Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Ksiądz z pogłębionym kryzysem wiary, prowadzący podwójne życie, w dzień przykładny duchowny, wieczorami grzeszy na wszelkie możliwe sposoby. Młoda dziewczyna, której uratował życie nie opuszcza jego myśli w dzień i w nocy.
34
187

Post

Mimo niezbyt dobrej atmosfery na początku, nie żałował zapewnienia jej dzisiaj swojego towarzystwa. Po tym, jak usłyszał że jej ojciec przysłowiowo olał jej urodziny, miał zamiar dołożyć wszelkich starań, aby jej to zrekompensować. Owszem, nie jest nikim wyjątkowym, nie był jednak w stanie ukryć faktu, że coś go do niej ciągnie, że jakiś impuls sprawia że chce po prostu chce być blisko niej, nawet jeśli wydaje mu się to niemoralne i naprawdę powinien się trzymać od niej z daleka, to najzwyczajniej w świecie nie potrafił. Podświadomie pragnął jej obecności, jej spojrzenia i tego uśmiechu połączonego z rumieńcem na każdy jego, doskonale przemyślany gest, jakim ją obdarzał. To dziwne, prawda?
Atmosfera kompletnie się rozluźniła, nawet się tego nie spodziewał, jednak już podczas kolacji widział delikatną zmianę jej nastawienia. Miał nadzieję że to się utrzyma, że dalsze atrakcje, jakie zaplanował sprawi że całkowicie się rozluźni i mu zaufa. To był jej dzień, chciał by go pamiętała, jednak nie ze względu na jego towarzystwo, a sam fakt, że robiła coś, na co zapewne do tej pory nie miała odwagi. No bo kto by się odważył z prawie nieznajomą osobą iść wieczorem na łódkę?
- I naprawdę nie masz się czego obawiać. Dobry ze mnie pływak, jednak proszę, nie wyskakuj specjalnie za burtę. – posłał jej szeroki uśmiech, przez całą drogę nie puszczając jej dłoni, kciukiem rysując bliżej nieokreślone znaki na skórze, nie bojąc się takich gestów, nawet jeśli powinien kategorycznie przestać je wykonywać, ale jak było już wspomniane, coś go do niej ciągnie, a z takimi rzeczami najzwyczajniej w świecie nie da się walczyć. Nawet nie miał najmniejszego zamiaru, ciesząc się obecnością, robiąc za jej rycerza na białym koniu, którego zapewne w nim widziała i to łechtało mile jego ego, aczkolwiek wyrażał to jedynie lekkim uśmiechem, jaki jej posłał, dochodząc do portu i kierując się w stronę jednej z zacumowanych łódek. Wszystko udało mu się załatwić na jeden telefon, Bogu dzięki że w dzisiejszych czasach w ten sposób da się ogarnąć większość rzeczy. Niechętnie puścił jej dłoń, wsiadając pierwszy, by sprawdzić czy aby wszystko jest tak, jak podczas rozmowy z mężczyzną, który zajmował się wypożyczaniem łódek. Gdy upewnił się, że wszystko jest w porządku, wrócił do niej i wyciągnął w kierunku dziewczyny ręce.
- Gotowa na przygodę życia? – spytał przekrzywiając na bok głowę, patrząc na nią tymi swoimi przenikliwymi, niebieskimi oczami z błąkającym się w kąciku ust uśmiechem. Nie podejrzewał siebie o to, że dla praktycznie obcej mu dziewczyny w jednym momencie jest w stanie zorganizować takiej wyjście.

Nicolette Seed
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo For you I would get beat to smithereens - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ADOPTOWANY PALACZ LUBIĘ ZIÓŁKO CZARNA OWCA Koszula to moja druga skóra Mam swoje demony mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Preferuję kilkudniowy zarost Lubię młodszych Nie rozstaje się z krzyżykiem na łańcuszku Słucham jednego utworu na okrągło Wszystko jest moją poduszką Czuję motyle w brzuchu sticks and stones Like a virgin I hate you but ok
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
Studentka, tancerka która każdego dnia walczy o swoje życie. Postępująca astma krzyżuje jej plany zostania sławną tancerką, a pewien facet z klubu zajmuje jej myśli.
21
171

Post

outfit

Była podekscytowana, o ile może być podekscytowana taka dziewczyna jak Nicolette, jednak nie miała w swoim życiu nigdy żadnych atrakcji i sam wypad na łódkę wydawał się być wspaniałym pomysłem. Oczywiście sama na niego wpadła, ale nie sądziła że tak szybko Casper zajmie się realizacją tego i będzie mogła się cieszyć nie tylko wspaniałą zabawą ale i także dobrym towarzystwem. Obawiała się jednak, że sam wynajem takiej motorówki może sporo kosztować, a nie chciała przecież Caspera naciągać na zbędne koszty, uparł się jednak i dziewczyna nic nie mogła na to poradzić. Widocznie chciał, żeby ta się świetnie bawiła, a tak naprawdę to wystarczało tylko jego towarzystwo.
Skierowała na niego swoje błyszczące spojrzenie uśmiechając się kącikiem ust.
-A miałam nadzieję, że wskoczysz za mną do wody, żeby mnie ratować - zaśmiała się delikatnie, czując się ciut dziwnie kiedy ten tak bez skrępowania trzymał jej rękę. Na ramieniu miała torbę w której schowała parę potrzebnych rzeczy, jak jakiś ręcznik, oczywiście inhalator i coś do jedzenia, żeby nie byli głodni. Oczywiście miała także przy sobie butelkę swojego ulubionego wina, bo co to za wypad motorówką bez dobrego alkoholu? Przesadzał przecież nie musieli, tylko dla polepszenia nastroju chociaż i tak Seed była wręcz wniebowzięta. Rzuciła spojrzenie na motorówkę a potem na Caspera.
- Mam nadzieję, że to nie kosztowało Cię zbyt wiele - przygryzła delikatnie dolną wargę. Oczywiście doceniała fakt, że się starał, żeby zapomniała o tych okropnych urodzinach, ale z drugiej strony nie chciała przecież naciągać go na niepotrzebne koszty. Ona wprawdzie głównie skupiała się na tańcu i studiach a jej wydawanie pieniędzy to był dostęp do karty ojca, z drugiej strony pragnęła się usamodzielnić. Nawet miała w głowie myśl, żeby zatrudnić się w jakimś barze i spróbować pracy jako kelnerka czy barmanka, ale z drugiej strony obawiała się, że nie da sobie rady. Z zamyślenia wyrwał ją głos mężczyzny, przeniosła spojrzenie na jego twarz a przez jej usta przebiegł delikatny uśmiech.
- Oczywiście, że tak - wyrzekła miękko chwytając jego dłoń, to nic że przez młode ciało dziewczyny przeszedł delikatny dreszcz na jego dotyk, po chwili znalazła się na pokładzie rozglądając z zaciekawieniem po nie za małej motorówce. Była wręcz idealna dla dwójki osób i miała nadzieję, że ta zapali! Puściła jego dłoń, muskając ją delikatnie opuszkami palców, odłożyła torbę gdzieś na bok, żeby ta nie plątała się pod nogami.
- Nie wiem jak Ty, ale ja tak czy siak skorzystałabym z uroków wody, podobno jest bardzo ciepła - przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zatrzymać się gdzieś kawałek od brzegu i nie skorzystać, czyż nie?

Casper Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! For you I would get beat to smithereens - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym A toy on Christmas Day Hope Valley ma głos! temat miesiąca - październik BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine BABYSITTER WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! Sej łaaat? STUDENT JESTEM ŚLIZGONEM Wychował mnie ojciec Mam słabą głowę Całe życie w jeansach Boję się czarnych kotów Nigdy nie byłem/am w związku Lubię starszych Często się rumienię NOC W WIĘZIENIU THIEF Like a virgin
mów mi/kontakt
Myivo#8405
a
Awatar użytkownika
Ksiądz z pogłębionym kryzysem wiary, prowadzący podwójne życie, w dzień przykładny duchowny, wieczorami grzeszy na wszelkie możliwe sposoby. Młoda dziewczyna, której uratował życie nie opuszcza jego myśli w dzień i w nocy.
34
187

Post

Może i nieco przesadzał z tą szybką organizacją łódki, ale nic nie poradzi na to, że chce jej zapewnić jak najbardziej przyjemne wrażenia, by wyprzeć z pamięci fakt, że jej własny ojciec o urodzinach dziewczyny zapomniał, chociaż tutaj wystarczyłaby właśnie ta kolacja, na której byli, aczkolwiek Cervantes ma to do siebie, że działa pod wpływem impulsu i jak tylko usłyszał, że chciałaby się przejechać motorówką, zrobił dosłownie wszystko, by to zorganizować. Miał odłożone trochę grosza, wiadomo, nie są to miliony, jednak na wynajem małej motorówki jak najbardziej wystarczy. Ale fakt, był uparty i raczej nie dałby się odwieść od tego pomysłu.
Wywrócił oczami.
- Nadzieja matką głupich Nico. – mruknął, ale na jego twarzy pojawił się uśmiech. Zapewne gdyby nawet i specjalnie wypadła za burtę, odezwałaby się w nim ta rycerskość i pewnie by ruszył w ślad za nią, zapewne pakując się w jej intrygę, jednak do odważnych świat należy. Zerknął na motorówkę oceniając jej stan. Powinna wystarczyć, nie mają przecież zamiaru płynąć na Kubę, a jedynie zniknąć z oczu ludziom na brzegu.
- Nie powiem ci, bo będziesz gotowa mi oddać. To prezent, a za takie rzeczy się nie oddaje pieniędzy. – wzruszył ramionami. Pieniędzy by od niej nie przyjął, jedynie uśmiech radości że może zrobić coś, o czym od dawna marzyła. To mu w zupełności wystarczy, jak i sam fakt jej obecności na łódce. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz coś takiego robił, chyba ostatnio za dzieciaka kiedy z młodszym bratem wpadali na głupie pomysły doprowadzając ojców do szewskiej pasji. W nim jest ukryte duże dziecko, które czasami daje o sobie znać, właśnie w takich momentach. To lepsze, niż chodzenie z marsową miną codziennie.
Z uśmiechem pomógł jej wejść na łódkę i upewniwszy się, że jest na niej bezpieczna, postąpił wedle instrukcji człowieka, z którym rozmawiał, odcumowując motorówkę i sięgając do małej szafeczki po schowane w środku kluczyki i odpalił silnik. Zaczął kierować maszynę na nieco głębsze wody, wolną ręką odpinając dwa guziki swojej koszuli, zerkając kątem oka na rozłożoną wygodnie dziewczynę. W jego głowie kłębiło się wiele myśli, wspomnienia tamtego wieczoru, dziwna ekscytacja spowodowana dzisiejszym dniem. Potrząsnął głową. To do ciebie nie podobne, Cervantes.
- Czekaj, wypłyńmy chociaż na środek, cierpliwości. – odparł, zgrabnie kierując motorówkę, coraz bardziej oddalając się od brzegu, gdzie tylko światła wskazywały im drogę powrotną. Czy chciał wracać do domu? Raczej nie. Gdyby tylko mógł, zostałby tutaj, z nią, przez następne dni, nie dbając o to, co powiedzą inni na tą sytuację. Powiew wiatru rozwiał mu włosy, a on przymknął na chwilę oczy. To tak, jakby jechał bez kasku motorem, pęd powietrza, wolność, brak jakichkolwiek trosk. Wszystko to, czego oczekiwał od życia. – Jesteśmy na miejscu, możesz wskakiwać. – odparł, gdy motorówka znalazła się w odpowiednim miejscu, mógł na spokojnie zgasić silnik i obrócić się do niej przodem, plecami opierając się o ster i krzyżując ramiona na piersi. – Chociaż nie wiem, jak u ciebie z pływaniem, akurat o to nie zapytałem, wnioskuję jednak, że sobie radzisz. – przekrzywił na bok głowę, przypatrując się jej uważnie.

Nicolette Seed
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo For you I would get beat to smithereens - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ADOPTOWANY PALACZ LUBIĘ ZIÓŁKO CZARNA OWCA Koszula to moja druga skóra Mam swoje demony mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Preferuję kilkudniowy zarost Lubię młodszych Nie rozstaje się z krzyżykiem na łańcuszku Słucham jednego utworu na okrągło Wszystko jest moją poduszką Czuję motyle w brzuchu sticks and stones Like a virgin I hate you but ok
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
Studentka, tancerka która każdego dnia walczy o swoje życie. Postępująca astma krzyżuje jej plany zostania sławną tancerką, a pewien facet z klubu zajmuje jej myśli.
21
171

Post

Może i przesadzał, ale tak naprawdę nie miała mu tego za złe, w końcu był jedyną osobą której widocznie na niej zależało, nie liczyła tych fałszywych przyjaciół, którzy robili dobrą minę do złej gry, ona sama starała się być wobec innych ludzi szczera bo tak została wychowana. Może czasami naginała prawdę, ale tylko i wyłącznie, żeby wyjść z trudnej sytuacji obronną ręką. Nie chciała być jednak dla Caspera ciężarem, pragnęła żeby on także się dobrze bawił podczas tego wypadu, tak samo zależało jej na jego dobru. Tylko fakt, że zapłacił za to wszystko ją w pewien sposób dręczył, bo jakim sposobem będzie mogła mu się odwdzięczyć? Miała trochę pieniędzy przeznaczone na swoje wydatki, pragnęła się także usamodzielnić, nie wiedziała jednak gdzie tak naprawdę szukać na początku pracy. Może jako kelnerka czy barmanka w jednym z barów? Uśmiechnęła się ku niemu delikatnie, jednak nic nie powiedziała na jego słowa rzucając to spojrzenie na jego przystojną twarz to na motorówkę, która musi im przecież wystarczyć, nie liczyła na nic wielkiego w końcu mieli wypłynąć tylko kawałek od brzegu, żeby móc spędzić razem miło czas, tego pragnęła nie tylko dla siebie ale i także dla niego bo po kolacji zauważyła dziwne spięcie na jego twarzy gdy wspomniała o Nowym Jorku. Pragnęła wykorzystać bilety, które jej podarował i pojechać tam z nim, nie wiedziała jednak czy wycieczka do tamtego miasta nie obudzi tych złych wspomnień. Tego się trochę obawiała nawet gdy nie chciał jej nic powiedzieć na ten temat. Wywróciła teatralnie oczami.
- Ale nadal mi głupio, że wpadłam na ten pomysł i postanowiłeś go zrealizować i wydać na mnie pieniądze - przygryzła delikatnie dolną wargę spoglądając w jego kierunku, naprawdę czuła się głupio. Z jednej strony nie lubiła kiedy ktoś za nią płacił, a z drugiej lubiła prezenty. Nie wiedziała jednak jak w tym wypadku ma się zachować, myśl że nic nie mogłaby mu zaoferować jej ciążyła. Westchnęła delikatnie i podziękowała mu za pomoc podczas wchodzenia do łódki. Kiedy ten zajmował się odpaleniem silnika, ta ulokowała się na wolnej ławeczce, wyciągając uprzednio ze swojej torby okulary przeciwsłoneczne, które nasunęła na nos. Uśmiechnęła się kiedy ruszyli i wiatr rozwiał jej włosy tworząc pewnego rodzaju aureolę wokół jej twarzy, spoglądała to na wodę, na horyzont to na mężczyznę, który dość sprawnie operował łódką. Po paru minutach znaleźli się kawałek od brzegu, z dala od wścibskich oczu a dziewczyna widząc, że ten zgasił silnik nie mogła się delikatnie uśmiechnąć na jego słowa.
- Nie będziesz mi towarzyszył? - zapytała niewinnie, rzucając mu długie spojrzenie spod okularów słonecznych, które po chwili zsunęła z nosa kładąc na ławeczce obok. Zerknęła jeszcze na wodę. - Pływać umiem, ale nie wiem czy nagle nie złapie mnie jakiś skurcz i nie będziesz musiał mnie ratować - mówiła do niego lekko zadziornym tonem, przekrzywiając z rozbawieniem twarz na bok. Chwyciła palcami skraj swojej bluzki, które de facto kończyła się na jej udach i zsunęła ją ze swojego ciała zostając tylko w czarno-białym bikini. Mogłaby przysiąc, że zarumieniła się pod wpływem jego spojrzenia, to też przygryzła delikatnie dolną wargę. - Jeszcze masz czas się namyślić - wzruszyła ramionami podchodząc do krawędzi motorówki, rzuciła mu zaciekawione spojrzenie przez ramię.

Casper Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! For you I would get beat to smithereens - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym A toy on Christmas Day Hope Valley ma głos! temat miesiąca - październik BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine BABYSITTER WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! Sej łaaat? STUDENT JESTEM ŚLIZGONEM Wychował mnie ojciec Mam słabą głowę Całe życie w jeansach Boję się czarnych kotów Nigdy nie byłem/am w związku Lubię starszych Często się rumienię NOC W WIĘZIENIU THIEF Like a virgin
mów mi/kontakt
Myivo#8405
a
Awatar użytkownika
Ksiądz z pogłębionym kryzysem wiary, prowadzący podwójne życie, w dzień przykładny duchowny, wieczorami grzeszy na wszelkie możliwe sposoby. Młoda dziewczyna, której uratował życie nie opuszcza jego myśli w dzień i w nocy.
34
187

Post

Sam nie wiedział, dlaczego zaproponował tą motorówkę, może podświadomie chciał jej zaimponować, albo ją do siebie zjednać? Działał kompletnie inaczej, niż zwykle, sam siebie zaskakiwał, że w jednym momencie potrafił zorganizować im motorówkę i od tak, wypłynąć na wodę by zapewnić jej rozrywkę. Nigdy tak się nie zachowywał, podejrzewał też że dziewczyna będzie tym nieco speszona, że wydał na nią pieniądze i zapewne będzie chciała albo oddać część, albo jakoś się zrewanżować, na co o najzwyczajniej w świecie nie pozwoli, kierując się męską dumą i tym, że to jest jeden z prezentów urodzinowych. Pomijając te bilety, chciał zapewnić jej wrażenia, o których może potem rozmyślać, aczkolwiek nie spodziewał się niczego po tym wypadzie, nawet mając w głowie wspomnienia tego, co się działo gdy uratował ją przed tamtym człowiekiem. Po prostu chciał być blisko niej, nic więcej.
Westchnął ciężko.
- Więc niech ci nie będzie, ale skoro aż tak cię to męczy, jak wymyślimy coś kolejnego, to pozwolę ci zapłacić, przynajmniej połowę, zgoda? – zerknął na nią uważnie. Zwykle spotykał się z takimi kobietami, które były prze szczęśliwe, gdy wydawano na nie pieniądze, dlatego jej reakcja jeszcze bardziej go zaciekawiła. By nie namieszać jeszcze bardziej, warto iść na kompromisy, a nóż widelec coś z tego będzie?
Wpatrywał się w wodę przed sobą, czując zimny wiatr na twarzy, wyszukując najlepsze miejsce do zacumowania łódki. Miał szczęście, że pogoda im dopisywała i że mogli spędzić przyjemny, ciepły dzień z dala od wścibskich oczu które na pewno by komentowały różnicę wieku między nimi, a Casper nie chciał jej narażać na przykre słowa, w końcu to jej prezent urodzinowy i nie powinna być smutna, nie tak jak w tamtym momencie. Na to nie pozwoli.
- Czy ja wiem? – mruknął, patrząc na nią badawczo, spod lekko zmrużonych oczu i z uśmiechem czającym się w kącikach ust. - Z perspektywy łódki mogę cię obserwować i w razie czego rzucić się na ratunek. – dokończył, przygryzając dolną wargę, wytrzymując jej spojrzenie, od którego mimowolnie przeszedł go dreszcz po plecach. Coś także pojawiło się w jego oczach gdy zsunęła z siebie zbędny materiał i mógł podziwiać jej ciało w pełnej okazałości. Zaśmiał się, odrzucając do tyłu głowę, z takimi argumentami raczej nikt nie jest w stanie wygrać. - Chyba mnie przekonałaś. – mruknął, rozpinając swoją koszulę, pozostając w samych krótkich spodenkach. Zbliżył się do niej i jakby od niechcenia musnął ustami jej nos, nim w kolejnym momencie wskoczył prosto w zimną morską toń.

Nicolette Seed
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo For you I would get beat to smithereens - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ADOPTOWANY PALACZ LUBIĘ ZIÓŁKO CZARNA OWCA Koszula to moja druga skóra Mam swoje demony mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Preferuję kilkudniowy zarost Lubię młodszych Nie rozstaje się z krzyżykiem na łańcuszku Słucham jednego utworu na okrągło Wszystko jest moją poduszką Czuję motyle w brzuchu sticks and stones Like a virgin I hate you but ok
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
Studentka, tancerka która każdego dnia walczy o swoje życie. Postępująca astma krzyżuje jej plany zostania sławną tancerką, a pewien facet z klubu zajmuje jej myśli.
21
171

Post

Nie była taka jak inne dziewczyny, owszem lubiła dostawać prezenty kiedy była ku temu okazja, ale fatalnie się czasami czuła z faktem, że ktoś coś dla niej robił, wydawał pieniądze a ta w żaden sposób nie mogła się odwdzięczyć. Teraz także czuła się nieswojo, ale słowa mężczyzny ją uspokoiły, w ciągu tych paru dni gdy go poznała zdążył zrobić o wiele więcej niż jej przyjaciele czy ojciec. Przede wszystkim zrobił coś, dzięki czemu będzie mu wdzięczna nawet do końca życia - uratował ją. Uratował ją przed okropnym losem, przed sponiewieraniem przez innego mężczyznę, a na samą myśl co tamten facet mógłby jej zrobić.. co chciał zrobić bo widziała to w jego oczach powodowało, że mimowolnie jej ciało drżało a serce biło mocniej ze strachu. Nie mogła jednak myśleć o tym co by było gdyby, musiała się skupić na tym dniu i na miło spędzonym czasie z Cervantesem. Uśmiechnęła się delikatnie w jego kierunku.
- Niech będzie, bo chyba nic więcej w tym momencie nie wskóram, prawda? - zapytała, przekrzywiając delikatnie głowę na bok, nawet taki kompromis w pewien sposób ją satysfakcjonował. Nie była całkowicie zdana na jego łaskę albo niełaskę, chociaż już wiedziała, że nie był złym człowiekiem, wręcz przeciwnie. W pewnym sensie nawet ją onieśmielał, jego obecność, jego gesty, które powodowały, że mimowolnie czuła ciarki przebiegające po jej plecach. Podziwiała widoki, które się roztaczały kiedy coraz bardziej oddalali się od brzegu i od wścibskich spojrzeń, czuła się tym bardziej pewnie w jego towarzystwie. Ta jej nieśmiałość powoli znikała i zastępowana została przez jej ciekawską naturę i fascynację jego osobą. Pragnęła go poznać, dowiedzieć się jak najwięcej o jego osobie, o jego życiu, może nawet o jego przeszłości nawet gdy ta była mroczna. Nicolette może wyglądała na delikatną i przede wszystkim nierozumną dziewuchę, ale tak naprawdę była dojrzała jak na swój młody wiek.
- Już raz mnie uratowałeś, jesteś w stanie zrobić to ponownie? - jej usta wykrzywiły się w zadziornym uśmiechu a oczy przesunęły się po jego twarzy, patrzyła w jego kierunku badawczo jakby chciała cokolwiek wyczytać z jego spojrzenia. Speszyła się przez moment kiedy ten tak tasował ją przenikliwym spojrzeniem, poczuła gorąc na policzkach przygryzając delikatnie dolną wargę. Zaśmiała się delikatnie na jego kolejne słowa, ani na moment nie odrywając spojrzenia od jego twarzy, zwłaszcza gdy zsunął z siebie koszulę. To nic, że już widziała go bez koszulki i mogła podziwiać jego mięśnie, teraz jednak było inaczej. Wręcz przeszywała go spojrzeniem, parsknęła śmiechem kiedy ten ustami musnął jej nos co załaskotało, więc potarła go ręką patrząc jak ten wskakuje do wody. Pokręciła lekko głową na boki i po paru sekundach zrobiła to samo uwielbiając to uczucie gdy tafla wody zamykała się nad jej głową.

Casper Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! For you I would get beat to smithereens - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym A toy on Christmas Day Hope Valley ma głos! temat miesiąca - październik BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine BABYSITTER WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! Sej łaaat? STUDENT JESTEM ŚLIZGONEM Wychował mnie ojciec Mam słabą głowę Całe życie w jeansach Boję się czarnych kotów Nigdy nie byłem/am w związku Lubię starszych Często się rumienię NOC W WIĘZIENIU THIEF Like a virgin
mów mi/kontakt
Myivo#8405
Zablokowany