Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
wszystko się skomplikowało odkąd Winnie wrócił do miasteczka, a potem na jej progu pojawiła się rodzina, o istnieniu której nie miała pojęcia, niosąc wieści, których słyszeć wcale nie chciała. Przynajmniej w browarze wszystko pozostało bez zmian.
31
163

Post

< dwanaście >

Choć rozmowa z Winniem pomogła jej uporządkować sobie co nieco w głowie, a tygodnie, które minęły dały mnóstwo okazji by przemyśleć sprawę kilkukrotnie to Nora wciąż nie potrafiła się do końca zdecydować, co takiego powinna uczynić. Z jednej strony, Florrie na tacy oferowała jej to za czym O’Neill tak bardzo tęskniła – szansę na posiadanie rodziny. Z drugiej, były to dzieci Beatrice. Z racjonalnego punktu nie mogła ich obwiniać o to, że kobieta ją opuściła, ale serce nie słuchało rozsądku. Siedziała w niej jakaś iskierka zawiści za to, że wychowały się w pełnej rodzinie, a ona tej szansy nie miała, bo jej rodzicielka postanowiła, że nie chce być jej matką. Po czym nawet nie zmieniła diametralnie swojego stylu życia, nie została szaloną podróżniczką, gwiazdą kina ani nikim takim. Założyła kolejną rodzinę, kilka miast dalej. To chyba było dla niej w tym wszystkim najgorsze. Że Beatrice porzuciła ją i nie odwracając się już nigdy za siebie, została matką dla innych dzieci. Jak gdyby z Eleonorą było coś nie tak. Mimo wszystko, za każdym razem jak o tym myślała, mocniej utwierdzała się w przekonaniu, że potrzebuje mieć więcej informacji zanim będzie gotowa podjął taką decyzję. Dlatego też odezwała się do Florrie. Kolejnym czynnikiem motywującym ją było to, że nie wyobrażała sobie przechodzić samodzielnie przez to badanie, a nie miała nikogo innego, kogo mogłaby poprosić by jej towarzyszył. Potrzebowała kogoś, kto nie był emocjonalnie zaangażowany, kto będzie w stanie spojrzeć na sprawę chłodno. Do tego, Drayton zdawała się wiedzieć o czym mówi, kiedy tłumaczyła jej to wszystko (O’Neill podejrzewała, że jest zawodowo związana z medycyną), więc tym bardziej stanowiła idealną kandydatkę.
Przed wejściem do szpitala wygładziła koszulę i odetchnęła głęboko. Nie dlatego, że stresowała się badaniem. Biorąc pod uwagę wydarzenia ostatnich miesięcy, a może i lat, była pewna, że wynik będzie pozytywny. Nieszczęścia zdawały się ją odnajdywać bez problemu, a w możliwości raka piersi drzemał niemały potencjał na to właśnie. Więcej emocji odczuwała na myśl o kolejnym spotkaniu z kobietą. Przeszła jednak przez próg i po krótkiej rozmowie z recepcjonistką, skierowała się w odpowiednie miejsce. Tam też odnalazła Florrie.
Cześć – przywitała się nieśmiało, wyciągając rękę i nawet zdobyła się na lekki uśmiech. Na więcej nie było, co liczyć. – Wcześniej trochę nie w głowie były mi takie sprawy, ale możesz mi mówić Nora. Prawie nikt nie zwraca się do mnie pełnym imieniem – dodała po chwili, żeby wyjaśnić sobie takie drobnostki na początku. Chyba lepiej teraz niż później, a przynajmniej tak jej się zdawało. – Dziękuję, że zgodziłaś się to ze mną zrobić – powiedziała i założyła włosy za ucho, nieco zmieszana.

Florrie Drayton
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Tamte dni, tamte noce - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY ROZWODNIK/ROZWÓDKA JESTEM KRUKONEM NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRZESYPIAM ŻYCIE PIJAM WINKO Kocham deszcz Wychował mnie ojciec Inżynier DOMOWE REWOLUCJE DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
Pracoholiczka, która połowę życia spędza w szpitalu i nie przyznaje się przez sobą, że trochę za bardzo lubi Westa.
31
176

Post

-08-


Florrie niczego nie spodziewała się po ich ostatniej rozmowie. Prędzej obstawiałaby, że nigdy nie usłyszy od Nory, czego nie miałaby jej za złe. Nawet by to zrozumiała. W końcu wiadomość o tym, że jej mama zostawiła ją, po czym założyła sobie drugą rodzinę musiało być bolesne w sposób jakiego nie mogła sobie nawet wyobrazić. Stąd właśnie to zdziwienie, które pojawiło się, gdy zobaczyła wiadomość od kobiety. Nawet nie zastanawiała się co jej odpisać. Było dla niej oczywiste, że musi się zgodzić. Nie, dlatego że była jej coś winna czy czuła się zobowiązana, skoro to od niej się dowiedziała. Po prostu chciała tam przy niej być, skoro Nora uznała, że to właśnie jej towarzystwo będzie odpowiednie. I o ile Florrie nie czuła się nie zaangażowana zupełnie to na pewno umiała do tego podejść zupełnie inaczej, niż jej bliscy, dla których mogło to być niemałe przeżycie. Coś o tym wie, chociaż wiedza medyczna sprawia, że szybko włącza jej się to logiczne, naukowe myślenie, które w przypadku wykrycia genu a nie nowotworu daje Norze opcje wyboru, nad którym może się zastanowić.
Przez wieczorny wypadek jej dyżur trochę się przedłużył, dlatego powrót do domu wydawał się bezsensowny. Przespała się na jednym z wolnych łóżek, wzięła prysznic i zdążyła nawet wypić kawę by o czasie czekać na kobietę na krzesełku przed gabinetem, gdzie miały obyć się badania. Wpatrzona w telefon wzrok uniosła dopiero słysząc głos Eleonory.
- Hej - odpowiedziała wstając i posyłając jej o wiele cieplejszy uśmiech delikatnie ściskając jej dłoń. Na prawdę nie oczekiwała, że na wejście zacznie ją przytulać, jakby już miejsca stały się rodziną - Nora bardziej do Ciebie pasuje - przyznał po krótkiej chwili jaką jej się przyglądała - Żaden problem - powiedziała szczerze. Ona już przez to przechodziła, chociaż tym razem towarzyszyły jej trochę inne emocje. Nie denerwowała się tak bardzo, jak kiedy była tu ze swoim siostrami, ale nie potrafiła traktować Nory jako kogoś obcego. Nie patrzyła na nią też jak na pacjentkę, więc była trochę tym wszystkim zdezorientowana. Stresowała się też, bo nie znała kobiety na tyle, żeby wiedzieć czego ta od niej potrzebuje. Ma odwracać jej uwagę, zapewniać że wszystko będzie dobrze czy po prostu dotrzymać towarzystwa? Musiała sama w ciemno zdecydować jak się zachować - Ja też Ci muszę coś powiedzieć. Pracuję tu - nie chciała, żeby Nora doznała szoku, kiedy ktoś powita ją po imieniu - Jestem nurse practitioner - wyjaśniła delikatnie się uśmiechając - Jesteś na to gotowa? - zapytała po chwili.

eleonora o'neill
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym temat miesiąca - listopad BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children I'm a fashion star ROZWODNIK/ROZWÓDKA SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA MEDYCYNA PRACOHOLIK WIELBICIEL KAWY Terminarz to moja świętość DANCING QUEEN GOOGLE ME SMERF PRACUŚ
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
wszystko się skomplikowało odkąd Winnie wrócił do miasteczka, a potem na jej progu pojawiła się rodzina, o istnieniu której nie miała pojęcia, niosąc wieści, których słyszeć wcale nie chciała. Przynajmniej w browarze wszystko pozostało bez zmian.
31
163

Post

Owszem, poważnie rozważała niekontaktowanie się z Florrie ani z resztą swojego rodzeństwa. Choć tym w rzeczywistości byli, to słowo zupełnie nie pasowało jej do własnego wyobrażenia o rodzinie ani o posiadaniu braci i sióstr. Tak samo jak nazywanie kobiety, która ją urodziła matką. Dlatego na głos mówiła o nich jako o dzieciach Beatrice. Nie znała nawet ich imion, więc nie mogła ich określać w inny sposób. Między innymi ta myśl skłoniła ją do tego by jednak odezwać się do Drayton i dowiedzieć się czegoś więcej. Wiedziała, że inaczej w pewnym momencie pożałowałaby tego, że tak szybko porzuciła możliwość posiadania czegoś, co można by nazwać chociaż namiastką rodziny. Być może nic z tego nie wyjdzie, być może odpuści sobie po tym spotkaniu, kiedy uzna, że nie ma na to jednak sił, być może spróbuje za kilka lat, kiedy już jakoś przeboleje wiele z tego, co się działo w jej życiu ostatnimi czasy. Bo w ciągu ostatniego roku całkiem sporo poszło nie tak jak chciała. W związku z tym nie wierzyła do końca w negatywny wynik testu na obecność genu odpowiedzialnego za raka. Natomiast do kwestii Halsworthów i Florrie chciała zachować przynajmniej neutralne podejście. Nie robić sobie zbyt dużych nadziei, bo chyba nie zniosłaby kolejnego rozczarowania, ale też nie zakładać z góry, że nic z tego nie wyjdzie.
Też tak sądzę – zgodziła się wciąż niepewna jak powinna się zachowywać i odnosić do kobiety. To był dla niej pierwszy raz i to nie taki, który zdarzał się innym, żeby mogła czerpać z ich doświadczeń. W końcu mało kto dowiaduje się o istnieniu drugiej rodziny swojej rodzicielki i decyduje się na poznanie ich bliżej. Chwilę jej pewnie zajmie znalezienie jakiegoś własnego rytmu w tym wszystkim. – Wydaje mi się, że dla większości jednak tak, więc serio, dziękuję – podkreśliła, bo naprawdę wiele to dla niej znaczyło. Mało kto by się chyba zgodził na coś takiego, co dało jej jednak jakąś nadzieję, mimo że obiecywała sobie za dużo nie oczekiwać. Ludzie z reguły nie zgadzali się na towarzyszenie komuś praktycznie obcemu w tego typu badaniu, więc Florrie zyskała w jej oczach. – Och, po sposobie, w jaki mówiłaś o badaniu spodziewałam się, że robisz coś, co ma związek z medycyną – powiedziała z nieśmiałym uśmiechem. – Od dawna tu pracujesz? – zapytała, nerwowo rozglądając się po korytarzu. O ile wcześniej bardziej stresowało ją spotkanie z Drayton (to uczucie nie minęło) to teraz jednak poczuła również ciężar badania, które ją czekało. – Nie, ale już tu jestem – stwierdziła i westchnęła zdenerwowana. Raz kozie śmierć, YOLO i cokolwiek innego teraz nastolatki mówiły. – Twoje siostry już to robiły? – zapytała, kiedy zbliżały się do recepcji, żeby zaanonsować swoje przybycie i pielęgniarka mogła o tym powiadomić lekarza, który miał przeprowadzić badanie.

Florrie Drayton
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Tamte dni, tamte noce - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY ROZWODNIK/ROZWÓDKA JESTEM KRUKONEM NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRZESYPIAM ŻYCIE PIJAM WINKO Kocham deszcz Wychował mnie ojciec Inżynier DOMOWE REWOLUCJE DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
Zablokowany