Willoughby Ryder
imiona Ryder Vance
nazwisko Willoughby
data urodzenia12 listopada 1980
miejsce urodzenia Hope Valley
orientacja seksualna heteroseksualny
miejsce pracy CAPE CORAL HOSPITAL
stanowisko pracy chirurg dziecięcy, ordynator
narracja 3 os. / przeszły
wizerunek Ellis Tom
Ryder urodził się w Hope Valley dokładnie czterdzieści lat temu. Jego dzieciństwo nie było wyjątkowe, może nawet trochę samotne? Był jak na razie jedynym dzieckiem państwa Willoughby. Bardzo lubił się bawić na dworze, na podwórku, które mieli przy domu. Tata zrobił mu nawet pewnego rodzaju trochę przeszkód by mały Ryder miał miejsce, w którym mógł spalić swój nadmiar energii. Mógł ja podzielić na co najmniej dwie osoby. Był wesołym dzieckiem, na którego twarzy zawsze widział uśmiech. Ufny i bardzo szybko skra dał serce ludziom. Uwielbiam bawić się z dziećmi. Nic się nie zmieniło, gdy poszedł do szkoły. Podobało mu się tam bardzo. Kiedy coś zbroił swoim urokiem zawsze wychodził z tarapatów. Wystarczył jeden uśmiech i po sprawie! Oczywiście nie był złym chłopcem, ale lubił coś żałować jak każde dziecko. Nic strasznego czy złośliwego. Pierwszy epatowanie edukacji dla Rydera był liczyć przygoda, wycieczka, która owocowała w wiedzę i poznawanie nowych ludzi, więc czego taki dzieciak może chcieć więcej? Pasowało mu to jak ulał.
Gdy poszedł dalej musiał już powoli myśleć nad tym kim chce zostać w przeszłości. Wiedział, że pragnie zostać kimś kto pomaga innym, ale co miał wybrać? Policjant? Strażak? Mama nie była zadowolona, gdy proponował te zawody. On sam też nie był do końca przekonany. Nie była to kwestia jego ego czy czegoś w tym rodzaju. Nie wiedział czy ma w sobie wystarczająco wiele uwagi. W pewnym momencie, sam nie wiedział skąd postanowił, że zostanie chirurgiem. Czy miał konkretną specjalizację? Jeszcze nie. Wiedział tylko, że musiał skupić się na nauce, ponieważ medycyna jest naprawdę wymagająca i potrzebuje dobrych, a może i nawet najlepszych ocen. Nie przechodził nastoletniego buntu jak większość jego znajomych. Nie musiał brać żadnych wspomagaczy czy upijać do nieprzytomności. Wychodził i dobrze się bawił przy odrobinie alkoholu, tak przecież być powinno, prawda? Nie chciał zaprzepaścić swojej szansy by pewnego dnia obudzić się z przekonaniem, że niczego dobrego w życiu nie osiągnął.
Udało mu się dostać na wymarzone studia. Było to ciężkim zadaniem, bo jak każdy na tym świecie wie medycyna jest bardzo trudnym kierunkiem. Dostał się na staż do Cape Coral. Gdy doszło do wybrania specjalizacji zdecydował się na to by zostać chirurgiem dziecięcym, ponieważ właśnie chęć pomocy małym człowieczka narosła w nim podczas studiów. Po skończeniu rezydentury stał się chirurgiem dziecięcym na pełen etat! Również dostał propozycje pracy w tym samym szpitalu na swoim wymarzonym stanowisku, jakże by miał się nie zgodzić? Byłby głupcem, gdyby odmówił. Mógł się w pełni skupić na tym co pragnął robić. Od pól roku jest ordynatorem na oddziale chirurgii dziecięcej. Objął to stanowisko po tym jak poprzednik odszedł. Było to dla niego ogromnym zaskoczeniem, ale również wyróżnieniem. To znaczy, że jest dobry w tym co robi i jest w stanie ponieść taka odpowiedzialność jaki kierowanie całym oddziałem. Odnajduje się w tym i to bardzo.
- Nie znosi kawy z McDonalda. Kiedyś tak się zatruł, że trzy dni miał problemy z żołądkiem. Okropność! Teraz nawet do zwykłej kawy podchodzi ostrożnie, ale jako lekarz oczywiście spożywa jej sporo. Jakoś musi funkcjonować.
- Kocha wszystkie części Kruka. Może je oglądać przez cały czas, mimo że zna każdy film na pamięć. Dla niego to klasyk i często do niego wraca.
- Ma pamięć fotograficzną. Potrafi w główek wyobrazić sobie każdy detal strony czy obrazu, który zobaczy. Przydaje mu się to bardzo w pracy, nie ma problemu z zapamiętywaniem swoich małych pacjentów.
- Jego kitel lekarski jest ozdobiony najróżniejszymi obrazkami jego autorstwa. Nie lubi tych białych i smutnych, bo przygnębiają jego małych pacjentów. Ma talent do rysowania, ale jest to bardziej hobby, nigdy nie wiązał z tym jakiejś przyszłości.
- Bardzo często spisuje swoje myśli. Kiedy przeleje to co czuje na papier robi mu się jakoś lżej na sercu i od razu poprawia mu się humor, chociaż bardzo rzadko można spotkać Ryder bez uśmiechu na twarzy.
- Ryder to osoba niezwykle odpowiedzialna i poświęcona temu co robi. Nie znosi zdrady. Dla niego osoba, która coś takiego zrobi swojej połowie jest automatycznie dla niego skreślony. Zabrzmi to nieskromnie, ale jest cudownym lekarzem. Traktuje małych pacjentów prawie jak swoje dzieci i z radości przyjmuje to, że może im pomóc kiedy tego potrzebują. Radosny i wrażliwy z poczuciem humoru. Zawsze wszystko wykonuje na sto procent. Taki trochę z niego służbista, ale wszystko w granicach dobrego smaku! Bardzo cierpliwy, co przydaje mu się w pracy z dziećmi.
- Ma w domu trzy Samoyedy: Raven, Roro i Crowleya, trzej panowie zaadoptowani ze schroniska
- Bardzo udziela sie charytatywnie, ale ukrywa to, tak, według niego jest lepiej, ma nawet swoją fundacje, która pomaga bezdomnym i dzieciom z domów dziecka.
- Czternaście lat temu został napadnięty, gdy wracał z uczelni. Od tego czasu trenuje samoobronę i ma odpowiednie pozwolenia na broń. Oczywiście umie z niej strzelać.
Gdy poszedł dalej musiał już powoli myśleć nad tym kim chce zostać w przeszłości. Wiedział, że pragnie zostać kimś kto pomaga innym, ale co miał wybrać? Policjant? Strażak? Mama nie była zadowolona, gdy proponował te zawody. On sam też nie był do końca przekonany. Nie była to kwestia jego ego czy czegoś w tym rodzaju. Nie wiedział czy ma w sobie wystarczająco wiele uwagi. W pewnym momencie, sam nie wiedział skąd postanowił, że zostanie chirurgiem. Czy miał konkretną specjalizację? Jeszcze nie. Wiedział tylko, że musiał skupić się na nauce, ponieważ medycyna jest naprawdę wymagająca i potrzebuje dobrych, a może i nawet najlepszych ocen. Nie przechodził nastoletniego buntu jak większość jego znajomych. Nie musiał brać żadnych wspomagaczy czy upijać do nieprzytomności. Wychodził i dobrze się bawił przy odrobinie alkoholu, tak przecież być powinno, prawda? Nie chciał zaprzepaścić swojej szansy by pewnego dnia obudzić się z przekonaniem, że niczego dobrego w życiu nie osiągnął.
Udało mu się dostać na wymarzone studia. Było to ciężkim zadaniem, bo jak każdy na tym świecie wie medycyna jest bardzo trudnym kierunkiem. Dostał się na staż do Cape Coral. Gdy doszło do wybrania specjalizacji zdecydował się na to by zostać chirurgiem dziecięcym, ponieważ właśnie chęć pomocy małym człowieczka narosła w nim podczas studiów. Po skończeniu rezydentury stał się chirurgiem dziecięcym na pełen etat! Również dostał propozycje pracy w tym samym szpitalu na swoim wymarzonym stanowisku, jakże by miał się nie zgodzić? Byłby głupcem, gdyby odmówił. Mógł się w pełni skupić na tym co pragnął robić. Od pól roku jest ordynatorem na oddziale chirurgii dziecięcej. Objął to stanowisko po tym jak poprzednik odszedł. Było to dla niego ogromnym zaskoczeniem, ale również wyróżnieniem. To znaczy, że jest dobry w tym co robi i jest w stanie ponieść taka odpowiedzialność jaki kierowanie całym oddziałem. Odnajduje się w tym i to bardzo.
- Nie znosi kawy z McDonalda. Kiedyś tak się zatruł, że trzy dni miał problemy z żołądkiem. Okropność! Teraz nawet do zwykłej kawy podchodzi ostrożnie, ale jako lekarz oczywiście spożywa jej sporo. Jakoś musi funkcjonować.
- Kocha wszystkie części Kruka. Może je oglądać przez cały czas, mimo że zna każdy film na pamięć. Dla niego to klasyk i często do niego wraca.
- Ma pamięć fotograficzną. Potrafi w główek wyobrazić sobie każdy detal strony czy obrazu, który zobaczy. Przydaje mu się to bardzo w pracy, nie ma problemu z zapamiętywaniem swoich małych pacjentów.
- Jego kitel lekarski jest ozdobiony najróżniejszymi obrazkami jego autorstwa. Nie lubi tych białych i smutnych, bo przygnębiają jego małych pacjentów. Ma talent do rysowania, ale jest to bardziej hobby, nigdy nie wiązał z tym jakiejś przyszłości.
- Bardzo często spisuje swoje myśli. Kiedy przeleje to co czuje na papier robi mu się jakoś lżej na sercu i od razu poprawia mu się humor, chociaż bardzo rzadko można spotkać Ryder bez uśmiechu na twarzy.
- Ryder to osoba niezwykle odpowiedzialna i poświęcona temu co robi. Nie znosi zdrady. Dla niego osoba, która coś takiego zrobi swojej połowie jest automatycznie dla niego skreślony. Zabrzmi to nieskromnie, ale jest cudownym lekarzem. Traktuje małych pacjentów prawie jak swoje dzieci i z radości przyjmuje to, że może im pomóc kiedy tego potrzebują. Radosny i wrażliwy z poczuciem humoru. Zawsze wszystko wykonuje na sto procent. Taki trochę z niego służbista, ale wszystko w granicach dobrego smaku! Bardzo cierpliwy, co przydaje mu się w pracy z dziećmi.
- Ma w domu trzy Samoyedy: Raven, Roro i Crowleya, trzej panowie zaadoptowani ze schroniska
- Bardzo udziela sie charytatywnie, ale ukrywa to, tak, według niego jest lepiej, ma nawet swoją fundacje, która pomaga bezdomnym i dzieciom z domów dziecka.
- Czternaście lat temu został napadnięty, gdy wracał z uczelni. Od tego czasu trenuje samoobronę i ma odpowiednie pozwolenia na broń. Oczywiście umie z niej strzelać.
MIEJSCOWY Bayside Vale