u niego. Tylko, że na szczęście jego domek nad oceanem stał cały i obyło się bez zbędnych i większych konsekwencji tego wszystkiego.
-Nie wiem jak Ty i nie chcę Cię zmuszać do niczego Sid.
Poruszył zabawnie brwiami. Wiadomo, że już zacząłby od jakiegoś dobrego alko, ale jeżeli gospodarz nie chciał to dostosuje się. Mimo wszystko nigdy nie był typem, który narzuca swoje zdanie innym. Tak już po prostu miał. Zamyślił się na chwilę nad tym smakiem jaki mu zaproponowano. To mogło być dobre.
-Chcę spróbować... brzmi ciekawie. Polej.
Mruknął skinając głową. Był ciekawy i zawsze chętnie spróbuje nowych smaków. Tak samo miało być tym razem. Odsunął się od kuchni gdy usłyszał tak wyraźny i jasny przekaz.
-Nie ma sprawy coś znajdziemy na nasz maraton.
Ruszył od razu do salonu siadając wygodnie na kanapie,, złapał za pilot odpalając go aby znaleźć coś, co nadawałoby się na ten wieczór. Przy okazji spojrzał na tą płachtę która miała osłonić wnętrze.
-Robi klimat...
Mruknął sobie pod nosem. Wrócił wzrokiem na ekran.
-Dobra co mu tu mamy.... Wolisz coś lżejszego na początek? Patrzymy na typowo horrory czy jakieś filmu które łamią psychę?


Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas Underneath the Christmas tree All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Everyone is singing Hope Valley ma głos! Ciasteczko z wróżbą This is town of Halloween I am the one hiding under your bed I am the "who" when you call, "Who's there?" temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą My best friends LGBT+ ADOPTOWANY LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM ŚLIZGONEM IMPREZOWICZ ŻARŁOK WOLĘ OSTRO PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL KAWY Gram w kosza Gram na nerwach Jestem numerologiczną dziewiątką Mam mocną głowę DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT
mów mi/kontakt
esquivo
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

Sid to akurat lubił blizny, ale bardziej u innych niż u siebie. Uważał, że nadawały one człowiekowi charakteru i w wielu przypadkach były po prostu pociągające. Jemu w zupełności jednak starczyła ta, którą miał między brwiami. Wypadek po nieszczęsnym wypadku samochodowym. Nie lubił wspomnień z nią związanych, ale kiedy patrzył w lustro, to mu się podobała i była całkiem śmieszna w dotyku. Taka wieczna dziura na twarzy.
Zaśmiał się na jego ofertę. - No domyślam się, że Ty byś się z takim uporał, ale nigdy bym Cię nie podjudził do bójki. Jeszcze by Ci się coś stało i o. Lubię Cię, ale wolałbym Cię nie widywać w szpitalu na łóżku - wzruszył ramionami. Taka prawda. Zawsze mógł na niego liczyć z opatrzeniem ran, ale im ich mniej, tym spokojniej mógł spać. - Brzmi intrygująco. Zazdroszczę. Następnym razem przychodzę do Ciebie na burzę - serio byłby to w stanie zrobić, ale jednak Miles musiałby go wcześniej zaprosić. Ostatnio Prescott miał taką refleksję, że zbyt często się ludziom narzucał i postanowił, że musi to ograniczyć. Podświadomie chciał też zobaczyć, ile osób tak naprawdę będzie zabiegało o jego towarzystwo. Wiadomo przecież, ze niefajnie być jedynym w relacji, który inicjuje spotkania.
- Oj tam zmuszać od razu. Wystarczy pytać, nigdy nie wiadomo - puścił mu oczko i znów się zaśmiał. Ciężko było już ocenić o czym mówili, ale Sid to tak się lubił droczyć z ludźmi, szczególnie jak już się z kimś czuł w miarę komfortowo. Tak przeczuwał, że mu się Miles połasi na nowe doznanie alkoholowe, stąd z góry wyciągnął dwie szklanki. Szybko im polał, starając się trochę więcej wina, a mniej coli, a następnie zgasił światła w części kuchennej i klapnął sobie na kanapie. Co prawda jeszcze nie przyniósł jakichś przekąsek, ale wiedział, że i tak zanim zaczną, to jeszcze trochę czasu zejdzie. - Co nie? Jak chcesz, to mogę świeczki pozapalać czy coś, jeszcze lepszy klimat - nie stroił domu na Halloween, bo mieszał w lesie i nie oczekiwał mieć tutaj zbyt wielu dzieciaków, które żebrzą o cukierki. Poza tym... strojenie chaty nie było takie fajne, kiedy robiło się to samemu.
- Kurde, nie wiem. Mogę się pośmiać z czegoś żenującego, ale pobać się też mogę. Chociaż w tę burzę wtedy, to było mega upiornie. Lubię się bać, jak mam kontrolę nad czymś. Typu pójść na strych i się nakręcić.... właśnie, możemy iść na mój strych, bo byłem tam raz i dużo gratów tam stoi po poprzednim właścicielu, ale nie chciało mi się tego ogarniać - kto wie jakie tajemnice skrywało to pomieszczenie. W piwnicy to akurat nic ciekawego nie było, bo tam wyprzątał i wstawił niepotrzebne sobie klamoty. - Słuchaj, wybierz co chcesz, a jak nie chcesz podejmować decyzji, to będziemy losować - nie zależało mu na niczym konkretnym. Chciał po prostu, aby się obaj dobrze bawili i tyle.
Zamoczył usta w swoim autorskim drinku i zmarszczył mocno brwi. - Nooo. taka cola tylko dziwna, dupy nie urywa - ale czego się w zasadzie spodziewał? Trudno, po wypiciu tego przejdą już do piwka, a wino może powróci na dobitkę.

Miles Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
PRZYJDŹ NA JEGO URO ZGARNIJ ODZNAKI
Wieczny imprezowicz, który w dzień robi drinki w CHILL & GRILL. W nocy zajmuje się hakerstwem. Typ niepokorny, oddany przyjaciel, lepiej nie drażnij. Poszukuje swojego miejsca, jak i miłości w którą nie wierzy. Zmienisz to?
27
182

Post

Wywrócił niemal teatralnie oczami na to co powiedział.
-Oj tam od razu stało się.
Mruknął śmiejąc się. On nie uważałby aby coś mu się stało. Już nie jedną bójkę przeżył w swoim życiu, był zahartowany w tym temacie. Dlatego też teraz uważałby że nic takiego złego by nie stało się.
-A nawet to byś mnie opatrzył najlepiej jak tylko się da.
Jak dobrze jest mieć kogoś takiego w znajomych. Miles może i miał wielu znajomych, ale takich z którymi chętnie rozmawiał i spędzał czas było niewiele. Sid zaliczał się do tych osób. Już kiedyś go polubił za dzieciaka i teraz to zostało. Nie chciał kończyć ani zaniedbywać tej znajomości po prostu.
Gdy już siedział na kanapie i zajął się przeglądaniem różnych tytułów, przy okazji pojawiały się krótkie zwiastuny. Zerknął w bok i poruszył brwiami.
-Romantycznie mówisz.
Stwierdził na te świeczki. Wiedział o co chodziło, ale nie mógł powstrzymać się przed tym komentarzem. Za chwilę zaśmiał się sięgając po swój kieliszek wina, jakie mu przygotował kumpel. Powąchał, bo przecież na węch też mógł wiele powiedzieć o drinku. Zwrócił swój wzrok na rozmówcę, gdy bardziej przybliżał to co mają obejrzeć teraz w TV.
-Może najpierw zobaczymy jakiś luźniejszy horror, później zobaczymy czy idziemy na strych czy oglądamy kolejny i wtedy idziemy, aby jeszcze bardziej nakręcić się na to co tam możemy znaleźć...
Brzmiało jak dobry plan. Choć wpadł mu do głowy jeszcze jeden zacny pomysł.
-A może by poszukać jakiegoś horroru, którego akcja dzieje się na strychu... o! to byłoby dopiero. Co Ty a to?
Spytał, a widząc że sam próbuje swojej magicznej mikstury, to tez nie był dłużny. Skosztował kilka niewielkich łyków.
-Masz rację... pamiętaj zawsze mogło być gorzej.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas Underneath the Christmas tree All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Everyone is singing Hope Valley ma głos! Ciasteczko z wróżbą This is town of Halloween I am the one hiding under your bed I am the "who" when you call, "Who's there?" temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą My best friends LGBT+ ADOPTOWANY LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM ŚLIZGONEM IMPREZOWICZ ŻARŁOK WOLĘ OSTRO PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL KAWY Gram w kosza Gram na nerwach Jestem numerologiczną dziewiątką Mam mocną głowę DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT
mów mi/kontakt
esquivo
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

- No to wiadomo, ale nie nadużywaj proszę tej świadomości - pogroził mu nawet palcem, chociaż szczerze wątpił, aby Miles sobie coś z tego zrobił. Wydawało mu się, że widział w jego oczach ten błysk, który zwiastował jedynie, że bójki nie ustaną, a oni będą mieli okazję się widywać na opatrunki.
Wywrócił oczami i uśmiechnął się szeroko. Posłał mu dość wyzywające spojrzenie i uniósł jedną z brwi. - Jakbym wiedział, że to randka, to ubrałbym coś innego. Mogłeś sprecyzować jakie masz zamiary - jak chciał się wygłupiać, to proszę bardzo, dwoje mogli grać w tę grę. Choć starał się zachować powagę, to po chwili parsknął śmiechem, powracając spojrzeniem do ekranu telewizora.
- Jestem na tak, na wszystko, idealnie - zatarł łapska, kiedy odstawił szklankę i usiadł po turecku, bo tak było mu wygodniej. Poza tym, było mu dość chłodno w stopy, a on prawie ciągle chodził na boso, bo nie lubił mieć na sobie skarpet i stronił od nich ile tylko się dało.
- To prawda, ale więcej już tego nie robię - zmrużył trochę oczy, aby się lepiej przyjrzeć tytułom i wskazał palcem, kiedy pojawiły się tytuły, o których wcześniej słyszał. - Klątwa? Klasyk, a nigdy nie oglądałem, tam w ogóle jest chyba tylko akcja w domu. Albo nie wiem, Sinister? - specem od horrorów nie był, ale swego czasu oglądał ich dość dużo (z racji tego jak się nazywał) i też wiele nazw brzmiało znajomo, nawet jeśli ich nie oglądał.

Miles Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
PRZYJDŹ NA JEGO URO ZGARNIJ ODZNAKI
Wieczny imprezowicz, który w dzień robi drinki w CHILL & GRILL. W nocy zajmuje się hakerstwem. Typ niepokorny, oddany przyjaciel, lepiej nie drażnij. Poszukuje swojego miejsca, jak i miłości w którą nie wierzy. Zmienisz to?
27
182

Post

-Burzysz mój niecny plan Sid...
Mruknął niezadowolony, jakby własne jego cały misternie ułożony plan legł w gruzach bo został odkryty. Znaczy wiadomo, żartował sobie. Miał inne sposoby aby uprzykrzyć komuś życie. Te niezbyt legalne i te o których nie muszą wszyscy wiedzieć. Co tu dużo mówić, pokochał hakerstwo całym sercem i rozwijał się na tej płaszczyźnie.
Przebiegł wzrokiem powoli po jego ubraniu, tym co miał na sobie, raz, drugi. Tak zdecydowanie wolno.
-Nie uważam abyś źle się ubrał.
Powiedział mu spoglądając na kumpla.
-To Ty chcesz zrobić romantyczny nastrój ze świecami, a nie ja.
Zaśmiał się cicho zagryzł lekko dolną wargę. Zaśmiał się jednak zaraz. Też wrócił wzrokiem do telewizora. Jak dla niego to nie musiała być randka, albo tez mogło się coś wydarzyć. Nigdy nie ograniczał się w niczym. Zawsze szedł na żywioł i raczej nigdy nie żałował podjętych decyzji. Zawsze też udawało mu się z tego wszystkiego wybrnąć.
-Może być Klątwa. Nie ma sprawy, już mam włączyć? Czekaj przyniosę jakieś przekąski.
Powiedział wstając z kanapy i poszedł do kuchni tak aby tam do jakiejś miski przesypach jakieś chipsy, paluszki czy co tam mieli w planach jeść. Przygotował chwilę kilka misek, przeniósł to na stolik. Jeszcze wrócił się po piwo z lodówki. Za chwilę ta mikstura jaką zrobił Sid skończy się. Więc dobrze będzie napić się czegoś innego i mieć to pod ręką, a nie przerywać film. Gdy już postawił wszystko na stoliku, usadowił się wygodnie koło kumpla. Na pilocie nacisnął przycisk PLAY, aby zacząć odtwarzać film. Trochę poprawił się podkulając pod siebie nogi. Jeżeli kumpel nie widział filmu to może czas by go trochę postraszyć? Musi wybrać idealny moment do tego.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas Underneath the Christmas tree All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Everyone is singing Hope Valley ma głos! Ciasteczko z wróżbą This is town of Halloween I am the one hiding under your bed I am the "who" when you call, "Who's there?" temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą My best friends LGBT+ ADOPTOWANY LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM ŚLIZGONEM IMPREZOWICZ ŻARŁOK WOLĘ OSTRO PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL KAWY Gram w kosza Gram na nerwach Jestem numerologiczną dziewiątką Mam mocną głowę DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT
mów mi/kontakt
esquivo
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

- Jeszcze mi podziękujesz za to kiedyś - nie wiedział kiedy, zapewne nie wkrótce, ale kiedyś na pewno! O hakerstwie Miles nie wiedział kompletnie nic i ciężko przewidzieć jakby na to zareagował. Sid nie miał nic przeciwko lekkiemu łamaniu prawa, ale jeśli już była mowa o przestępstwach większego kalibru, to zawsze przypominał sobie o mordercy jego siostry i jego osąd się komplikował. Może to dobrze, że o niczym nie wiedział?
Widział, że chłopak go lustruje wzrokiem i kiedy dostał wreszcie od niego komplement, to zakrył teatralnie usta i puścił mu oczko. - Jeny, dzięki Miles - zdobył się nawet na głupkowaty ton, jakby był naiwnym chłopcem na pierwszej randce w życiu. Zaraz jednak zawtórował mu śmiechem. - Miał być upiorny, skąd miałem wiedzieć, że dla Ciebie strasznie i romantycznie to to samo - rozłożył bezradnie ręce, kontynuując kpienie z kumpla. - Dobra, nic nie zapalam, ale potem nie płacz, że się boisz - zgasił światło główne, bo przecież nie będą oglądać przy świetle i wrócił na kanapę, ponownie zapominając o jedzeniu. Całe szczęście Cervantes myślał o istotnych rzeczach i sam się po nie przeszedł. - Ta, jazda z tym - bo chyba nie mieli co dłużej zwlekać. Po kilku minutach brunet wrócił z całym arsenałem i zaczęli seans.
Ułożył się bokiem, kilka centymetrów od niego. Głowę podparł na prawej ręce, a w lewej dzierżył alkohol. Nogi z kolei przełożył przez brzeg kanapy, tak, że mu wystawały, ale nie sprawiało mu to bólu, więc mógł wygodnie oglądać. Z początku trochę gadał, bo on to lubił komentować, ale kiedy film zaczął się rozpędzać, to już dość mocno się skupił i nawet nie starał się żartować z jakichś niezręcznych ujęć.

Miles Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
PRZYJDŹ NA JEGO URO ZGARNIJ ODZNAKI
Wieczny imprezowicz, który w dzień robi drinki w CHILL & GRILL. W nocy zajmuje się hakerstwem. Typ niepokorny, oddany przyjaciel, lepiej nie drażnij. Poszukuje swojego miejsca, jak i miłości w którą nie wierzy. Zmienisz to?
27
182

Post

Zaśmiał się cicho spoglądając na niego. Może i kiedyś podziękuję. Nie wiadomo co przyniesie kolejny dzień. Jak na razie nie miał w planach jakiś bójek czy też czegoś takiego. Choć wiadomo, że takie rzeczy niekiedy wynikają w ułamku sekundy. Tym bardziej, że Miles był z tych bardziej porywczych niż spokojniejszych.
Nie mówił o swojej pasji, poważnym hakerstwie, bo wolał pozostać anonimowy. W tym świecie hakerów był znany pod pseudonimem i tyle. Jeszcze nie zrobił jakiegoś wielkiego przestępstwa. Wiadomo włam na stronę lub serwer, zrobienie screena i wysłanie go na forum, to niemal codzienność. Zabawa polegała na tym aby uniknąć złapania i im bardziej zabezpieczone miejsce tym lepiej. W sumie dzięki takim osobą zabezpieczenia były na naprawdę wysokim poziomie.
Widząc reakcję na jego komplement tylko puścił mu oczko uśmiechając się zadziornie.
-Upiorny to jest dzięki tej płachcie... ale świeczki w sumie też mogły by być.
On sam nie miałby nic przeciwko temu. Rzucił tekstem o romantycznym nastroju, bo takie świeczki wszędzie mogły się tak kojarzyć niektórym. Czy jemu? Może niekoniecznie. Kim by był gdyby nie droczył się?
-I nie będę się bać.
Powiedział odważnie usadzając się na kanapie. Włączył pilotem film. Nie przeszkadzało to że Sid mówił, że rozmawiali przez kilka pierwszych chwil. Żartował i śmiał się cicho. Nic im nie ucieknie, a gdyby nawet miało uciec, to mogą cofnąć i obejrzeć raz jeszcze. Zdecydowanie dobry motyw do tego wszystkiego. Zaczął oglądać film, kiedyś go widział i gdzieś tam pamiętał o co w nim chodzi. Odnowi sobie go, ale znacznie inaczej już oglądało się tego typu film po raz drugi. Czasem czegoś faktycznie wystraszył się wzdrygając się na kanapie. Ta płachta robiła dodatkowy nastrój, a to że dam stał w lesie to już w ogóle mistrzostwo świata.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas Underneath the Christmas tree All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Everyone is singing Hope Valley ma głos! Ciasteczko z wróżbą This is town of Halloween I am the one hiding under your bed I am the "who" when you call, "Who's there?" temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą My best friends LGBT+ ADOPTOWANY LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM ŚLIZGONEM IMPREZOWICZ ŻARŁOK WOLĘ OSTRO PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL KAWY Gram w kosza Gram na nerwach Jestem numerologiczną dziewiątką Mam mocną głowę DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT
mów mi/kontakt
esquivo
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

wybacz zwłokę, już powróciłem

- Serio? Kurczę, ja to już przywykłem, ale faktycznie jak wiatr zawieje w nocy, to czasem nie wiem co się dzieje - odniósł się jeszcze do płachty, która może i była dobrze naciągnięta, ale i tak raz po raz się poruszała. - To na drugi film zapalę, teraz już mi się nie chce - wzruszył ramionami. Nadal uważał się za dobrego gospodarza, bo gdyby Miles wcześniej sobie nie zażartował, to pewnie wszystkie byłyby już zapalone, ale czy to serio było tak istotne? Tak czy siak bawił się dobrze, ale faktycznie fajnie było się podroczyć.
- Zobaczymy - uśmiechnął się niecnie, następnie skupiając się na filmie. Im dłużej trwał, tym bardziej się w nim zatracał, ale lubił to uczucie. Najgorzej było wtedy, kiedy człowiek czuł potrzebę sięgania po telefon, bo tak się nudził. W tym przypadku mu to nie groziło, także pierwszy film zdawał sprawdzian. Kiedy Miles się wzdrygnął, a Sid akurat jakoś niekoniecznie się wystraszył, to parsknął cicho. - Wszystko w porządku? Potrzymać Cię za rękę? - błysnął do niego zębami, dumny ze swojego cwaniactwa. Teraz to się nabijał, ale kilka dni temu leciał z płaczem do Chandler, bo się wystraszył burzy i drzewa. Dobrze, że Cervantes tego nie widział, bo na bank by się nad nim przez to pastwił.
Los pokarał Sida za te podśmiechujki, bo kiedy film zbliżał się do punktu kulminacyjnego, to wiatr się lekko wezbrał, płachta zadudniła, a on wzdrygnął się tak mocno, że aż rozlał trochę wina. Zaraz jednak parsknął śmiechem z własnego lęku. - No cóż, miałeś rację z płachtą - wzruszył ramionami, starając się zbagatelizować sprawę, bo wiadomo przecież, że jak on się wystraszył, to nic wielkiego. Śmiać mogli się tylko z Milesa!

Miles Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
PRZYJDŹ NA JEGO URO ZGARNIJ ODZNAKI
Wieczny imprezowicz, który w dzień robi drinki w CHILL & GRILL. W nocy zajmuje się hakerstwem. Typ niepokorny, oddany przyjaciel, lepiej nie drażnij. Poszukuje swojego miejsca, jak i miłości w którą nie wierzy. Zmienisz to?
27
182

Post

Zaśmiał się cicho gdy usłyszał, że na drugi film zapali. Tylko, że on nie marudził. W ogóle nie marudził. Wyraził swoje zdanie, ale nie marudził.
-Płachta robi klimat bez dwóch zdań.
Nie żałował w ogóle, że zdecydowali się oglądać właśnie tutaj te filmy i spędzić upiorny wieczór, właśnie tak a nie inaczej. Świeczki też pewnie zrobiłyby swoje, a trzaskający płomień byłby miłym odzwierciedleniem tego co dzieje się na ekranie i dodawałby jeszcze bardziej pikanterii. Fakt, można by to podciągnąć pod romantyzm, gdyby tylko chcieli aby właśnie w tę stronę poszło to spotkanie. Nie miałby nic przeciwko temu, ale nie zamierzał robić czegokolwiek bez wyraźnego znaku kumpla. Tak tez było bardzo dobrze.
Siedział patrząc się na film, którego muzyka była dość upiorna wręcz. Uśmiechnął się do niego uroczo i pokazał mu środkowy paluszek. Nie będzie się bać, nie da mu tej satysfakcji. Przy okazji puścił oczko. Tak tylko to skomentował. Jednak jeżeli kumpel chciał to mógłby go potrzymać za rękę.
Cały film przyjemnie oglądało się. Co jakiś czas popijał niewielki łyk wina. Porwał też bliżej siebie miskę z jakimiś słonymi przekąskami, bo jak to oglądać film bez tego. Nie wyobrażalne. Podjadał na spokojnie trzymając miskę między nimi. Siedział wygodnie, ale wzdrygnął się na to jak Sid wystraszył się i wrzasnął. Spojrzał niemal od razu na niego, czy aby wszystko w porządku.
-A może to Ciebie potrzymać za rękę co?
Zaczął śmiać się cicho pod nosem na to wszystko. Jeszcze to, że oblał się winem.
-Co za... weź to zapierz od razu, bo zostaną plamy.
Jego niedoczekanie, że będą się tylko z jego śmiać. Nie da się i tak nie będzie mogło być! W ogóle. Nawet zatrzymał na chwilę film, aby nic im nie umknęło.
-Idź smerfie ciamajdo.
Ponaglił go jeszcze raz.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas Underneath the Christmas tree All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Everyone is singing Hope Valley ma głos! Ciasteczko z wróżbą This is town of Halloween I am the one hiding under your bed I am the "who" when you call, "Who's there?" temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą My best friends LGBT+ ADOPTOWANY LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM ŚLIZGONEM IMPREZOWICZ ŻARŁOK WOLĘ OSTRO PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL KAWY Gram w kosza Gram na nerwach Jestem numerologiczną dziewiątką Mam mocną głowę DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT
mów mi/kontakt
esquivo
Zablokowany