Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

[numer dwa]




Deszcz złapał ją gdzieś w połowie drogi do domu. Odpuściła sobie zakupy, chociaż obiecała Fern, że zatroszczy się o nie, gdy będzie wracał z pracy. Ani śniło jej się jednak wychodzić z samochodu w taką pogodę, więc zamiast skręcić do centrum miasteczka pojechała prosto na obrzeża, do domu. Głodna była niesamowicie, bo za sprawą uporczywego klienta, późniejszej awantury o głodzonego kota i natłoku innych zajęć, jakoś brakło jej czasu na to, by zorganizować sobie należytą przerwę. Aktualnie nic więc nie układało się po myśli Gem, co wyjaśniałoby dość głośne trzaśnięcie drzwiami samochodu, gdy wreszcie udało jej się zaparkować na podjeździe, tuż przed ich domem.
Weszła do środka i rzuciła klucze gdzieś w kąt, a następnie zrzuciła z ramion kurtkę, którą nosiła, a która — po pokonaniu ledwo trzech metrów, jakie dzieliły podjazd, a drzwi frontowe — była przemoczona. Nie słyszała jednak telewizora w salonie, więc domyśliła się, że Fern zalega pewnie w swojej sypialni. Marzyła o tym, by wskoczyć pod prysznic, ale w pierwszej kolejności zadbać musiała o to, by miały co zjeść, gdy już z niego wyjdzie. Ruszyła więc w stronę pokoju siostry. Pchnęła lekko uchylone drzwi i zmarszczyła nos na widok rozrzuconych ubrań, które kogoś takiego jak Gem — z wrodzoną pedanterią odrobinę irytowały. Nawet jeśli nie był to jej pokój, jej podłoga i nawet nie jej sprawa.
— Możesz coś zamówić? Nie byłam na zakupach, bo to jakiś pieprzony dramat co się dzieje — dodała prawie tak, jakby siostra nie miała okna w sypialni i nie potrafiła dostrzec, że faktycznie, nie wygląda to zbyt optymistycznie i letnio. Przerzuciła wilgotne włosy na lewe ramię i zmarszczyła nieznacznie nos, niekoniecznie zadowolona tym, jak musiała aktualnie wyglądać. — I odkupiłam ci ostatnio tę butelkę wina, którą wypiłam, więc możemy się napić. Chyba, że masz wielkie plany na wieczór — dodała biorąc pod uwagę taką opcję. Gem nie posiadała żadnych. Rzadko kiedy decydowała się na wyjście ze znajomymi, nadal zachowując się jak ktoś, kto utknął w jakimś kokonie. Miała wrażenie, że każdy przejaw dobrej zabawy to brak szacunku względem Leo. Jakby wtedy zapominała, że niedawno zmarł. A zmarł, bo życie było suką, karma jeszcze większą. Dlatego nie zdziwiłaby się, gdyby ją samochód przejechał zaraz po tym, jak tylko wyszłaby z jakiegoś klubu.
Zniknęła zaraz potem w łazience na niepełne dwa kwadranse, by wziąć wymarzony prysznic, a jak już pachniała wystarczająco dobrze to ruszyła, by wpakować się pod kołdrę Fern i spojrzała z zaciekawieniem w stronę okna, gdy ta paskudna ulewa przeobraziła się gdzieś w międzyczasie w dość konkretną burzę już.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Ambitna pani prokurator, która dopiero zaczyna swoją karierę. Do miasteczka wróciła trzy miesiące temu po rozstaniu z narzeczonym, który w przeciwieństwie do niej chciał dzieci i rozpaczał nad utratą ich nienarodzonego bombelka.
27
169

Post

-02-

Fern kochała swoją pracę, tak samo jak kochała się do niej stroić, jednak tą papierkową cześć zdecydowanie wolała przynosić do domu. O wiele przyjemniej było uzupełniać to wszystko w wygodnych ciuchach, na łóżku, a nie przy biurku, gdzie ktoś ciągle coś do niej chciał i wybijał ją z rytmu. Szpilki, mimo że były jej największą miłością w życiu czasem je uprzykrzały. Poza tym zajmowało to na prawdę dużo czasu. Wszystko musiało zostać zanotowane, odpowiednio opisane i wyjaśnione. Analizowanie zeznań czy dowodów też należało do czasochłonnych czynności, dlatego Fern była zachwycona, że może robić to w domu (nie wiem czy może, ale to fake life, więc decyduję, że może). Właśnie, dlatego wróciła wcześnie i zadanie ogarnięcia im jakiegoś jedzenie przekazała Gem.
Siedziała na łóżku w otoczeniu sterty dokumentów i laptopa, kiedy usłyszała dźwięk zamykających się drzwi. Jakby wyrwana z transu wyjrzała za okno dopiero teraz zauważając, jak się rozpadło. Wzrok przeniosła na drzwi spodziewając się, że zaraz kogoś w nich ujrzy, a gdy zobaczyła swojego klona uśmiechnęła się lekko. Przynajmniej dopóki nie powiedziała jej przykrej wiadomości. Wywróciła oczami lekko zirytowana. Nie żeby miała siostrę za nieodpowiedzialną osobę, ale trochę się tego spodziewała. Mogła przewidzieć, że albo zapomni, albo coś się wydarzy i zamówić coś już jakiś czas temu. Zamiast marnować czas i energię zadała jej tylko jedno ważne pytanie - Pizza czy curry? - wybór może nie był zbyt duży, ale właśnie na to miała ochotę, a skoro jej przypadło składanie zamówienia Gem musiała się dostosować - Nie mam - odpowiedziała zgodnie z prawdą - Zaczynam myśleć, że ludzie niezbyt nas lubili w liceum, bo nie mam za bardzo z kim się spotkać, żeby wiesz odnowić relacje - wyznała, a przy ostatnich dwóch słowach wykonała gest oznaczający cudzysłowie. Przecież to tak na prawdę poznawanie się od nowa. Ludzie najbardziej właśnie zmieniają się w tym okresie. Kształtują im się poglądy, zainteresowania, więc tak na prawdę trzeba przeprowadzić wszystkie rozmowy, zadać wszystkie pytania, na które teoretycznie znało się kiedyś odpowiedź. Kto wie jak teraz będzie brzmiała odpowiedź.
Gemini na pewno podała jej odpowiedź, więc kiedy ta zniknęła za drzwiami łazienki Fern zamówiła im jedzenie, które wybrała. Posprzątała też dokumenty, które zajmowały większą część jej łóżka, bo wiedział, że to właśnie ono będzie ich dzisiejszą miejscówką - Przynieś to wino - krzyknęła jeszcze zanim Gem wróciła, ale kiedy woda przestała się lać, bo wiedziała, że wtedy jej nie usłyszy. Włączyła jeszcze telewizor szukając czegoś w miarę ciekawego - Jak było w pracy? - zapytała, jak siostra już usadziła się wygodnie obok niej.

Gemini Monaghan
BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER PRAWO JESTEM ZAWSZE NA CZAS ubieram się u znanych projektantów Jesteśmy identyczni DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Gorący prysznic nieznacznie ratował sytuację. Nadal była lekko zdenerwowana i zmęczona, ale wystarczająco świeża i zagrzana, by mogła uznać, że coś jeszcze z tego dnia uda jej się wycisnąć — szczególnie, jeśli przed nimi rozpościerała się wizja zamówionego jedzonka i butelki wina. Dlatego kiedy już osuszyła i rozczesała włosy to skierowała się od razu w stronę kuchni, by odgrzebać butelkę, o której wcześniej była mowa. Wróciła chwilę później do pokoju Fern nie tylko z alkoholem, ale też kieliszkami i korkociągiem. Umierała z głodu, ale wierzyła, że zamówione curry niebawem się pojawi, więc poradziła sobie marudzenie. Tym bardziej, że gdy położyła alkohol i kieliszki obok siostry to sama położyła się wygodnie na łóżku — najwidoczniej z cichą nadzieją, że siostra zajmie się rozlewaniem im wina.
— Co do tych znajomych to akurat znajomości z liceum są do dupy. Pomyśl, że teraz wpadasz na taką Becky i mówi ci, że koniecznie musicie skoczyć na drinka. No i pewnie nie idziecie albo idziecie i przez godzinę ci opowiada o swoim bąbelku — zauważyła brwi ściągając. Jeśli już ich relacje miały z tamtego okresu przeżyć to przeżyły raczej. Pozostałe nie były szczególnie istotne. Porzuciła w tym miejscu także myśl o tym, że Fern paskudnie jej uwagę odwracała, bo pytała raczej o randki i romanse, a nie o koleżeńskie wypady na karaoke.
— Nie wiem po co ci znajomi, skoro możesz iść upokorzyć się na mieście ze mną i Norą. Tylko ja się na podryw nie nadaję — zaznaczyła, bo jeszcze nie miała w sobie wystarczająco dużo chęci na to, by udawać, że pijacki flirt robi na niej wrażenie. Nie wiedziała, czy w ogóle prędko takie czasy dla niej nastaną, bo nadal łapała się na tym, że myślała o sobie w kategoriach narzeczonej. O czym głośno na pewno nie zamierzała mówić, bo Fern nie jest sentymentalna. To Gem dostałą w gratisie takie głupie cechy.
— Czy jeśli rozwaliłabym komuś nos w obronie głodzonego kota to byś mnie potem wybroniła? — zapytała bardzo poważnie, nawiązując do jej pytania. Bo tak właśnie minął dzień Gemini. Na kłótniach z jakimś okropnym facetem, który zupełnie nie chciał przyswoić niektórych rzeczy i który uważał, że Gem nie ma prawa by wtykać nos w jego sprawy. Chociaż ona sama czuła się wręcz zobowiązana do tego, by takiego kretyna odpowiednio pouczyć. Niewiele rzeczy ją ruszało, ale złe traktowanie zwierząt sprawiało, że miała ochotę wbijać rozum takim kretynom krzesłem. Szczęśliwie dla niej wiedziała, że nie jest to szczególnie odpowiednie.

Fern Monaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Ambitna pani prokurator, która dopiero zaczyna swoją karierę. Do miasteczka wróciła trzy miesiące temu po rozstaniu z narzeczonym, który w przeciwieństwie do niej chciał dzieci i rozpaczał nad utratą ich nienarodzonego bombelka.
27
169

Post

Skrzywiła się słysząc taką wersję wydarzeń - Brzmi okropnie - skomentowała krótko dochodząc do wniosku, że musi się napić wina, którego przed chwilą im wlała. Nawet jeśli coś takiego nie miało miejsca to sam wizja sprawiła, że musiała to zrobić. Mimo że dziewczyny były zupełnie różne to oprócz wyglądu łączyła je jedna rzecz, niechęć do dzieci. Co prawda lgnęły one do Fern, czego zupełnie nie rozumiała, ale zdecydowanie nie była ich fanką - Szczególnie, że niewiele z nich wydaje się wartych uwagi - stwierdziła może niezbyt przyjemnie, ale zgodnie z prawdą. One były pięknymi, ciekawymi, inteligentnymi kobietami, które spełniały się zawodowo, a większość ich rówieśników, która została w miasteczku skończyła za ladą w sklepie czy gorzej. Nie żeby byli przez to gorsi, bo przecież żadna praca nie hańbi, jednak niewiele ich łączyło - Widziałam ostatnio Toda - powiedziała - Ma taki brzuch, że na bank nie widzi swoich stóp - dodała rozbawiona. Nie to co Gary, który starzał się, jak wino, ale tego nie zamierzała mówić na głos.
- Nie wiem jeszcze czy ją lubię - wyznała szczerze - Wydaje się w porządku, ale muszę ją lepiej poznać - siostra zdawała sobie sprawę, że nawiązywanie nowych relacji nie było łatwe dla Fern. Była dość wybredna w tej kwestii, w zasadzie od zawsze. Zawsze skupiała się na szkole, potem studiach, a teraz pracy sprawiając, że relacje z ludźmi schodziły na drugi plan. Przynajmniej z większością - Jesteś pewna? Może już pora spróbować i iść na jakąś randkę? - zapytała starając się brzmieć delikatnie. Mimo że niektóre uczucia były jej obce to kochała siostrę i ostatnie czego chciała to sprawić jej przykrość czy wywołać u niej jakiekolwiek inne, negatywne uczucia. Martwiła się o nią. Z takim podejściem może skończyć jako stara panna, a to byłaby wielka starta. Oprócz tego, że bywała irytująca to miała same pozytywne cechy.
Zmarszczyła brwi przenosząc na nią wzrok - Co zrobiłaś? - zapytała zanim powiedziała cokolwiek w tym temacie. Musiała się upewnić, że rozmawiają o jakiejś teoretycznej sytuacji, nie czymś co miało miejsce. Wiadomo, że musiałaby jej wtedy zapłacić, chociażby dolara, aby Fern mogła powołać się na tajemnicę zawodową przed sądem i nie musieć sprzedać własnej siostry - Byłabym po drugiej stronie, bo zajmuję się oskarżaniem, nie bronieniem, ale znalazłabym Ci najlepszego adwokata, który nie dopuściłby, żeby sprawa trafiła do sądu - odpowiedziała w końcu. Co prawda Fern nie pochwalała przemocy ani łamania prawa czy nosów, ale przecież mowa o jej siostrze. To zupełnie co innego.

Gemini Monaghan
BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER PRAWO JESTEM ZAWSZE NA CZAS ubieram się u znanych projektantów Jesteśmy identyczni DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Pokiwała głową, bo zgadzała się co do tego, że faktycznie, nie było to zbyt przekonujące. Sama Gemini bardzo chętnie wciskała nos w telefon, gdy mijała kogoś znajomego, bo nieszczególnie chętna była na te grzecznościowe rozmowy. I nawet nie chodziło o to, że zdobycie się na jakąkolwiek uprzejmość byłoby zadaniem trudnym, czy nawet niewykonalnym. Po prostu nie przepadała za pogaduszkami o niczym. — Toda? Tego koszykarza, który bardzo chciał zaprosić cię na bal? — zapytała starając się dopasować w głowie imię do twarzy. Nie była pewna, czy czegoś nie namieszała patrząc na to jak słabą pamięć zwykle miała do imion. Z pewnością więc by go nie poznała na ulicy. Szczególnie w sytuacji, w której jego brzuch miał mu stopy zakrywać.
— Norę? Jest świetna. Trochę znam się na ludziach. Każdego twojego byłego nazwałam idiotą zanim pokazał się od tej strony — przypomniała jej. Chociaż nie zamierzała z pewnością naciskać. Jeśli jednak mieszkały już razem to wystarczyło stworzyć odpowiednią okazję ku temu, by Fern mogła ją nieco lepiej poznać. Nie to żeby Gemini posiadała jakąś bardziej zażyłą relację ze współlokatorką, ale z pewnością była odrobinę bardziej otwarta na ludzi. — Nie, nie zaczynamy tego tematu — poprosiła. Nie chciała w ogóle myśleć o jakichkolwiek relacjach damsko-męskich. Dostawała szału, gdy jakiś pijany facet starał się poderwać ją w barze. Nie przekreślała się na dobre, ale chwilowo nie sądziła, by ktokolwiek był w stanie zwrócić jej w głowie. Dalej tęskniła za swoim zmarłym narzeczonym i nadal jej serce biło odrobinę szybciej na wspomnienie innego mężczyzny. A to wystarczało, by uznała, że wciskanie do jej życia trzeciego faceta byłoby nierozsądne.
— Jeszcze nic, ale przyszedł taki idiota do kliniki, który ewidentnie głodzi swoją kotkę — wyjaśniła oczy mrużąc. Nawet teraz budziło to w niej ogromne zdenerwowanie. Musiała zrozumieć, że byłoby to posunięcie w pełni uzasadnione. Nie popierała żadnej formy przemocy, ale jeśli tym sposobem miałaby komuś przemówić do rozsądku to okej, była skłonna się na to porwać. Sięgnęła po kieliszek i pociągnęła spory łyk wina, zanim znów spojrzała na siostrę. — Świetnie, w takim razie będziesz gównianym prokuratorem w razie czego — zadecydowała. Chociaż wiedziała, że Fern nie bagatelizowałaby swojej pracy na pewno. Nawet dla niej. Inna rzecz, że nikt nie wyraziłby zgody na to, by odczytywała akt oskarżenia skierowany do kogoś, kto wyglądał jak ona sama. No może odrobinę ładniejsza wersja Fern, ale to trzeba się było przyjrzeć by to dostrzec!

Fern Monaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
Zablokowany