Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

[dziewięć]



Gem miała ostatnio nieco cięższy tydzień. Tym bardziej, że Fern zdecydowała się na wyjazd z miasta zostawiając ją samą sobie. Wprawdzie była przyzwyczajona do tego, że zwykle żyły w nieco większej odległości od siebie, ale odrobinę wygodniej byłoby mieć ją przy sobie w momencie, w którym jej życie znowu zaczynało się komplikować. Spotkanie z Wolfiem nie tylko były dość nieprzyjemne, ale też niezbyt przyjemne w skutkach. Do tego stopnia, że potrzebowała je, lekko mówiąc, odreagować. Z pomocą alkoholu najlepiej, skoro kolejny dzień mogła z czystym sumieniem przeznaczyć na stopniowe dojście do siebie.
Wysłała Megan smsa, by dowiedzieć się, czy przypadkiem nie siedzi aktualnie w pracy. Blondynka miała zdecydowanie mniej regularne godziny pracy, więc dopasowanie się do niej nie było tak łatwe, jakby sobie tego Gem życzyła. Tym bardziej, że chwilami naprawdę potrzebowała takiego bardzo niezobowiązującego wieczoru, w całości zalanego alkoholem. I to może nawet mocniejszym, niż wino, które ostatnio popijała na równi z wodą niemal. Zahaczyła więc o sklep i bardzo niechętnie wezwała taksówkę. Po ostatnich przygodach posiadała bardzo silną potrzebę, by omijać wszystkich królów szosy, którzy za pieniądze wozili ludzi. Nie miała jednak szczególnego wyboru, skoro zamierzała wracać o blonduynki w stanie, który na pewno nie pozwoliłby jej na samodzielne prowadzenie samochodu. Bo akurat, po wypadku, tego Gem pilnowała jak niczego innego — nienawidziła szczerze ludzi, którzy nie widzieli nic złego w fakcie, że za kółko wsiadają po alkoholu.
Do drzwi zapukała butelką tequili czekając, aż Meg jej otworzy. Spóźniła się jedynie kilka minut, chociaż bardzo starała się pojawić w mieszkaniu przyjaciółki o wskazanej porze. Kiedy ujrzała ją wreszcie w drzwiach uśmiechnęła się szeroko na widok jej buźki. Podała jej zarówno butelkę, jak i przekąski, które wzięła ze sobą. Już następnego dnia szczerze pożałuje tego, że poza zapijaniem, zdecydowała się także zajeść stres. Dzisiaj jednak miała większa tolerancję na tego typu szaleństwa i wolała nie myśleć o odkładającym się gdzieś tam tłuszczu.
— Nie kupiłam soli, ani cytryny, ale chyba się znajdzie, nie? W razie czego będziemy piły bez — zaproponowała, bo aktualnie czuła tak silne zapotrzebowanie na to, by się upić, że było jej to nieco obojętne. I tak wykazywała się godną podziwu klasą, bo do głowy przyszło jej, żeby pić to z butelki, jakby znowu miała dziewiętnaście lat. — Możemy iść na miasto potem, bo mam nawet swoje ulubione szpilki na nogach — podsunęła. Nie musiały się przecież ograniczać, bo nie były tak stare, by zaszywać się jedynie w czterech ścianach!


Megan Woodrick
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Last night I dreamt that somebody loved me
No hope, no harm - just another false alarm
25
168

Post

#8

Z kolei życie Megan po raz pierwszy od kilku miesięcy stanęło w martwym punkcie. I to we wszystkich jego obszarach! W pracy nie działo się nic ciekawego, ba, wręcz do tego stopnia powiewało nudą, iż zaczęli z partnerem żartować, że najwyraźniej wyłapali już wszystkich najgroźniejszych przestępców i do emerytury będą zajmować się rozwiązywaniem sąsiedzkich waśni, co było chyba najbardziej nużącym zadaniem na całym bożym świecie, bo ile razy można z umiarkowanym zainteresowaniem wysłuchiwać historii o ukradniętej marchewce z ogródka czy nielegalnym przywłaszczeniu sobie działki? Na takie interwencje to Woodrick nawet miała już przećwiczony beznamiętny wyraz twarzy, by nikt się nie poznał, że wewnętrznie umierała po każdej takiej idiotycznej akcji. Nic więc dziwnego w tym, iż perspektywa dożywotniego babrania się w beznadziejnych sprawach napawała ją takim przerażeniem, szczególnie teraz, gdy cierpiała na brak poważnych zgłoszeń. Poza tym to nie było jedynym zmartwieniem Meg - również jej prywatne śledztwo dotyczące rzekomego samobójstwa brata natrafiło na ślepy zaułek po niespodziewanym zniknięciu McFaddena. Przez co coraz częściej zaczynała się zastanawiać, czy może nie lepiej by było odpuścić, skoro minął już ponad rok, a wszystkie tropy do tej pory zaprowadziły ją donikąd. Szkopuł w tym, że to wiązałoby się z przyznaniem do błędu i dowodziłoby, iż od samego początku toczyła walkę z wiatrakami. Ktoś by mógł pomyśleć, że na tym jej troski powinny się zakończyć, ale nie, oczywiście, że nie, bo na dodatek Connor postanowił ni z gruszki, ni z pietruszki robić karierę detektywa w Miami, porzucając ją w Hope Valley na pastwę losu. No, nie dało się ukryć, że szczęście Megan ostatnimi czasy raczej nie dopisywało, co zresztą odreagowywała poprzez mało kulturalne alkusowanie się ze znajomymi, o czym dobitnie świadczył niechlubny tatuaż rudego lisa, który sobie strzeliła nad tyłkiem podczas wypadu z Fioną. Ktoś by mógł pomyśleć, że Woodrick to powinna po tym zdarzeniu dojść do wniosku, iż najwyższa pora alkohol odstawić i zmądrzeć, ale nie, skądże, zamiast tego umówiła się z Gemini na kolejną sesję picia. Nie ma co - uczenie się na błędach jakoś niezbyt leżało w jej naturze.
Kiedy więc usłyszała pukanie do drzwi, to porzuciła szykowanie przekąsek - no bo jednak dotarło do niej, że upijanie się na pusty żołądek to najgłupszy pomysł ze wszystkich możliwych - i ruszyła żwawym krokiem w stronę wejścia, by przyjaciółkę wpuścić do środka. - No pewnie, że się znajdzie, za kogo Ty mnie masz? - teatralnie się oburzyła, dłoń sobie na sercu kładąc i spoglądając na Gem z niby to wielką urazą. Przejęła od niej zarówno butelkę, jak i jedzenie, po czym od razu skierowała się do kuchni, gdzie już stały naszykowane półmiski, kieliszki i pewnie cała masa alkoholu, który je błyskawicznie powali, heh. Odstawiwszy to wszystko na blat stołu, odwróciła się w stronę Monaghan, brwi do góry unosząc. - Swoją drogą, pijemy bez okazji, z jakiejś okazji czy by zapomnieć? - wyliczała, palce przy tym odginając, ponieważ możliwości było naprawdę wiele, a pewnie też chciała się mniej więcej zorientować, jaką playlistę powinna w tle zapuścić, żeby im się raźniej upijało. - Jestem za, byłam ostatnio z Marseille w Divertido i zmienili chyba didżeja, bo nikt na niego nie buczał i leciały całkiem niezłe kawałki - wspomniała, opierając się plecami o szafkę i wzrok spuszczając na wspomniane szpilki. - Są piękne, a Ty dalej mi nie powiedziałaś, gdzie je kupiłaś - tu westchnęła przeciągle na znak głębokiej dezaprobaty, ale zaraz Gem posłała zaczepny uśmieszek, co by wiedziała, że sobie żartowała i zabrała się za rozlewanie alkoholu do kieliszków.

Gemini Monaghan kajam się ze wstydu, że dopiero teraz, wybacz :(
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM ONE BIG FAMILY WOMEN POWER EMERGENCY SERVICES WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ryzykant Chodzę na siłkę Ususzę nawet kaktusa NO REGRETS!
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Gem doskonale rozumiała jak o było najpierw popełniać błędy po alkoholu, a później i tak do tego żałośnie wracać i zapijać je tylko po to, by o nich za dużo nie myśleć. Miała wprawdzie nadzieję, że przerwała ten żałosny krąg jakiś czas temu, ale chyba nie zrobiła tego zbyt skutecznie, skoro jedno niechciane spotkanie wystarczyło, by wszystko znowu runęło. Mogła jednak szczerze przyznać, że z chęcią zrobiłaby cokolwiek, by się z tego urwać i móc przyznać, że jej życie aktualnie stało się nudne i nijakie. Może wówczas wystarczyłoby jej czasu na to, by nauczyć się żyć z wyrzutami sumienia i może jakoś lepiej się z nimi uporać też.
Uśmiechnęła się lekko i wzruszyła ramionami dość niewinnie, jakby chciała jej dać do zrozumienia, że kaja się za te swoje głupiutkie podejrzenia. — Nie wiem, ale na pewno teraz za kogoś lepiej zorganizowanego, niż ja — zapewniła ją. Nie pomyślała przecież o zupełnych oczywistościach podczas kompletowania swoich zakupów. Po tym, jak wzięła najważniejszą z rzeczy, jakoś odpuściła sobie przejmowanie się tym, czy aby na pewno o niczym nie zapomniała. Prawda byłą taka, że nie miała nawet specjalnego apetytu na cokolwiek, ale zebrała z sobą jakieś przekąski bardziej ze względu na to, że nie chciała zmuszać swojego organizmu jedynie do tego, by przyswajać tylko alkohol. Przydałoby mu się też coś innego, w przeciwnym razie skończy pijana na kanapie przyjaciółki w dość szybkim czasie.
— Nie wiem, czy nazwałabym to okazją. Bardziej, by zapić to, jak paskudnie się czuję. Fern wyjechała, a jedyna wiedziała o tym, jakim okropnym człowiekiem jestem, więc nie mam z kim o tym porozmawiać — przyznała. To nie tak, że nie chciała jej o czymś mówić wcześniej, bo chciała. Miała jednak poważny problem, by się z tym podzielić z innymi, bo za bardzo bała się tego, że ktoś w twarz jej powie, że była jedną, wielką pizdą. Niby żyła w niej świadomość, że Meg raczej podobnych słów by nie użyła w stosunku do niej, ale mimo to i tak nie mogła się zdobyć. Obiecali sobie też z Wolfiem, że nikomu o tym nie powiedzą, więc Gem łamała teraz dane mu słowo, ale coraz częściej miała wrażenie, że już jej to nieco za mocno ciąży. — O, świetnie. W takim razie mamy plan na potem — zadecydowała zadowolona. Jak już siebie wszystko wyrzuci i — prawdopodobnie — sponiewiera się tak, że będzie miała problem, by w tych butach ustać, to wtedy będzie jak najbardziej chętna na sprawdzenie, czy Meg miała rację.
— Jak kiedyś wreszcie wybierzesz się ze mną na zakupy to ci pokażę, gdzie można wypatrzeć takie perełki — obiecała jej tajemniczo. Wcisnęła się obok niej i sięgnęła po limonki, które dojrzała gdzieś w kuchni i pokroiła je w ćwiartki, skoro blondynka zajmowała się polewaniem alkoholi. Zgarnęła je później na talerz i ruszyła w stronę salonu. Zajęła nawet miejsce na kanapie, a następnie rękę wyciągnęła w jej stronę, gdy już kieliszki napełniła.

Megan Woodrick
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Last night I dreamt that somebody loved me
No hope, no harm - just another false alarm
25
168

Post

Uporanie się z wyrzutami sumienia wcale takim łatwym zadaniem nie było, szczególnie gdy na okrągło analizowało się swoje błędy zamiast po prostu pogodzić się z faktem, iż czasu nie dało się cofnąć i należało najzwyczajniej w świecie odpuścić. Cóż, w teorii brzmiało to niezwykle prosto, ale akurat w przypadku Megan nijak odnosiło się to do aktualnej rzeczywistości, bo była jedną z tych nieszczęsnych osób, co biczują się za każde swoje potknięcie. Okej, nie wskakiwała w wór pokutny i nie posypywała głowy popiołem, aczkolwiek potrafiła długie godziny poświęcać na zastanawianie się, czy w danej sytuacji podjęła właściwą decyzję, czy może nie, może jednak popsuła wszystko przez własną lekkomyślność. Swoją drogą, było to cholernie uporczywe, ponieważ jej radzenie sobie z problemem zazwyczaj polegało na jego upartym ignorowaniu albo gorzej, zapijaniu i to nie takim oczywistym, bo nawet samą siebie przy tym okłamywała, że chodziło wyłącznie o rozluźnienie się i dobrą zabawę.
- Nie jest jeszcze z Tobą aż tak źle, bo popatrz, przyniosłaś alkohol - rzuciła optymistycznie, wskazując palcem na trzymaną przez Gem butelkę tequili, jakby to co najmniej było osiągnięcie na miarę zdobycia złotego medalu na igrzyskach olimpijskich. I pewnie w rankingu Megan było, ok! - I pamiętałaś, że pijemy dzisiaj, to też się ceni - dodała już bardziej żartobliwie, szturchając przy tym przyjaciółkę łokciem i posyłając jej łobuzerski uśmieszek. Niby padło to w żartach, ale prawdę powiedziawszy, to faktycznie miała znajomych, co byli w stanie nawet daty pomieszać, czego nie pojmowała totalnie, bo przecież to nie było tak, że upijali się codziennie... Chyba. Mimowolnie nieznacznie brwi ściągnęła na słowa Gem i spojrzała na nią z lekkim niepokojem. - Okropnym człowiekiem? - powtórzyła powątpiewająco, ponieważ nawet sobie nie wyobrażała, że Monaghan mogłaby zrobić coś tak złego, by zasłużyć na aż tak negatywne określenie. - Wiesz, że możesz mi zaufać, prawda? Co by to nie było, nie będę Cię oceniać. No chyba, że mówimy o jakimś przestępstwie, wtedy będę zmuszona wlepić Ci mandat - zastrzegła, ale bardziej luźno, w celu podniesienia przyjaciółki na duchu, bo nie lubiła oglądać jej takiej przybitej. Poza tym nie kłamała - naprawdę powstrzymałaby się z wydawaniem osądów, co najwyżej spróbowałaby jakoś pomóc znaleźć jak najlepsze wyjście z beznadziejnej sytuacji. W końcu na tym polegała przyjaźń, nie? Natomiast na komentarz o planie, Megan jedynie rozciągnęła usta w nieco krzywym uśmiechu, bo już czuła, że jak się napiją i nagadają, to albo padną przez emocjonalny rollercoaster, albo zaliczą wszystkie możliwe kluby w mieście. - Och, no ja bardzo chętnie się z Tobą na zakupy wybiorę, ale jak już mi na piśmie obiecasz, że nie spędzimy na nich pół dnia - odparła i się aż nieznacznie skrzywiła na samą myśl, ponieważ nie przepadała za zakupowym szaleństwem; to znaczy, lubiła wydawać miliony monet na ubrania, ale sam proces niekończącego się nigdy chodzenia po sklepach męczył ją potwornie. Jako że były dwie, to całkiem sprawnie poszło im ogarnięcie się z naszykowaniem wszystkiego i już po chwili Meg - po wcześniejszym wręczeniu Gem kieliszka - siadała na kanapie w salonie. Ceremonialnie uniosła swój kieliszek, wbijając jednocześnie spojrzenie w przyjaciółkę. - Jakiś toast? - zaproponowała, wolną ręką sięgając po talerzyk ze skrojonymi cytrynami, co by położyć go między sobą, a przyjaciółką, sól też gdzieś tam była w pogotowiu. No przygotowane były fest!

Gemini Monaghan
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM ONE BIG FAMILY WOMEN POWER EMERGENCY SERVICES WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ryzykant Chodzę na siłkę Ususzę nawet kaktusa NO REGRETS!
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Gdyby zapominanie i odpuszczanie sobie przychodziło z taką łatwością, z jaką się o tym mówi, to Gemini po blisko roku od wypadku, wreszcie zaczęłaby sobie życie jakoś porządkować. Zamiast tego nadal tkwiła trochę w tamtej sprawie, więc doskonale rozumiała irytującą potrzebę wałkowania tematu, który już dawno powinien zostać zamknięty. Na tyle, by mogli spokojnie wszyscy dalej ruszyć. Bo mimo wszystko głupio trochę, gdy się już skazuje na wieczną pokutę w tak młodym wieku, gdy życie dopiero miało się zacząć tak naprawdę.
— Nawet, gdyby było ze mną tragicznie kiepsko to pewnie i tak pamiętałabym o alkoholu — poinformowała ją, bo w tej kwestii można było liczyć na Gemini całkowicie. Zapominała o wielu przyziemnych rzeczach i czasami ciężko było na nią liczyć, ale jednak nigdy nie przyszłaby do przyjaciółki bez alkoholu — szczególnie wtedy, gdy z góry było zaplanowane, że muszą się upić do nieprzytomności. Okej, może niekoniecznie do takiego upodlenia zupełnego, ale nie byłoby jej wstyd, gdyby zasnęła na jej dywanie i następnego dnia wstała nienawidząc się całkowicie. Wtedy przynajmniej miałaby kolejny powód do kolekcji, więc może odsunąłby jej myśli od rzeczywistych powodów. Zerknęła zaraz potem na blondynkę i uśmiechnęła się lekko, bo chyba czułą lekką ulgę, że wreszcie przemogła się i przekonała samą siebie do tego, żeby jednak z kimkolwiek o tym porozmawiać. Szczególnie teraz, gdy Fern postanowiła wyjechać i zostawiła ją samą. Nawet nie sądziła, że może jej aż tak brakować swojego klona.
— Wiem, wiem. Nie chodzi o brak zaufania, ale raczej o paskudny wstyd. Najpierw chyba jednak potrzebuję alkoholu — zapewniła ją i nawet postarała się wygiąć usta w lekkim uśmiechu, gdy wspomniała o mandacie, chociaż prawdopodobnie nie wyszło jej to szczególnie przekonująco. Uznała jednak, że potrzebuje chociaż dwóch kolejek, nim wreszcie sobie ciężar z ramion zrzuci. Już i tak głupio jej było odrobinę, że postanowiła zaatakować Megan, i zepsuć niejako atmosferę, już od samego wejścia. Nie zapytała nawet co słychać u blondynki najpierw. Chociaż naturalnie jeszcze się odpowiednio zreflektuje,bo nie musiała udawać, że życie Woodrick ją interesuje — taka prawda akurat. — Nie jestem ci w stanie tego obiecać — dodała wzruszając ramionami, bo niestety, niektóre rzeczy były zwyczajnie silniejsze od Gem. Potrzeba, by obejrzeć wszystko, gdy już znalazła się na zakupach, należała do jednej z nich. Tym bardziej, że nie była osobą, która potrafiła decyzją w kwestii wyboru podjąć spontanicznie. Pewnie dlatego, że kupowała rzeczy, na które nie do końca ją było stać, a to skutecznie ograniczało możliwość wychodzenia z załadowanymi siatami.
— Możemy się napić za to, żebyśmy trochę częściej jednak się spotykały — podsunęła. W końcu dorosłość trochę życie komplikowało. Zdawała sobie z tego boleśnie sprawę. Dlatego sięgnęła po sól i wyciągnęła ją w stronę Meg, żeby nasypać jej trochę. Później białe ziarenka wylądowały także na wierzchu jej dłoni i mogła w spokoju unieść kieliszek. No, a później zlizała kryształki, przechyliła pierwszą kolejkę i wgryzła się w limonkę. Pierwszą kolejkę miała więc za sobą, chociaż chwilowo miała wrażenie, że będzie potrzebowała co najmniej pięciu pod rząd, by odreagować ostatnie spotkanie z Wolfiem.

Megan Woodrick
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Last night I dreamt that somebody loved me
No hope, no harm - just another false alarm
25
168

Post

- I właśnie dlatego się przyjaźnimy - podsumowała pięknie, w dłonie przy tym klaszcząc, jakby naprawdę był to jedyny powód, dla którego się zakumplowały. Nie był, aczkolwiek w tym momencie to Meg jakoś doceniała go najbardziej, może dlatego, że miała tę przemożną chęć oderwania się od wszystkich zmartwień, od tej głupiej stagnacji, w jaką popadła na przestrzeni kilku ostatnich tygodni. Nawet zapobiegawczo załatwiła sobie wolne w pracy, co by nie przyjść do niej następnego dnia z podkrążonymi oczami i kacem mordercą, który najczęściej sprawiał, że stawała się jeszcze bardziej złośliwa i ironiczna niż zwykle, a nie każdy to jednak potrafił zdzierżyć. Ba, ona sama odczuwała wtedy, iż jest cholernie niesprawiedliwa, więc najlepszym rozwiązaniem było odespanie nocnych szaleństw, a nie tyranie niewinnych ludzi. - To powinno się zaliczać do jakiegoś nowego rodzaju tortur - jęknęła z niezadowoleniem, twarz pocierając dłonią, bo wewnętrzna wścibskość ciekawość bankowo doprowadzi do tego, iż będzie się przez calutki czas głowić, co się takiego w życiu Gem wydarzyło, że aż taki wstyd odczuwała. No dobra, nie oszukujmy się, najpewniej zapomni o tym za pięć sekund i przypomni się jej, jak już faktycznie będą pić. - Ale trzymam za słowo, nie myśl, że Ci odpuszczę, Monaghan - pogroziła, posyłając jej poważne spojrzenie i palcem przy tym ostrzegawczo wymachując, co by przyjaciółka wiedziała, iż Woodrick będzie ją maglować tak długo, aż puści parę z ust; miała w tym w końcu spore doświadczenie, bo męczyła się z różnymi gagatkami na komisariacie, jedni przyznawali się od razu, inni odwlekali to w nieskończoność, więc tak, potrafiła zdobyć się na anielską cierpliwość, gdy zachodziła taka potrzeba! - Tak podejrzewałam - tu ciężko westchnęła, ale zaraz wygięła wargi w delikatnym uśmiechu. - Chociaż przydałoby mi się odświeżyć garderobę, dawno już nie byłam na zakupach - przez pracę, prywatne śledztwo i Connora. Teraz miała więcej czasu, więc to była idealna okazja, by wybrać się na dłuższy, ale za to bardziej produktywny maraton po miejscowej galerii handlowej. Poza tym może z Gem aż tak strasznie by się nie nudziła, a może nawet dobrze by się przy tym bawiły?
- Mhm, zdecydowanie się pod tym podpisuję - zgodziła się, jednocześnie przy tym głową potakując i wystawiając rękę na tę sól właśnie, bo nie była aż tak szalona, by tak zerować kieliszek bez właściwego przygotowania. Poszła więc w ślady przyjaciółki, lekko się po wszystkim krzywiąc, bo ten pierwszy to zawsze wchodził jej najgorzej. Dlatego dla zatarcia tego wrażenia, od razu zabrała się do ponownego rozlewania alkoholu. - A co u Ciebie tak w ogóle, no wiesz, poza tym, o czym nie chcesz na razie mówić, jakieś ciekawe przypadki w robocie? - zagaiła lekko, doszedłszy do wniosku, że praca to zawsze bezpieczny temat, który nie wywołuje negatywnych skojarzeń, no, a przynajmniej nie wywoływała ich taka, która wynikała z pasji.
Gemini Monaghan
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM ONE BIG FAMILY WOMEN POWER EMERGENCY SERVICES WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ryzykant Chodzę na siłkę Ususzę nawet kaktusa NO REGRETS!
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Uśmiechnęła się lekko i głową pokiwała, jakby i Gem widziała w tym naczelny powód dla którego się faktycznie przyjaźnią. W rzeczywistości znalazłaby ich odrobinę więcej z pewnością. Gdyby chciała odszukałaby ich całą masę, ale nie tym zamierzała w tej chwili zaprzątać sobie głowę. W pierwszej kolejności potrzebowała skupić się jedynie na alkoholu — chcąc wypić możliwie najszybciej kilka pierwszych kolejek. Może i sposób nie był rozsądny, czy jakkolwiek zdrowy, bo zwiększał prawdopodobieństwo jutrzejszego umierania w łóżku przez Gem, ale z pewnością wiele rzeczy ułatwiał. Kiedy już się na dobre alkohol w jej organizmie rozleje to może przestanie krzywić się nieco. Może przestałaby też czerpać paskudną satysfakcję z tego, że rozbudziła ciekawość przyjaciółki po to, by poinformować, że jeszcze do tego wrócą. Niestety na samą myśl znowu odczuła paskudny ucisk w żołądku, który zniwelował jakiekolwiek oznaki satysfakcji ze strony Monaghan.
— Świetnie, w takim razie idziemy we wtorek. Sto lat nie kupiłam sobie czegoś absurdalnie drogiego, żeby wisiało w szafie i czekało na odpowiednie czasy — dodała uczciwie, nos lekko marszcząc. Wszystkie jej ostatnie wizyty w galerii handlowej sprowadzały się do konieczności. Uzupełniała braki w garderobie, a to — jak wiadomo — nie gwarantowało takiej satysfakcji jak marnowanie pieniędzy tylko dlatego, że mogła.
— Całkiem okej. W sensie jest znośnie, chociaż chwilami moja praca doprowadza mnie do szału. Jesteś stróżem prawa, więc powiedz mi... czy mogę przywalić komuś tylko dlatego, że nieładnie traktuje swoje zwierzątko? — zapytała całkowicie poważnie. To nie tak, że Gem posiadała jakiekolwiek problemy z agresją. Dość dobrze radziła sobie zwykle z panowaniem nad nerwami. Jednakże problem rodził się, gdy widziała tego typu sytuacje. A ostatnio miała wysyp podobnych bubków, którzy na jej oczach szarpali swoje zwierzaki. Chwyciła zaraz potem kieliszek i uniosła go nieznacznie do góry sugerując, że powinny się napić. Nie odbiła jeszcze piłeczki pytając o to, co słychać u Meg, bo nie chciała traktować jej życia jakkolwiek pobieżnie. Tym bardziej, że gdy wreszcie się napiły to Gemini odstawiła na chwilę kieliszek i spoważniała.
— Okej, po kolei. Pamiętasz Wolfiego, prawda? Najlepszego przyjaciela Leo, no i mojego też. Nigdy nie mówiłam, nie wiem, czy zauważyłaś, bo zawsze łudziłam się, że świetnie to ukrywam, ale byłam w nim cholernie i głupio zakochana. Przez cały okres mojego związku — przyznała uczciwie. Nie wysypała się z tym nigdy. Jedynie przed Fern. Miała wrażenie, że gdy przyzna się, że to, co budowała z Leo było falsyfikatem tak naprawdę to wszystko runie niczym domek z kart. A bez tego całkiem przyzwoicie szło jej przecież udawanie, że jej życie jest bardzo uporządkowane. Brała jednak pod uwagę możliwość, że Meg zdawała sobie z tego sprawę, bo znała ją wystarczająco. No i znała się na ludziach też.

Megan Woodrick
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Last night I dreamt that somebody loved me
No hope, no harm - just another false alarm
25
168

Post

No pewnie, że istniało ich znacznie więcej! Choć niewątpliwie Meg dobrze bawiła się w towarzystwie Gem i imprezowanie z nią to była czysta przyjemność, to jednak najbardziej lubiła właśnie te momenty, kiedy mogły sobie bez żadnego skrępowania o wszystkim porozmawiać. O pracy, o problemach, innych ludziach, nawet o głupich promocjach. Nie mogła pochwalić się jakimś super wielkim gronem znajomych, bo zawsze była tą osobą, co wolała mieć kilku bliższych przyjaciół niż trzydziestu dalszych. Co za tym idzie, bardzo ceniła sobie te raz nawiązane znajomości, które przetrwały próbę czasu i różne życiowe zawirowania. - O tak, to są najlepiej zainwestowane pieniądze - zgodziła się od razu, głową przy tym kiwając. - W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy nadarzy się ta właściwa okazja, no nie? - a jak to powiadają, przezorny zawsze ubezpieczony! Chociaż ona w swojej pracy miała tyle szczęścia, że niespecjalnie musiała martwić się ubiorem, bo praktycznie cały czas zakładała mundur policyjny. Pewnie gdyby każdego dnia musiała się zastanawiać, co na siebie założyć, by ludzie traktowali ją poważnie, to dostałaby szybko na głowę. Przez moment udała, że namyśla się poważnie nad odpowiedzią na zadane przez Gem pytanie. - Z prawnego punktu widzenia, nie możesz nikogo bić - zaczęła, wysilając się przy tym na taki oficjalny ton głosu, któremu towarzyszyło nieprzeniknione spojrzenie. - Ale jak dla mnie, przypadkowe wpadnięcie na kogoś, które zakończyłoby się lekkim poturbowaniem tej osoby, nie jest zbrodnią. O ile, jak już powiedziałam, jest przypadkowe - dokończyła, posyłając jej dość wymowny uśmiech. Nie, nie chciała tutaj nikogo namawiać do łamania prawa czy też szukania luk prawnych, aczkolwiek całkowicie rozumiała pobudki, które kierowały Gem, bo sama również gardziła ludźmi znęcającymi się nad bezbronnymi stworzeniami. Nigdy nie potrafiła pojąć, co w głowie mają takie osoby, które notorycznie podnoszą rękę na zwierzątko - aż tak bardzo są niezadowoleni ze swojego życia, iż wszystkie swoje frustracje przelewają na własnych pupili?
Natomiast gdy Monaghan zaproponowała niewerbalnie, by jeszcze raz się napiły, to Meg oczywiście nie oponowała, a również złapała za swój kieliszek i sprawnie go przechyliła, praktycznie zaraz go zerując. Odłożywszy puste naczynie na stół, ponownie wbiła wzrok w przyjaciółkę, czekając cierpliwie na rozpoczęcie przez nią historii. - Mhm, pamiętam - potwierdziła krótko, przerywając Gem tylko ten jeden jedyny raz. Dopiero gdy skończyła ona mówić, to Megan głośno wypuściła z płuc powietrze. - Wow... To znaczy, w pewnym sensie, zawsze mi się tak wydawało. Nie zrozum mnie źle, ale po prostu patrzyłaś na niego inaczej niż na Leo, a przynajmniej ja odnosiłam takie wrażenie - wyjaśniła z powagą, mając nadzieję, że Gem pojmie, o co jej dokładnie chodziło. - To nie robi z Ciebie złej osoby, okej? Wiesz o tym, prawda? - spytała łagodnie, sięgając jednocześnie po dłoń przyjaciółki i lekko ją ściskając w wyrazie otuchy. Nie, naprawdę jej nie potępiała, a wręcz pragnęła, by zrzuciła to wszystko co ją przez ostatnie dni gnębiło.

Gemini Monaghan
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM ONE BIG FAMILY WOMEN POWER EMERGENCY SERVICES WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ryzykant Chodzę na siłkę Ususzę nawet kaktusa NO REGRETS!
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Wszystko psuje i sama sobie komplikuje, ale łudzi się, że teraz jej życie zaczyna już układać się tak, jak powinno i okłamuje się, że tylko przyjaźń też jest spoko.
27
169

Post

Pokiwała głową z pełnym przekonaniem wiedząc, że była to coś, czego potrzebowała w tej chwili. Wprawdzie zakupowa terapia z pewnością nie przyniesie długofalowych efektów, ale na pewno poprawi jej nastrój na jeden dzień. Szczególnie, że łącząc to z odpowiednim towarzystwem to nie miała powodów do narzekań większych. Uśmiechnęła się więc i sięgnęła w międzyczasie po jedno z ciastek, które wylądowały na stole. Przyjrzała się przyjaciółce chwilę później, wyraźnie niezadowolona.
— Okej, dziękuję za piękne rady — powiedziała, gdy już przełknęła. Nie była to satysfakcjonująca ją w pełni odpowiedź, ale mimo to nie zamierzała narzekać szczególnie, — Jak już się zdarzy to powołam się na ciebie. Nie wiem, czy to tak działa, ale powiem, że Woodrick to mój człowiek — dodała i Megan mogła być pewna, że Gem rzuciłaby to potencjalnej osobie w twarz z niesamowitą dumą. Nic dziwnego. Chociaż dotychczas raczej nie miała szczególnej okazji ku temu, by się jej nazwiskiem zasłaniać. Może dlatego, że nie była szczególnie wojowniczą osobą. Była prostym człowiekiem, wychodziła z założenia, że dyskusje z ludźmi są dość problematyczne i nie przynoszą zazwyczaj rozsądnych efektów, bo ci bywają zbyt uparci i głupi. Wiedziała o czym mówi, sama taka była przecież.
Uśmiechnęła się dość niemrawo w momencie, w którym przyznała, że miałą co do tego pewne podejrzenia. Nie wiedziała, czy ją to pocieszyło, czy wręcz przeciwnie. Mimo wszystko nie chciała być osobą, która bez skrupułów okłamywała osoby i nie mrugała przy tym okiem nawet. Niby wiedziała, że od zawsze ją to zjadało, ale po ostatnim zapewnieniu, które usłyszała od Wolfiego to mniej więcej w takich kategoriach samą siebie postrzegała. Pokiwała jeszcze głową słysząc jej zapewnienie i sięgnęła po butelkę, by napełnić ich kieliszki. teraz może i nie potrzebowała jeszcze alkoholu, ale przecież to nie wszystko. Wolała więc mieć alkohol w pogotowiu.
— To nie. Tylko, że ja go zdradziłam, wiesz? Tydzień przed wypadkiem i poprosiłam Wolfiego byśmy o tym nie mówili nigdy, więc ten wypadek to była chyba karma. Umarła jedyna osoba, która była niewinna i jeszcze okłamana przez dwie najbliższe osoby — przypomniała. Z tym akurat czuła się tak podle, że nie sądziła, by kiedykolwiek dała sobie radę z tą sytuacją. Próbowała ostatni rok uporządkować to i pogodzić się z faktem, że była okropną osobą. Ponowne pojawienie się mężczyzny w jej życiu sprawiło, że czuła się o stokroć gorzej. Tym bardziej, że wcale ich pierwsze spotkanie pozytywnie nie przebiegło i Wolfie nie ukrywał, że też jej sporo do zarzucenia miał. Na samo wspomnienie musiała aż sięgnąć po ten kieliszek. Nie przejmowała się nawet solą. Po prostu przechyliła szkło i wlała w siebie alkohol.


Megan Woodrick, zt
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own This is all I'm asking for Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Ride with the moon in the dead of night temat miesiąca - październik BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA I killed Laura Palmer PRACA ZE ZWIERZĘTAMI JESTEM KRUKONEM BUJAM SIĘ DO SOUNDTRACKÓW NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU WEGETARIANIN Jeżdżę ostrożnie Jesteśmy identyczni Rozrzutny Odsłaniam kolana w sukienkach Kocham zwierzęta Mam swoje demony włosy czesze mi wiatr Boję się szybkiej jazdy Poglądam życie celebrytów na instragramie NOTHING BREAKS LIKE A HEART FRIENDZONE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME DOMOWE REWOLUCJE BAD HAIR DAY RUPAUL'S DRAG RACE Takin' this one to the grave sticks and stones i only lie when i love you toss a coin to your witcher Eminem Shame, shame, shame! Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Last night I dreamt that somebody loved me
No hope, no harm - just another false alarm
25
168

Post

- Zawsze do usług... Wywalić mnie z pracy chyba za to nie wywalą, no nie? - mimowolnie się na głos zastanowiła, czoło przy tym nieznacznie marszcząc. Przecież nie było powiedziane, że od razu po wdrożeniu tej złotej rady w życie, Gem zostanie złapana przez jakiegoś policjanta. Zresztą jak znała swoich kolegów po fachu, to pewnie za bardzo by się nie przejęli, że takie mądrości na prawo i lewo udziela. Jak już zostało wspomniane wcześniej, miejscowi funkcjonariusze nie mogli narzekać na natłok wrażeń. Miasteczko było spokojne, a największym przestępstwem była kradzież w galerii, no, czasem jacyś pijacy potrafili się poszarpać w środku nocy, ale wciąż - ani jedno z tych zjawisk nie było zbrodnią, o której dziennikarze rozpisują się w gazetach na kilka stron.
Co do wyznania przyjaciółki, cóż, zdaniem Woodrick uczucia były niesamowicie skomplikowaną sprawą. Nie dało się ich postrzegać w kategorii czarno-białej, a niekiedy też ciężko było je zdefiniować. Jako osoba, która zakochiwała się równie łatwo, co odkochiwała, Meg coś o tym wiedziała. Być może właśnie z tego powodu nie umiała potępić Gem, a raczej przede wszystkim starała się ją zrozumieć. Przynajmniej na tyle, na ile potrafiła, nie będąc nigdy w podobnej sytuacji. - Hej, nie, tak nie możesz mówić - od razu zaprotestowała, kręcąc przy tym gwałtownie głową. - Nie odpowiadasz za to, co przytrafiło się Leo, bo to był wypadek. Zdrada nie jest niczym dobrym, okłamywanie bliskiej osoby też, więc tak, postąpiłaś źle, ale nie możesz brać na siebie odpowiedzialności za jej śmierć. To tak nie działa - dodała po krótkiej pauzie, spoglądając przy tym na Gem z powagą. - Musisz sobie w końcu wybaczyć, bo inaczej to poczucie winy Cię zeżre. Czasu nie da się cofnąć, a Ty zadręczaniem się, nie przywrócisz Leo życia - starała się to powiedzieć najdelikatniej jak umiała, ponieważ nie chciała przyjaciółki urazić czy przysporzyć jej cierpień poprzez przywoływanie wspomnień z przeszłości. Tak naprawdę pragnęła jej jedynie pomóc. Tu pozwolę sobie dopisać, że pewnie dziewczyny resztę wieczoru spędziły na piciu, jedzeniu, ostatecznie nie ruszając w miasto, jak to początkowo planowały, bo zmorzyło je zmęczenie spowodowane tymi ciężkimi wyznaniami.

// przepraszam najmocniej, przez nieo i życiowy burdel totalnie zapomniałam o tej grze:( zt
Gemini Monaghan
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM ONE BIG FAMILY WOMEN POWER EMERGENCY SERVICES WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ryzykant Chodzę na siłkę Ususzę nawet kaktusa NO REGRETS!
mów mi/kontakt
-
ODPOWIEDZ