Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Otwarty na nowe zajomości koleżka z bardzo zdrowym podejście do życia. Nigdy nigdzie mu się nie śpieszy, stara się korzystać z życia jak tylko może. Kręci też drineczki w 'Grill & Chill' na plaży. Piña Colada, Mojito, Tequilla Sunrise a może Krwawa Mary? Nazwij tylko drinka a Johnny sprawi, że stanie się on Twoim nowym ulubionym.
30
182

Post


Był wkurwiony
Przemawiała przez niego bliżej nieokreślona emocja, której za cholerę nie potrafił nazwać. Działał w dziwnym amoku. Niby wszystko było już okej, niby wszystko sobie wyjaśnili z Miriam, niby dążyli do lepszego jutra, pracując i kraftując swoją przyjaźń na nowo, a jednak. Kiedy usłyszał, że Franek wrócił do Hope coś się w nim złamało. Wspomnienia na nowo ożyły, przywracając same negatywne i złe emocje. Był wkurwiony - nie wiedzieć na co bardziej. Że poszedł z nią do łóżka, wiedząc, ile dla niego znaczyła? Czy, że zrobił jej przy tym dziecko? A może dlatego, że po tym wszystkim nawet nie miał odwagi powiedzieć mu pieprzonej prawdy i każdego jebanego dnia kłamał go prosto w oczy? Może wszystko na raz? Może. Sam nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie, jednak nim się obejrzał, stał już przy Midtown Avenue, pod jednorodzinnym domkiem, w którym mieszkał Delgado, pozwalając, by jego pięść układała się w zbitą kulkę.
Podszedł do drzwi, pukając o dziwo wyjątkowo cicho. Zupełnie jakby jakaś część jego desperacko modliła się, by nie usłyszał i wcale nie otwierał tych przeklętych drzwi. A jednak. Otworzył Co więcej, otworzył je z wielkim uśmiechem na ustach, witając go jak gdyby nigdy nic, jakby dalej byli zajebistymi ziomkami, a laska, którą kochał wcale nie nosiła pod sercem jego dziecka.
Stał tam jak ostatni debil, zupełnie nieruchomo, wpatrując się w jego profesorską twarz, słuchając jak traktuje jego uszy, słodkimi, niewinnymi kłamstwami. Zignorował wszystkie pytania o jego samopoczucie i powód wizyty, kompletnie zmieniając temat;
- Dlaczego to zrobiłeś? - wykonał krok w przód, automatycznie wymuszając na przyjacielu, ustąpienie mu nieco miejsca - Zamierzałeś mi w ogóle powiedzieć, co? - podniósł głos, wbijając palec wskazujący prosto w jego klatkę piersiową - Zamierzałeś podzielić się ze mną faktem, że poszedłeś to łóżka z Miriam? - kolejny krok w przód - Że zrobiłeś jej, kurwa, dziecko, kiedy ja leżałam w śpiączce? - kolejny dźgnięcie w klatkę piersiową - A potem jeszcze zostawiłeś ją i wypierdolił poza miasto, pozostawiając ją samą sobie z tym całym gównem? - nie panował nad emocjami. Nawet nie zauważył, kiedy zaczął krzyczeć - No kurwa, odpowiedz mi! Co się tak patrzysz? - nie wytrzymał. Popchnął go z całej siły na ścianę, łapiąc za fraki, w tym samym czasie walcząc sam ze sobą, by się nie rozpłakać - Jak mogłeś? - wydusił z siebie i nie czekając na jego odpowiedź, przywalił mu w twarz prosto z pięści.

francisco delgado
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! O gołębim sercu - za pomoc z grafiką! Pomocne skrzydło - za pomoc z grafiką! Jaka to melodia? Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku F.W.B - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Największy przegryw 2020 Głuptas 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE Novel Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP HI I JUST MET YOU TEXT ME! Bestseller SCENARZYSTA NA DOROBKU BOGATE CV I love my children MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer SINGIEL WIELBICIEL SUSHI Kawa najlepiej smakuje w łóżku Mam czarny humor Znam na pamięć The Big Bang Theory Kocham naleśniki Codziennie potrzebuję solidnego śniadania Lubię zapach damskich perfum Podjadam po północy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Mam mocną głowę Chodzę na siłkę PIJAM WÓDKĘ PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW WYSPORTOWANY CZARNA OWCA ryzykant SEKSOHOLIK PEWNY SIEBIE IMPREZOWICZ DZIWAK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH JESTEM GRYFONEM WIERZĘ W LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI WIERZĘ W JEDI ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Czuję motyle w brzuchu I LOVE YOU, BABY! Kajdany miłości UGLY NAKED GUY NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SO HIGH! RUPAUL'S DRAG RACE Odlotowe Agentki PARA PAPARA PAPA OOO OOO You Shouldn't Kiss Me Like This superhero #*&!@%^ help me, i'm poor I'm a DJ baby! Run, eat and run! DANCING QUEEN SING A SONG A TY CAŁUJ MNIE! HAPPY BIRTHDAY! DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET FRIENDZONE IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM BEACH BITCH I SAY A LITTLE PRAYER FOR YOU MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ROBINSON CRUSOE SURPRISE! CAKE BOSS GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
24/7 w okularach, jeśli zobaczysz go bez nich, to jego zły brat bliźniak Dimitri, nie rozmawiaj z nim.
Reżyser teatralny, zabujał się chłopak ostatnio.
35
180

Post

Ledwo co zdarzył wrócić do domu, po podróży, kiedy usłyszał dzwonek do drzwi, nie był psychicznie gotowy na żadnych gości, ani na zabawianie się w pana domu, jedyne co przechodziło przez jego głowę, to chęć pójścia jak najszybciej do łóżka. Ale skierował się w stronę tych cholernych drzwi, i widząc przez znajdujące się obok nich okno, kto stoi za drzwiami, pomodlił się szybko w głowie.
Chociaż nie było go te parę ładnych długich dni, nie żył w ananasowym domu pod wodą, żeby nie wiedzieć co się działo. No i kontaktował się też przecież ze swoją baby mama, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku, kiedy tylko było to możliwe. Więc oczywistym było też, że wiedział, co Johnny robi na jego ganku. Jakiś czas temu, przypuszczałby jeszcze, że przyszedł z przyjazną wizytą, bo się stęsknił, dzisiaj jednak wiedział, że przyszedł, bo dowiedział się od Miriam o ciąży, i co najgorsze, z kim ta ciąża. Zacisnął dłoń na klamce i wypuścił powietrze, które przytrzymywał w płucach przez ostatnie pół minuty. Z największym uśmiechem, z jakim mógł tylko to zrobić, otworzył drzwi, widząc swojego przyjaciela w całej okazałości, a nie spoglądając na niego, jak panienka z tego bocznego okienka.
- Johnny, tak miło cię widzieć - sztuczny uśmiech, którym starał się załagodzić w jakikolwiek sposób sytuacje, dalej był na swoim miejscu. Chociaż byli dopiero w trakcie delikatnego powitania, Delgado już doskonale zdawał sobie sprawę z tego co się wydarzy, jak prawdopodobnie potoczy się cała ta ich rozmowa, i że zostanie wydziedziczony z tej przyjaźni.
- Johnny to nie tak, zupełnie…, - urwał zdanie. Zupełnie jak grom z jasnego nieba, jak bąk w słoiku, jak wypadek autobusu na S8, nikt nie mógł spodziewać się tego, co ten młody człowiek stojący przed nim może zrobić. Jedyne co poczuł Delgado to ból, ogromny niemożliwy do opisania ból, przy którym złapał się za nos, czując jak coś gorącego i lepkiego zaczyna pokrywać jego twarz i dłonie.
- Czy ty kurwa zwariowałeś? - spojrzał w stronę okularów, które przy uderzeniu Vazqueza, wylądowały na podłodze. W sumie raczej sobie na to zasłużył, ale tak bez słowa? Przecież niepisana reguła mówi, że ludzie, którzy noszą okulary są objęci immunitetem jeśli chodzi o takie ręczne przepychanki. Na słowne pewnie nie było Johnnego stać, więc nie ma się co dziwić.
Teraz to on był wkurwiony, krew zaczynała mu ciec po brodzie, kapiąc powoli na podłogę, w dodatku widział ich teraz dwóch, a nie jednego. Pomimo tego, nadal starał się zachować spokój, i nie wyprowadzić z równowagi.
- Jasne, kiedy miałem ci powiedzieć, hm? Jak w momencie kiedy Miriam latała za tobą, wolałeś uganiać się z policjantką, koleżanką z pracy, czy jakaś randomową dziewczyną z Tindera, bo byłeś zbyt ślepy, aby otworzyć oczy? - skierował się w stronę kuchni, nie zwracając uwagi czy Vazquez podąża za nim, skupił się bardziej na znalezieniu jakiejś ścierki, albo ręcznika. Najlepiej świeżo wypranego, żeby przyłożyć do nosa.
- Wyjechałem, bo jakbyś zapomniał debilu, na tym polega też moja praca. Niestety nie mam tak przytulnie jak ty, że jedyne co robie, to jakieś szejki szejki, metalowym koktajlerem, czy jak to się tam nazywa, i podrywam na to panienki - spojrzał na chłopaka, kiedy ten raczył pojawić się w jego kuchni, w dodatku z połamanymi okularami w dłoniach.
Poczuł odrobinę empatii, i pokory widząc chłopaka w takim stanie. Może to przez rozwalony nos, może przez rozwalone okulary, ale zrobiło mu się cholernie źle i przykro, że znaleźli się w takiej sytuacji.
- Johnny, tak po prostu wyszło, tak nie miało być, ale stało się. Nie wiem co ci powiedzieć. Mam cię przeprosić? Nie potrafię, bo wiem jakie to świństwo. Oboje potrzebowaliśmy bliskości i znaleźliśmy się razem z Diaz, w złym miejscu i w złym czasie razem - odłożył zakrwawioną szmatę na blat, przy którym stał, i spojrzał na Johnnego, nie chciał, aby tak bardzo to wpłynęło na ich relację. Ale przecież to wszystko miało być takie łatwe, przecież nikt miał się nie dowiedzieć, a jednak już niedługo będzie o tym wiedział cały świat, i to tylko Delgado będzie się dostawać z każdej strony.
- Jesli przyszedłeś tutaj się wyżyć, to proszę bardzo - podszedł do niego, rozkladając ramiona na boki, i dając mu pełen dostęp do swojego ciała - Nie wiem, co ci to da, ale baw się kurwa dobrze, skoro tak chcesz to załatwić - syknął z delikatną pogardą, która była dosłyszalna w jego głosie. Wiedział ze i młody Vazquez jest zdolny do ręcznych przepychanek, i Cesar i Sergio, w momentach kiedy nie zachowywał się jak cipka, ale nigdy w życiu nie pomyślałby, że wyskoczyłby z pięściami do swojego przyjaciela.
Johnny Vázquez
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Zakochany Nowy York - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Ważniak 2020 Największy szczęściarz 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright Red 'n' black, and slimy green SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA Novel Bestseller TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Adam i Ewa I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: WYKONAWCA SCHLUDNY Obroniłam/-em doktorat Koszula to moja druga skóra PIJAM TEQUILĘ PRACOHOLIK UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU BAJECZNIE BOGATY NIEŚMIAŁY MAM WŁASNY DOM PIĘKNY UMYSŁ MĄDRALA DEVIL IN DISGUISE NIEWINIĄTKO JESTEM ŚLIZGONEM PRACA W TEATRZE SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Dżentelmen CRAZY IN LOVE PRAWDA CZY WYZWANIE? Like a virgin toss a coin to your witcher Food Fight Good or Bad News Kajdany miłości KING OF THE JUNGLE #CZYSTEHOPEVALLEY GOOGLE ME GHOST MOVIE BABY BOOM! SURPRISE! HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER HAPPY BIRTHDAY! Wpadka Love letter Counting stars PIKNIK Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
twojastara#0845
a
Awatar użytkownika
Otwarty na nowe zajomości koleżka z bardzo zdrowym podejście do życia. Nigdy nigdzie mu się nie śpieszy, stara się korzystać z życia jak tylko może. Kręci też drineczki w 'Grill & Chill' na plaży. Piña Colada, Mojito, Tequilla Sunrise a może Krwawa Mary? Nazwij tylko drinka a Johnny sprawi, że stanie się on Twoim nowym ulubionym.
30
182

Post

Złość
Przemawiała przez niego niekontrolowana złość, z którą nie potrafił sobie poradzić. Złość, która przyszła znienacka, atakując wszystkie podatne na to zmysły, mieszając mu w głowie do tego stopnia, że przyjebanie Delgado wydawało się najbardziej lajtowym i racjonalnym wyjściem z całej sytuacji. W piździe miał ten cały immunitet ludzi z okularami, paszporty polsatu, czy jeszcze inne przywileje, które zapewniały nietykalność. Miał gdzieś, co pomyśli sobie Franek, czy go zaboli, zapiecze czy może poswędzi i przestanie. Chciał, żeby czuł ból. Chciał chociaż trochę podzielić się z nim uczuciem, które nosił od jakiegoś czasu w sercu. Ból, którego nie dało się opisać. Ból, który rozsadzał go od środka - czuł go wszędzie; w kościach, w głowie, sercu, a nawet jebanej śledzionie. Ale co mu się dziwić? W końcu kiedy twój najlepszy kumpel i miłość twojego życia pieprzą się za twoimi plecami, co innego możesz zrobić? No co innego ci pozostało, niż przyjebanie w twarz sprawcy całego zamieszania, władcy plemników, jebanego zapładniacza, panu wiem, kiedy wyjąć, ale jeszcze potrzymam - Francisco Delgado.
Miał wrażenie, że cała ich przyjaźń pękła jak bańka mydlana, zostawiając po sobie tą nieprzyjemną wilgoć i jebany ślad na dywanie, o który matka robi ci aferę przy pierwszej lepszej okazji. Taka właśnie była ich przyjaźń - jak plama na dywanie. Zupełnie jak aktualny dywan Franka, na którym zaczęły pojawiać się niewielkie czerwone kleksy. Kurwa.
Podniósł powoli wzrok, patrząc na obitą facjatę przyjaciela. Nie wyglądało to dobrze. Ah kurwa, wyglądało chujowo. Momentalnie oczy powiększyły mu się do rozmiarów pięciozłotówki, tworząc nienaturalny wytrzeszcz. On mu to zrobił? Kurwa, a od kiedy Johnny miał taki mocny sierpowy? Kto jak kto, ale on przecież nigdy nie potrafił się bić. W szkole dostawał wpierdol nawet od dziewczyn z młodszych klas, a tu prosze - Obita morda w pełnej okazałości.
Kolejna stróżka krwi spłynęła po twarzy Francisco, a Johnny już wcale nie był taki pewien, czy aby na pewno podjął dobrą decyzję. Stał jak wryty, wbijając zmieszane spojrzenie w rozjebane na podłodze okulary. W sumie to trochę szkoda, pewnie szkiełka drogie, a i oprawki wyglądały jak z najnowszej kolekcji Gucci. No, dobra, może trochę źle się stało. Pozwolił Francisco oddalić się do kuchni, w międzyczasie zbierając resztki dupniętych na pół oksów. Może uda się posklejać? Widział przecież kiedyś na fejsie taki filmik o taśmie izolacyjnej. Tym gównem dało się wszystko skleić, może i to da rade? Co prawda Delgado będzie wyglądał jak ostatnio idiota, ale z drugiej strony przecież już wyglądał, więc no difference here. Już szedł do kuchni w celu przeproszenia i próby zakopania jednak tego pieprzonego toporu wojennego, gdy usłyszał słowa opuszczające usta profesorka.
- Kurwa, chyba sobie żartujesz?! - jak trzymał jego oksy delikatnie niczym jajko, tak pierdolnął nimi o chłodny blat bez jakiejkolwiek delikatności w ruchu - Co ty możesz wiedzieć o mojej relacji z Miriam, co? Co ty, kurwa, możesz wiedzieć? - prychnął, przewracając oczami z niedowierzania - Nie masz jebanego pojęcia o nas - o naszej relacji, o czym co nas łączy i co dzieli, o naszej historii, o pierdolonych uczuciach, które dzielimy. Dla ciebie wszystko w życiu przychodzi łatwo, co? W życiu pewnie nie musiałeś się o nic starać? W życiu pewnie nie pragnąłeś czegoś tak bardzo, że aż zabijało cię to od środka, co Fracisco? W życiu nie kochałeś kobiety tak mocno i szczerze, że wolałeś siedzieć w jebanym cieniu i być dla niej wsparciem w momentach, kiedy to twoje serce rozrywało się na milion kawałków widząc jak wybiera twojego brata, w kółko i kółko i kółko, kiedy ty byłeś i czekałeś, ale ona wolała podejmować ciągle te złe dezycje, raniąc cię po raz kolejny. No miałeś tak? MIAŁEŚ? Bo ja tak - głos mu się łamał. Czuł jak oczy niebezpiecznie zaczynają piec, próbując wytworzyć tak bardzo niechcianą substancję. Patrzył prosto na byłego przyjaciela, pozwalając, by wszystko tak po prostu z niego wypłynęło.
- Nikt nie kocha jej bardziej niż ja. Nikt nie pragnie jej szczęścia tak bardzo jak ja. Kurwa, życie bym za nią oddał, popełnił największe przestępstwo, by chociaż raz, ten jeden jebany ostatni raz poczuć jej usta na moich. A ty, Delgado? A ty co byś zrobił, dla tego jednego, pierdolonego, łóżkowego precedensu, który odjebałeś? Ile to dla ciebie znaczyło? No, powiedz, kurwa. Jak faktycznie ważna dla ciebie jest? - nie zauważył nawet jak słone łzy spływały po jego policzkach, tworząc niewielki strumyk. Nie kontrolował swoich emocji. Nie potrafił. Nie potrafił udawać, że nie ruszyły go słowa Francisco, że wcale nie dotknął tej najgorszej, najciemniejszej strefy uczuć, czułego punktu.
Wodził rozmazanym od łez wzrokiem, obserwując jego ruchy. Uważnie przyglądał się jak podchodzi i rozkłada chude ramiona, wystawiając się na katusze. I dobrze. Zasługiwał na to. Zasługiwał, by sprać go na kwaśne jabłko, nie omijając żadnego skrawka ciała. Problem jednak leżał w tym, że Johnny już wcale nie był zły. Nie było w nim za grosz złości, za to tona smutku i żalu, która niekontrolowanie rozlała się po całym ciele. Spojrzał ostatni raz w oczy Francisco, przelewając tą gorycz i na niego, odsłaniając siebie i wrażliwość, której wcześniej przy nim nie pokazywał.
- Gratulacje tatusiu. Masz szczęście, za którym ja biegałem całe życie. Nie spierdol tego - siorbnął nosem, rzucając słowami pełnymi goryczy i wyrzutu - Mam nadzieje, że było warto - rzucił mu prosto w twarz i nie czekając nawet na odpowiedź, odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę drzwi, obiecując sobie w duchu, że jeśli jego noga wyjdzie z tego przeklętego mieszkania, to Francisco już oficjalnie i dożywotnie straci przydomek jego przyjaciela. No tylko teraz pytanie - wyjdzie, czy może jednak ktoś zdąży go jeszcze zatrzymać?

francisco delgado
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! O gołębim sercu - za pomoc z grafiką! Pomocne skrzydło - za pomoc z grafiką! Jaka to melodia? Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku F.W.B - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Największy przegryw 2020 Głuptas 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE Novel Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP HI I JUST MET YOU TEXT ME! Bestseller SCENARZYSTA NA DOROBKU BOGATE CV I love my children MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer SINGIEL WIELBICIEL SUSHI Kawa najlepiej smakuje w łóżku Mam czarny humor Znam na pamięć The Big Bang Theory Kocham naleśniki Codziennie potrzebuję solidnego śniadania Lubię zapach damskich perfum Podjadam po północy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Mam mocną głowę Chodzę na siłkę PIJAM WÓDKĘ PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW WYSPORTOWANY CZARNA OWCA ryzykant SEKSOHOLIK PEWNY SIEBIE IMPREZOWICZ DZIWAK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH JESTEM GRYFONEM WIERZĘ W LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI WIERZĘ W JEDI ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Czuję motyle w brzuchu I LOVE YOU, BABY! Kajdany miłości UGLY NAKED GUY NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SO HIGH! RUPAUL'S DRAG RACE Odlotowe Agentki PARA PAPARA PAPA OOO OOO You Shouldn't Kiss Me Like This superhero #*&!@%^ help me, i'm poor I'm a DJ baby! Run, eat and run! DANCING QUEEN SING A SONG A TY CAŁUJ MNIE! HAPPY BIRTHDAY! DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET FRIENDZONE IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM BEACH BITCH I SAY A LITTLE PRAYER FOR YOU MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ROBINSON CRUSOE SURPRISE! CAKE BOSS GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
24/7 w okularach, jeśli zobaczysz go bez nich, to jego zły brat bliźniak Dimitri, nie rozmawiaj z nim.
Reżyser teatralny, zabujał się chłopak ostatnio.
35
180

Post

Uczucia, które przechodziły przez jego głowę, nie były nawet możliwe do opisania, był zły na siebie, że doprowadził ich znajomość do takiego toku wydarzeń. W pewnym stopniu był cholernie zły na Johnnego, za ten cholerny wypadek, za to, że był takim głupkiem, który bez najmniejszej uwagi wsiadł na tej jebany motor i pozwolił zrobić sobie krzywdę. Był zły na Miriam, i na to jak wszystko komplikowała w swoim życiu i w życiu innych ludzi. Ale przecież nie mógł nic na to poradzić, najwidoczniej to wszystko miało się potoczyć w tym kierunku. Szkoda, że ten kierunek to niczym ostry zakręt w tym śmiesznym memie o samochodzie pod mostem. Widząc gorycz na twarzy swojego przyjaciela, wiedział, jak bardzo to wszystko jest chore, jak bardzo pojebana jest ta cała sytuacja. I wiedział też, że gdyby kiedyś w środku nocy Johnny zadzwonił do niego, aby opowiedzieć mu tę sytuację, stawiając w miejsce Delgado jakiegoś innego złamasa, który przespał się z kobietą, którą ten kochał, pewnie planowaliby razem gdzie i w którym lesie go zakopać. Chyba dużo bardziej wolałby znaleźć się po takiej stronie tego wszystkiego. Jednak było już za późno.
Miał cholerną ochotę podejść do niego, przytulić go i powiedzieć, że przecież wszystko będzie dobrze, że wszystko się ułoży. Tak cholernie miał ochotę okłamać go, w dobrej mierze tego wszystkiego, ich przyszłości jako przyjaciół, przyszłości Johnnego i Miriam jako pary, jednak nie potrafił, co sprawiało mu ogromny ból.
Nie chciał wchodzić z nim w potyczki słowne, wiedział, że najlepszym w tym momencie będzie pozwolenie mu, na wyrzucenie z siebie całej panującej w nim złości, mógł nawet rozpierdolić mu całą świąteczną zastawę, którą dostał od matki parę lat temu, he wouldnt even mind, jeśli to miałoby pozwolić Johnnemu na rozładowanie chociaż trochę wszelkich kłębiących się w nim emocji. Słuchał więc każdego słowa, które brunet rzucał w jego stronę, z pogardą, każde ze słów ociekało nienawiścią, aż do momentu kiedy zaczął mówić o miłości. Miał rację, nie wiedział, co to znaczy naprawdę kochać, co to znaczy być zakochanym. Jasne, spotykał się z młodą Arreolą, ale zakochiwał w niej dopiero, nie mógł nazwać tego miłością, nie mógł nazwać tego tym szaleńczym uczuciem, o którym przecież pojęcia nie miał. Chociaż cała ta rozmowa miała drugie dno, Vazquez najwidoczniej sam potrzebował wygadać się z tego, wykrzyczeć mu prosto w twarz to, czego nie powiedziałby normalnie samej Miriam, co jest zupełnie zrozumiałe.
Zrobił krok w jego kierunku, wycierając resztki krwi z brody, co było zupełnie bezsensowną akcją, bo w jej miejsce pojawiało się jej tylko więcej i więcej. Jeszcze tego brakowało, żeby się do cholery wykrwawił przez ten jebany nos, w trakcie sprzeczki z Johnnym.
- Nie przyszło ci do głowy, że to nie ja do niej poszedłem? Że to nie ja zainicjowałem cokolwiek, co się między nami stało? Nie przyszło ci baranie do głowy, że gdybyś kiedyś kopnął, swojego pożal się boże brata w dupę, i spojrzał na nią, w taki sposób jak patrzyła na ciebie, to nic z tego by się nie stało? Nie wpadłeś może na to, że ona ma dość tych twoich cholernych gierek? - założył ręce na ramionach, mówiąc w dość spokojny sposób, nie potrzebował się więcej z nim kłócić, ale nie chciał zostawiać tego wszystkiego między nimi w taki sposób. - Dlaczego po prostu jej nie powiesz, co do niej czujesz? To nie jest łatwe? Okay, to ile czasu masz jeszcze zamiar udawać, przed nią i przed samym sobą, że łączy was tylko przyjaźń? Że chcesz zostać z boku, a skąd wiesz, że właśnie tym nie szkodzisz jej najbardziej? Skąd wiesz, może to właśnie przez to, że chcesz być w jebanym cieniu, pląta jej w głowie, że może powinieneś jej w końcu powiedzieć, jak i co do niej czujesz - chociaż starał się zachowywać ten spokój, ostatnie zdanie prawie wykrzyczał w jego stronę, może chociaż wtedy, Vazques, chociaż trochę by zrozumiał.
Gratulacje tatusiu.
Pokręcił głową, nie wierząc w to co słyszy, nie chciał pozwolić sobie, na dopuszczenie tych słów przez barierę w jego głowie, szczególnie przez sposób z jak wielkim jadem były wypowiedziane.
- Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo wolałbym powiedzieć te słowa do ciebie, niż słyszeć to od ciebie, szczególnie w tej sytuacji - sięgnął ponownie po ścierkę, z którą podszedł pod zlew, aby odrobinę zmoczyć ją wodą, nim zdążył dobrze wytrzeć nos, rzucił nią w nerwach gdzieś na środek blatu.
Mam nadzieje, że było warto
- Warto? Kurwa Johnny, o czym ty do cholery mówisz? Jeśli chodzi o mnie i o ciebie, nie kurwa nie było warto, ale jeśli masz teraz karać mnie za to, że Miriam jest w ciąży, to naprawdę zachowujesz się bardzo dojrzale - zrobił krok w jego stronę, starając się spojrzeć mu w oczy, co było dość ciężkie, kiedy ten nagle zerwał się do wyjścia. Złapał go za łokieć, i dość mocno pociągnął w swoją stronę, odwracając twarzą do siebie.
- Wiesz doskonale, że znaczysz dla mnie wiele, jesteś dla mnie jak młodszy brat, Miriam jest moją przyjaciółką, pracujemy razem, i to, że tak się stało to po prostu głupota między dwójką dorosłych ludzi. - nie wiedział już nawet, w jaki sposób może się bronić, nie wiedział już nawet, w jaki sposób ma z nim rozmawiać, jedyne czego był pewien, to fakt, że chętnie cofnąłby czas, to czego pragnął najmocniej w świecie, to sprawienie, aby cokolwiek co sprawiło ból Johnnemu w tej sytuacji nie miało miejsca.
- Niech rzuci kamieniem ten, który nigdy nie przespał się z dziewczyną swojego kumpla, czy kimś za kim któryś z naszych kumpli się nie uganiał - powiedział szczerze, prawie szeptem, starając się zwrócić jego uwagę na siebie. Nie chciał go stracić, nie potrafił wyobrazić sobie życia bez niego, bał się, po jego wypadku jak cholera, bał się wtedy, że go stracił, przez wszystkie pierdolone dni, kiedy ten leżał w śpiączce, i w początkowym stadium jego utraty pamięci. Bał się wtedy jak cholera, że nigdy już nie będą mogli żartować z rzeczy, które się między nimi wydarzyły, ze wszelakich imprez, które razem przeżyli, ze każdego razu, kiedy Johnny naśmiewał się z niego, że ma kija w dupie. Tak samo mocno, bał się, że straci go teraz.
- Nienawidź mnie, ile tylko chcesz, ale nie możesz zrobić tego Miriam, nie możesz pałać do niej nienawiścią przez to, że tak się stało. Złamiesz jej tym serce - prawie że wyszeptał te słowa, przyglądając się uważnie Johnniemu, który wyglądał, jakby powoli zaczynało do niego to wszystko dochodzić, albo może po prostu Delgado pokładał w tym takie nadzieje.
Johnny Vázquez
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Zakochany Nowy York - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Ważniak 2020 Największy szczęściarz 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright Red 'n' black, and slimy green SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA Novel Bestseller TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Adam i Ewa I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: WYKONAWCA SCHLUDNY Obroniłam/-em doktorat Koszula to moja druga skóra PIJAM TEQUILĘ PRACOHOLIK UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU BAJECZNIE BOGATY NIEŚMIAŁY MAM WŁASNY DOM PIĘKNY UMYSŁ MĄDRALA DEVIL IN DISGUISE NIEWINIĄTKO JESTEM ŚLIZGONEM PRACA W TEATRZE SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Dżentelmen CRAZY IN LOVE PRAWDA CZY WYZWANIE? Like a virgin toss a coin to your witcher Food Fight Good or Bad News Kajdany miłości KING OF THE JUNGLE #CZYSTEHOPEVALLEY GOOGLE ME GHOST MOVIE BABY BOOM! SURPRISE! HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER HAPPY BIRTHDAY! Wpadka Love letter Counting stars PIKNIK Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
twojastara#0845
a
Awatar użytkownika
Otwarty na nowe zajomości koleżka z bardzo zdrowym podejście do życia. Nigdy nigdzie mu się nie śpieszy, stara się korzystać z życia jak tylko może. Kręci też drineczki w 'Grill & Chill' na plaży. Piña Colada, Mojito, Tequilla Sunrise a może Krwawa Mary? Nazwij tylko drinka a Johnny sprawi, że stanie się on Twoim nowym ulubionym.
30
182

Post

Już miał wychodzić, już zbierał się w kierunku pieprzonych drzwi, a od znalezienia się poza domem dzieliła go jedynie złota klamka. Jedno, pieprzone, przekręcenie. Starał się nie słuchać słów Francisko, unikać z całej siły tych maleńkich kulek wypełnionych benzyną, które atakowały jego płonące nerwy. On nic nie rozumiał. Myślał, że ich relacja jest na tyle prosta, że jedno wyznanie miłości wystarczy, aby załatać wszystkie dziury przeszłości. Że zwykłe Kocham cię załatwi sprawę i przyniesie momentalny happy end. Myślał tak, bo nie miał bladego, pierdolonego, pojęcia o nich. Nie wiedział, że Miriam i Johnny już nie raz dzielili się swoimi uczuciami, szeptając słodkie wyznania, przepełnione najprawdziwszymi uczuciami. Nie wiedział, że każde z nich już wypowiedziało przysłowiowe Kocham Cię i jedyne co im to przyniosło to zagładę, jeden wielki, nieogarniony chaos. Pierwszy zrobił to on, by finalnie dwadzieścia minut później rozpierdolić nie tylko siebie na motorze, ale także ich kolejną szansę na zbudowanie prawdziwego związku. Następnie zrobiła to ona, by tym razem po dziesięciu minutach zostawić go samego na szczycie góry, znikając na kilka dobrych tygodni z jego życia. Byli popierdoleni. Relacja, w której trwali była popierdolona. Prawdziwa, ale popierdolona. I gdyby było to tak proste jak uważał Francisco, już dawno mieliby domek w lesie i jebaną piątkę dzieci. Czasami szczere intencje i pięknie ubrane słowa po prostu nie wystarczą. Czasami rany na ciele i w duszy są na tyle głębokie, że jedynym lekarstwem na ból jest czas, niezależnie od jakości służby zdrowia i starań. 
Poczuł jak silna dłoń ciągnie go za łokieć, zmuszając do odwrotu. Skóra wręcz paliła w miejscu, gdzie znajdowały się palce Francisco. Chciał go odepchnąć. Miał ochotę odwinąć się, wyrwać i po prostu wyjść, jednak coś głęboko w sercu kazało mu zostać. Zostać i wysłuchać wszystkiego, co miał do powiedzenia. Odwrócił się na pięcie, spoglądając prosto w ciemne oczy, które bez okularów wydawały się wyjątkowo małe. 
- Mówisz, że to ja jestem niedojrzały, że nie mam pojęcia, o czym mówię, kiedy to TY wszystko źle interpretujesz. Nie karam cię za to, że Miriam jest w ciąży. Kurwa. Tu nawet nie chodzi o cholerną ciążę, Francisco - mówił spokojnie, próbując kontrolować nierówny oddech - W dupie mam to, że to ona cię sprowokowała, że pierwsza wyciągnęła rękę do twoich gaci, że zainicjowała to wszystko - Chodziło mi o to co zrobiłeś ty, jako mój rzekomy przyjaciel. Jako osoba, która przychodziła do mnie codziennie do szpitala, dbając o moje zdrowie, dopieszczać i powtarzając na okrągło jak zależy ci na naszej przyjaźni, kiedy w międzyczasie pieprzyłeś jedyną osobę, którą kocham na tym jebanym świecie i jeśli uważasz, że to jest karanie CIEBIE, to zastanów się komu faktycznie oberwało się najbardziej - coś w nim pękło. Jakby jakiś niewielki skrawek duszy tak po prostu oderwał się od niego i wpadł w wielką przepaść. Był bezradny. Miał wrażenie, że nikt go nie rozumie, że nie ma wsparcia nawet w ludziach, których jeszcze wczoraj nazywał najlepszymi przyjaciółmi. Kurwa, nawet Cesar wziął stronę Delgado i to jemu dał wsparcie, zostawiając Johnnego samego, jak jebany palec. To by było na tyle z solidarności plemników. 
Niech rzuci kamieniem ten, który nigdy nie przespał się z dziewczyną swojego kumpla, czy kimś za kim któryś z naszych kumpli się nie uganiał.
- Daj mi kamień - spojrzał na niego w pełni poważnie - No mówię poważnie, daj mi pierdolony kamień w takim razie, poprawię ci to limo pod okiem - pokręcił głową z niedowierzaniem. Johnny może nie należał do najbardziej odpowiedzialnych ludzi na świecie, nie był też najmądrzejszy, najbardziej odważny czy kurwa nawet dojrzały, jednak w życiu nie zrobiłby przyjacielowi takiego świństwa. Nigdy. Kurwa, dziesięć lat trzymał się na dystans od Miriam, tylko dlatego, że szanował swojego pierdolonego brata i choć nie raz mógł wykorzystać gorszy moment w ich związku lub świeżo po jego zakończeniu - nie zrobił tego, pomimo, że chciał. W życiu nie przespałby się z Ines czy Francescą, wiedząc, że łączy je coś z którymś z jego przyjaciół. No kurwa nigdy i szczerze, za chuja nie posądziłby o to któregoś z nich. 
- Kurwa, ale ci cieknie z tej wargi - nie potrafił się skupić. Nie potrafił rozmawiać z nim na poważne tematy, kiedy z ryja kapała mu czerwona ciecz, prosto na biały dywan - Chodź, idioto. Trzeba to jakoś opatrzyć - rzucił sucho, kierując się w stronę łazienki. Otworzył szafkę nad umywalką, wyciągając z niej niewielkich rozmiarów apteczkę. Doskonale znał jej położenie - w końcu już nie raz przydała się podczas szalonych imprez - Siądź tu - jednym ruchem ręki wskazał brzeg wanny. Wyciągnął jakiś pierwszy lepszy octenisept, nakładając niewielką ilość na wacik, by już po chwili przyłożyć do rany, zrobionej przez jego pięść. Głośne syknięcie z bólu Delgado w pewien sposób zadziałało na niego kojąco. I dobrze kurwa, niech cierpi. Trwali chwilę w milczeniu, każdy prowadząc własną gonitwę myśli. Oddech Johnnego powoli wracał do normy, dając mu nieco więcej luzu w klatce piersiowej.
- Wcale nie nienawidzę Miriam - rzucił po chwili, nawiązując do jego poprzednich słów - Nie potrafiłbym jej nienawidzić. Za bardzo mi na niej zależy. Poza tym już wszystko sobie wyjaśniliśmy. Ona chociaż miała wystarczająco jaj, żeby mi powiedzieć o ciąży - mówił spokojnie, jednak z pewnym żalem w głowie i nutką goryczy. Wylał pół odkażacza na kolejny wacik i ponownie przyłożył do jego rany, pomimo tego, że już po pierwszym razie wszystko było oczyszczone. Znalazł jakąś dziwną przyjemność w tym prawie bezbolesnym sprawianiu mu bólu i cichych syknięcia, które z siebie wydawał.

francisco delgado
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! O gołębim sercu - za pomoc z grafiką! Pomocne skrzydło - za pomoc z grafiką! Jaka to melodia? Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku F.W.B - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Największy przegryw 2020 Głuptas 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE Novel Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP HI I JUST MET YOU TEXT ME! Bestseller SCENARZYSTA NA DOROBKU BOGATE CV I love my children MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer SINGIEL WIELBICIEL SUSHI Kawa najlepiej smakuje w łóżku Mam czarny humor Znam na pamięć The Big Bang Theory Kocham naleśniki Codziennie potrzebuję solidnego śniadania Lubię zapach damskich perfum Podjadam po północy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Mam mocną głowę Chodzę na siłkę PIJAM WÓDKĘ PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW WYSPORTOWANY CZARNA OWCA ryzykant SEKSOHOLIK PEWNY SIEBIE IMPREZOWICZ DZIWAK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH JESTEM GRYFONEM WIERZĘ W LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI WIERZĘ W JEDI ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Czuję motyle w brzuchu I LOVE YOU, BABY! Kajdany miłości UGLY NAKED GUY NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SO HIGH! RUPAUL'S DRAG RACE Odlotowe Agentki PARA PAPARA PAPA OOO OOO You Shouldn't Kiss Me Like This superhero #*&!@%^ help me, i'm poor I'm a DJ baby! Run, eat and run! DANCING QUEEN SING A SONG A TY CAŁUJ MNIE! HAPPY BIRTHDAY! DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET FRIENDZONE IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM BEACH BITCH I SAY A LITTLE PRAYER FOR YOU MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ROBINSON CRUSOE SURPRISE! CAKE BOSS GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kasik#0245
Zablokowany