Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

[osiemnaście]



To nie tak, że Gem lubiła zgrywać życiowo nieporadną sierotkę, którą Wolfie miałby okazję ratować. Nawet gdyby chciała to podobny teatrzyk zwyczajnie nie zostałby przez niego kupiony — znał ją przecież nie od dziś. Fakt, że go wykorzystała podczas Halloween i że ściągnęła go tego dnia, by jednak trochę jej pomógł to jedynie dowód na to, że nie poradziłaby sobie samodzielnie. Nie znała się na elektryce, więc uratował ją gdy wysiadły korki. Była za drobna na targanie ciężkiej choinki i zbyt kiepskim kierowcą była, by czuć się swobodnie podczas przewożenia takiego drzewa. Były więc to da wystarczająco silnie powody przemawiające za tym, by jednak go o drobną pomoc poprosić. Tym bardziej, że zwyczajnie lubiła spędzać z nim czas. Wiedziała, że nie potrzebowała wymówek, bo gdyby zaprosiła go po to, by posiedział z nią po prostu to i tak by się zjawił. Co było bardzo pocieszające, gdy zestawimy to z sytuacją sprzed dwóch miesięcy na przykład i bardzo niewygodne, gdy pod uwagę weźmiemy jej uczucia, które coraz silniej o sobie znać dawały.
Zamiast się jednak przejmować tym, że znowu skazywała się na złamane serce (w końcu co za różnica, skoro przerobiła już ten temat z nim na wszystkie sposoby?) to wyciągnęła go na jakiś jarmark, by wybrać drzewko, które będzie sporo wyższe od niego, odpowiednio rozłożyste i wystarczająco piękne, by po udekorowaniu go poczuły z Norą magię świąt. Wprawdzie okres ten spędzi oczywiście z rodzeństwem, ale nie stanowiło to najmniejszej przeszkody — chciała drzewko, chciała upominki pod nim i kolorowe lampki. Potrzebowała żeby było ładnie i kolorowo, jakby z nadzieją, że to załatwi sprawę i poczuje się gorzej. A na pewno jeszcze w nią to wszystko uderzy, bo przecież były to pierwsze święta, które spędzić miała sama już. Wzbraniała się więc przed wizytą na cmentarzu dość skutecznie wiedząc, że od tamtego momentu wszystko będzie tylko gorsze i bardziej bolesne. Tym bardziej, że już nie było się co okłamywać, że uczucia, do których się przyznała, faktycznie należało otaczać czasem przeszłym.
Nacisnęła klamkę, by otworzyć drzwi, a następnie chwyciła za koniec drzewka i pociągnęła go wgłąb domu. Wprawdzie przy dźwiganiu go funkcję pełniła jedynie dekoracyjną, bo nie odciążyła go w żaden sposób niemal, ale nie chciała by pomyślał, że zostawiła go z tym sama. Kiedy już drzewko wylądowało na podłodze to otrzepała swoje ręce wyraźnie z nich zadowolona i spojrzała na mężczyznę.
— Jest jakaś ograniczona liczba dobrych uczynków na jedne święta? Bo nie wiem, czy nie zepsułam wszystkiego w tym momencie, skoro marzyłam jeszcze o wykorzystaniu cię do zrobienia pierników — dodała z uśmiechem małego niewiniątka. Wcale nie zamierzała go na każdym kroku wykorzystywać. I nawet pamiętała o tym, że Wolfie był mistrzem gotowania, nie zawsze pieczenia, ale nie zmieniało to w tej chwili zbyt wiele. W końcu ona sama wcale nie radziła sobie w kuchni najlepiej — zarówno w jednej, jak i drugiej kategorii. — Nie sądziłam też, że weźmiesz sobie moje uwagi i włosach do serca, ale bardzo mi się podoba ta zmiana — dodała z uśmiechem szerokim, bo jednak wyglądał teraz dokładnie tak, jak to sobie zawsze pamiętała. Chociaż akurat jemu nic zaszkodzić by trwale na pewno nie zaszkodziło. Postanowiła jednak się nie wgapiać w niego zbyt natrętnie, dlatego kucnęła przy choince z zamiarem odwiązania jej i wypuszczenia na wolność skrępowanych gałązek. Musieli ją przecież ubrać. Chyba nie sądził, że się wywinie, prawda? Potrzebowała go do tego, by wieszał bombki tam, gdzie niestety Gem nie mogłaby sięgnąć.

Wolfie L. Moriarty
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Szef kuchni w japońskiej restauracji, który próbuje uporać się z przeszłością, jednocześnie udając sam przed sobą, że przyjaźń z Gem to wszystko, czego do szczęścia potrzebuje.
28
185

Post

Jedenaście


Pewnie nawet w sytuacji, gdyby przesadzała mocno i dramatyzowała, wyolbrzymiając problem, to i tak by się zgodził jej pomóc. Oczywiście wtedy miałby nieco satysfakcji, bo mógłby jej wypomnieć, że przesadzała i robiła z siebie księżniczkę. Nie od dziś wiadomo, że złośliwość leżała w jego naturze i ona na pewno niejednokrotnie poczuła to na własnej skórze. Mimo wszystko dla niej i tak stosował sporą taryfę ulgową, bo siłą rzeczy miała u niego ogromne fory, ale oczywiście nie oznaczało to, że ją oszczędzał zupełnie, więc oczywiście pomagał, ale jednak pewnie po cichu liczył, że do czegoś uda mu się w nagrodę przyczepić, żeby nie było przesadnie miło. Mimo wszystko pewnie będzie to trudne, bo i ona, i świąteczna atmosfera robiły swoje. A prawda jest taka, że Wolfie bardzo lubił ten okres, chociaż zapewne udawał nieco Grincha i wolał, aby ludzie uważali, że tak naprawdę nie bardzo o to dba. Przed nią pewnie nieco bardzo miękki był w tej kwestii i nie tylko dlatego, że znała go za dobrze, aby udawać, ale też jednak dlatego, że przecież nawet on nie potrafił ukryć wszystkiego. A przecież na co dzień miał i tak sporo do ukrywania przy niej w kwestii emocji i uczuć. 
Wybierali drzewko na pewno bardzo starannie, bo chyba obydwoje mieli w sobie sporo z perfekcjonistów, dlatego przecież musieli wybrać idealną. On u siebie pewnie nie planował drzewka, bo istniało spore prawdopodobieństwo, że jak to w gastro, skończy serwować wigilijne sushi na tyle późno, że jedynym świątecznym elementem w ten wieczór, jaki będzie na niego czekał, będzie mięciutka pościel w choinki i ciastki, ewentualnie świąteczny sweter i gorąca czekolada z piankami (różowymi, bo on się  nie boi), więc mógł przynajmniej całą energię włożyć w to, co dla niej i jej współlokatorki. Miało to nawet całkiem sporo sensu, że chciała, aby miały odpowiedni nastrój. Gdyby Wolfie nie mieszkał znowu sam, to być może i by się postarał, ale pewnie na świąteczne śniadanie i obiad i tak pojedzie do rodziców, więc jakoś tak mniej sensu nagle to miało. Więc gdy już znaleźli idealną, to zapakowali ją odpowiednio, aby nie zgubić tego cennego ładunku po drodze, a potem wnieśli ją, no możemy umówić się, że teoretycznie razem, do mieszkania, a następnie Wolfie ustawił ją w odpowiednim miejscu, bo pewnie jakiś stojak czy inną donicę miała przygotowaną już wcześniej, bo przecież mądra była. 
- Podobno w tym okresie trzeba być dobrym człowiekiem, więc możemy negocjować, nadal łatwo przekupić mnie czekoladą z piankami - stwierdził, przyglądając się jej z rozbawieniem lekkim. - Chociaż nadal nie gwarantuję, że wyjdą wspaniałe - pierniki w sensie, bo jednak miał dość ograniczony repertuar pieczonych deserów. No ale z drugiej strony, podobno dobry kucharz ze wszystkim sobie radzi, nawet jeśli do końca nie lubił. - Ale jeśli bardzo Ci zależy, to możemy spróbować i nawet ze dwa posypie potem brokatem - dodał, dając jej jednak do zrozumienia, że w kwestii dekorowania, to już ona bardziej będzie musiała się wykazać. Chociaż pewnie wprawę w ładnym podawaniu jedzenia musiał mieć sporą, jak sushi kręcił. 
- Ludzie brali mnie za świątecznego elfa, nie mogłem sobie z tym poradzić - oznajmił śmiertelnie poważnie, jakby co najmniej rzeczywiście był to problem, z którym się w ostatnim czasie borykał. Tak naprawdę to nie i istniało prawdopodobieństwo, że jej opinia ostatnio wyrażona była wzięta pod uwagę, ale jeśli sądziła, że jej się do tego otwarcie przyzna, to jednak była w błędzie. - Gdybym musiał moje dobre, świąteczne uczynki dzielić też na innych, to dla Ciebie nie zostałoby za wiele - dodał jeszcze, pomagając jej rozwiązać choinkę, aby się nie odkształca za długo. 
- To co, klasyka świątecznego kiczu na to drzewko czy nowoczesny minimalizm? - zapytał, spoglądając na nią, bo był ciekawy, jakie ozdoby przygotowała.


Gemini Monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY KING OF THE JUNGLE sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
patka
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Akurat całkiem go w tej kwestii rozumiała. Sama Gem przecież też zwykle największym promyczkiem nie była, przynajmniej w ostatnim czasie, a jednak święta trochę inne emocje w niej budziły. Tym bardziej, że one od zawsze miały taką przyjemną aurę dość, dlatego może pomogą one zapomnieć o tym, o czym na co dzień myśleć nie chciała aż tak? Na pewno nie miałaby nic przeciwko, gdyby się tak stało. Bo chociaż Wolfie był naprawdę względem niej kochany i bardzo cierpliwy to i tak niewiele to zmieniało. Nie mogła tego ukształtować tak, jakby najmocniej chciała, dlatego nie pozostawało jej nic innego jak poszukać sposobu na zapomnienie lub ewentualne zduszenie uczuć w sobie. Chociaż patrząc na fakt, że kilka długich lat je tak skrupulatnie ukrywała to miała chyba wystarczająco dużo praktyki, by nie musieć się tym przejmować.
Skupiła się na tej nieszczęsnej choince, którą faktycznie już na stojak wsadził na pewno. Zaplątała się w siatkę, którą chciała z niej ściągnąć i skrzywiła się z niezadowoleniem, gdy to opakowanie okazało się bardziej skomplikowane dla niej, niż chciałaby przyznać. Przeniosłą jednak chwilę później wzrok na mężczyznę, a jej wcześniejsze skrzywienie zniknęło bezpowrotnie z twarzy Gem. Rozpromieniła się znacznie. Zaraz potem znowu skupiła swoją uwagę na drzewku.
— Chyba nawet bym miała takie w kształcie płatków śniegu — przyznała w międzyczasie. Na pewno sobie przygotowała odpowiednio wcześniej wiedząc, że trochę z niego taka jesieniara (bo nie znalazłam ładniejszego odpowiednika). — Na pewno będą super — zapewniła go. Nie musiała dodawać, że w porównaniu do jej ewentualnego wypieku będą doskonałe. Nie zamierzała mu już z góry podcinać skrzydeł. Tym bardziej, że naprawdę w jego siły wierzyła, bo inaczej zostanie niestety zdana na siebie. A jednak święta bez pierników to nie święta trochę. — Nawet nie ze dwa. Będziesz musiał je ładnie lukrem pomalować — dodała. bo jednak to bardzo ważne było by odpowiednio wyglądały. Akurat w tej kwestii wygląd to połowa sukcesu, jak wiadomo. Chociaż do samych wypieków dojdą za jakiś czas, skoro dopiero kończyła poprawiać gałązki na choince. Czekało ich jeszcze dekorowanie drzewka przecież.
— No tak, jesteś wystarczająco promienny — dodała z rozbawieniem lekkim. Nie przypisywała sobie wprawdzie zasług za to, że fryzurę zmienił, w końcu to nie jej się miał podobać przecież. Inna rzecz, że ona jego lubiłaby nawet w tej platynowej wersji. Chociaż ciężej by było jej zachowywać się przy nim normalnie i darować sobie zbędne uszczypliwości. A tak teraz nie miała się do czego przyczepić nawet i z czego zażartować — To nie dziel. Ja mogę zgarnąć całą pulę. No i myślę, że stawiamy na świąteczny kicz i przepych — podjęła decyzję. Nawet rozejrzała się w poszukiwaniu pudła, które wcześniej przygotowała. A gdy namierzyła je na końcu korytarza to podeszła do niego, by przepchną je w stronę mężczyzny. Nie było aż tak ciężkie, by go znowu wykorzystała, dlatego chwilę później zatrzymała się przy nim dumna z siebie. Prawie tak, jakby pudełko z bombkami było ciężkie niesamowicie.


Wolfie L. Moriarty
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Szef kuchni w japońskiej restauracji, który próbuje uporać się z przeszłością, jednocześnie udając sam przed sobą, że przyjaźń z Gem to wszystko, czego do szczęścia potrzebuje.
28
185

Post

Bo święta to jednak święta. Podobno to na tyle magiczny okres w roku, że spełniają się marzenia, ale jednak Wolfie nie podejrzewał, że pewne kwestie kiedykolwiek mogą się stać prawdą, nawet w okresie bożonarodzeniowym, chociażby na chwilę, ale kto wie. Może tak było lepiej, może po prostu rzeczywiście musieli to zdusić w sobie i jakimś cudem zapomnieć. Przecież w tym wszystkim największym problemem wbrew pozorom nie było to, że nie wiedzieli do końca o swoich uczuciach. To wszystko niosło za sobą o wiele więcej komplikacji. Chociażby dlatego, że byli zdradzieckimi szujami, na przykład. I on przyjaźnił się z jej zmarłym narzeczonym całe życie i nadal miał kontakt z jego rodziną, która mieszkała przecież w HV również. To zdecydowanie mogło komplikować życie i w ogóle cokolwiek poza przyjaźnią między nimi, więc cóż. Mieli sporo powodów, aby to ukrywać dość mocno i po prostu korzystać z tego, co mogli z tego mieć. Bez przekraczania granic. Chyba. Jak to wyjdzie w praktyce, to się dopiero okaże, oczywiście. 
- Naprawdę poczułaś magię świąt - stwierdził, uśmiechając się lekko. No ale kto by nie szanował pianek w kształcie płatków śniegu? No śniegu to oni raczej nie mieli na miejscu, więc przynajmniej takimi mogli się ratować. Nawet pogody na gorącą czekoladę nie mieli do końca, ale przecież wcale nie przeszkadzało im to zapewne w świętowaniu tego okresu w sposób odpowiedni. 
- Okej, to możemy się umówić, że ja uporam się z tą siatką i sprawdzę, czy lampki działają, a Ty w tym czasie możesz spróbować mnie przekupić w kwestii malowania pierniczków - taki plan wpadł mu w tym momencie do głowy, więc się nim z nią podzielił. Brzmiało to całkiem rozsądnie i każdy na tym skorzysta. I nawet do końca nie robił tego dlatego, że się w tę siatkę biedna zaplątała, chociaż niestety nie oznaczało to, że choinka na tym zyskiwała. Ale pewnie naprawdę chciał te pianki. I jeśli coś miało go przekupić do zabawy z lukrem, to chyba właśnie to, więc musiała się nieco postarać, aby wygrać. - Ale wiesz, że nawet jeśli mnie namówisz, to one raczej nie będą najpiękniejsze, prawda? - dodał jeszcze, nieco ostrzegając ją przed tym, co ją ewentualnie czeka. Skoro chciała go do tego namawiać, to powinna wiedzieć, o co tak naprawdę walczy. Bo okej, nawet jeśli z ciastem sobie poradzi i będzie całkiem spoko, to jednak zabawa z dekorowaniem tego wszystkiego to już nie były rzeczy, w których się sprawdzał. Ale jeśli miał się dla kogoś poświęcić, to dla niej może ewentualnie. 
- A nie? - rzucił, niby oburzony lekko, że w niego wątpi. Bo przecież to nie tak, że bycie nie promiennym to jego znak rozpoznawczy, ależ skąd. Był przecież super promyczkiem słoneczka, wiecznie uśmiechnięty i te sprawy. - Zawsze byłaś nieco zaborcza, ale żeby tak nawet w święta? Serio, Gem? - pokręcił głową lekko rozczarowany. - Wiesz, że taka postawa może oznaczać, że nie zasłużysz na prezenty? Chyba niestety muszę przekazać to moim kumplom elfom - dodał, bardzo poważnie. - Wydaje mi się, że nawet choinka w duchu klasycznych, kiczowatych świąt Cię nie uratuje - ani wierszyk dla dziwnego gościa w czerwonych spodniach i z brodą.


Gemini Monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY KING OF THE JUNGLE sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
patka
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Niby teraz mieli predyspozycje do tego, by sobie wiele życiowych kwestii ułatwić, ale Gem jednak wiedziała, że nie powinna o tym myśleć. Byłoby to co najmniej nie na miejscu. Nie tylko miałaby problem pewnie ze spojrzeniem w lustro. Chodziło też trochę o fakt, że uważała się za osobę co najmniej okropną — na tyle, że karanie się w taki sposób było poniekąd smutnym obowiązkiem. Nie zasługiwała na próby po tym, co zrobiła. Niby to nie jej wina, że sprawy zakończyły się tak smutno i dramatycznie, ale jednak niektóre myśli odzywały się nieproszone zawsze wtedy, gdy pozwoliła sobie trochę za długo na jego twarzy wzrok zawiesić.
— Trochę. Aż żałuję, że nie kupiłam śniegu w sprayu, bo mogłabym ci teraz zrobić siwy zarost — dodała przyglądając mu się uważnie. Dla lepszego efektu przekręciła jeszcze nieznacznie głowę, jakby analizowała to, jak mógłby wyglądać w wersji mikołajowej. Żadnej podobnej krzywdy nie zamierzała mu robić — nawet jakby ten śnieg sztuczny kupiła. Pokiwała zaraz potem głową, wyraźnie zadowolona na myśl, że nie będzie musiała się dłużej z tą siatką użerać. Zostawiła to mężczyźnie, a sama uciekła do kuchni po to, by odgrzebać nie tylko czekoladę, ale też i obiecane pianki. Zajęła się więc oddelegowanym jej zadaniem, chociaż na tym polu nie było zbyt wiele do zepsucia nawet. — Z moimi plastycznymi zdolnościami też raczej zbyt wiele nie osiągniemy. Możemy na przykład zrobić za to konkurs na najbrzydsze pierniczki świata — zaproponowała mu. Przynajmniej nie byłoby jej później żal ich podjadać tylko dlatego, że tak pięknie się na talerzu prezentowały. Mógł nie radzić sobie jako cukiernik tak wybitnie, co jako kucharz, ale nie zmieniało to faktu, że nadal był przynajmniej pięć kroków przed Gem. Dlatego mając wybór między prawdziwą katastrofą, a lekkimi niedociągnięciami wizualnymi to oczywiście wybierze drugą opcję.
— Jeśli na mnie doniesiesz elfom i nie dostanę prezentów to będę musiała skopać ci tyłek — poinformowała go z pełną powagą. Mimo wszystko Gemini kochała święta za prezenty. Nie tylko te, które sama dostawała, bo i obdarowywać innych lubiła. Niemniej jednak nie zamierzała z podarunków dla siebie rezygnować tylko dlatego, że Wolfie marudził. Wróciła więc do niego z czekoladą i bardzo poważnym wyrazem twarzy, jakby zastanawiała się, czy po takim groźbach zasługiwał jeszcze w ogóle na śnieżynkowe pianki. — No i powiedziałabym kumplowi Mikołąjowi wtedy żeby nie podrzucał ci prezentu dla ciebie, którego szukałam ostatni tydzień — dodała ze śmiertelną powagą, trochę jedynie przesadzając. Wcale go przecież tak długo nie poszukiwała i na pewno by go prezentu nie pozbawiła. Za bardzo czekała na jego reakcję jednak w późniejszym czasie.

Wolfie L. Moriarty
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Szef kuchni w japońskiej restauracji, który próbuje uporać się z przeszłością, jednocześnie udając sam przed sobą, że przyjaźń z Gem to wszystko, czego do szczęścia potrzebuje.
28
185

Post

Uwierzenie, że to nie ich wina było chyba najtrudniejszym punktem do zrealizowania. Niby poza pewnymi wyjątkami obydwoje byli całkiem rozsądnymi ludźmi. Zagubionymi mocno życiowo to na pewno, ale jednak nie należeli do największych idiotów, którzy wiecznie pakują się w to samo bagno bez jakichkolwiek refleksji i wniosków. Wolfie na przykład nie wierzył też w karmę, zrządzenie losu, przeznaczenie oraz inne tego typu rzeczy związane z jakąś silą wyższa, która coś mogła zrobić za nich, jednak mimo to nie potrafił pozbyć się nigdy wyrzutów sumienia, jakby co najmniej ten wypadek był jego winą. A przecież nie był, bo to nie on był kretynem, który to wszystko spowodował. Ani Gem, ani Leo. I niby to wiedział, ale jednak chyba do końca po prostu nie potrafił tego odrzucić. Było to na tyle trudne, że już po prostu przestał w pewnym momencie próbować i sobie odpuścił, godząc się w pewnym sensie z tym, że to uczucie beznadziejne będzie mu towarzyszyć już do końca życia. 
- Przykro mi, ale zdecydowanie byś nie mogła - pokręcił głową z przekonaniem, że to by się nie udało. - W tych blond włosach wyglądasz na piętnaście lat, więc jakbym ja jeszcze dorobił się siwej brody to na pewno naszą przyjaźnią zainteresowałaby się prokuratura - oznajmił bardzo poważnie, jakby to rzeczywiście była realna rzecz i jakby co najmniej żyli w świecie, w którym nie funkcjonowały dokumenty i akty urodzenia, które mogłyby potwierdzić, że wcale nie ma między nimi różnicy wieku dużej. - A przecież wiadomo, że jestem zbyt piękny na więzienie - dodał jeszcze, jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie. Trochę w sumie była, ale tak naprawdę Wolfie tylko udawał, że jego samoocena jest tak wysoka, bo tak naprawdę to wcale nie był aż takim zarozumiałym bucem zapatrzonym w siebie. No ale w więzieniu, tak czy siak, chyba nie do końca by się odnalazł. No i musiałby zapuścić znowu włosy, żeby w lokach przemycać zupki chińskie i papierosy, aby jakoś przetrwać. 
- Konkurs na najbrzydszego pierniczka brzmi jak coś, w czym mogę wziąć udział - zgodził się po dość krótkiej chwili namysłu, bo to już go bardziej przekonywało, zdecydowanie. Pewnie dlatego, że mimo wszystko chyba miał większe szanse na wygraną niż Gem, a wiadomo, że najfajniejsze są takie konkursy, w których wiadomo, że się wygra. Istniało więc prawdopodobieństwo, że jednak ją zaskoczy i dostanie na tych piernikach nie tylko solidną dawkę cukru przez te wszystkie słodkie posypki, ale także świątecznego kiczu. Przynajmniej będą pasowały do choinki, z którą Wolfie nawet nie najgorzej sobie radził i była już praktycznie gotowa na to, aby zacząć ją ubierać. 
- Oho, już się boję - rzucił nieco sarkastycznie na tę jej poważną groźbę, której poważnie nie traktował wcale. Co prawda podejrzewał, że w przypływie prawdziwej złości Gem przywaliłaby mu w nos niczym Hermiona Draco, robiąc mu jakąś tam krzywdę, ale jednak tyłka by mu nie skopała, no nie oszukujmy się. Chyba że zaczęła trenować jakieś sztuki walki w ostatnim czasie, to wtedy możliwe, że by jednak oberwał porządnie. Jak na razie jednak nie zanosiło się na to, ale wraz z gorącą czekoladą, którą od niej odebrał, dostał też groźbę nieco skuteczniejszą, przez co zerknął na nią nieco zaintrygowany, mrużąc delikatnie oczy. 
- Nie wiedziałem, że kumplujesz się z tym podejrzanym typem z dużym brzuchem - stwierdził, unosząc lekko brew, jakby co najmniej badał, czy stanowi on jakąś konkurencję na stanowisku najlepszego przyjaciela Monaghan. - Ale skoro szukałaś prezentu dla mnie przez tydzień, to myślę, że wszystkie winy mogą zostać Ci wybaczone - dodał jeszcze, po chwili zastanowienia, chociaż chyba bardziej myślał o tym, czego takiego mogła tyle czasu dla niego szukać. I co z tego, że nieco wyolbrzymiała.  - I czekolada jest naprawdę super, więc myślę, że możemy zaliczyć to na poczet dobrych uczynków -dodał, bo zapewne napoju słodkiego przed chwilą spróbował, skoro już kubek z nim dostał.

Gemini Monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY KING OF THE JUNGLE sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
patka
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Spojrzała na niego i wydęła lekko usta z nadzieją, że wygląda teraz na osobę, której faktycznie zepsuł wszystkie plan. Cały ten grymas utrzymał się na jej twarzy jedynie kilka krótkich sekund, bo zaraz potem kącik ust Gem powędrował ku górze, więc przekręciła głowę, by się nie ujawnić tak szybko.
— Nawet gdybym zapewniła cię, że nie masz jeszcze zmarszczek wcale? — zapytała jakby zamierzała dalej przy swoim obstawać. Postanowiła się jednak nie oburzać na jego uwagę odnośnie wieku, bo niestety rację miał całkowitą w tej kwestii. Gemini sama doskonale zdawała sobie z tego sprawę, bo przecież lustro w jej domu wisiało i miała wystarczająco dużo rozsądku, by nie łudzić się, że jaśniejszy kolor jej lat dodał. Nadal miała tę swoją dziecięcą twarzyczkę przecież, która komplikowała jej kupowanie alkoholu bez dowodu. — Jestem pewna, że robiłbyś tam furorę, ale nie wiem kto by mi wtedy naprawiał korki w chacie. Musiałabym dzwonić po profesjonalistów, fuj — dodała nos marszcząc. Znalazłaby też cały szereg innych powodów dla których wcale nie chciałaby go do więzienia wysyłać. Między innymi to, że przyzwyczaiła się na nowo do posiadania go gdzieś obok i wcale nie chciała tego zmieniać. Nie po to swoje uczucia rozsądnie na wodzy trzymała, żeby się po pozbyć w taki sposób. Nawet nie przesadziłaby mówiąc, że by jej trochę serce pękło, jakby nie mogła prosić go o wyświadczenie przysługi w głupich rzeczach i nie mogłaby potem marudzić na niego na przykład.
Uśmiechnęła się bardzo z siebie dumna, bo oczywiście było to przedsięwzięcie w którym z chęcią weźmie udział. Nie bardzo odnajdowała się w procesie tworzenia, ani w późniejszym dekorowaniu, ale pierniczki były tym elementem świąt, których wcale nie zamierzała sobie odpuszczać. Dlatego zamierzała go tu przetrzymać trochę, też z bardziej samolubnych pobudek, i wykorzystać fakt, że spisywał się w kuchni o stokroć lepiej, niż ona. Nawet jeśli miały wyjść później kolorowe, średnio apetyczne paskudztwa, które zalśnią bardziej, niż choinkowe światełka, od tego nadmiaru brokatu. A jak skończy marudzić to mu też spakuje na wynos, żeby miał pamiątkę ładną, zanim je schrupie w święta (myśląc o niej przy okazji, wiadomo).
— Powiedział mi nawet, że nikt nie robi tak fajnych prezentów jak ja — dodała z powagą w głosie. Na wypadek, gdyby zamierzał się zastanawiać, czy powinien ją dalej sprawdzać. Zachowywała się teraz trochę paskudnie niemal go szantażując, ale wiadomym było, że nie odpuściłaby sobie wciśnięcia mu prezentu w różowym pudełku z piękną kokardą. Napiła się zaraz potem trochę czekolady, żeby spróbować, czy nie kłamał wcale. — Możemy najpierw ją wypić, a później dopiero przejść do ubierania choinki — zaoferowała wspaniałomyślnie. W przeciwnym razie czekolada im wystygnie, a pianki paskudnie rozmiękną i zero przyjemności z tego wyniknie. A jednak wyszła jej ona zbyt przyzwoicie, by ryzykowała jakość na rzecz kilku powieszonych bombek. Tym bardziej, ze wcale im się chyba nie spieszyło, prawda. Zerknęła w międzyczasie na mężczyznę i skrzywiła się trochę. — Cały się ubrudziłeś — dodała i nos zmarszczyła na jego widok, bo wąsy mu się zrobiły od tej czekolady. Chociaż zamiast oceniać powinna się zastanowić, czy skoro tak to sama też nie świeciła teraz podobnymi.

Wolfie L. Moriarty
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Szef kuchni w japońskiej restauracji, który próbuje uporać się z przeszłością, jednocześnie udając sam przed sobą, że przyjaźń z Gem to wszystko, czego do szczęścia potrzebuje.
28
185

Post

To był bardzo słodki grymas, nawet jeśli trwał tylko chwileczkę. Trudno więc się dziwić, że obserwował ją w tym momencie dość uważnie, chociaż oczywiście w razie czego oznajmiłby bez zająknięcia, że po prostu przygląda się jej, aby upewnić się, że nic nie knuje. A przecież coś tam jednak knuła, mogła się chować z tym uśmieszkiem, ale on był całkiem spostrzegawczy, jak chciał. Chociaż oczywiście nie wszystko potrafił dostrzec, na przykład to, że lubiła go trochę bardziej, niż mu się wydawało. Czy teraz, czy wcześniej, jakimś cudem zawsze żył w błogiej nieświadomości w tej kwestii, ale to nie dlatego, że nie był spostrzegawczy, tylko dlatego, że był idiotą.
- Nawet wtedy - obstawał przy swoim, bo w sumie to nic to nie zmienia. Niby jasne, totalnie mógłby się okazać tym facetem, który jest jak wino i z siwizną wygląda jeszcze lepiej (pewnie by tak było, chyba że taka, wtedy to nie), ale on nie czuł się zdecydowanie gotowy na to, aby to sprawdzać. Dopiero co pozbył się swoich loczków, nie można przesadzać ze zmianami w wyglądzie, bo kto wie, co będzie następne. Jeszcze go poniesie i przypadkiem zgoli brodę i będzie wyglądał jak dżdżownica. Albo szesnastolatek, który mógłby siedzieć z Gem w ławce, bo jednak bez zarostu wyglądał od razu jakoś mniej poważnie i młodziej. 
- Nie wiem, czy jak się robi furorę w więzieniu to dobrze, czy jednak nie do końca - stwierdził zupełnie szczerze, chociaż kącik ust jeden powędrował mu ku górze w lekkim uśmiechu. - Ale to, że musiałabyś dzwonić po profesjonalistów to solidny argument, będę miał to jako as w rękawie, jakby mnie chcieli jednak kiedyś za coś skazać - oznajmił z przekonaniem, notując sobie ten mocny argument oczywiście w pamięci, bo przecież nigdy do końca nie wiadomo, kiedy się przyda. Niby nie planował łamać prawa jakoś przesadnie, ale podobno dobrych ludzi lubią spotykać złe rzeczy, czy jakoś tak. Jego tam już trochę niby dopadło, ale niebezpiecznie jest łudzić się, że takie rzeczy mogą się wyczerpać na przykład. To chyba niestety absolutnie tak nie działa. 
Jakoś chyba mógł to przeżyć. Ewentualnie po prostu obrazi się i wyjdzie, na to zawsze była szansa, chociaż zdecydowanie większa byłaby wtedy, gdyby Gem zamienić na kogoś innego. A tak… No cóż, raczej musiałaby naprawdę mocno przesadzić, aby nadszarpnąć jego cierpliwość, bo czasami można było odnieść wrażenie, że Wolfie całą tę umiejętność znoszenia dziwnych pomysłów ma zarezerwowaną do pracy i dla niej. Chociaż w jednym i drugim przypadku oczywiście miał z tego wszystkiego sporo korzyści, więc nie mógł narzekać. Ona przecież też całkiem sporo dla niego robiła, zabranie go do piesków było czymś, co trudno będzie pewnie przebić, to na pewno. I jemu, i wydawało się mu w sumie, że jej też, ale skoro chwaliła się, że szukała dla niego prezentu tyle czasu i jest on taki specjalny, to już nie był pewien. 
- Biorąc pod uwagę ostatni, jaki mi zrobiłaś, to nawet mu wierzę - przyznał mrużąc lekko oczy i przyglądając się jej podejrzliwie. - Zabrałaś jednego z tych szczeniaczków w jakiejś ukrytej kieszeni płaszcza? - zapytał, oczywiście żartując, bo jednak Gem była odpowiedzialnym człowiekiem, więc nie sprawiłaby nikomu psa bez ustalenia tego. Szczególnie komuś, kto dopiero co powiedział jej, że nie ma czasu na zwierzaka i dlatego go jeszcze nie ma. 
- Jesteś zbyt łaskawa - rzucił, głosem pełnym wdzięczności, gdy wpadła na ten cudowny pomysł. Co najmniej jakby go naprawdę tutaj do jakiejś ciężkiej, niewolniczej pracy zagoniła. A tak naprawdę przecież było naprawdę miło i rzeczywiście, nigdzie mu się nie spieszyło. 
- Nie możesz nic mi zarzucać, bo sama masz bardzo oryginalne wąsy - stwierdził, uśmiechając się lekko złośliwie, patrząc na nią z miną taką, że w sumie  ciężko było stwierdzić, czy kłamie, czy jednak nie. Ale cóż, ten kierunek podążania wzrokiem nie był zbyt rozsądny, bo jednak na moment zapatrzył się na jej usta, przez co nieco się rozproszył. W tej miłej, świątecznej atmosferze dość łatwo było o głupie myśli.

Gemini Monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY KING OF THE JUNGLE sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
patka
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Westchnęła trochę za głośno, by przypadkiem nie uszło to uwadze Wolfrica. Postanowiła nie spierać się z nim już dalej, chociaż naturalnie nie był to temat, który mógłby do najprawdziwszej wojny doprowadzić. Ostatecznie jednak Gem była pewna, że w jego przypadku stwierdzenie, że mężczyzna jest jak wino na pewno by pasowało. Co zupełnie jej życia nie ułatwiało, bo już w tej młodzieńczej wersji ją całkiem przekonywał przecież. A teraz tylko wszystko bardziej sobą komplikował — ich przyjaźń najbardziej.
— Nie do końca chyba. No, ale jeśli ten argument zapamiętasz to jestem pewna, że do żadnego nie trafisz — przyznała. Chociaż najlepiej byłoby, gdyby w ogóle nie musiał jego mocy testować. Ani w najbliższym czasie, ani w ogóle nawet. Podobnie jak życzyłaby mu tego, by więcej złych rzeczy go jednak w życiu nie spotykało. Może i bywał złośliwy i trochę mrukliwy, ale dla niej jednocześnie był na tyle kochany, że mogłaby z pełnym przekonaniem przyznać, że przecież porządnym facetem był. Uśmiechnęła się słysząc jego pytanie, ale pokręciła powoli głową, bo niestety, nie o szczeniaczku mówiła. Tym bardziej, że przecież przyznał nie tak dawno, że chęci były, ale gorzej z czasem, więc nie mógł ot tak sobie szczeniaczka przygarnąć.
— Niestety nie, ale jeśli tylko dasz znać, że chcesz takiego bąbla to jestem skłonna ci go wynieść chociażby zaraz — zapewniła. Nie tylko dlatego, że była bardzo kochanym człowiekiem. Przecież samolubne korzyści też posiadała w tym, bo mogłaby wpadać do niego trochę za często, a wtedy byłby problem z ustaleniem, czy robi to dla Wolfiego, czy dla pieska bardziej. Musiał się jednak liczyć z tym, że miałby jej wówczas u siebie więcej, niżby mógł sobie tego życzyć. Na jego kolejne słowa zaśmiała się jedynie krótko uznając, że nie będzie ich nawet komentowała. Chociaż była skłonna całkowicie jego ton zrozumieć, bo Gem sama do największych fanów choinek nie należała.
— Kłamiesz — mruknęła oburzona. Odstawiła jednak kubek i wierzchem dłoni sięgnęła do ust, żeby ewentualne wąsy zetrzeć, bo przecież nie chciała wcale chodzić taka brudna. Dlatego asekuracyjnie się wytarła i spojrzała na niego chwilę potem. Chciała zapytać o to, czy już wytarła te swoje ewentualne wąsy, ale gdy zorientowała się, że przyglądał jej się w tej chwili uważnie, a do tego stał bardzo blisko to jakoś żadne logiczne słowo z jej ust nie wypadło. — Wiesz, że stoimy pod jemiołą? — mruknęła chwilę potem, bo jakoś jej to umknęło wcześniej, ale kiedy podobna myśl ją nawiedziła to pozwoliła sobie na chwilę nawet zerknąć na sufit i dać mu chwilę na to, by i on to wyłapał. A potem krok jeszcze w jego stronę zrobiła, bo kierowała się jakąś niezrozumiałą logiką, ale skoro pod nią należy się całować to jakby swojego usta nagle do jego docisnęła to nie byłoby w tym nic złego, prawda? Dlatego postanowiła to wypróbować.

Wolfie L. Moriarty
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Szef kuchni w japońskiej restauracji, który próbuje uporać się z przeszłością, jednocześnie udając sam przed sobą, że przyjaźń z Gem to wszystko, czego do szczęścia potrzebuje.
28
185

Post

Owszem, komplikowało to ich przyjaźń mocno, mógł to potwierdzić bez wahania, bo w drugą stronę działało to dokładnie tak samo. Lepiej było jednak nad tym się przesadnie nie zastanawiać, bo istniało wtedy ryzyko dość spore, że któreś z nich wpadnie na pomysł, że to wcale nie wszystko inne komplikuje tę przyjaźń, tylko wręcz przeciwnie. Że ten cały pomysł z odbudowaniem tej relacji i odnowieniem przyjaźni tylko utrudnia im życie. Biorąc pod uwagę wszystkie te kwestie, o których nie mówili sobie nawzajem, trochę tak było, ale Wolfie zdecydowanie nie był gotowy powiedzieć tego na głos. Nawet jeśli czasami zdawał sobie sprawę z tego, że chwilami byli naprawdę o krok od zrobienia po raz kolejny czegoś głupiego. I jego samego odciągało od tego głównie to, że obawiał się bardzo poważnie, czy byliby w stanie z kolejną komplikacją sobie poradzić. Przecież dopiero co udało im się dojść do porozumienia i zaczęli całkiem niedawno ze sobą normalnie rozmawiać. 
Dobrze, że miał takie solidne argumenty, obok których żaden sąd nie mógł przejść obojętnie, bo naprawdę nie bardzo chciał lądować w więzieniu. Jej też tego nie życzył, rzecz jasna, bo nadawała się do tego miejsca jeszcze mniej niż on. Co prawda doskonale wiedział, że jak było trzeba, to potrafiła być dość wredną i złośliwą osobą, i mógł jej wtedy być brawo, co najmniej jak dumny nauczyciel (chociaż to wcale nie jego zasługa, tylko jej natury na pewno), to jednak dla niego zawsze przesłodka i nieco w życiu zagubiona, więc wątpił, aby się za kratami odnalazła. I pewnie pomarańczowy to totalnie nie jej kolor, więc już w ogóle bez sensu. 
- Myślę, że gdy przyjdzie czas na taką decyzję, to będziesz jedną z pierwszych osób, które się o tym dowiedzą - albo w ogóle pierwszą. Chociaż skoro znowu mieszkał z siostrą, to wiadomo, że najpierw z nią powinien uzgodnić, czy w ogóle wchodzi to w grę, ale no Gem na pewno bardzo wysoko znajdowała się na tej liście. I to nie tylko dlatego, że znała się na pieskach lepiej niż on i na pewno mogła mu pomóc ze znalezieniem zwierzaka, którym na pewno Wolfie byłby w stanie się zająć bez problemów. Ale tak ogólnie, przyjaciół się ma też między innymi od tego, aby z nimi się takimi wesołymi nowinami dzielić. I raczej nie kręciłby nosem, gdyby później częściej go odwiedzała. Chyba nie wyobrażał sobie za bardzo scenariusza, w którym ma jej dość. Swoje przeszli i swoje narozrabiali, złamali sobie wzajemnie serca więcej niż raz, a mimo to nie przeszło mu wcale, więc chyba naprawdę nie było to takie proste. Nie potrafił wytrwać zbyt długo w swoim postanowieniu, że będzie dla niej chamskim gburem i pękł zdecydowanie szybciej, niż sam się spodziewał, ale cóż. Nie potrafił po prostu, była dla niego zbyt ważna. 
- Czyżby? - zapytał, unosząc lekko brew ku górze, zerkając na nią nieco wyzywająco wręcz, co najmniej, jakby ją podpuszczał. Nie sądził chyba jednak, że potoczy się to w takim kierunku ostatecznie. Sam jednak swoich wąsów czekoladowych też się pozbył, bo głupio tak zostać samemu, a potem nieco zbity z tropu jej słowami zerknął do góry. I rzeczywiście nie kłamała, jemioła wisiała nad ich głowami i o dziwo żadne z nich chyba nie znajdowało się pod nią celowo. I cóż, to było strasznie głupie, ale jakoś mu się cieplej w tym momencie zrobiło, bo bardzo głupia myśl pojawiła się w jego głowie. Dokładnie taka sama, jak w jej. Jednak najwyraźniej ona była chyba nieco bardziej odważna i mniej to analizowała, bo nim cokolwiek zdążył odpowiedzieć, to odległość między nimi zmniejszyła się do absolutnego minimum, a jej usta zetknęły się z jego. Kłamstwem byłoby powiedzenie, że się tego spodziewał, bo absolutnie nie. Nie odsunął się jednak od razu, wręcz przeciwnie, pocałował dość namiętnie, przysuwając się jeszcze nieco bliżej. Zdecydowanie nie tak, jak całowało się przyjaciół, co dotarło do niego po chwili, gdy zdał sobie sprawę z tego, że to nie jest coś, na co może sobie pozwolić. Chociaż tak naprawdę wcale nie chciał, to z trudem się więc opamiętał, robiąc pół kroku do tyłu. 
- To… - sam nie wiedział co, ale coś powiedzieć wypadało, zanim zrobi się jeszcze dziwniej, prawda? - Przyjaciele chyba nie powinni robić takich rzeczy - rzucił, mocno zmieszany chyba bardziej swoim zachowaniem niż jej. - Nawet pod jemiołą - dodał jeszcze, w ramach dość drętwego żartu, który nijak nie podołał i nie rozładował raczej napięcia w tej sytuacji.

Gemini Monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY KING OF THE JUNGLE sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
patka
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Uśmiechnęła się wyraźnie zadowolona. To miłe, że najbliżsi pozwalali Gem spełniać się w swojej roli. Tym bardziej, że nie miała przecież za bardzo możliwości, by samodzielnie przygarnąć jakiegoś psiaka, więc za każdym razem, gdy coś podobnego słyszała to automatycznie gotowa była stanąć na wysokości zadania i spisać się w roli pomocnika. Dlatego to bardzo miłe z jego strony i pewien mógł być, że Gem sobie to w pamięci odnotuje i będzie cierpliwie czekała, aż wreszcie dorośnie do tej decyzji. Mogła mieć nadzieję, że u niego faktycznie okazja się ku temu nadarzy jakaś lepsza, bo ona chyba nie miała co liczyć na zmianę w tej kwestii.
Faktycznie, uratowanie przyjaźni wyszło im nawet zgrabnie. Gemini nie miała nawet żalu do Wolfa, że traktował ją w taki, a nie inny sposób. Niektórych rzeczy wprawdzie nadal do końca nie rozumiała, ale nie drążyła, bo uważała, że nie powinna tego robić. A może gdyby zrobiła to w jej głowie nie rodziłyby się takie głupie myśli. Z drugiej jednak strony niewiele w niej logiki aktualnie siedziało, skoro zdecydowała się — po tym wszystkim — tak śmiało odległość zmniejszyć i go pocałować/. Była to ostatnia rzecz jaką powinna robić, skoro dopiero o swoją relację na nowo walczyli. Podobne rzeczy zdecydowanie mogły na ich korzyść nie działać.
Mimo to pocałunek oddał i Gem na te kilka chwil, gdy ją całował sięgnęła nawet dłonią do jego karku. Stanęła też na palcach, bo w momencie, w którym jego usta wylądowały na już żadne rozsądne wnioski nie wchodziły w grę. Trwało to jednak zdecydowanie za krótko, przez co pierwszym uczuciem, jakie ją dopadło był lekki zawód. Dopiero później zastąpiony został wstydem, gdy dotarło do niej, że faktycznie to zrobiła, a Wolfie musiał ją odepchnąć, by mogła w bezpiecznej odległości od niego resztki rozsądku odzyskać. Miał rację i Gem doskonale zdawała sobie z tego sprawę, co chyba jeszcze mocniej ją jednak ubodło. Odsunęła się więc już na dość sporą odległość od niego, by nie stać przypadkiem w zasięgu ręki, a już przede wszystkim nie pod tą cholerną jemiołą, która ten głupi pomysł jej do głowy podsunęła.
— Przepraszam, nie mam pojęcia co mi odbiło. Po prostu to zostawmy — dodała, ale bez przekonania wielkiego, że to się uda. Może i nie skomentuje tego jakoś szerzej, ale wiedziała, że teraz to nad nim zawiśnie. Czuła się cholernie niekomfortowo, więc stanęła po przeciwnej stronie choinki, by nagle zająć się wieszaniem bombek. Tylko dlatego, że drzewko wygodnie go zasłaniało, a ona mogła się nad czymś skupić też. — W razie czego to poradzę sobie z choinką i myślę, że te ciastka i tak dzisiaj nie wypalą, bo jest trochę późno — dorzuciła. Nie wiedziała wprawdzie która godzina jest konkretnie, ale nagle uznała, że zmuszanie go do wycinania pierników z nią byłoby bardzo niewygodne. Nie chciała go wyganiać, ale miotała się teraz bardzo zagubiona.

Wolfie L. Moriarty
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Szef kuchni w japońskiej restauracji, który próbuje uporać się z przeszłością, jednocześnie udając sam przed sobą, że przyjaźń z Gem to wszystko, czego do szczęścia potrzebuje.
28
185

Post

Dobrze, że tak do tego podchodziła, a nie czuła się wykorzystywana przez to czy coś w tym stylu. Ale no prawda jest taka, że gdyby Wolfie był człowiekiem bardziej przebiegłym i nie starałby się być odpowiedzialny i rozsądny w kwestii ich relacji, to może nawet by wpadł na genialny pomysł, aby rzeczywiście sobie tego psa sprawić, aby z Gem częściej się widywać właśnie specjalnie. Byłoby to jednak bardzo nie fair i na szczęście o tym wiedział. Kilka lat temu byłby pewnie bardziej skłonny do popełniania takich głupot. Teraz… Teraz wbrew pozorom nieco dorósł i spoważniał. I wiedział, że było za dużo do stracenia, aby pozwolić sobie na robienie głupot, bo przecież ten prawie rok, który spędzili, nie zamieniając ze sobą żadnego słowa, był dla niego naprawdę mizernym i bolesnym czasem. I nie tylko dlatego, że musiał uporać się wtedy z wyrzutami sumienia i z żałobą, ale też po prostu dlatego, że za nią tęsknił. Lubił, gdy była na wyciągnięcie ręki i mógł się z nią podzielić codziennymi pierdołami. Pewnie w 90% była pierwszą osobą, do której pisał, gdy wydarzyło się coś zabawnego czy ciekawego, a potem nagle tego nie miał. Nie chciał tego tracić po raz kolejny, dlatego też musiał się opamiętać. Bez względu na to, czego tak naprawdę chciał. Bo gdyby opierać się tylko na tym, to nie odsunąłby się na pewno, wręcz przeciwnie, wtedy raczej na jednym pocałunku by się nie skończyło. Ale trudno było mu sobie wyobrazić, aby miało to przynieść dla nich cokolwiek dobrego w tym momencie, nie spodziewał się absolutnie niczego poza tym, że zrobi się dziwnie i krępująco, i że będą tego potwornie żałować. Znowu. A tym razem nie mogli nawet udawać, że to przez alkohol. Zrzucanie tego na urok rzucony przez jemiołę było zdecydowanie zbyt naciągane, aby wykorzystać to w praktyce.
Nie czuł się nawet dumny z tego, że wspiął się na wyżyny swojego rozsądku i przerwał to, co się zadziało bardzo niespodziewanie pod tą przeklętą jemiołą. A w teorii powinien, bo to naprawdę dużo go kosztowało, jednak chyba był tak samo zawiedziony w tym momencie, co ona. Nie przyznał się jednak do tego na głos, uznając że to tylko dodatkowo by sprawę skomplikowało i sprawiłoby, że zrobiłoby się jeszcze dziwniej. A i tak w tym momencie nie wiedział, jak się zachować i co powiedzieć. Pytanie o to, dlaczego to zrobiła, wydawało się mu koszmarnie nie na miejscu po pierwsze dlatego, że i tak byli już wystarczająco zmieszani, a po drugie trochę dlatego, że chyba obawiał się odpowiedzi. Chociaż kompletnie nie wiedział, czego się po niej spodziewać. 
- Nie przepraszaj, nie musisz - powiedział, kręcąc lekko głową i starając się zebrać chociaż trochę myśli, co nie było takie łatwo. - Też głupio się zachowałem - dodał, bo jednak powinien tak naprawdę zareagować wcześniej. Miał na to czas, to przecież nie do końca tak, że rzuciła się tu na niego zupełnie znienacka, czając się wcześniej za choinką, czy coś. - Tak, tak chyba będzie najlepiej - powiedział ostrożnie, przenosząc powoli na nią wzrok, gdy próbowała się czymś zająć. Nie był pewien, czy na pewno był to dobry pomysł, więc przez chwilę przyglądał się jej z lekko zmarszczonymi brwiami, gdy chyba dość dyskretnie próbowała go spławić. I chyba rzeczywiście najprościej byłoby, gdyby wyszedł, ale z drugiej jednak strony nie chciał rozstawać się w takiej atmosferze. 
- Daj spokój, obiecałem Ci, że pomogę Ci z choinką, więc pomogę - oznajmił w końcu, zamiast się pożegnać. - Z ciastkami zobaczymy, ile zajmie nam to - dodał jeszcze, biorąc jakieś pudełko z ozdobami, aby zacząć je zawieszać na drzewku. Niestety, niewiele to pomogło, bo już do końca wieczoru było dziwnie. Pieczenie pierników rzeczywiście sobie odpuścili i gdy drzewko prezentowało sto procent świątecznego kiczu, mieniąc się wszystkimi kolorami tęczy, to Wolfie się pożegnał i z bardzo dziwnym uczuciem w żołądku udał się do domu.

/ koniec
Gemini Monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY KING OF THE JUNGLE sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
patka
Zablokowany