Miasteczko Cape Coral, ponad godzina drogi od Hope Valley
Celia Cabral
a

Post

I dobrze, że właśnie w ten sposób zdecydował się zachować, ponieważ dzięki temu Celia w oka mgnieniu odczuła swobodę, której zabrakło jej, gdy dostrzegła swojego byłego partnera. Z niejasnych przyczyn spanikowała, jakby znów przyszło jej się cofnąć do momentu, w którym wspominała mu o tej jednej nocy spędzonej z Lando. Przypomniała sobie także jego reakcję i natychmiastowe oskarżenia o zdradę, których w tamtym czasie nie była w stanie zaakceptować, a jednak z perspektywy czasu zrozumiała. I może właśnie dlatego tak nieswojo poczuła się z myślą o tym, że teraz znajdował się tak blisko i odczuła silną potrzebę udowodnienia mu tego, że już się po nim pozbierała. Może jednak powinna zrobić to z klasą, zamiast udawać, że Moran był teraz stałym elementem jej życia? Choć nie było to do końca kłamstwo, jeśli pominąć aspekt uczuciowy, który im przecież nie towarzyszył.
Wzruszyła lekko ramionami, nie mówiąc nic. Gdyby trzymać się jej wiernej kopii, rzeczywiście nie dało się zbyt wiele w tej historii pomylić. Jeśli jednak trzymać się mieli swojej gry, Lando musiałby dorobić jej całą tę romantyczną otoczkę, o której Celia z miłą chęcią by posłuchała. - Jeśli wspomniałbyś o ciastku, które wywróżyło mi spełnioną miłość, to rzeczywiście, niczego więcej nie da się pominąć - zauważyła, a później wykrzywiła usta w uśmiechu. Swoją drogą szkoda, że ta kwestia nadal nie wyglądała na coś, co mogło się spełnić, ponieważ Celia chętnie wróciłaby do ponownego układania swojego życia, ale do tego brakowało jej jeszcze drugiej osoby.
Choć wcześniej upierała się przy swoim, tym razem nie protestowała i pozwoliła mu pociągnąć się w kierunku półek z lego. Mogła domyślić się, że Lando jednak zdecyduje się tu wrócić, ale teraz, kiedy zdecydował się także ją w swoim planie uwzględnić, nagle wizja wspólnej zabawy naprawdę zaczęła jej się podobać. - Hm - mruknęła pod nosem, uważnie przyglądając się zawartości poszczególnych półek. W końcu wypatrzyła coś, co wpadło jej w oko, ale niestety nie była w stanie ściągnąć tego pudełka sama. - Tamto, chcę tamto! Ale musisz ściągnąć, albo chociaż mnie podsadzić - zauważyła, po czym usta w podkówkę wygięła i spojrzała na niego, mrugając przy tym gwałtownie. Tak naprawdę obawiała się trochę, że wcale nie będzie skłonny na jej wybór się zdecydować, bo ten okaże się dla niego zbyt… babski. I chyba wcale by go za to nie winiła nawet.

Landon Moran
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
właściciel tutejszego warsztatu samochodowego i wdowiec, który powoli zaczyna ogarniać swoje życie
29
193

Post

Wspomnienie ciastka budziło w nim nie tylko lekkie rozbawienie, ale nadal piekące uczucie zażenowania. Mimo wszystko łączył je odrobinę z historią, która rozegrała się w salonie Celii. Może nie powinien, bo było to zupełnie z palca wyssane, ale było to takie nagromadzenie pecha, że z łatwością przypisywał je jakimś magicznym mocom. Mimo to uśmiechnął się nieznacznie do kobiety, bo przecież rozmawiali o czymś, co wymagało lekkiego dopracowania w szczegółach. Dlatego pokiwał powoli głową.
— No tak, przecież ciastko ci mnie wywróżyło — dodał ze śmiertelną powagą, która na ustach mężczyzny utrzymała się jedynie kilka krótkich sekund. Zaraz potem kącik jego ust wygiął się nieznacznie. Brał pod uwagę to, że pożałuje swojej decyzji. Znał Celię i wiedział, że nie sięgnie po coś prostego i oczywistego. Pominie także wszystkie te zestawy, które przykułyby jego uwagę. Słowo się jednak rzekło, dlatego zostawił jakiekolwiek komentarze dla siebie. Pozwolił jej na wybranie czegoś, gdy wreszcie wskazała na jedno z pudełek to Lando z lekkim zawahaniem na nie zerknął. Odgrzebała oczywiście półkę, która byłą przeznaczona typowo dla kobiet, dlatego Lando bardzo niepewnie sięgnął po zestaw, a następnie podał go Celii. — O ten ci chodziło? — upewnił się jeszcze. W pierwszej chwili miał oponować dość zdecydowanie, ale przyznać musiał, że nie chodziło mu do końca o same klocki. Chciał jedynie trochę się pobawić, a jeśli Celia dołączy do niego jedynie wtedy, gdy zdecyduje się na babski to chyba mógł to jakoś przełknąć. Bardzo wymownie westchnął, ale w końcu skinął głową. Gdyby ta zabawa nie była tak droga to sięgnąłby tez po coś, co było nieco bardziej odpowiednie dla niego.
— Kiedyś oddam to Kropce jak podrośnie — przyznał, bo na pewno doceni tego typu klocki. Pełne różowych elementów. W pierwszej jednak kolejności była to zabawa dla nich jednak. Dlatego ruszył w stronę kasy z tym pudełkiem ciągnąć Celię delikatnie za sobą. Jakoś nadal nie zwrócił uwagi na to, że jej dłoń spoczywała cały czas w jego. Dopiero, gdy do płacenia przyszło to do Lando jakoś to dotarło. No, ale chyba jej nie przeszkadzało skoro tak.

Celia Cabral, koniec
Jestem miękki i puszysty - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Pomocny narwal I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Niech Twoja wyobraźnia zdecyduje, co jest w pudełku - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Przez żołądek do niekoniecznie serca - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Nie zadzieraj z wróżbą - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with All the Jealousy - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With The Only One Line - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym The sound of children's laughter Fingers like snakes and spiders in my hair Pumpkins scream in the dead of night This is town of Halloween Ciasteczko z wróżbą Największy multiholik 2020 Największy dyskutant 2020 This is all I'm asking for I hear those sleigh bells ringing Everyone is singing Hear those magic reindeer click All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I won't make a list and send it I'm just gonna keep on waiting I won't even wish for snow I won't ask for much this Christmas All I want for Christmas is you I just want you for my own A toy on Christmas Day Santa Claus won't make me happy I don't need to hang my stocking I don't care about the presents Red 'n' black, and slimy green temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień Laleczka pogardy BOGATE CV LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY MISTRZ KLAWIATURY Faster than a kiss! ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine MŁODY SCENARZYSTA SCENARZYSTA NA DOROBKU TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP Oczko Sej łaaat? I'm sooo broken hearted I killed Laura Palmer WDOWIEC/WDOWA Jestem najstarszym dzieckiem Koneser wykwintnych alkoholi Kocham naleśniki Kocham jajecznicę Najpierw mleko, potem płatki Kocham brzydkie swetry Dżentelmen Na smutki piekę ciasteczka bezsenność to moja przyjaciółka Zaczynam dzień zimnym prysznicem Mam mocną głowę Ususzę nawet kaktusa MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Jedzonko? Tylko słone! #TEAM_MARVEL WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL SŁODYCZY wieczny Piotruś Pan ZŁOTA RĄCZKA MARUDA FAN HORRORÓW JESTEM GRYFONEM PRACA FIZYCZNA Lubię siedzieć po ciemku BABY BOOM! SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ Narzeczony mimo woli Ralph Demolka Stara przyjaźń nie rdzewieje Shame, shame, shame! My fluffy best friend Like a virgin help me, i'm poor I'm Polish, kurwa! house flipper toss a coin to your witcher i only lie when i love you Food Fight Good or Bad News SMERF PRACUŚ THANK YOU, NEXT! GOOGLE ME UGLY NAKED GUY DANCING QUEEN DOMOWE REWOLUCJE DUNGEONS & DRAGONS CAKE BOSS HOME SWEET HOME ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM Wpadka The Second Best NOTHING BREAKS LIKE A HEART I wanna have your babies
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Teddy Westfield

W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, że potrzebuje udać się do sklepu z zabawkami. W przypadku Juliana powodem do odwiedzenia dziecięcego świata były urodziny małego, dokładnie czteroletniego chłopca z jego rodziny. Siostra wyprawiała huczne urodziny z motywem Star Wars, a zadaniem Julka okazał się wybór ozdób oraz zakupienie odpowiedniego prezentu. Nie był ekspertem w dziedzinie science-fiction, ale należał do grona starszych osób, które wychowywały się na pierwszych trylogiach Gwiezdnych Wojen i bawiły Sokołami Milenium zanim stało się to modne. Zazwyczaj gustował w oryginalnej fantastyce pokroju Tolkiena albo modernistycznym typie jak Harry Potter, jednak tym razem musiał wejść w tryb Szturmowca i znaleźć najlepsze z najlepszych elementów wystroju. Na szczeście nawet w Hope Valley pracownicy ratowali nawet najbardziej zakręconych klientów, dzięki czemu uzbierał pokaźną sumę dodatków, powysyłał gospodyni zdjęcia, a później z wielką maskotką Chewbaccy i mieczem świetlnym pod pachą mógł udać się do kasy.
Nie byłby jednak Thorndikiem, gdyby nie zboczył z zaplanowanej trasy. Przechodząc z alejki do alejki niejednokrotnie mijał jednego faceta, który z błyskiem w oczach wpatrywał się w półkę zawierającą przeróżne zestawy klocków LEGO. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby chociaż ruszył się o centymetr, ale gość zdecydowanie miał jakiś problem z asortymentem.
- Zauważyłem, że stoi pan przy tej półce już od dziesięciu minut. Ekspedientem nie jestem, ale jeśli potrzeba to chętnie pomogę w wyborze modelu dla dziecka. Miałem podobny problem wybierając pluszaka dla siostrzeńca - zaproponował. Uśmiechnął się przyjaźnie do mężczyzny, następnie przenosząc zaciekawiony wzrok na pudełka po prawej stronie. O, była nawet Gwiazda Śmierci! To mógłby być idealny prezent dla młodego Alistaira, gdy przekroczy magiczną barierę pięciu lat i przestanie interesować się wkładaniem kloców LEGO do nosa.
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Teddy marszczy czoło, kieruje skonsternowane spojrzenie na rudzielca i jeszcze przez kilka sekund milczy, przedłużając tę kilku(nasto)minutową ciszę, w której czuł się tak bezpiecznie: tylko on, półki zapełnione zestawami LEGO i nieograniczona wręcz zasobność portfela. Za każdym razem, kiedy przechodzi obok nowych modeli, resztkami zdrowego rozsądku i silnej woli powstrzymuje się przed wrzuceniem do koszyka wszystkich.
Tych kilka sekund temu był prawie pewien, że podjął decyzję. Ulokował spojrzenie na jednym, konkretnym pudełku i nawet ręka mu zadrżała, jakby w końcu chciał po nie sięgnąć. I dosłownie w jednej chwili stracił łup z oczu, wytrącony z równowagi przez faceta, którego najmniej się spodziewał.
— Proszę? — Nie skupił się na słowach, które wypowiedział Julian — a przynajmniej nie na ich pełnym brzmieniu. Zamiast tego dotarły do niego tylko fragmenty, tak jak sugestia, że LEGO nadają się tylko dla dzieci. W odpowiedzi na tę zniewagę aż prycha, wzorem zdrowego konia, po czym gwałtownie kręci głową.
— A wyglądam, jakbym potrzebował pomocy?
Niefortunne pytanie. Zanim rudy zdąży odpowiedzieć, Teddy unosi dłoń, jakby nakazując mu, by zachował milczenie. Czasem, kiedy zapomina, że nie jest już w firmie, wciąż zdarza mu się rozporządzać — nawet obcymi — ludźmi. Choć większość pracowników (przynajmniej tych na najwyższym szczeblu, z którymi faktycznie ma kontakt) twierdzi, że jest świetnym szefem, to nie da się ukryć, że w Westfieldzie ukryte jest jakieś ogromne pragnienie władzy.
— Nie wybieram zabawek dla żadnego dziecka. A LEGO to zgoła inna para kaloszy niż jakiś tam pluszak. — Unosi brew do góry, raz jeszcze mierząc Julka dość oceniającym spojrzeniem. Może nie jest miły, może nie jest przyjemny w obyciu, ale od dziesięciu minut stara się zdecydować, czy chce ułożyć statek piracki, czy Destroyera z Gwiezdnych Wojen. Chyba można mu wybaczyć, że w obliczu zniewagi nie potrafi zachować zimnej krwi?
— Kupowanie zestawu LEGO i dawanie go dzieciakom to jak uzbieranie 60 naklejek na fajniaka i podarowanie go bezdomnemu szurowi.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Gdyby tylko wiedział, że przeszkodził w ostatnim i jednocześnie najważniejszym etapie wyboru, zapadłby się pod ziemię ze wstydu. Nie był typem natręta, który żyje by uprzykrzać innym życie, zwyczajnie starał się pomagać i czynić świat lepszym, jakkolwiek weselszym. Niestety trafił na osobnika indywidualistycznego, który średnio radził sobie z emocjami w momentach, gdy coś nie szło po jego myśli. W jego oczach widział gniew tysiąca wulkanów, gotów lada chwila wypuścić hektolitry wrzącej lawy na nieświadomego rudzielca. Swoją drogą czy ten kolor włosów nie działał na ludzi jako dodatkowy bodziec totalnego wkurwienia? Coś jak czerwona płachta falująca przed oczami zirytowanego, pokłutego byka. Nie żeby kolor w przypadku corridy miał znaczenie, chodziło o sam fakt machania ustrojstwem przed twarzą.
- Właściwie to nie do końca. Zabawka to zabawka i w zależności od potrzeby ludzie kupują co może być pomocne. Jeśli chodzi o wartość emocjonalną to LEGO i pluszaki nie różnią się praktycznie niczym - odparł, po chwili racząc nieznajomego szerszym uśmiechem. Bardzo lubił dodawać niepotrzebne trzy grosze, zwłaszcza kiedy chodziło o stereotypowe założenia na temat przedmiotów codziennego użytku. Wiedział, że rodzaj ani kształt czy nawet tworzywo nie miało najmniejszego znaczenia, a reakcja mózgu zależała tylko i wyłącznie od wyobrażenia na temat słowa "zabawka". Dla ludzi kierujących się logiką mogły to być modele do składania, dla tych bardziej emocjonalnych - pluszaki. A wspólnym mianownikiem było odstresowanie oraz satysfakcja. Proste.
- Ciekawe porównanie. Mimo to firma od początku istnienia robiła zabawki dla dzieci, więc dawanie ich produktów dzieciom nie mija się z powołaniem. Ale to całkiem przyjemny widok, gdy dorosły mężczyzna stoi dziesięć minut i wybiera zestaw dla siebie, szczególnie z uwagą na tyle skupioną na produktach, że już na poziomie podświadomości ignoruje pracowników pytających czy w czymś mu pomóc. Zignorował pan dokładnie trzech ekspedientów i dwie matki z dziećmi proszące żeby się pan przesunął - kompletnie zlał świdrujące go spojrzenie pełne dezaprobaty. Podobne widział u ludzi z wyższych sfer, ludzi aroganckich aczkolwiek inteligentnych oraz zwykłych buców z niskim IQ, którzy udawali kogoś kim nie są. Pytanie brzmiało - z kim spośród wymienionej trójcy miał do czynienia.
- To jak? Które dzisiaj kupujemy? - spytał ostatecznie, żywo zainteresowany wyborem bruneta.

Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Krzywi się, słysząc ten psychologiczny bełkot, który, odkąd tylko pamięta, zawsze go odrzucał. Nie przepada za psychiatrami, psychoterapeutom nie ufa, a większość z nich, niestety, uważa za oszustów. Nawet kiedy na początku roku musiał podpisać umowę z kobietą, która skończyła odpowiednie studia i rzekomo jest w firmie potrzebna, to i tak do tej pory ma wrażenie, że jedyne, czym się faktycznie zajmuje, to bieganie między pracownikami i wykrzykiwanie optymistycznych haseł na temat tego, jakie życie jest piękne.
Wszyscy ci pseudolekarze od głowy kojarzą mu się z patrzeniem na świat przez różowe okulary, a — cholera — facet, który własnymi rękami postawił od zera jedno z największych przedsiębiorstw, które faktycznie pomaga osobom niepełnosprawnym, nie jest w stanie widzieć w świecie samych plusów.
Nawet jego życie osobiste ostatnio odbiega od wszystkich tych baśniowych "i żyli długo i szczęśliwie". Żona go unika, z dnia na dzień składa papiery rozwodowe i jedyne, na czym Teddy może się skupić, to piękne pudełka z klockami "dla dzieci" i ciężar pierścionka zaręczynowego na palcu. Nie może się tylko przyzwyczaić, że — po ośmiu latach noszenia go na prawej ręce — musiał przełożyć na lewą. Wciąż przyłapuje się na tym, że co jakiś czas nerwowo zerka na miejsce, w którym metalowy krążek znajdował się do tej pory.
— LEGO nie są zabawkami, puzzle nie są zabawkami, tak samo, jak szachy nie są zabawką. Dzieciaki przejęły klocki, żeby wsadzać w nie paluchy albo lizać ostre kanty, ale tak naprawdę nie potrafią dostrzec ich prawdziwego piękna. — Rozmarzył się chłopak.
Chwyta za dwa ogromne pudełka, zaciskając palce na zamontowanych przy nich żyłkach. Jedno pudło podaje rudemu, który — najwyraźniej — wcale nie ma zamiaru tak po prostu odejść. A skoro będzie w stanie unieść jeden z zestawów, to...
Westfield szybko porywa jeszcze jeden, trochę mniejszy, z figurką Zimowego Żołnierza do samodzielnego ułożenia. To pudełko trzyma jednak blisko ciała, bo — chociaż potrafiłby wyjaśnić zainteresowanie tymi ogromnymi kompletami klocków, których złożenie wymaga czasu i dokładności, to znacznie trudniej byłoby z pierdółką w postaci superbohatera w za ciasnym kubraczku.
— Powinieneś czasem spróbować. Lepsze to niż przytulanie miśka.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Przyzwyczaił się do obelg pokroju czarownicy ukrytej pod białym fartuchem albo oszusta, to zdarzało się częściej niż przypuszczał na początku kariery. Ludzie coraz rzadziej korzystali z pomocy psychiatry albo psychologa, bo na rynku pojawiali się osobnicy niewykształceni, zamknięci na prawdę i nastawieni wyłącznie na zysk za wygadywane brednie. Nic tak nie irytowało Juliana jak kanalie wykorzystujące cierpienie innych dla pieniędzy. Żałosne, plugawe stworzenia, które powinny odczuć na własnej skórze co to znaczy żyć w lęku albo niekończącej się frustracji. Tyle w temacie.
- Właściwie to bardzo często gram w szachy. Internet znacznie ułatwia wyszukiwanie ciekawych przeciwników - przyznał, pomijając krytyczne podejście do zachowania małych dzieci, które poznawały świat przy użyciu otworu gębowego. Nie każdy miał wiedzę z dziedziny rozwoju psychicznego człowieka, dlatego nie miał mężczyźnie za złe negatywnego nastawienia. Cóż, nie pierwszy raz musiał wsłuchiwać się w coś podobnego, aczkolwiek jak zwykle fascynującego.
Nie spodziewał się dodatkowego bagażu, co spowodowało u Julka zachwianie równowagi oraz dalsze konsekwencje, gdyż poczuł w okolicy uda nieprzyjemne "kliknięcie". Gdyby dostawał dolara za każdą taką sytuację, byłby o wiele bogatszy i może wreszcie kupiłby lepszą protezę.
- Uh, momencik - odłożył wszystko co trzymał na ziemię, a następnie złapał się za udo i szybkim ruchem przekręcił nogę, co z perspektywy zwykłego człowieka mogło wyglądać dość niepokojaco. - Znowu sie przesunęła. Nie uwierzy pan ile ja mam z nią problemów, gdy nie pilnuję kroków. Obiecali złote góry, a sprezentowali jakieś badziewie, taki cudowny rząd mamy w tym kraju. - westchnął zażenowany. Ileż batalii przeprowadził z departamentem do spraw weteranów, by w końcu zadbali o swoich...setki. Poddał się po uzyskaniu za dopłatą czegoś, co nie zapewnia mu drzazg wbijanych w pozostałości ciała, ale to nie oznaczało, że chodzenie było przyjemne. Gdyby mógł, zostałby w domu do końca życia, byleby nie musieć użerać się ze zdezelowanym sprzętem.
- A co do układania klocków, wolałbym własne projekty niż składanie modeli zgodnie z instrukcją. - stwierdził krótko. Może rzeczywiście powinien kupić jeden model i z całą posiadaną cierpliwością spędzić wieczór na dopasowywaniu do siebie klocków?

Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Dziwny błysk pojawia się w oku Tadzia, kiedy przygląda się poczynaniom mężczyzny i wreszcie, po raz pierwszy od rozpoczęcia tej rozmowy, dociera do niego, że — ostatecznie — jest w tym rudzielcu coś fascynującego. Konkretniej: noga, a raczej jej brak, co robiło z Julka postać na tyle interesującą, by Westfield był skłonny poświęcić mu jeszcze minutkę.
Odchrząka i chwyta za pudełko, które mężczyzna postawił na ziemi. Nie chce, żeby kiepskiej jakości proteza znowu go przeciążyła, a — bądź co bądź — nie powinien się czuć zobowiązany do pomocy w dźwiganiu zabawek. Zresztą Teddy zaparkował dosłownie rzut beretem od sklepu. Powrót z Cape Coral do domu zajmie mu góra dziesięć minut — tylko co z tego, skoro ogromna willa, na którą zapracował, stoi praktycznie pusta?
Ilekroć wraca do domu, czy to co wieczór, czy zaledwie raz w tygodniu, jedyną osobą, która na niego czeka, jest serwal, którego przygarnął w zeszłym miesiącu. Kociak z dnia na dzień robi się coraz większy, skacze po ścianach jak wściekły kangur, ale — w przeciwieństwie do żony — zawsze wita Teddy'ego z uśmiechem i wdzięcznością.
Po raz pierwszy też nie wie, co powinien powiedzieć. Z jednej strony ciśnie mu się na usta pewnego rodzaju autoreklama i chciałby zaproponować skorzystanie z oferty swojej firmy, a z drugiej... skoro facet jest weteranem i musiał prosić państwo o dofinansowanie, to pewnie nie do końca stać go na aż tak drogi sprzęt. Nie da się przecież ukryć, że im lepsza jakość protezy, tym bardziej cierpi portfel.
— Z czego jest zrobiona? — pyta z czystej ciekawości, postanawiając nie wychylać się ani ze swoją profesją, ani nawet nazwiskiem. Ludzie w Hope Valley co prawda nie mieli przyjemności obcować z Theodorem face to face, ale jego śliczna buzia często zerkała na nich z ogromnych billboardów umiejscowionych poza miastem. Nie lubi tej popularności, nie lubi rozgłosu, choć po ostatnim TedTalku jego skrzynka zawalona została wiadomościami od dziennikarzy, którzy koniecznie chcą się dowiedzieć czegoś więcej o tej "rewolucyjnej technologii", nad którą pracuje firma.
— Kiedy na co dzień pracuje się kreatywnie i opiera na własnych pomysłach, to czasem miło po prostu usiąść i poskładać jakiś statek — rzuca z łagodnym uśmiechem, który — nie da się ukryć — stanowi najlepszy dowód na to, że jego podejście do rudzielca powoli zaczyna ewoluować.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Odczuł pewną zmianę w gęstości atmosfery podczas rozmowy, jednakże nie potrafił na ten moment dostrzec przyczyny. Od razu rozluźnił się, choć rozpoczęli temat nieprzemijającego problemu Juliana czyli nieszczęsnego braku nogi. Czas płynął, a on kolejny rok znosił beznadziejnie wyprofilowaną protezę zrobioną prawdopodobnie w rozmiarze "uniwersalnym" jak szmaty z pierwszego lepszego sklepu dla biednych ludzi.
- Zwykle staram się nie być wulgarny, ale jeśli mam być szczery to prawdopodobnie z gówna. - odparł z grymasem na twarzy. Czy on komukolwiek wyglądał jak osoba kompetentna do odpowiedzi na pytanie o materiały? Dla niego istniały tylko proste podziały, jak dla większości społeczeństwa. Czy protezy w ogóle robione są z różnego rodzaju tworzyw? Nie wiedział, bo miał do czynienia tylko z jedną, pewnie plastikową. - Naprawdę chciałbym zmienić ją na lepszy model, tylko ledwo co się przeprowadziłem i robiłem remont. No i nie wiem gdzie w Hope Valley miałbym kupić coś solidniejszego. Podświadomie odkładam kupno nowej i wyszukuję różnych wymówek, co jest bądź co bądź żałosne - dodał, wyjaśniając obecną sytuację ze swojego życia, co raczej mało interesowało przypadkowego gościa spotkanego w sklepie z zabawkami, ale Julek już taki był. Jak mówił to mówił dużo, niekoniecznie o sobie, a jeśli o sobie - to w najgorszym wydaniu. Jeśli miał ludzkie odruchy, nazywał je żałosnymi. Popełniał błędy? Brak wiedzy i doświadczenia. Wyrozumiały był dla innych, ale siebie cisnął jak przełożony z wojska.
- Nie będę cię już zanudzać. Jak rozumiem idziemy do kasy? - spojrzał na odebrane mu pudełko, nie za bardzo rozumiejąc owy zabieg. Teraz wyszedł na niepełnosprawnego i nieporadnego, świetnie.

Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Wyciąga trzymany w kieszeni telefon i przykłada do terminala, nawet nie zerkając na wyświetloną kwotę. Kiedy śpi się na forsie, człowiek zapomina o takich drobnostkach. Żona wiele razy zaczepnie go szturchała, żartując z ekspedientką, że nie zorientowałby się, gdyby z konta zniknęło mu tysiące dolarów. I równie często próbowała namówić go na przeprowadzkę w miejsce bardziej przyjazne ludziom ich rodzaju. Teddy nie do końca rozumiał, co miała na myśli. Przecież to, że z biznesu, który zaczął lata temu w garażu ojca, rozwinęła się ogromna firma, wcale nie oznacza, że pozjadał wszystkie rozumy. Jego praca nie skończyła się na podpisaniu odpowiednich papierów i posadzeniu tyłka na wysokim krześle. Poza tym z Doliną Nadziei łączy go pewnego rodzaju... sentyment. Westfieldowi ciężko przychodzi przyznawanie się do podobnych słabości, ale to właśnie to małe, niepozorne miasteczko zawsze sobie wyobraża, kiedy mówi o "domu".
Mimo wszystko nigdy nie był typem patrioty. Nie oddałby życia za ten kraj za żadną cenę. Gdyby tego wieczoru na terenie Florydy rozpętała się wojna, pewnie wskoczyłby w helikopter, zgarnął zwierzaki i zniknął. Nie jest w stanie zrozumieć osób, które w obecnych czasach świadomie decydują się na służbę wojskową. Dlatego obcowanie z Julkiem wprawia go w drobny dyskomfort, zwłaszcza biorąc pod uwagę stratę, którą mężczyzna poniósł na wojnie.
Mimowolnie co chwilę zerka w kierunku jego nogi, starając się dostrzec zmiany w postawie całego ciała. Widzi, że Thorndike trochę utyka i że musi nienaturalnie wyginać udo, kiedy próbuje dotrzymać kroku.
— Słuchaj — odzywa się, kiedy w końcu opuszczają sklep i mogą odetchnąć świeżym powietrzem. W Hope Valley, przechadzając się małymi, kolorowymi uliczkami, można poczuć na buzi morską bryzę. W Cape Coral czuje się jedynie odrobinę smogu i zapachy dochodzące z ustawionych po drugiej stronie jezdni foodtracków.
— Dzięki za pomoc w wyborze — zabawne, bo ostatecznie i tak kupił coś, czego wcale nie planował — gdzie ja to... — Stawia na ziemi wszystkie pudełka i zaczyna się uderzać po ciele: po pośladkach, po udach, klatce piersiowej — w końcu z jednej z kieszeni wyciąga bielutką wizytówkę i wciska ją w dłoń rudzielca.
— Nie obiecuję, że od razu odbiorę, bo Cynthia — sekretarka — zdecydowanie zbyt często odrzuca połączenia, ale w najgorszym wypadku połączą cię z którymś menadżerem. Podejrzewam, że w okolicy nie znajdziesz lepszej oferty.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

W przeciwieństwie do Westfielda starannie dobierał produkty, uważając na ich cenę. Nie chciał wyjść na ostatniego skąpca, jednakże zbytnie rozpieszczanie siostrzeńca produktami po tysiące dolarów nie leżało w jego naturze. Poza tym nie należał do elity, która mogła pozwolić sobie na comiesięczne wydawanie wartości nowego samochodu. Czy przeszkadzała mu łatka "klasy średniej"? Oczywiście, że nie. Będąc częścią największej grupy społecznej nie czuł się samotny. Świadomość zanikania wśród szarej masy dawała mu większy komfort psychiczny, bo im bardziej wtapiał się w tłum, tym rzadziej ludzie patrzyli na niego jak na niepełnosprawnego, potrzebującego pomocy albo urwanego z innej rzeczywistości. Czasem nawet dostrzegał pewien rodzaj lęku w oczach innych, dlatego starał się nie opowiadać historii sprzed paru lat, nie wspominając o informowaniu pacjentów z kim mają do czynienia.
- To miłe, ale raczej nie stać mnie na kogoś, komu Cynthia wybiera połączenia. - odparł, spoglądając na otrzymaną wizytówkę. Rzeczywiście twarz mężczyzny wydawała się znajoma i prawdopodobnie widział go w stercie billboardów porozwieszanych po Hope Valley. Mimo wszystko musiał odmówić, bo znał aktualny stan portfela oraz psychiki. Gdyby mógł, wysłałby na konsultację jakiegoś kolegę z podobnym problemem niżeli załatwił własny. Wolał pomagać innym niż sobie, bo jeśli nie on to kto się nimi zajmie? Widział co działo się w towarzyszami w gorszym stanie, niektórych ratował z najgorszych sytuacji, odciągał od torów, proponował wiele rozwiązań. Dla siebie zostawiał codzienne napędzanie lekami, nic specjalnego.
Schował otrzymany kartonik do kieszeni, a następnie z portfela wyjął podobny - w kolorze pudrowego różu.
- Na wizytówce jest mój adres. Jeśli będziesz chciał kiedyś przyjść pograć w szachy albo złożyć jakiś model, to wpadaj śmiało. Tylko wcześniej wyślij smsa, bo mogę być w trakcie sesji z klientem. Do zobaczenia - pożegnał go lekkim ukłonem i skierował się do domu, w końcu trzeba przygotować pluszaka do wywozu w nieznane.


zt (widzimy się na składaniu Gwiazdy Śmierci :*)

Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
sometimes I look at you and I wonder how I got to be so damn lucky
28
178

Post

[outfit]

Po ostatnich kilku tygodniach intensywnej pracy, Jacob mógł wreszcie odetchnąć pełną piersią. Nie tylko udało się doprowadzić do końca sprawę, nad jaką pracował, ale otrzymał też awans na detektywa, na czym zależało mu już od dawna. Oznaczało to więcej obowiązków, jednak w tej chwili po prostu cieszył się z awansu, na który tak długo pracował. Nie miał zbyt wiele czasu na świętowanie go, jako że w ten weekend czekało ich coś znacznie ważniejszego - przyjęcie urodzinowe ich syna. Jake był dziwnym dzieckiem, o czym ciągle przypominał im szwagier Jacoba, ale mimo to miał całkiem sporo kolegów, co oznaczało, że trzeba było zorganizować im jakąś rozrywkę. Oczywiście wszystkim zajęła się Orionis, jako że planowanie przyjęć szło jej znacznie lepiej od niego. Jacob robił głównie za dostawcę i wykonawcę pomysłów swojej żony, co ani trochę mu nie przeszkadzało. Pomagał jej też w gotowaniu, bo choć nie był z niego żaden pięciogwiazdkowy kucharz, to co nieco potrafił (a przynajmniej nie spalił wszystkiego tak od razu). W piątkowy wieczór, w przededniu imprezy urodzinowej ich syna, oboje postanowili spędzić z nim trochę czasu. Jacob, który miał kilka dni wolnego od pracy, spędzał teraz całe dnie z rodziną, nadrabiając stracony czas. Po zabraniu syna do jego ulubionej restauracji (McDonald’s, a co innego), a także obejrzeniu z nim filmu w kinie (Jacob miał wrażenie, że on i Orionis cieszyli się dużo bardziej z tych bajek niż dzieciaki), przyszła pora na znalezienie prezentu. Po tym jak w ostatnim roku kompletnie nie trafili, zdecydowali zabrać syna do sklepu z zabawkami, żeby sam coś sobie wybrał (i nie marudził, mały niewdzięcznik). - Przypominaj mi co dwie minuty, że jesteśmy dorośli i że mamy rachunki do opłacenia, bo inaczej wyniosę stąd wszystko - mruknął do Orionis, podczas gdy ich syn pobiegł w kierunku ogromnej szafy z klockami Lego.

Orionis Liu
W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM MAM SYNA EMERGENCY SERVICES Twardo stąpam po ziemi
mów mi/kontakt
autor
ODPOWIEDZ