W sumie może telefon do Lysandera nie był złym pomysłem? Przynajmniej spotka się z jakimś mężczyzną, zanim całkiem zapomni jak to jest uprawiać seks. Mogła to zrobić sama, ale seks jest o wiele lepszy niż masturbacja, więc już wiedziała co zrobi po powrocie. Póki się z nikim nie spotykała mogła sobie na to pozwolić. Lepsze to nić seks z przypadkowym typem na imprezie, który nie wiadomo czy był czysty. Chociaż jakby nie patrzeć to właśnie tak poznała patologa, ale on samym swoim wyglądem bił tych wszystkich ludzi na głowę.
— Hahaha… wyobrażasz to sobie? Ale myślę, że woleliby tu nie ryzykować, bo kamery są przecież nielegalne. Całkiem by ich zamknęli, straciliby renomę… nie, takie rzeczy to tylko w filmach i burdelach. — stwierdziła. Miała nadzieję, że rzeczywiście tak jest i właściciele takich miejsc nie nagrywają swoich klientów. Wolałaby nie znaleźć siebie w internecie za parę lat w takiej sytuacji.
— Ale nigdy nie wiesz. — odparła, zerkając na przyjaciółkę. Nie gapiła się, ale zdążyła zauważyć, że Cora świetnie wygląda i pewnie nie jeden facet się za nią oglądał. Ale niestety w tych czasach faceci czekali na pierwszy ruch kobiet, zasłaniając się równouprawnieniem.
— Pewnie. Już nam chyba wystarczy. — powiedziała po czym wyszły z sauny i po doprowadzeniu się do porządku i przebraniu w stroje kąpielowe poszły na basen. Woda była naprawdę przyjemna, a do tego zimne drinki, które na szczęście przyniósł im umięśniony przystojniak. Tak, takich widoków właśnie jej brakowało. — Patrz jaki ma tyłek. Klepnęłabym sobie. — zachichotała, pokazując Gabi przystojnego kelnera kiedy relaksowały się na leżakach.
Resztę weekendu spędziły na różnych zabiegach i czując się jak nowo narodzone wróciły do Hope Valley.
//zt. x2
Cora Harrington
a
mów mi/kontakt
kiitty#9373