Winter Janet
imiona Janet Laura
nazwisko Winter
data urodzenia01.06.1995
miejsce urodzenia Hope Valley
orientacja seksualna sapioseksualna
miejsce pracy Vintage Shop
stanowisko pracy właścicielka
narracja os3, przeszły
wizerunek Bishil Summer
Życie czasem przypomina teatr. Wszystko idzie według z góry zaplanowanego scenariusza, rzadko zostawiając miejsce na drobne improwizacje. Tak przynajmniej uważała Janet. Dzięki temu wszystko dookoła wydawało się bardziej romantyczne. Nawet ta przyczepa, w której mieszkała razem z matką oraz ojczymem. Czy też sterta śmieci po kolejnej pijackiej burdzie, którą zorganizowali.
Dzieciństwo dla Janet oznaczało wczesne dorastanie. Wcześnie stała się samodzielna, a jedyną ucieczką w kierunku beztroskiego dojrzewania była Mina. Dziewczynki poznały się w przedszkolu, mieszkały kamper przy kamperze i chyba można powiedzieć, że były najlepszymi przyjaciółkami? Tak przynajmniej wydawało się Janet.
To J. była tą “poważniejszą” z tego duetu. Wcześnie zdała sobie sprawę, że na wyjście z obecnej sytuacji miała dwie szanse: zdobyć dobre wykształcenie (co było kłopotliwe, bo na studia nie będzie ją stać) albo wyjść bogato za mąż (co może być problemem do wykonania w Hope Valley). W każdym razie nie miała zamiaru do końca życia mieszkać w kamperze i zapijać swój dołek tanim piwem.
Na tyle, ile mogła przypilnowała swoich ocen. Naprawdę się starała. Rano szkoła, a po południu praca, każdy grosz odkładała na przyszłość. Geniuszem może nie była, ale głupia też nie.
W każdym razie zaraz po skończeniu szkoły wyniosła się do LA razem ze swoim ówczesnym chłopakiem. Nazwijmy go… Jack; Jack pochodził z dobrej rodziny. Stać było go na studia. Był miłym, ogarniętym chłopcem. Troszczył się o Janet, jak mógł. Ona jednak szybko wpadła w wir zabaw Miasta Aniołów oraz wszystkich zakazanych przyjemności, jakie ofiarowało. Praca w barze dawała łatwy dostęp do alkoholu oraz różnych kontaktów.
Łut szczęścia, zmiana w scenariuszu.
Janet dostała się na jakiś mały, malusi casting do sesji fotograficznej dla wyjątkowo niszowego projektanta. Krok po kroku docierała dalej, sięgała wyżej po kolejne osiągnięcia w modelingu. Zajęło to jej koło dwóch lat, starym nawykiem z każdego zlecenia odkładała pieniądze. No i rzuciła Jacka, pilnego studenta marzącego o ukończeniu prawa, czy innej medycyny.
Powodem był inny facet, podczas jednej z po pokazowych imprez poznała JC Smith’a, producenta muzycznego i właściciela JC Records. Po roku półotwartego związku, pan S. postanowił oświadczyć się Janet. Przyjęła oświadczyny, pamiętając o planach, które poczyniła jeszcze przed wyjazdem do LA.
Małżeństwem byli dwa lata. Dwa lata wiecznej imprezy, Janet ledwie pamięta ten okres. Rzadko kiedy była trzeźwa. Nawet lepiej, bo większość tego czasu to był koszmar. JC nie był dobrym człowiekiem, nie potrzebował wiele, żeby rzucić się na Janet z pięściami. Kiedy był po alkoholu odpalała mu się agresja, czyli cóż… praktycznie zawsze.
Jednak z szybkim życiem często jest tak, że kończy się równie niespodziewanie. JC odszedł z tego świata zostawiając cały swój majątek Janet, a ta… W świetle fleshy paparazzi, chciała po prostu zniknąć. Wrócić do spokojnego życia.
Sprzedała dom w LA, wytwórnię i wróciła do Hope Valley. Zakupiła apartament nad morzem, sklep z odzieżą vintage i przeszła na modelingową emeryturę.
Ciekawostki:
Dzieciństwo dla Janet oznaczało wczesne dorastanie. Wcześnie stała się samodzielna, a jedyną ucieczką w kierunku beztroskiego dojrzewania była Mina. Dziewczynki poznały się w przedszkolu, mieszkały kamper przy kamperze i chyba można powiedzieć, że były najlepszymi przyjaciółkami? Tak przynajmniej wydawało się Janet.
To J. była tą “poważniejszą” z tego duetu. Wcześnie zdała sobie sprawę, że na wyjście z obecnej sytuacji miała dwie szanse: zdobyć dobre wykształcenie (co było kłopotliwe, bo na studia nie będzie ją stać) albo wyjść bogato za mąż (co może być problemem do wykonania w Hope Valley). W każdym razie nie miała zamiaru do końca życia mieszkać w kamperze i zapijać swój dołek tanim piwem.
Na tyle, ile mogła przypilnowała swoich ocen. Naprawdę się starała. Rano szkoła, a po południu praca, każdy grosz odkładała na przyszłość. Geniuszem może nie była, ale głupia też nie.
W każdym razie zaraz po skończeniu szkoły wyniosła się do LA razem ze swoim ówczesnym chłopakiem. Nazwijmy go… Jack; Jack pochodził z dobrej rodziny. Stać było go na studia. Był miłym, ogarniętym chłopcem. Troszczył się o Janet, jak mógł. Ona jednak szybko wpadła w wir zabaw Miasta Aniołów oraz wszystkich zakazanych przyjemności, jakie ofiarowało. Praca w barze dawała łatwy dostęp do alkoholu oraz różnych kontaktów.
Łut szczęścia, zmiana w scenariuszu.
Janet dostała się na jakiś mały, malusi casting do sesji fotograficznej dla wyjątkowo niszowego projektanta. Krok po kroku docierała dalej, sięgała wyżej po kolejne osiągnięcia w modelingu. Zajęło to jej koło dwóch lat, starym nawykiem z każdego zlecenia odkładała pieniądze. No i rzuciła Jacka, pilnego studenta marzącego o ukończeniu prawa, czy innej medycyny.
Powodem był inny facet, podczas jednej z po pokazowych imprez poznała JC Smith’a, producenta muzycznego i właściciela JC Records. Po roku półotwartego związku, pan S. postanowił oświadczyć się Janet. Przyjęła oświadczyny, pamiętając o planach, które poczyniła jeszcze przed wyjazdem do LA.
Małżeństwem byli dwa lata. Dwa lata wiecznej imprezy, Janet ledwie pamięta ten okres. Rzadko kiedy była trzeźwa. Nawet lepiej, bo większość tego czasu to był koszmar. JC nie był dobrym człowiekiem, nie potrzebował wiele, żeby rzucić się na Janet z pięściami. Kiedy był po alkoholu odpalała mu się agresja, czyli cóż… praktycznie zawsze.
Jednak z szybkim życiem często jest tak, że kończy się równie niespodziewanie. JC odszedł z tego świata zostawiając cały swój majątek Janet, a ta… W świetle fleshy paparazzi, chciała po prostu zniknąć. Wrócić do spokojnego życia.
Sprzedała dom w LA, wytwórnię i wróciła do Hope Valley. Zakupiła apartament nad morzem, sklep z odzieżą vintage i przeszła na modelingową emeryturę.
Ciekawostki:
- W ciągu swojego mieszkania w LA była na odwyku narkotykowym dwa razy.
- Oprócz niej w apartamencie mieszka tylko kot rasy maine coon - Sparkle.
- Zakochała się w modzie vintage po obejrzeniu maratonu filmów z Audrey Hepburn.
- Ulubionym posiłkiem Janet jest burger z sosem bbq zapijany czekoladowym milk shake'iem z podwójną bitą śmietaną.
- Ostatnio zainteresowała się ezoteryką oraz parapsychologią.
- Nienawidzi paparazzich. Są dla niej hienami, które żerują na cudzym nieszczęściu.
MIEJSCOWY Bayside Vale
