Lokatorzy: Kai Sanders, Mark Stevens
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

outfit

Cullen niewiele spał tej nocy i nie miało to nic wspólnego ze stresem związanym z przedstawianiem nowego projektu ważnej kampanii. Praca zeszła chwilowo na dalszy plan, ustępując miejsca sytuacji Jaemina. Nie potrafił zrozumieć jak ktoś znając prawdę o tym chłopaku, mógł odezwać się do niego w taki sposób, w jaki zrobił to Sanders; jego rzekomy przyjaciel. Było mu przykro i był wściekły, że Seo ciągle spotykają w życiu takie przykrości ze strony osób, które były mu bliskie. Nie zamierzał tak tego zostawiać. Jaemin mógł twierdzić, że go to nie rusza, ale te łzy nie brały się znikąd, nawet jeśli za sporą ich część było pewnie odpowiedzialne to co działo się teraz między nim a jego kuzynem. Naprawdę chciał mu pomóc, bo nie mógł patrzeć na jego smutek. Objął go nieco mocniej, składając delikatny pocałunek na jego obojczyku. Powiedział mu kiedyś, że zabije każdego, kto powie o nim choć jedno złe słowo. I zamierzał tej obietnicy dotrzymać.
Oczywiście nie planował wpaść do domu Sandersa i pozbawić go życia, był na niego wściekły, ale nie posunąłby się do czegoś takiego w tym wypadku. Kai był ich przyjacielem, choć coraz częściej zastanawiał się, czy jego na pewno traktuje w ten sposób; szczególnie po tym, co wczoraj przeczytał. Nawet jeśli pewnie pisał to w żartach, to skąd mógł wiedzieć, że nie byłby zdolny do shackowania jego telefonu by sprawdzić czy nie zdradza Jaemina? Nie miał nic do ukrycia, a Seo nawet znał jego hasło i mógł w każdej chwili sam poczytać sobie wszystkie jego wiadomości. Jednak nie w tym rzecz, a w tym, ze sam już nie wiedział na czym na ten moment stoi jego znajomość z Sandersem i była to kolejna sprawa, którą zamierzał poruszyć. Okazję do tego dostał po południu, kiedy do ich drzwi zapukał ten słynny Dylan, a Cullen ulotnił się by pozwolić kuzynom w spokoju porozmawiać. Nie od razu poszedł do Sandersa. Przez chwilę siedział oparty o bagażnik swojego samochodu, paląc papierosa, i myślał nad tym jak powinien to wszystko rozegrać. Zmarszczył czoło widząc, jak z domu informatyka wychodzi ktoś dziwnie znajomy. Hunter? Och, proszę. Robiło się coraz ciekawiej.
Wydmuchał z ust dym i zgasił papieros, rzucając go na podjazd. O środowisku pomyśli w drodze powrotnej. Teraz nie miał czasu do stracenia.
- Sanders? - rzucił, wchodząc do środka, ale odpowiedziała mu cisza. Normalnie rzuciłby już tekstem o zamykaniu drzwi i mordercy. Dziś był jednak wdzięczny, że mógł wejść tutaj swobodnie; obawiał się, że inaczej właściciel domu mógłby odmówić mu wstępu. Znalazł go w salonie. Przychodząc tutaj, miał gniew pod kontrolą, ale kiedy go zobaczył, takiego zmarnowanego, kontrolka odpowiedzialna za trzymanie wszystkiego w ryzach nagle się zacięła. Niewiele myśląc, po prostu przyłożył mu w twarz.
- Jak to szło, hmmm? Nie masz w sobie tego czegoś, żeby obracać każdego? Jak mogłeś napisać coś takiego, Sanders? On jest twoim przyjacielem. Wiedziałeś o tym, dlaczego to robił, a zamiast mu pomóc, jak na przyjaciela przystało, to co zrobiłeś? NIC - och, on dopiero się rozkręcał. Może i jego ton głosu był lodowaty, ale wściekłość aż z niego kipiała. - Nie wykręcaj się tym, że Jaemin tej pomocy nie chciał, jemu po prostu trudno jest o nią prosić. Ale to nie znaczy, że jej nie potrzebuje. Ty też jej potrzebujesz, wiesz? Tak jak każdy. Od tego ma się przyjaciół. Żeby ci pomagali i dawali rady, nie zawsze łatwe czy przyjemne, ale kto inny powie ci lepiej wprost to, co musisz usłyszeć? Wolisz, żeby wszyscy zagłaskali cię na śmierć czy powiedzieli ci jak jest? Bo ja osobiście wolę czasem dostać po pysku, jeśli zasłużę, niż, żeby ktoś mydlił mi oczy słodkimi słówkami. Jak chcesz mieć idealne i tęczowe życie, to sobie kurwa ściągnij Simsy - cokolwiek nie planowałby, że mu powie nim tu przyszedł, teraz i tak pozwalał słowom po prostu płynąć. Jak już był z nim szczery, to będzie do końca, bo inaczej nie umiał. - Promieniowanie od komputerów już całkowicie przeżarło ci mózg. Wyloguj się czasem i zacznij żyć, to zobaczysz, że nie jesteśmy twoimi wrogami i chcemy dla ciebie dobrze, Sanders. Nie mówisz tego wprost, bo udajesz jebanego twardziela, którego nic nie rusza, ale dobrze wiem, że samotność cię dobija. A kiedy ktoś próbuje dawać ci rady, jedyne co robisz to go atakujesz, bo boisz się przyznać do słabości. Widzisz, jak sam to przeżywasz? Nie powiesz mi, że nie. Jaemin też to przeżywa i boi się, że straci przez to jeszcze kuzyna. Tak trudno czasem pomyśleć o tym, co się pisze czy mówi? Nie wiem, Jaemin jakoś cię skrzywdził, że zrobiłeś mu takie świństwo? - nawet gdyby nie był jego chłopakiem, to byłby cholernie o to wściekły. Jasne, sam nie był święty, wiedział to, i nie zamierzał się wybielać, a każdy zarzut przyjmie na klatę. Ale to co zrobił Sanders było po prostu niewybaczalne. - Przestań kurwa przelewać swoje życiowe niepowodzenia na osoby, które się o ciebie troszczą, nie tędy droga. Chcesz, to możesz dojebać mi, spoko, zniosę to, bo mi to zwisa kto akurat tym razem mnie napierdala. Ale nie waż się nigdy więcej odzywać w ten sposób do Jaemina, zrozumiałeś? - nie zamierzał iść w tej kwestii na kompromis. Nie pozwoli na to by ktoś traktował Seo w ten sposób, bo na to nie zasłużył. - Naprawdę tego chcesz? Odepchnąć od siebie wszystkich i zostać sam? Nie zniesiesz samotności, Sanders. Zobacz, co robi z tobą już teraz.

Kai Sanders
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
Uroczy założyciel MCT, firmy zajmującej się grami komputerowymi. Trochę z niego nerd, który nie do końca ogarnia życie, ale da się go lubić. Przyjaciel z niego nad wyraz lojalny i szczery. Zawsze pomoże, zwłaszcza, jeśli chodzi o informatyczne bzdety.
31
193

Post

ubranie

Nadal czuł się wściekły po tym wszystkim. Po całej sytuacji, którą poniekąd sam zapoczątkował jedną wypowiedzią, którą być może najpierw powinien przemyśleć. Wiedział o tym, nie był takim debilem, za jakiego większość osób w bliskim otoczeniu go miała, a co ostatnimi czasy nad wyraz często dawali mu odczuć. Niemniej dzięki niej dowiedział się dokładnie jakie zdanie mają na jego temat “przyjaciele”, jak kiedyś nawykł ich nazywać, ciesząc się, że ich ma. A teraz? Teraz sam nie wiedział, jak powinien na nich mówić, najchętniej nie chcąc wcale o tym myśleć. Samo wyobrażenie sobie niektórych twarzy, a co za tym szło, przywołanie w myślach słów, sprawiało, że wewnętrznie ponownie ogarniało go zniesmaczenie pomieszane z żalem. Ostatnio za wiele go odczuwał. Czy właśnie tak człowiek powinien się czuć, kiedy spędzał czas z ludźmi, którzy w pierwotnym założeniu mieli być tymi bliskimi?
Przewrócił się na drugi bok na kanapie, na której zostawił go wczoraj Hunter. Nie mógł darować sobie alkohol. Kolejna rzecz, która powoli stawała się dla niego codziennością. Kiedyś pił zaledwie okazjonalnie, a w ciągu ostatnich paru dni po raz kolejny był doszczętnie zszargany z winy promili. Jeszcze trochę, a popadnie w alkoholizm, którego nigdy dotąd nie brał pod uwagę. Tak właśnie działały na niego te bliskie osoby.
Mruknął coś do siebie, otwierając oczy. Chyba będzie wymiotował. Usiadł, przecierając twarz dłonią. Nie, jednak nie. Fałszywy alarm. Przeczesał potargane włosy dłonią. Nie chciało mu się nawet iść do łazienki, aby się ogarnąć. Poza tym nie planował i tak nigdzie wychodzić, jak na typowego niekumatego nerda przystało. Jego zadaniem było jedynie siedzenie przed kompem, byleby tylko inne osoby miały używanie z tego powodu. Przecież po to był - żeby dostarczyć im podobnej rozrywki, kiedy tylko musieli się z kogoś ponabijać. Bo kiedy faktycznie chciał się do czegoś przydać, odpychali go z taką siłą, że własnej nie miał, by oponować.
Wstał czując, że alkohol w całości z niego nie wyparował. Ile on wczoraj wypił skoro nadal czuł się pijany? Chociaż może to i dobrze. Tylko gdzie jest Hunter? To on siedział z nim wczoraj do późna pilnując, aby Kai nie zrobił niczego, czego mógłby żałować. A żałował naprawdę wielu rzeczy. Jak chociażby wejścia wczoraj na wspólny chat.
Usłyszał dźwięk otwieranych drzwi. Aktualnie na niemal wszystkie był bardziej wyczulony, co jedynie wzmagało jego irytację.
Pomyślał, że to McKay. Szybko przekonał się w jakim był błędzie.
Zdawało mu się, że usłyszał swoje nazwisko, ale nie miał czasu, aby głębiej się nad tym zastanowić, bo chwilę później oberwał w twarz. Bez uprzedzenia, zwyczajnie z dupy, Cullen postanowił mu przywalić.
-Popierdoliło cię? - warknął, popychając go. Spojrzał na niego i automatycznie łapiąc się za miejsce, które zabolało. Pewnie piekłoby bardziej, gdyby nie był znieczulony przez płynący w żyłach informatyka alkohol.
Utkwił w nim ciemne spojrzenie, kiedy z ust sąsiada wylewały się kolejne słowa. No tak, powinien wiedzieć, że od wyjaśniania spraw Jaemina teraz był jego posłuszny piesek Alexander. Zwyczajne tchórzostwo, które sprawiło, że się zaśmiał.
-Proszę, gwardia przybyła, aby stanąć w obronie uciśnionych i najbardziej poszkodowanych - rzucił chłodno czując, że obecność Cullena w jego domu działała mu na nerwy. Nie miał ochoty na niczyje towarzystwo, a już z pewnością nie aktualnie na jego. Może kiedyś, może tydzień, dwa temu. Ale nie kurwa teraz.
-To dość zabawne, wiesz? To, że zawsze jest tylko ON. Że są tylko inni, ale nigdy nie ma mnie. Jedno źle dobrane słowo, źle ułożone zdanie na temat Jaeminka i już, cały świat budzi się do tego, żeby na mnie najechać. Ale w drugą stronę jest inaczej, nie? Po mnie można cisnąć, mi można wygarniać, bo przecież to nie ma dla mnie większego znaczenia. Żałosne, Cullen. To, jak biegniesz za każdym razem, kiedy ktoś powie coś, co tobie, albo jemu się nie spodoba. Może nie powinienem tego pisać, ale wiesz kurwa co? Ani trochę nie żałuję. Ktoś musiał w końcu uświadomić Dylana, bo najwidoczniej twoja dupa nie ma na tyle jaj, żeby powiedzieć własnemu kuzynowi, który zasługuje na prawdę, o czymś takim. A podobno są ze sobą tak blisko. Na tyle, żeby mnie olewać za każdym razem, kiedy coś się dzieje. A nie… kurwa, zapomniałem. Jestem tylko nerdem siedzącym przed kompem, który do niczego się nie nadaje - wyrzucił z siebie, ostentacyjnie klepiąc się w czoło. Nawet sam do końca nie wiedział, jakie słowa opuszczały jego gardło. One po prostu leciały, jakby frustracja nagromadzona w ostatnim czasie musiała znaleźć ujście. - Nawet teraz nie ma odwagi, żeby przyjść i porozmawiać, jeśli coś go boli? Idealna osóbka dla ciebie. W końcu możesz poczuć się przydatny, mając pod sobą kogoś słabszego. Znudziła ci się laska o twardym charakterze, to posuwasz kogoś słabszego - prychnął, popychając Alexa raz jeszcze. Wewnętrznie chciał mu dopiec jeszcze bardziej. Powiedzieć wszystko to, co mówiło się ludziom, którym chciano zadać ból. Tak, jak oni robili jemu. Oko za oko, swoisty rodzaj zemsty.
-Pierdoli mnie to wszystko. Chciałem mu wtedy pomóc. Oferowałem pomoc wiele razy i nie pierdol mi tu ponownie, że jemu jest ciężko ją przyjąć. Chociaż tak, przecież zawsze trzeba jego głaskać po główce. Ale tak, JA jestem tylko wtedy, kiedy wam jest wygodnie. Kiedy uznacie, że inne opcje się skończyły i że może warto sobie o mnie przypomnieć. Bo później i tak osobą, która najbardziej dostanie po dupie będę ja - prychnął po raz kolejny. Czy to źle, że miał teraz ochotę się napić? I przy okazji roztrzaskać Cullenowi butelkę na głowie? - Przyjaciele… w dupie mam takich przyjaciół Cullen. Pierdole was i tak zwane wasze rady, którym do nich daleko. Pierdolę wszystko, co z wami związane. - skomentował, rzucając mu mało przyjemne spojrzenie. Alexander chciał wojny? Chciał się wyżyć? Proszę bardzo. Z tym, że Kai aktualnie był w takim stanie, że nie robiło mu większego znaczenia, czy jeszcze kiedykolwiek ze sobą porozmawiają. Dla niego równie dobrze zarówno Jaemin, jaki i Alex w tym momencie mogli wypierdalać.
-Bo co mi zrobisz, Cullen? Raz jeszcze mi przywalisz, niczym rozwścieczony byczek broniący dupy, którą właśnie rucha? No świetnie? Ale wiesz, co? Jak na takiego nerda, któremu zaraz… promieniowanie wyżera mózg, też umiem się bić - warknął i przyłożył mężczyźnie pięścią w twarz. Myśl, że chciałby zobaczyć krew spływającą z jego złamanego nosa z całą pewnością nie powinna być teraz tą dominującą.

Alexander Cullen
Obrazek
WŁADZA SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! celebrity's best friend: Kamala & Billy celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Cara & Joseph Wiezień labiryntu - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" We are superhuman - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Livin' It Up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Rozgrzewam się na aerobiku Na fali - za udział w evencie Zachęcam znajomych do akcji Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Biorę udział w bitwie na balony z wodą Buduję zamek z piasku Biorę udział w zawodach surfingowych Funny Bunny - za udział w evencie Falling In Love Handel z Króliczkiem Ozdabiam wielkanocny kapelusz Chocolate Egg Toffee Egg Hazelnut Egg Oreo Egg My Funny Valentine Love shot All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I won't ask for much this Christmas I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking I just want you for my own I'm just gonna keep on waiting Kręcę się na karuzeli Underneath the mistletoe To the North Pole for Saint Nick This is all I'm asking for Hope Valley ma głos! Wouldn't you like to see something strange? HAVING FUN - za udział w evencie CoH! I'm not drunk 2021 temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień temat miesiąca - maj temat miesiąca - czerwiec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV SPICE IT UP I killed Laura Palmer Z Archiwum X I'm a fashion star Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK ROLLING IN THE DEEP INFLUENCER LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY PHONE ADDICTED MŁODY SCENARZYSTA devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ King of Cringe LGBT+ people of color Lubię siedzieć po ciemku Chodzę spać, gdy inni wstają Noszę na ręku zegarek Uwielbiam lody Nie ufam lekarzom Lubię zapach męskich perfum Chodzę w adidasach Zbieram funkopopy Głaszczę obce psy mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obcokrajowiec MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU ubieram się u znanych projektantów Czytam książki WIELBICIEL TAJSKIEGO JEDZENIA PRACOHOLIK PRACOWITY DZIWAK FAN SCIENCE-FICTION FAN FILMÓW ANIMOWANYCH FAN FANTASTYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA ZNAM 2 JĘZYKI W moim łóżku dużo się dzieje DIGITAL LOVE SMERF PRACUŚ Like a virgin toss a coin to your witcher sticks and stones Guru technologii GROUP CHAT WRONG NUMBER NA FALI IT WAS AN ACCIDENT! BEACH BITCH DUNGEONS & DRAGONS HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER HE WAS FIRST! Dzielny pacjent!
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

Czy żałował swojego wybuchu? Ani trochę. Nawet później nie żałował tego, że znów stracił nad sobą kontrolę. Sandersowi należało się za to co powiedział. Mógł uderzać go do woli, Cullen przyjmował ciosy od tak dawna, że nawet nie odczuwał już bólu. Można powiedzieć, że nawet go lubił, pewnie dlatego tak często pakował się w bójki. Jednak konfrontacja z Sandersem w żaden sposób nie sprawiała mu satysfakcji. Zawsze mówił wszystkim wprost to, co myślał, ale tym razem było inaczej. Tym, co najbardziej go wkurwiało był brak szacunku i wyraźne odwracanie kota ogonem. Przez wzgląd na ich przyjaźń do tej pory powstrzymywał się przed ostrzejszymi słowami. Ale po tym w jaki sposób Sanders mówił o Jaeminie, coś w nim pękło. Nie zamierzał już dłużej gryźć się w język.
Przyjął cios z większym spokojem niż myślał, że przyjmie, będąc zaskoczonym dlaczego jeszcze nie próbował zatłuc Kaia na śmierć za te wszystkie śmieci, które wylewały się z jego, najwyraźniej jeszcze pijanych, ust. Mało razy ktoś musiał go w przeszłości odciągać, bo wpadał w szał? Najczęściej był to Aaron. Zmiana otoczenia wpłynęła pozytywnie na jego kontrolę gniewu, ale w sytuacji, w jakiej znalazł się teraz, zaczynał ściągać nogę z hamulca. Pierwszym do tego krokiem było przyłożenie mu z całej siły w twarz po tym jak kolejny raz obraził Seo. - Nazwij go tak jeszcze raz, a uduszę cię gołymi rękami. Wiesz, że jestem do tego zdolny - w jego głosie dało się wyczuć rosnącą furię, a oczy aż mu pociemniały z gniewu. Jeśli Kai go sprowokuje, możliwe, że się nie powstrzyma, a wtedy dojdzie tutaj do niezłej bójki, w konsekwencji może nawet do tragedii. Tego chciał?
- Nazywasz mnie obrońcą uciśnionych, a kim ty próbujesz być dla Dylana, który nie miał o niczym pojęcia? Nie pomyślałeś, że to nie jest twój sekret do zdradzenia? Że może Jaemin ma jakieś powody, dla których mu tego nie mówi? - aż cisnęło mu się na usta wspomnienie o rodzicach Seo i potencjalnym zagrożeniu, ale uznał, że, po pierwsze to nie jego tajemnica, a po drugie, Sanders i tak niczego by nie zrozumiał. Mówienie o tym nie miało najmniejszego sensu. - Przestań wreszcie robić z siebie ofiarę, Sanders. Kto ci powiedział, że do niczego się nie nadajesz? To, że ty masz o sobie takie zdanie, nie znaczy, że inni też je mają. Sam się izolujesz i robisz z siebie jebaną słodziutką pizdę, a potem masz o wszystko pretensje do całego świata. Zdecyduj się czego kurwa chcesz - warknął, popychając go mocno, bo taka żałosna gadka u niego nie przejdzie. Miał serdecznie dosyć tego, że każdy wiecznie robił mu guilt trip, a potem jego głowa usiłowała go wykończyć. Nie da się więcej wpędzić w poczucie winy. Miał już wystarczającego pierdolca, by rozwijać kolejnego. - Każdemu jest w życiu ciężko, nie tylko tobie. Przeszło ci to kiedyś kurwa przez myśl? Przestań zachowywać się jak pierdolona obrażona księżniczka, której ktoś zabrał sprzed nosa ostatniego cukierka. Tak cię to boli, że twój przyjaciel może być blisko z kimś innym? Nie możesz mieć człowieka na wyłączność - zabawne, że nawet tak proste kwestie trzeba było mu tłumaczyć. Nie zamierzał nawet komentować tego, że wspomniał o jego poprzednim związku, bo Sanders gówno wiedział o tym, przez co przeszedł. Może gdyby na moment zszedł na ziemię, zrozumiałby jak skomplikowani i toksyczni bywają ludzie. Wystarczyło chociażby spojrzeć w lustro. - Jedyną słabą osobę widzę przed sobą. Ciągle tylko się nad sobą użalasz, zamiast spróbować cokolwiek zmienić. Życie nie będzie głaskać cię po głowie, Sanders. Jak ci się coś nie podoba, to głośno o tym powiedz i to najlepiej prosto w twarz. Chyba, że, jak to stwierdziłeś, nie masz odwagi by przyjść i porozmawiać, jeśli coś cię boli - powiedział chłodno. Skoro uważał ich do tej pory za swoich przyjaciół, to dlaczego zwyczajnie nie próbował powiedzieć im, co mu nie pasuje? Cullen ciągle go wyjaśniał mówiąc mu, by czegoś nie robił, jeśli nie czuł się z tym dobrze. Jaki problem miał Kai by być z nim równie szczerym?
- O czym ty w ogóle pierdolisz, Sanders? Znasz mnie od wczoraj czy jak? Nie czuj się wyróżniony, dobrze wiesz, że nikomu o niczym nie mówię, bo mam z tym problemy. Zastanawiam się tylko skąd w tobie tyle nienawiści, co? Czym tak bardzo cię skrzywdziliśmy, że nas tak nienawidzisz? A może tak bardzo nienawidzisz samego siebie, że próbujesz zranić wszystkich dookoła? - słowa Sandersa naprawdę go dotknęły, ale to nie miało już znaczenia. Uświadomiło mu to jedynie jak niewarte niczego były przyjaźnie. To, co było między nimi, to tylko kolejny most, który za sobą palił, i oby świecił jasno. Jeśli Kai nie chciał go znać, to niech tak będzie. Nie potrzebował wokół siebie takich ludzi jak on. Zawsze był sam i w przeciwieństwie do Sandersa, umiał z tym żyć.
- Wiesz co? Pierdol się, Sanders. Może jak zostaniesz w końcu sam, to zrozumiesz jakim smutnym chujem jesteś, ale wtedy będzie już za późno na przeprosiny. Zakładając, że umiałbyś kiedykolwiek przełknąć dumę by je wydusić. Mam nadzieję, że równie mocno co nas, pierdolisz też Huntera, by przynajmniej miał co wspominać, jak już ponownie złamiesz mu serce, bo jesteś zbyt wielką pizdą, żeby wyjść ze swojej strefy komfortu i w cokolwiek naprawdę się zaangażować. Jedyne co potrafisz to mieszać innym w głowach i łamać im serca - nie obchodziło go to czy przegiął czy nie. Ale widział wychodzącego stąd McKay’a i to mówiło samo za siebie. Nikt nie dzwonił do byłych w kryzysie, w dodatku nafurany, bez powodu. Właściwie o to też był wkurzony, bo mimo wszystko był to brat Aarona, a ich rodzina swoje przeszła.

Kai Sanders
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
Uroczy założyciel MCT, firmy zajmującej się grami komputerowymi. Trochę z niego nerd, który nie do końca ogarnia życie, ale da się go lubić. Przyjaciel z niego nad wyraz lojalny i szczery. Zawsze pomoże, zwłaszcza, jeśli chodzi o informatyczne bzdety.
31
193

Post

Aktualnie nie zależało mu na niczym. Ani na tym, co mówił do Alexandra, ani na tym, jak wypowiadał się na temat Jaemina, na którego poczuł wewnętrzną złość, że nie potrafił dupy ruszyć, tylko wysyłał swojego pomagiera, który zachowywał się niczym rasowy neandertalczyk, który dopiero co uciekł z psychiatryka. W innych okolicznościach Sanders próbowałby go uspokoić, ogarnąć, aby nikt nie zrobił i nie powiedział niczego więcej, co później wpłynęłoby na ich znajomość, ale teraz miał zwyczajnie wyjebane. Zdawał sobie sprawę, że po tym wszystkim już nie będzie niczego, co kiedyś złudnie nazywał przyjaźnią. Nie, kiedy teraz Cullen dodatkowo dał mu do zrozumienia, co o nim myśli. I tak było zawsze, mógł być tego pewien. Babranie się w podobnych znajomościach nie było dla niego. Miał dość toksyczności tych ludzi, którzy mieli go zwyczajnie w dupie. Pewnie już teraz świętowali wiedząc, że mogą pomyłkę Kaia wykorzystać przeciwko niemu. A niech spierdalają.
Przyjął cios, odczuwając ból znacznie słabiej z powodu alkoholu. Nie na darmo mówiło się, że pijany człowiek był znacznie bardziej wytrzymalszy, bo procenty blokowały przekaźniki, tłumiąc je.
Dlatego nie zważając na fakt, że z jego ust pociekła krew, spływając kącikiem, zaśmiał się patrząc na Cullena z pogardą. Tak, jak on patrzył na niego. Bo tu nie było ustępstw, nie było kompromisów. Nie było nic, dlatego obaj niewiele mieli do stracenia.
-Nie boję się ciebie Cullen. Możesz mi grozić, możesz pierdolić, jaki to nie jesteś straszny, patetyczny dupku, ale nie przestraszysz mnie. Mam dość ciebie i tego twojego obozeuwazajbomogeciezabic - prychnął. Czy wiedział? Wiedział. Bo znał Alexandra nie od dzisiaj i zdawał sobie sprawę do czego jest zdolny. Problem był jeden - pijany, wkurwiony Kai również nie pozostawał w niczym dłużny, nie zważając na konsekwencje.
-Wiesz, jak na kogoś inteligentnego jesteś dość wielkim idiotą, ale nie powinno mnie to dziwić. Zabawne, jak wszystko zmieniasz kierując tylko na jedną, jedyną osobę. NIe pomyślałeś, że może nic nigdy bym nie powiedział, gdybym miał pojęcie, że Dylan nie wie. Może gdyby faktycznie traktowali mnie poważnie, usłyszałbym chociaż raz, że hej Kai, bo to ma być sekret i ja nigdy nie mówiłem Dylanowi. Ale nie… po co mówić cokolwiek. A jedyną ofiarą jak widzę, jest tutaj Seo. Proszę, chłoptaś się puszcza w klubie, ale to nic, wybaczmy mu z miejsca, bo to przecież Jaemin, bo przecież robił to, żeby się utrzymać. Nie można go winić, biedne zagubione stworzenie. Sanders pierdolnął gafę? Obijmy mu mordę bo tak nie można - wyrzucał z siebie kolejne słowa, przy okazji popychając Alexa raz jeszcze. Na litość wszystkiego, kiedy ostatnim razem był tak bardzo wkurwiony? - W tym wszystkim w ogóle nie widzisz niczego innego poza Jaeminem. Ciekawe czy jakbyś posuwał innego, też być tak zareagował, czy raczej by cię to obeszło. Nigdy nawet się nie zastanawiałeś czemu się mogę izolować, co? Nie zapytałeś. Chrzanisz, że ludzie powinni mówić o tym, co leży im na sercu, ale chwilę wcześniej było”bo Jaeminowi trudno otwarcie prosić o pomoc”. Nie widzisz, jak momentami jesteśmy podobni, ale chyba to cię wkurwia, więc uznałeś, że za wszystko o co możesz mieć żal do Jaemina, masz pretensje do mnie, odbijając sobie. Wylewasz na mnie, bo tak jest łatwiej. Ja ci dupy nie daję, więc luz, można mnie gnoić, można mówić wszystko, co się podoba - warknął do niego. Już w ogóle się nie hamował. Normalnie nigdy nie określiłby tak Seo, ale na chwilę obecną dopieczenie Cullenowi było dla niego najważniejsze.
-Lepsze zostanie samemu, niż w kimś podobnym do ciebie, Cullen. Żyj sobie w przekonaniu, jaki wspaniały jesteś, pierdol kogo masz pierdolić. Ciekawe ile minie, zanim znowu wyruchasz kogoś innego, uznając, że Jaemin obciągnął ci wystarczająco wiele razy i nie ma już niczego innego do zaoferowania - prychnął. Zdradził kogoś raz, zdradzi i drugi, bo takie typy się nie zmieniały, nie potrafiąc chuja w spodniach utrzymać.
Słysząc słowa o Hunterze, oczy diametralnie mu pociemniały, a całe ciało gwałtownie się napięło. Tego było za wiele. Patetyczny gnój nie miał prawa niczego mówić o Hunterze. Plugawe usta nie zasłużyły, by nawet wspomnieć to imię.
Dlatego się w nim zagotowało. Z całej siły przywalił mu raz jeszcze w nos czując, jak chrząstka puszcza. Rzucił się na niego, wywalając ich obu na podłogę. Nie miało znaczenia nic. Chciał tylko widzieć ból i cierpienie na tej parszywej mordzie.

Alexander Cullen
Obrazek
WŁADZA SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! celebrity's best friend: Kamala & Billy celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Cara & Joseph Wiezień labiryntu - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" We are superhuman - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Livin' It Up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Rozgrzewam się na aerobiku Na fali - za udział w evencie Zachęcam znajomych do akcji Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Biorę udział w bitwie na balony z wodą Buduję zamek z piasku Biorę udział w zawodach surfingowych Funny Bunny - za udział w evencie Falling In Love Handel z Króliczkiem Ozdabiam wielkanocny kapelusz Chocolate Egg Toffee Egg Hazelnut Egg Oreo Egg My Funny Valentine Love shot All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I won't ask for much this Christmas I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking I just want you for my own I'm just gonna keep on waiting Kręcę się na karuzeli Underneath the mistletoe To the North Pole for Saint Nick This is all I'm asking for Hope Valley ma głos! Wouldn't you like to see something strange? HAVING FUN - za udział w evencie CoH! I'm not drunk 2021 temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień temat miesiąca - maj temat miesiąca - czerwiec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV SPICE IT UP I killed Laura Palmer Z Archiwum X I'm a fashion star Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK ROLLING IN THE DEEP INFLUENCER LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY PHONE ADDICTED MŁODY SCENARZYSTA devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ King of Cringe LGBT+ people of color Lubię siedzieć po ciemku Chodzę spać, gdy inni wstają Noszę na ręku zegarek Uwielbiam lody Nie ufam lekarzom Lubię zapach męskich perfum Chodzę w adidasach Zbieram funkopopy Głaszczę obce psy mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obcokrajowiec MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU ubieram się u znanych projektantów Czytam książki WIELBICIEL TAJSKIEGO JEDZENIA PRACOHOLIK PRACOWITY DZIWAK FAN SCIENCE-FICTION FAN FILMÓW ANIMOWANYCH FAN FANTASTYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA ZNAM 2 JĘZYKI W moim łóżku dużo się dzieje DIGITAL LOVE SMERF PRACUŚ Like a virgin toss a coin to your witcher sticks and stones Guru technologii GROUP CHAT WRONG NUMBER NA FALI IT WAS AN ACCIDENT! BEACH BITCH DUNGEONS & DRAGONS HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER HE WAS FIRST! Dzielny pacjent!
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

Usłyszał wystarczająco, by wreszcie całkowicie puściły mu hamulce. Minęły wieki, odkąd czuł w sobie taką furię, taką potrzebę przelania krwi. Nie chciał już tylko by Sanders cierpiał czy by coś zrozumiał; nie było żadnych słów, które mogły go bardziej zranić czy ciosów, które mogłyby przywrócić mu zdrowy rozsądek. Chciał widzieć go martwego. Wyobraźnia podpowiadała mu wiele sposobów na to, jak mógłby to zrobić, ale instynkt i tak przejął kontrolę. Nie obchodziło go czy sam przy tym ucierpi, ani jakie przyniesie to konsekwencje. Wystarczył przecież jeden telefon, a ciała Sandersa nigdy by nie odnaleziono, a jego samego nikt nawet by z tym nie powiązał. Dlaczego w ogóle coś takiego przeszło mu teraz przez tę zaślepioną wściekłością głowę? Gdyby tylko miał czas się nad tym zastanawiać, miałby też czas i na to, by zacząć trzeźwo myśleć. Niestety - wspomniany uprzednio czas był tu deficytem, zwłaszcza, gdy wszystko działo się tak szybko. Nie spodziewał się, że wspomnienie Huntera wyprowadzi Sandersa z równowagi aż do tego stopnia, ale gdyby ten nie rzucił się na niego pierwszy, po jego ostatnich słowach, zrobiłby to sam. Dał się mu zaskoczyć, owszem, przez co na starcie był w znacznie gorszym położeniu, szczególnie, że na moment oszołomiło go to, że mocno przyłożył głową o twardą posadzkę. Nie pomagało również i to, że pijany Kai okładał go na oślep, w równym szale, jaki odczuwał on sam. Nie znajdował się w takiej sytuacji po raz pierwszy; można powiedzieć, że lata bójek przynosiły coraz większe owoce. Udało mu się wykorzystać moment nieuwagi Sandersa, by mocno kopnąć go w brzuch i z siebie zepchnąć. Rzucił się na niego, blokując jego klatkę piersiową przyciskając ją mocno kolanem i okładał go po twarzy w kompletnej furii. Nie obchodziło go to, że do tej pory byli ze sobą blisko. Nie obchodziło go to, że przecież go lubił i nawet jeśli był trochę walnięty, to przecież nikt nie był idealny. Dziś padło zbyt wiele słów, a usprawiedliwianie się alkoholem było co najmniej żałosną wymówką. Przeciwnie, Sanders nigdy nie był z nim tak szczery, jak teraz. Niestety, ta szczerość mogła kosztować go zbyt wiele. Nawet jeśli Cullen miał serce na swoim miejscu i później mocno przeżywał wszystkie takie chwile, nie było to w stanie powstrzymać go przed sianiem destrukcji. Kai miał rację przynajmniej co do jednego - był toksyczny, i prędzej czy później skażał każdego, kto przebywał zbyt długo w jego pobliżu. Może to był powód, dla którego finalnie zawsze zostawał sam.
Nie obchodziło go to, czy zatłucze Sandersa na śmierć; jego oczy już dawno przesłoniła czerwień i teraz był tylko głodny jego krwi. Nie był już nawet pewien czy okłada go wyłącznie za to co wygadywał o Jaeminie. czy też wyładowuje na nim całą złość, jaka gromadziła się w nim od miesięcy. Bez względu na powody, być może faktycznie doszłoby tu do tragedii, gdyby nie czyjś krzyk i silne ręce, które bez wahania odciągnęły go od Kaia. Nie był nawet pewien kto to był, bo gniew kompletnie odebrał mu kontakt z rzeczywistością. Możliwe, że nie zarejestrowałby nawet tego, gdyby był to jego chłopak. Oderwanie go od niedoszłej ofiary sprawiło, że tylko bardziej w nim zawrzało, przez co niewiele myśląc, uderzył też osobę, która próbowała go powstrzymać przed najgorszym, starając się wyrwać i dokończyć to, co zaczął.

Kai Sanders
Hunter McKay
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
Ma własne studio tatuażu, wypija kilka litrów herbaty dziennie i ma uroczego narzeczonego z którym planuje ślub. Jeśli zobaczysz gdzieś na ulicy gruby plik kasy to pewnie jego, bo nie znosi płacić kartą. Czasem pozuje do zdjęć dla przyjaciela, który jest projektantem mody, ale nie proś go o wspólne zdjęcie, bo to go trochę krępuje.
29
188

Post

#17 + Outfit

Zaczął się zastanawiać czy picie z Kaiem zaczynało być teraz jakąś tradycją, bo jeśli dojdzie do trzeciego razu to chyba tak już będzie. Nie żeby mu to przeszkadzało, bo w końcu teraz byli tylko przyjaciółmi, a nigdzie nie było podane jak często przyjaciele mogą się ze sobą spotykać. Poza tym uważał, że lepiej jak na pijanego informatyka ma oko ktoś znajomy niż jakby miał zostać sam i coś odwalić. Niby spoko, bo Aaron zawsze mógł go wyciągnąć z pierdla, ale po co go w to mieszać?
Wcale się nie zdziwił, że to Kai odpadł pierwszy, bo w końcu z ich dwójki to on miał mocniejszą głowę. Był jednak na tyle świadomy, żeby ułożyć go wygodniej na kanapie i przykryć kocem, żeby nie zmarzł w nocy. Sam nie widząc dla siebie miejsca przeniósł się do sypialni, gdzie po prostu tak jak stał padł na łóżko i zasnął. Nawet dobrze wyszło, bo nie miał czasu i sił pomyśleć o tym, że jeszcze nie tak dawno spali tutaj razem. Oczywiście wtedy, kiedy Sanders znalazł dla niego chwilę czasu robiąc sobie przerwę od pracy.
Ocknął się rano z lekkim bólem głowy co i tak było zaskakujące po ilości wypitego alkoholu. Praktycznie na ślepo dotarł do łazienki, żeby obmyć twarz zimą wodą i lekko się ogarnąć, zanim zszedł do salonu sprawdzić jak Kai sobie radzi. Spał jak niemowlak, dlatego go nie budził i zdecydował się przygotować jakieś śniadanie. Szkoda tylko, że lodówka okazała się pusta, ale czy był zdziwiony? Ani trochę, bo w końcu to Kai. Częściej przesiadywał w pracy niż w domu, więc po co mu jedzenie? Westchnął ciężko i pofatygował się do sklepu po coś dobrego.
Przekraczając próg domu spodziewał się raczej widoku śpiącego jeszcze Kaia bo w takiej pozycji go zostawił, a nie szarpaniny. I to z Alexandrem. I weź tu zostaw Kaia samego nawet na chwilę, a ten już pasuje się w kłopoty. Tylko dlaczego? Wypuścił z rąk torby z zakupami i ruszył rozdzielić rozwścieczoną dwójkę.
— Wystarczy! — krzyknął, łapiąc Lexa za ramiona i odciągnął go od Sandera. Liczył, że to wystarczy i zaraz się uspokoją, a potem uda mu się dowiedzieć co się dzieje, że odwalają mu tutaj KSW na podłodze. Zamiast tego poczuł uderzenie i na chwilę go zamroczyło, ale mimo wszystko nie rozluźnił uścisku. Nie zamierzał pozwolić na to, żeby znowu ze sobą walczyli jak banda dzieciaków. — Kurwa… — zaklął, odsuwając się jeszcze o dwa kroki i odepchnął Alexandra od siebie na pobliską ścianę. Oddychał ciężko, wpatrując się w młodszego chłopaka i przeczesał włosy palcami. — Wyjaśni mi ktoś do kurwy nędzy co się tutaj odpierdala? Nie było mnie pięć minut. Może jeszcze wam tu klatkę zamontować, huh? — warknął, przeskakując wzrokiem między tą dwójką i dopiero jak emocje chociaż trochę opadły podszedł do Kaia i pomógł mu się podnieść. Nie był jednak jeszcze na tyle spokojny, żeby odpalił mu się instynkt opiekuńczy i chciał się nim zajmować.

Kai Sanders
Alexander Cullen
WŁADZA 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Middle of the night - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Morning coffee tastes better with you The sound of children's laughter Everyone is singing I hear those sleigh bells ringing This is all I'm asking for Największy śmieszek 2020 Hope Valley ma głos! The Chance of Love Hear those magic reindeer click My Funny Valentine Na fali - za udział w evencie Zachęcam znajomych do akcji Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Upiekłem ciasto na festyn Buduję zamek z piasku All the lights are shining so brightly everywhere To the North Pole for Saint Nick All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Santa Claus won't make me happy I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking There upon the fireplace A toy on Christmas Day I won't make a list and send it I just want you for my own Make my wish come true All I want for Christmas is you I won't ask for much this Christmas I won't even wish for snow I'm just gonna keep on waiting Underneath the mistletoe Hurricane Season temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień temat miesiąca - maj temat miesiąca - czerwiec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV PHONE ADDICTED I'm a fashion star My best friends Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK ROLLING IN THE DEEP SPICE IT UP INFLUENCER Bestseller LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Novel SCENARZYSTA NA DOROBKU devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ I’M A LEGEND I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY Pijam gorącą czekolade Mam własny samochód Jestem numerologiczną ósemką Oszczędny wolę czuć wiatr w grzywce mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Zdałem prawko za pierwszym razem Lubię zapach męskich perfum lubię upały Lubię młodszych Noszę na ręku zegarek Eksperymentuję z piercingiem Moja skóra to dzieło sztuki Wielbiciel koreańskiego jedzenia Lubię dawać prezenty Lubię siedzieć po ciemku HOROSKOP CHIŃSKI: KOGUT WIELBICIEL HERBATY TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD WYSPORTOWANY LGBT+ ZARĘCZONY/A URODZONY LATEM MAM WŁASNY DOM WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU UCZULENIOWIEC WIELBICIEL SŁODYCZY PALACZ ZNAM 2 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am ARTYSTA LEW KLASA ŚREDNIA SEKSOHOLIK W moim łóżku dużo się dzieje I LOVE YOU, BABY! SMERF PRACUŚ Are you gonna be my girl? Big gesture Like a virgin toss a coin to your witcher hey hey, you you, I don't like your girlfriend GROUP CHAT TLC DUNGEONS & DRAGONS I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM HE WAS FIRST! SUNRISE SUNSET I DO Ulepimy dziś bałwana?
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Uroczy założyciel MCT, firmy zajmującej się grami komputerowymi. Trochę z niego nerd, który nie do końca ogarnia życie, ale da się go lubić. Przyjaciel z niego nad wyraz lojalny i szczery. Zawsze pomoże, zwłaszcza, jeśli chodzi o informatyczne bzdety.
31
193

Post

Być może nie powinien mówić tego wszystkiego. Być może powinien pogodzić się z pewnymi myślami, że zawsze będzie ktoś inny, a on nie będzie wystarczająco dobry nawet, by być czyimś przyjacielem. Wiele osób mówiło mu kiedyś, że normalnym było, iż człowiek popełnia błędy i wystarczy się do tego przyznać, a zostanie wybaczone. Gówno prawda. Nie, kiedy błąd, który jego zdaniem nawet nie był na tyle poważny, bo ktoś pokroju Cullena bezprawnie go atakował, przywaliwszy mu w mordę, dotyczył partnera Alexandra. Kai miał wrażenie, że wtedy na wszystko miał wyjebane, chociaż na dobrą sprawę ta sprawa w ogóle go nie dotyczyła.
Nic dziwnego, że chciał mu dopiec tak bardzo, że posłużył się Jaeminem, na którego był równie zły. Mieli być przyjaciółmi, ale jaki przyjaciel wysyła swojego miniona, by odwalił za niego coś, na co sam nie był gotowy? Jaki przyjaciel nie przyjdzie osobiście wykrzyczeć mu w twarz żali, które być może miał. Nie, znacznie lepiej było schować głowę w piasek i po prostu wysłać osobę, z którą właśnie się spało. Właśnie tak wyglądała rzeczywistość - ludzie zawsze ignorowali przyjaciół, kiedy na horyzoncie pojawiał się człowiek do ruchania. Zaślepieni seksem nie dostrzegali, że obok zawsze była osoba skora zrobić dla nich wszystko. Bo Kai był. Był, bo uwielbiał Jaemina. Do teraz.
Ataki ze strony Alexa przybrały na sile wraz z kolejnymi słowami informatyka. Zaczynał czuć znacznie silniejszy ból, leżąc na podłodze. A to znaczy, że było źle, skoro był w stanie przedrzeć się przez ilość alkoholu, która do tej pory go znieczulała.
Uderzał na oślep tak, jakby każdy cios miał być wyrazem jego żalu i poczucia zdrady. Faktu, że tak naprawdę nigdy nie miał przyjaciela, chociaż swego czasu tak bardzo zależało mu na towarzystwie Jaemina. Przywiązał się do niego i najwidoczniej to był jego błąd, bo teraz po prostu zabolało bardziej. Albo zaboli, bo aktualnie nie skupiał się na tym tak bardzo, jak mógł jutro.
Z Wyglądali jak plątanina ciał. Szamocząc się ze sobą i chcąc usilnie sprawić, by druga strona cierpiała bardziej. By oberwała mocniej, krwawiąc. Bo Kai już nie wiedział czyja właściwie krew znajdowała się na podłodze i dywanie. Nie miało to znaczenia. Teraz chciał się wyżyć, a Cullen dał mu powody.
Niespodziewanie wszystko ustało. Wszelkie ciosy, które spadały na Kaia, jak również te, które sam zadawał. Od razu przecież zorientował się, że jego pięści nie napotkały oporu. Zabił go? Jeśli tak, miał to gdzieś. Aktualnie miał zwyczajnie wyjebane na wszystko i na wszystkich.
Oddychał ciężko. Gdzieś usłyszał głos Huntera; rozpoznałby go wszędzie.
Poczuł, jak czyjeś ręce go podnoszą. Był otumaniony przez liczne uderzenia, które posłał w stronę jego głowy i twarzy Cullen.
Hunter oparł go o kanapę, z Kai przetarł usta, z których ciekła krew. Zakaszlał, oddychając chrapliwie. Bolało cholernie, ale sam już nie wiedział, co bardziej - uderzenia, czy ta wewnętrzna zdrada pomieszana z rozczarowaniem.

Alexander Cullen
Hunter McKay
Obrazek
WŁADZA SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! celebrity's best friend: Kamala & Billy celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Cara & Joseph Wiezień labiryntu - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" We are superhuman - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Livin' It Up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Rozgrzewam się na aerobiku Na fali - za udział w evencie Zachęcam znajomych do akcji Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Biorę udział w bitwie na balony z wodą Buduję zamek z piasku Biorę udział w zawodach surfingowych Funny Bunny - za udział w evencie Falling In Love Handel z Króliczkiem Ozdabiam wielkanocny kapelusz Chocolate Egg Toffee Egg Hazelnut Egg Oreo Egg My Funny Valentine Love shot All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I won't ask for much this Christmas I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking I just want you for my own I'm just gonna keep on waiting Kręcę się na karuzeli Underneath the mistletoe To the North Pole for Saint Nick This is all I'm asking for Hope Valley ma głos! Wouldn't you like to see something strange? HAVING FUN - za udział w evencie CoH! I'm not drunk 2021 temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień temat miesiąca - maj temat miesiąca - czerwiec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV SPICE IT UP I killed Laura Palmer Z Archiwum X I'm a fashion star Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK ROLLING IN THE DEEP INFLUENCER LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY PHONE ADDICTED MŁODY SCENARZYSTA devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ King of Cringe LGBT+ people of color Lubię siedzieć po ciemku Chodzę spać, gdy inni wstają Noszę na ręku zegarek Uwielbiam lody Nie ufam lekarzom Lubię zapach męskich perfum Chodzę w adidasach Zbieram funkopopy Głaszczę obce psy mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obcokrajowiec MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU ubieram się u znanych projektantów Czytam książki WIELBICIEL TAJSKIEGO JEDZENIA PRACOHOLIK PRACOWITY DZIWAK FAN SCIENCE-FICTION FAN FILMÓW ANIMOWANYCH FAN FANTASTYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA ZNAM 2 JĘZYKI W moim łóżku dużo się dzieje DIGITAL LOVE SMERF PRACUŚ Like a virgin toss a coin to your witcher sticks and stones Guru technologii GROUP CHAT WRONG NUMBER NA FALI IT WAS AN ACCIDENT! BEACH BITCH DUNGEONS & DRAGONS HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER HE WAS FIRST! Dzielny pacjent!
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

Zastanawiał się tylko czym tak bardzo mu zawinił. Czego tak bardzo Sanders mu zazdrościł, że nawet w tej kłótni nie postrzegał go już jako byłego przyjaciela, a jakiegoś randomowego typa. Co takiego się zmieniło? Tak bardzo bolało go to, że po raz pierwszy w życiu był szczęśliwy? Gówno wiedział o nim i o jego życiu, nigdy nawet nie próbował czegokolwiek z niego wyciągnąć, podczas gdy on starał się podpuszczać Kaia na różne sposoby by trochę się przed nim otworzył, bo przecież też był skryty. Jeśli to miała być przyjaźń, to jej nie chciał. Wolał być sam niż mieć dookoła siebie fałszywych ludzi, dla których pierwsza lepsza okazja była dobra by zmieszać cię z błotem pokazując ci, że tak naprawdę nigdy nic dla nich nie znaczyłeś. Bo tak właśnie się teraz czuł. Jakby był dla Sandersa typem, z którym spędza czas w ostateczności, bo musi, a nie ma lepszych opcji. I to bolało go najbardziej, bo odkąd pamiętał wszyscy dawali mu odczuć, że dla nikogo nie był wystarczający. Jeśli Kai chciał go zranić, uderzył idealnie w punkt, do tego stopnia, by Lex już nigdy mu tego nie zapomniał. Tak jak i tego, że jedna wiadomość Jaemina była w stanie sprawić, by pokazał co tak naprawdę musiał o nim myśleć przez cały ten czas. Zachowanie Sandersa było po prostu obrzydliwe i nie do przyjęcia, a wszystkie żałosne wymówki mógł wsadzić sobie głęboko w te swoje zarozumiałe, zakompleksione i smutne dupsko.
Znów uderzył o coś głową, gdy został mocno odepchnięty, tym razem była to ściana. Więc to tak czuł się jego telefon, kiedy ciągle rzucał nim o wszystko w nerwach? Spojrzał wściekły na McKaya, ocierając krew z ust. Nie miał zamiaru z niczego mu się tłumaczyć. To nie była jego sprawa, nawet jeśli przypadkiem został w to wmieszany.
- Zapytaj tę kupę gówna, na pewno chętnie ci opowie jaki to jest biedny i jak bardzo nie może przeżyć czyjegoś szczęścia, bo sam rozpierdolił własne i nikt inny nie ma do niego prawa. Ale o tym akurat przypominać ci nie muszę - normalnie nigdy nie odzywał się w ten sposób do Huntera. Może nie byli ze sobą bardzo blisko, ale był młodszym bratem Aarona, więc mieli ze sobą raczej dobre kontakty. Przez myśl by mu nie przeszło by kiedykolwiek go uderzyć. - Jeśli dowiem się, że powiedziałeś na niego choć jedno złe słowo więcej, skończę to, co zacząłem i nawet Hunter cię nie uratuje - warknął, patrząc na Sandersa z nienawiścią w oczach. Gdyby wzrok mógł zabijać, byłoby już po nim. - Wybacz mi, Hunter. Nie chciałem cię uderzyć, nikomu w niczym nie zawiniłeś - w przeciwieństwie do tego ścierwa opartego o kanapę, potrafił przeprosić i przyznać się do błędu. Nie liczył na to, że Sanders kiedykolwiek się tego nauczy. Najpierw musiałby dorosnąć, a to mu nie groziło. - Miłego życia, Sanders. I pamiętaj, że karma to suka. Dopadnie cię wtedy, kiedy będziesz się tego najmniej spodziewać - rzucił na odchodne. Doskonale wiedział, gdzie znajduje się wyjście. Nie miał ochoty spędzać w tym domu ani minuty dłużej, więc chwilę później rozległo się trzaskanie drzwiami. Nie chciał wracać w takim stanie do siebie, bo obawiał się, że Jaemin mógłby wpaść w szał i zechcieć przyjść wyjaśnić Sandersa, a chciał oszczędzić swojemu chłopakowi nerwów i dalszego upokorzenia, którego doświadczył już w życiu wystarczająco. Nadal był wściekły, choć odzyskiwał już powoli trzeźwość umysłu za sprawą świeżego powietrza. Nie zastanawiając się długo, wsiadł do samochodu i pojechał prosto do Nicholasa - jednego z ostatnich dwóch przyjaciół, na których miał nadzieję mógł jeszcze liczyć.

[dramatic bitch #1 -> zt]

Kai Sanders
Hunter McKay
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
Ma własne studio tatuażu, wypija kilka litrów herbaty dziennie i ma uroczego narzeczonego z którym planuje ślub. Jeśli zobaczysz gdzieś na ulicy gruby plik kasy to pewnie jego, bo nie znosi płacić kartą. Czasem pozuje do zdjęć dla przyjaciela, który jest projektantem mody, ale nie proś go o wspólne zdjęcie, bo to go trochę krępuje.
29
188

Post

— To co stało się między nami to nie jest twoja sprawa. — warknął, celując w niego palcem. Dobra, jego związek z Kaiem się rozpadł, ale to było dawno i chociaż czasem jeszcze go to bolało przez co nie mógł się zaangażować w związek z kimś innym, tak nie winił go za to. Po prostu się nie dobrali, inaczej widzieli swoje życie i sam najwidoczniej za mało się starał, skoro Kai nie chciał spędzać z nim czasu. Zdarza się nawet najlepszym. Ale nie był teraz w humorze, żeby dyskutować o tym z Lexem, który przyszedł się bić. Cóż, ich kolejne spotkania mogą być teraz niezręczne.
Zmarszczył brwi na jego kolejne słowa. Kai opowiadał mu wczoraj, że powiedział coś w żartach, ale jego przyjaciele odebrali to zupełnie inaczej. Ale co dokładnie musiał powiedzieć, że doszło do takiej sytuacji? Z błahych powodów nikt raczej nie przychodzi się bić, ale nie uważał też, żeby Kai był w stanie kogoś tak obrazić.
Skinął głową na przeprosiny. Szczęka wciąż go bolała, ale zdawał sobie sprawę, że ten zrobił to przypadkiem. Hunter w końcu sam się o to prosił tak naprawdę, kiedy próbował ich rozdzielić nie dając znać wcześniej, że wrócił już do domu. Nie myślał wtedy o tym, nie chcąc dopuścić do tego, że któryś z nich posunie się za daleko i trzeba będzie wzywać kartkę albo zakład pogrzebowy.
Westchnął ciężko jak tylko Alexander opuścił dom Sandersa. Dobrze, że zrobił to samo, nie prowokując kolejnej awantury przez którą pewnie wyrzuciłby go z domu za szmaty. Nie był agresywny, ale nie lubił też agresji wobec innych i nie mógłby patrzeć spokojnie na to w jaki sposób ta dwójka załatwia swoje porachunki. Potarł twarz dłońmi, rozmasowując napięte mięśnie twarzy. — Nawet nie chcę wiedzieć. Po prostu… — przerwał, kręcąc głową i rzucił spojrzenie na Kaia, który siedział oparty o kanapę. Nie chciał mu więcej dokładać, wiedząc mniej więcej co się stało między nim, a przyjaciółmi. Bez słowa ruszył do kuchni po apteczkę i usadowił się obok Sandersa, przemywając jego rany. Na szczęście żadna nie była tak głęboka, żeby potrzebne było szycie. — Wczoraj ręka, a dzisiaj twarz… mam nadzieję, że jutro nie dostanę wiadomości ze szpitala, co? — mruknął, a na jego twarzy pojawił się blady uśmiech. Mimo wszystko nie chciał widzieć Kaia w gorszym stanie. Nikogo tak naprawdę nie chciał odwiedzać w szpitalu. Nie znosił tego miejsca i to nie z jakiegoś konkretnego powodu. Po prostu nie lubił tej atmosfery i miał nadzieję, że nigdy tak nie trafi na dłużej bo chyba się wypisze na własne życzenie.
Udało mu się opatrzyć wszystkie rany Kaia i nawet na złość przykleił mu na środku czoła plasterek w Kubusia Puchatka, który jakimś cudem znalazł się w jego apteczce. Przygotował im śniadanie, skoro to właśnie po to wyszedł z domu i spędzili na kanapie trochę czasu, rozmawiając na różne tematy. Zjedli też razem obiad, a potem jak już Hunter upewnił się, że Kai dobrze się czuje i nagle nie zemdleje mu na środku salonu pożegnał się, wracając do siebie.
No tylu wrażeń w ciągu dwóch dni się nie spodziewał.

// zt. x2 <3

Kai Sanders
WŁADZA 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Middle of the night - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Morning coffee tastes better with you The sound of children's laughter Everyone is singing I hear those sleigh bells ringing This is all I'm asking for Największy śmieszek 2020 Hope Valley ma głos! The Chance of Love Hear those magic reindeer click My Funny Valentine Na fali - za udział w evencie Zachęcam znajomych do akcji Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Upiekłem ciasto na festyn Buduję zamek z piasku All the lights are shining so brightly everywhere To the North Pole for Saint Nick All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Santa Claus won't make me happy I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking There upon the fireplace A toy on Christmas Day I won't make a list and send it I just want you for my own Make my wish come true All I want for Christmas is you I won't ask for much this Christmas I won't even wish for snow I'm just gonna keep on waiting Underneath the mistletoe Hurricane Season temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień temat miesiąca - maj temat miesiąca - czerwiec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV PHONE ADDICTED I'm a fashion star My best friends Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK ROLLING IN THE DEEP SPICE IT UP INFLUENCER Bestseller LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Novel SCENARZYSTA NA DOROBKU devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ I’M A LEGEND I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY Pijam gorącą czekolade Mam własny samochód Jestem numerologiczną ósemką Oszczędny wolę czuć wiatr w grzywce mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Zdałem prawko za pierwszym razem Lubię zapach męskich perfum lubię upały Lubię młodszych Noszę na ręku zegarek Eksperymentuję z piercingiem Moja skóra to dzieło sztuki Wielbiciel koreańskiego jedzenia Lubię dawać prezenty Lubię siedzieć po ciemku HOROSKOP CHIŃSKI: KOGUT WIELBICIEL HERBATY TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD WYSPORTOWANY LGBT+ ZARĘCZONY/A URODZONY LATEM MAM WŁASNY DOM WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU UCZULENIOWIEC WIELBICIEL SŁODYCZY PALACZ ZNAM 2 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am ARTYSTA LEW KLASA ŚREDNIA SEKSOHOLIK W moim łóżku dużo się dzieje I LOVE YOU, BABY! SMERF PRACUŚ Are you gonna be my girl? Big gesture Like a virgin toss a coin to your witcher hey hey, you you, I don't like your girlfriend GROUP CHAT TLC DUNGEONS & DRAGONS I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM HE WAS FIRST! SUNRISE SUNSET I DO Ulepimy dziś bałwana?
mów mi/kontakt
kiitty#9373
ODPOWIEDZ