Czasami trudne... Ale cieszę się, że chociaż ty miałeś lepiej niż ja.
Nooo.... nie. Ja nie miałem warunków, żeby kogoś zapraszać, a mną się nikt nie interesował właśnie przez to jak żyłem. Więc wszystko przeżywam z Kaiem. BOŻE, DEJAN
Nie umawiamy się na bzykanko
Możemy. Zamówię nam jedzenie. Kai chyba nawet zostaje dzisiaj w pracy bo ma dużo pracy, więc będzie swobodniej. I jemu dalej nie powiedziałem wszystkiego, bo wstydzę się tego jak żyłem
Możliwe. Nie wiem, nie pytałem go o to.
KAI TO NIE JEST MÓJ SPONSOR. Zarabiam na siebie. W sumie to na nas, bo płacę też za Ciebie
Nie załatwię Ci, ogarnij się.
Nie bądź chamski
Nie interesują mnie koledzy Kaia. A poza tym to nie jest dobry pomysł na życie
Nie płaci mi. Czemu myślisz, że mu się sprzedaję? Sypiamy ze sobą bo po prostu się lubimy
A nie lepiej się zakochać? Aż tak bardzo chcesz być na czyimś utrzymaniu?
Ale ja nie zamieszkałem z nim bo jest bogaty. Po prostu szukał współlokatora i mamy wspólnych znajomych, więc gdybym trafił na kogoś innego nie miałbyś tak dobrze.
Bo to miłość dla pieniędzy, a nie dla samej miłości
A nie lepiej po prostu pracować? Znajdź coś co lubisz, może awansujesz i będziesz zarabiał wystarczająco.
Ja nawet nie uważam, że mi się należy... po prostu Kai jest dobry. Nie chcę od niego pieniędzy.
Praca to przecież nic złego...
NIE PÓJDZIESZ DO KLUBU!
Oni nie są dobrzy. Chcą tylko seksu za spełnianie twoich zachcianek. Nie chcesz tego, uwierz mi. I właśnie życzę. Chcę, żebyś był szczęśliwy.
Bo to nie jest miejsce dla Ciebie. Źle Ci u Huntera?
Czemu tak bardzo tego chcesz?
Chcę, żebyś miał normalne życie. Znalazł sobie kogoś fajnego i w ogóle. A nie sypiał z jakimś obleśnym dziadem
No to nie jest dobra praca. Sam chcę z tym skończyć.
No ale zwykle Ci którzy są sponsorami są obleśni
Dejan... proszę, zapomnij o klubie.
To może poproś Huntera, żeby wysłał Cię na kurs? Piercing też ma, więc może tym się zajmiesz?
Więc może lepiej poszukaj sobie młodego faceta albo kobiety?
Bo nie. Ile razy mam Ci powtarzać, że nie będziesz tam pracował?
Czemu? Będziesz więcej zarabiał niż za samo siedzenie za biurkiem.
Ale bez przesady Ja też dopiero się uczę. Wszystko przeżywam z Kaiem.
Dejan, proszę Cię.
Ehh... to co innego chciałbyś robić? Chodzi o prawdziwą pracę, a nie szukanie kogoś kto będzie Cię utrzymywał.