Oby, bo powinno. Nie powinien Cię tak traktować
Coooo? Wiesz co? Koniec z tym. Idę do Olivera i on to załatwi. Posłał do szpitala typka, który zepchnął mnie ze schodów, więc nimi też się zajmie i mam to w dupie. Nikt Cię nie będzie krzywdził .
Jak mam Ci obiecać coś takiego wiedząc, że te dupki mogą Cię skrzywdzić po raz kolejny?
Oliver by to załatwił. Będą bali się na Ciebie spojrzeć, żeby znowu nie oberwać. Nawet ten Calvert.
Ja? Ja się ich nie boję. Poza tym Oliver nie pozwoli mnie skrzywdzić. I te chujki nawet nie będą wiedziały kto ich tak załatwił.
Jak to Ci pomógł?
Adi... wiesz, że nie mogę na to pozwolić? Jesteś moim przyjacielem. Jakim przyjacielem ja będę, patrząc na to wszystko z boku...
Calvert? Obronił Cię? Co Ci potem powiedział?
No to mamy problem, bo nie mogę tego tak zostawić
Cooo? Coraz mniej rozumiem tego typa
Hej. Wszystkiego Najlepszego.
Nie wiem czy masz jakieś plany, ale może chcesz wyskoczyć na kawę?
Zauważam sporo rzeczy, więc domyśliłem się, że masz dzisiaj urodziny.
W takim razie kiedy masz czas?
Nie ma za co.
Może być dzisiaj. Za godzinę? Przyjdę po Ciebie.
Dobrze.
Daj spokój, przecież mieszkam obok. Ale jeśli chcesz możesz wybrać gdzie pojedziemy. Nie znam się na tych fancy słodkich kawiarniach
Mam nadzieję, bo inaczej uduszę typa
Akurat nie ma ich w domu, więc się nie przejmuję.
W takim razie znajdź adres to się tam wybierzemy. I nie mam nic do kwiatów. Poza tym to twoje urodziny, więc to nie ja będę wybierał.
Dam sobie radę. Nie musisz się martwić.
To nic takiego. Ale skoro ty jesteś zadowolony to ja też. Cieszę się, że chociaż tyle mogę dla Ciebie zrobić.