Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

02.
outfit

Udało mu się zapomnieć już o zasłyszanych kpinach, co miało miejsce kilka dni wcześniej. Od tamtego czasu nie miał żadnej styczności z kimkolwiek o nazwisku Sheppard, więc nieprzyjemne emocje powoli wygasły, a on rzekomo ruszył naprzód. W szpitalu nie było wcale trudno o natłok zajęć, a z braku czasu negatywne myśli zwyczajnie się ulatniały. Nie bez powodu chętnie brał tyle nadgodzin. Może i nie przynosiło mu to ulgi na dłuższą metę, ale póki co strategia działała tak, jak to sobie wyobrażał. Z początku chodziło mu głównie o swoje traumy z Louisiany, ale jak widać taktyka sprawdzała się również z innymi, mniej istotnymi problemami.
Większość dnia poświęcił na pomoc wszystkim nowym pacjentom, którzy dostali się do szpitala w przeciągu ostatnich dwóch dób, a popołudniu załapał się nawet na ściągnięcie szwów z dwóch ran pooperacyjnych. Wiedział, że przez swój wiek i małe doświadczenie, starsze koleżanki (bo tak się złożyło, że reszta pielęgniarskiej załogi to same kobiety) nie będą skore dawać mu odpowiedzialniejszych zadań, ale jego naturalny urok działał coraz mocniej, ponieważ jedna pozwoliła mu na coś ambitniejszego niż sprzątanie, roznoszenie leków czy pobieranie krwi. Pod koniec studiów, kiedy to odbywał praktyki w szpitalu w Tampie, traktowano go naprawdę poważnie. Zszywał rany, brał udział przy małych zabiegach i niekiedy zajmował się pacjentami tak naprawdę na wyłączność, więc Cape Coral było jak trzy kroki w tył. Czy mu to mocno przeszkadzało? Niespecjalnie, chociaż miewał momenty, kiedy zrobiłby coś inaczej niż swoje koleżanki, ale musiał się ugryźć w język, aby nie załapać u nich minusów.
Przemierzał właśnie korytarze jednego z oddziałów, kiedy to zza rogu wyłoniła się znajoma postać i prawie się z nim zderzyła. Szybko się jednak zatrzymał i wykonał odruchowy krok w tył, a następnie przełożył dłoń do klatki piersiowej, sygnalizując, że się lekko wystraszył. - Jezu... oh, Josh, hej - mruknął bez entuzjazmu, kiedy rozpoznał w nim młodego Shepparda i wygiął wargi w grymasie, który miał przypominać uśmiech. Trochę go zatkało, więc po prostu skinął lekko głową (nie wiedział po co), a następnie go wyminął i zaczął iść wzdłuż korytarza, nieświadomie zaciskając lekko pięści. Nie zatrzymuj mnie. Nie zatrzymuj mnie. Nie zatrzymuj mnie.

Joshua Sheppard
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
Student medycyny, który lekarzem będzie okropnym, ale przyucza się do tego zawodu, ponieważ taką ścieżkę kariery wybrali mu rodzice. Świetny kucharz, towarzyski bywalec imprez i domówek, korepetytor - w skrócie Josh.
24
179

Post

|002|


Medycyna prosta nie była - to żadną tajemnicą nie było. Każdy doskonale wiedział, ile wysiłku ta praca wymagała. Parę lat studiów (poprzedzonych zazwyczaj latami pobierania korepetycji i dodatkowych zajęć), wyczerpująca rezydentura, często nienormowane godziny pracy mogące sięgać nawet czternastu dziennie i tak do emerytury. A to wszystko, by ratować ludzkie życie. Do tego naprawdę trzeba było mieć pasję. Problemem zatem było to, że Josh każdego dnia coraz bardziej uświadamiał sobie, że on serca do tego zawodu nie ma. Kompletnie go to nie interesowało. Fakt, przyjemnie było mieć świadomość, że pomaga się innym, ale prawdę mówiąc, nie motywowało go to na tyle, by z uśmiechem przyswajać wymaganą od wykładowców wiedzę. Robił to, bo musiał, bo najbliżsi tego chcieli. Nic więc dziwnego, że aż tak dobrze mu nie szło, że nauka była męką, na którą się godził w imię czego? Zadowolenia matki i ojca? Prawdopodobnie tak. Dla nich też właśnie znalazł się w szpitalu tego dnia, wyjątkowo nie by odbywać praktyki. Miał podać mamie jakąś dokumentację, o której ta zapomniała z domu, a przy okazji miał zamiar dopytać się o parę kwestii związanych z przyszłotygodniowym egzaminem. Wiedział, że w domu by się raczej minęli i nie znalazłaby ona chwili na odpowiedź na parę pytań. Zazwyczaj, gdy wracała ze swojej zmiany od razu kładła się spać, a grzechem było ją budzić - potrzebowała w końcu dłuższej chwili odpoczynku, coby zregenerować siły. Liczył jednak, że chociażby w biegu w pracy uda mu się ją zapytać o parę czysto chemicznych spraw. Zatem zaraz po ostatnim wykładzie tego dnia z biologii udał się do Cape Coral, po drodze wpadając jeszcze do kawiarenki, w której to zakupił kawę i dla siebie, i dla matki – z pewnością będzie za nią wdzięczna.

Auto pozostawił na parkingu pracowniczym – takie oto przywileje wynikały z posiadania rodziców lekarzy oraz bycia zaznajomionym z parkingowym - i ruszył do sporej wielkości budynku. Wiedział, na jakim oddziale miała dyżur rodzicielka, więc od razu się tam udał z dokumentacją, kawą oraz paroma pytaniami w głowie, które modyfikował jeszcze, coby były ona jak najkrótsze i treściwe, by nie zabierać jej zbyt dużo czasu. Poszedł najpierw do gabinetu, w którym spędzała zazwyczaj najwięcej czasu, lecz nie zastał jej tam i tu już pojawił się problem. Wyciągnął telefon, by do niej zadzwonić, jednak prędko usłyszał ten charakterystyczny dzwonek z szuflady w biurku. ━━ Nic nowego ━━ mruknął, po czym rozłączył się wyszedł z powrotem na korytarz. Przez swoją nieuwagę praktycznie wpadł na kogoś i już miał beznamiętnie przepraszać, kiedy to dostrzegł, że był to Sid. ━━ Wybacz, powinienem bardziej uważać ━━ przyznał, a następnie uśmiechnął się do niego. Już chciał zadawać mu pytanie dotyczące jego matki, kiedy to ten niespodziewanie wyminął go i poszedł dalej. Joshua nie zrozumiał chyb tej aluzji, bo ruszył za nim, a po chwili nawet dorównał mu kroku. ━━ Słuchaj, nie widziałeś może gdzieś mojej matki? ━━ zapytał. ━━ Jak zawsze zrobiła sobie ze mnie dostawcę, a sama po odbiór rzeczy nie przyszła ━━ dodał, spoglądając kątem oka na trzymane w rękach przedmioty. ━━ Ale dzisiaj tłok tu macie ━━ zauważył, rozglądając się wkoło i dostrzegając zdecydowanie więcej ludzi niż zazwyczaj.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG TUBYLEC PAN NA WŁOŚCIACH - WAVE HILL STUDENT
mów mi/kontakt
autor
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

- Nie - odparł zwięźle i oschle, patrząc przed siebie i dalej krocząc korytarzem. Nie chciał z nim rozmawiać, bo nie potrafił nie być urażony, a też niezbyt się palił do tego, aby sprawę wyjaśniać. Niestety nie należał do osób, które zdrowo podchodziły do konfliktów. Najchętniej udawałby z nim, że nigdy się nie poznali i pielęgnował urazę, która w gruncie rzeczy była efektem nieporozumienia. Tak czy siak uczucie niesmaku do bruneta pozostawało, a jego obecność sprawiała, że się aż zestresował chłopak. Nie wiedział już nawet dokąd szedł i w jakim celu, co dodatkowo podsyciło jego zdenerwowanie. Co miał mu teraz powiedzieć? Kiedy miał przestać bezcelowo iść w głąb korytarza? Jaką wymówkę mógł wymyślić, aby się go pozbyć w miarę naturalny sposób?
- Bywało gorzej - skomentował jego obserwację, bo choć faktycznie korytarze były zatłoczone, to i tak placówka funkcjonowała jeszcze dość sprawnie. Póki nie musiał biegać z jednego piętra na drugie, czując jak pot ścieka mu po plecach i skleja się z koszulką, to sytuacja była pod kontrolą.
Po dłuższej chwili wydarzyło się to, czego się obawiał. Dotarli na koniec korytarza, który był ślepą uliczką. Zatrzymał się więc, zwracając przodem do Josha i nabrał powoli powietrza do płuc, co było równoważne z nabieraniem odwagi do rozmowy z nim. - Poszukaj na izbie przyjęć, może zajmuje się jakimś nagłym wypadkiem - starał się brzmieć neutralnie, już nie tak szorstko, chociaż wyszło mu to wątpliwie. Na podsumowanie wykrzywił lekko usta w czymś, co miało przypominać uśmiech i ruszył w tym kierunku z którego przyszli. Czuł się jak skończony kretyn, ale przecież był tylko pielęgniarzem, więc czego innego można się było po nim spodziewać...

Joshua Sheppard
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
Student medycyny, który lekarzem będzie okropnym, ale przyucza się do tego zawodu, ponieważ taką ścieżkę kariery wybrali mu rodzice. Świetny kucharz, towarzyski bywalec imprez i domówek, korepetytor - w skrócie Josh.
24
179

Post

Sid miał chyba zły dzień. To było pierwsze, co przyszło mu do głowy, słysząc raczej nieprzyjazny ton głosu znajomego pielęgniarza. Może wstał lewą nogą, pomyślał jeszcze, idąc oczywiście wciąż za nim. Sheppard miał nadzieję, że ten w międzyczasie zwolni, lecz tak nie było - szedł tak prędko, jak wcześniej, co dla Joshua wydało się nieco dziwne. Szybko jednak wytłumaczył to sobie, że Prescott zwyczajnie śpieszy się, bo ma jakieś obowiązki. Nie chciał mu jakoś przeszkadzać, ale wiedział, że tylko on ewentualnie będzie mógł powiedzieć mu, gdzie znajdzie matkę. Teoretycznie mógł o to zapytać jakąś salową lub inną pielęgniarkę, jednak dużo swobodniej było mu poruszać takie tematy z kimś, kto nie był mu całkowicie obcy. Na jego nieszczęście, Sid nie umiał wskazać, gdzie starsza pani Sheppard może się w obecnej chwili znajdować, co znaczyło mniej więcej tyle, że Josh był wręcz zmuszony do powrotu do jej gabinetu i siedzenia w nim do momentu, w którym ta wróci. Czy uśmiechało mu się to? Niezbyt. Miał w końcu inne zajęcia i obowiązki, ale cóż, skoro musiał, to musiał. ━━ A mógłbyś mi chociaż dać znać, jakbyś gdzieś ją spotkał? ━━ dopytał, mając nadzieję, że na to przystanie. Wtem, wpadł jeszcze na jeden pomysł, którym zamierzał podzielić się Sidneyem. Nawet dobra okazja się do tego przytrafiła, bo akurat skończył im się korytarz i po prostu musieli się zatrzymać. Wpierw jednak, postanowił dopytać o coś jeszcze. ━━ A to jakiś większy wypadek był? Czy po prostu dzień wielu niefortunnych zdarzeń? ━━ Kolejna rzecz, która w tym zawodzie go przerażała - nic nie można było przewidzieć. Znaczy, w innych profesjach również niespodzianki się zdarzały, jednak te w szpitalu były na porządku dziennym, do czego Joshua mentalnie po prostu nie był przygotowany. Kiedyś to przyjdzie, motywował się, coby nie poddać się i nie rzucić studiów, a skoro wciąż studiował to znaczyło, że jeszcze działało. No właśnie, jeszcze. Ciekawe jak długo. ━━ Dobry pomysł, ale mam w sumie lepszy ━━ powiedział entuzjastycznie. ━━ Może znalazłbyś chwilę, by mi pomóc z paroma zagadnieniami? ━━ zapytał. ━━ Za kilka dni mam egzamin, a parę kwestii jest dla mnie wciąż niezrozumiałych. Już bym mamy nie męczył ━━ rzucił. ━━ To jak?

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG TUBYLEC PAN NA WŁOŚCIACH - WAVE HILL STUDENT
mów mi/kontakt
autor
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

- Jasne, nie ma sprawy - skłamał, bo choć panią Sheppard by poinformował, że Josh kręci się gdzieś po szpitalu i jej szuka, to nie zaprzątałby sobie głowy tym, aby się wrócić i mu o tym powiedzieć. Nawet by nie napisał, bo gdzieś tam po drodze zdążyli się na pewno wymienić mediami społecznościowymi. No po prostu nie chciał mu pomagać, bo w jego oczach brunet sobie na to nie zasługiwał. To nie jego wina, że nie potrafił się ugadać z własną matką odnośnie tak banalnej sprawy.
- Na pewno było jakieś zderzenie dwóch samochodów, a reszta to pechowi ludzie - wszyscy przeżyli i tylko jeden z kierowców był na tyle pokiereszowany, że trzeba go było zszywać. Generalnie to nie wszyscy z tego tłumu w ogóle potrzebowali pomocy. Niektórzy przyjechali tu po prostu jako wsparcie lub kogoś odebrać. Nie chciał jednak się już w to dalej zagłębiać, bo niepotrzebne im były preteksty do dalszej rozmowy. Naiwność Sida pozwoliła mu uwierzyć, że już za moment się go pozbędzie, ale wtedy też Josh wyparował z tym swoim pomysłem. Nabrał powoli powietrza do płuc, przetwarzając jego propozycję oraz potencjalne odpowiedzi, które mógłby mu udzielić. Gdyby zapytał go tydzień temu, to od razu by się zgodził i wygospodarowałby dla niego trochę czasu. Niestety sprawy się pokomplikowały, a on nie darzył go już taką sympatią jak wcześniej. Kiedy coś chciał, to był przyjazny i traktował go jak równego sobie, ale dopiero za jego plecami pokazywał swoje prawdziwe kolory, nabijając się ze swoim ojcem z jego zawodu. Miał ogromny margines tolerancji, ale czegoś takiego po prostu nie potrafił zdzierżyć. Obrzydzało go to. - Sorry, ale jestem zajęty, widzisz ile jest ludzi. Poproś jakiegoś lekarza, na pewno Ci pomoże - nie bywał zawistny, ale to powiedział na tyle pasywno-agresywnie, że aż poczuł z tego brzydką satysfakcję. Znów przyspieszył kroku, chcąc go wreszcie zgubić, ale ten Josh to się uczepił jak rzep psiego ogona.

Joshua Sheppard
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
Student medycyny, który lekarzem będzie okropnym, ale przyucza się do tego zawodu, ponieważ taką ścieżkę kariery wybrali mu rodzice. Świetny kucharz, towarzyski bywalec imprez i domówek, korepetytor - w skrócie Josh.
24
179

Post

Kiwnął ze zrozumieniem głową, słysząc, że powodem takiego tłoku był jakiś wypadek i zwykle ludzkie przypadki. Cóż, nie brzmiało to jakby tutejsi lekarze mieli więc wiele do pracy, a mimo to biegali po tych korytarzach razem z pielęgniarkami jak mrówki. Można było zatem powiedzieć, że był to dzień jak co dzień w tym miejscu, co niezbyt spodobało się Joshowi, który bał się myśleć o tym, jak w rzeczywistości może wyglądać tutaj ciężka zmiana, o której czasem napominała matka lub ojciec. Sheppard nie wiedział, gdzie oni znajdowali do tego siłę, jemu już teraz było słabo jedynie na myśl o tym, a co dopiero, jakby miał stać z nimi ramię w ramię w takich warunkach. To zdecydowanie nie dla niego. Szkoda, że jeszcze nikt poza nim samym o tym nie wiedział. Fakt, jakby postanowił nie kryć się z tym i postawić sprawę jasno to wyglądałoby to inaczej, lecz Josh, jako przykładny i obowiązkowy syn po prostu nie mógł tego zrobić. A przynajmniej nie teraz. ━━ Może pecha mieli, że tu trafili, ale szczęście im sprzyjało, że tacy jak ty będą się nimi zajmować ━━ powiedział, uśmiechając się nawet miło. Co jak co, ale jakby każdy pielęgniarz tutaj miał tyle zapału i chęci do pracy, co Sid to naprawdę nie można byłoby narzekać. Pod tym względem Joshua podziwiał nieco starszego od siebie kolegę. Czasem nawet zastanawiał się, czemu ten postanowił zatrudnić się na takim, a nie innym stanowisku? A raczej, czemu nie poszedł na studia, na których teraz męczył się Sheppard? Brunet był święcie przekonany, że tam również Prescott by się sprawdził, a przy okazji miał jeszcze większe szanse na rozwój. Josh nie chciał ubliżać czy też ujmować pielęgniarkom, jednak nie można było ukryć tego, że bycie pełnoprawnym lekarzem było bardziej szanowanym stanowiskiem. Sid miał potencjał do bycia naprawdę dobrym doktorem, więc tym bardziej dla Josha zastanawiające było, dlaczego znajomy został tylko pielęgniarzem. ━━ Ale ta moja sprawa to naprawdę chwilę zajmie ━━ rzucił, ruszając za nim. Nie pierwszy raz nijak odszyfrowywał emocje innych. Chyba musiałby w końcu nad tym popracować, coby w późniejszym czasie nie wpakowywać się w nieprzyjemne sytuacje. ━━ Poprosiłbym, ale widzisz, wszyscy zabiegani, a tylko ciebie udało mi się złapać. ━━ Prawdą to do końca nie było. Joshua nie odważyłby się podejść do praktycznie obcego lekarza z pytaniem z egzaminu. Miał przeczucie, że zostałby przez niego wyśmiany, a tego wolał uniknąć. ━━ Zresztą, żaden mi tego tak po ludzku nie wytłumaczy jak ty. To naprawdę ułamek sekundy.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG TUBYLEC PAN NA WŁOŚCIACH - WAVE HILL STUDENT
mów mi/kontakt
autor
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

Sidney również był swego czasu przerażony tym intensywnym trybem pracy, jaki nieustannie panował w szpitalu. Owszem, zdarzały się te lżejsze dni, kiedy człowiek faktycznie mógł sobie usiąść i poprzeglądać bezmyślnie telefon przez pół godziny, ale jemu natłok pracy wcale nie przeszkadzał. Tylko w ten sposób mógł się całkowicie zabezpieczyć przed uporczywymi myślami czy wspomnieniami. Wolał zasypiać tuż po wejściu do domu, bo był tak zmęczony, niż wpadać w emocjonalny dół wyrzutów sumienia i samotności.
Zatrzymał się na chwilę i spojrzał na niego z pogardą. Tym razem nie potrafił zakryć swoich prawdziwych emocji, bo te jego przesadnie słodkie słowa przelały czarę goryczy. - Co? - mruknął z nadzieją, że się przesłyszał, ale niestety każde słowo trafiło do jego uszu z całkowitą dokładnością. Zaraz znów ruszył w drogę, bo nie mógł się nawet zmusić do tego, aby na niego spojrzeć. Z początku wydawało mu się, że trochę się na niego podąsa i mu przejdzie, ale zbyt szybkie spotkanie z nim dolało oliwy do ognia. Najgorsze było to, że Joshua się tak teraz przed nim płaszczył, kiedy Sid doskonale wiedział, że wcale tak dobrze o nim nie myślał. Prychnął kiedy brunet sam przyznał, że tylko on mu został. Czyli był teraz takim ochłapem i ostatnią deską ratunku? Super, coraz lepiej się rozwijała ta sytuacja między nimi. Nabrał powoli powietrza do płuc i zamknął na moment oczy, co nie było najrozsądniejszą decyzją na szpitalnym korytarzu. Po chwili wpadł na pielęgniarkę, za co od razu ją mocno przeprosił. Ta rzuciła mu tylko krzywe spojrzenie i ruszyła dalej w swoją stronę. Zrobiło mu się głupio, a to ostatecznie wyzwoliło jego złość, którą zaraz skierował w stronę młodszego kolegi. - Powiedziałem nie, to nie i się ode mnie odczep - warknął na niego, wzbudzając ciekawość paru osób, które siedziały w pobliżu. Momentalnie pokrył się szkarłatem, ale on zawsze zmieniał kolor, kiedy go łapały nerwy. - Nic Ci nie będę tłumaczył, sorry, ale jestem tylko pielęgniarzem. A teraz idę podcierać dupy, bo pewnie tylko do tego się nadaję - gorycz w jego głosie była ogromna, tak samo jak ból i żal w jego spojrzeniu. Utrzymywali kontakt wzrokowy tylko przez chwilę, ale chyba wystarczyło, aby Joshua wreszcie zrozumiał, że Sid był na niego zły. Rudy odwrócił się na pięcie i ponownie podjął się próby ucieczki od bruneta.

Joshua Sheppard
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
Student medycyny, który lekarzem będzie okropnym, ale przyucza się do tego zawodu, ponieważ taką ścieżkę kariery wybrali mu rodzice. Świetny kucharz, towarzyski bywalec imprez i domówek, korepetytor - w skrócie Josh.
24
179

Post

Joshua naprawdę cieszył się, że miał w gronie znajomych kogoś takiego jak Sid. Chłopak nigdy nie odmawiał mu pomocy. Sheppard mógł się do niego zwrócić zarówno w sprawach typowo medycznych, chcąc zaczerpnąć jakiejś rady, co do zawodu, w którym miał kiedyś pracować oraz o zwyczajną koleżeńską radę, której rudzielec do tej pory ani razu mu nie odmówił. Zapatrzony w swój problem Josh nie dostrzegł chyba, że Prescott wstał dzisiaj lewą nogą, o czym przekonał się dopiero, gdy za bardzo go już chyba rozzłościł. Zaskoczony jego tonem głosu aż postawił krok w tył. Nie zrozumiał z początku tej reakcji; w końcu jedynie poprosił o pomoc, co nie było niczym nowym czy też specjalnym. Aż tak mu się do tej pory narzucał, że wreszcie ten się jego osobą zmęczył? Tak było? ━━ Hm, coś się stało? ━━zapytał niepewnie, zerkając to w lewo, to w prawo, by zorientować się czy ktoś również był świadkiem niespodziewanego zachowania Sida. W szpitalu działo się wystarczająco dużo, pacjenci oraz inni pracownicy nie potrzebowali dodatkowo na korytarzu przyglądać się kłótni. Chociaż, czy była to kłótnia? Tylko jedna strona była negatywnie nastawiona do drugiej. Josh nawet nie wiedział, o co chodzi. Sidney miał już ewidentnie dość towarzystwa młodszego z mężczyzn, jednak Sheppard nie byłby sobą, gdyby nie dowiedział się, o co chodzi, czym też zawinił. Nie przypominał sobie, żeby zrobił coś złego ostatnimi czasy, a już w ogóle znajomemu pielęgniarzowi, o którym nie był w stanie wypowiadać się w niekorzystny sposób, naprawdę. Więc tym bardziej zastanawiająca dla niego była jego złość. ━━ Stary, o czym ty gadasz? ━━ zapytał ze zdezorientowaniem wymalowanym na twarzy. ━━ Okres masz czy co? ━━ dodał, bo była to dla niego tak niezrozumiała sytuacja, że nawet taki absurd mógłby mieć jakiś sens. Sid nie był jednak skłonny na wyjaśnienia i ruszył, pozostawiając za sobą Josha, który przecież odpuścić nie mógł. Od razu zaczął iść za nim. Nie zatrzymywał go. Wiedział, że nie ma to sensu. ━━ Możesz mi to jakoś wyjaśnić, a nie odchodzić jak gdyby nigdy nic? ━━ zapytał, oczekując chyba naiwnie, że Sid nie będzie trzymać w tajemnicy powodu swojego zachowania względem studenta, który jedynie poprosił go o pomoc, co zakazane nie było. Sam zaczynał być chyba lekko poddenerwowany z tego powodu, lecz wolał pozostawić to na razie jedynie dla siebie.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG TUBYLEC PAN NA WŁOŚCIACH - WAVE HILL STUDENT
mów mi/kontakt
autor
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

Prychnął głośno na to jego fałszywie niewinne pytanie. Wątpił w szczerość jego reakcji i choć wcześniej brunet nigdy nie dał mu powodów do tego, aby brać go za manipulanta, to teraz szybko dopisywał mu coraz to więcej negatywnych cech, które były w zasadzie wyssane z palca. Czyżby miał zamiar udawać do ostatniego momentu, że nie wie o czym mowa, a potem wcisnąć mu kit, że to jakieś nieporozumienie? Tego się właśnie spodziewał i stąd też chciał się od niego jak najszybciej odciąć. Naprawdę nie potrzebował żadnych wyjaśnień, bo wszystko już wiedział. Sheppard i Sheppard Junior się o to postarali te parę dni temu.
- Jak na kogoś, kto chce być lekarzem, to masz trochę przestarzałe i mizoginistyczne podejście - burknął, chociaż jakby się dłużej nad tym zastanowić, to znał niestety wielu innych lekarzy, którzy niestety raczyli ludzi podobnymi tekstami. Sidney nie nazwałby się żadnym obrońcą praw ludzkich, bo w gruncie rzeczy pozostawał dość bierny i jedynie chodził na wybory, ale kiedy pozwalała mu na to pewność siebie, to krytykował uszczypliwe uwagi, które umniejszały kobietom lub mniejszościom społecznym.
- Daj mi po prostu spokój - rzucił, specjalnie idąc o połowę kroku szybciej niż Josh, nawet kiedy ten przyspieszał, on robił to samo. Po kilkunastu sekundach okazało się jednak, że brunet nadal się za nim ciągnął. Stanął więc i odwrócił się do niego gwałtownie, w wyniku czego na moment się zderzyli. Sid szybko zrobił jednak krok w tył i posłał mu gniewne spojrzenie. - Nie będę Ci w niczym pomagał i z Tobą rozmawiał, bo jesteś dwulicowy i nabijasz się ze mnie ze swoim ojcem. Znajdź sobie innego idiotę. A najlepiej to daj sobie spokój z tymi studiami, bo i tak będziesz beznadziejnym lekarzem - jego skóra zaczęła niebezpiecznie przypominać kolorem jego włosy, ale został sprowokowany i nic dziwnego, że szambo negatywnych emocji wreszcie wybiło.

Joshua Sheppard
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
Student medycyny, który lekarzem będzie okropnym, ale przyucza się do tego zawodu, ponieważ taką ścieżkę kariery wybrali mu rodzice. Świetny kucharz, towarzyski bywalec imprez i domówek, korepetytor - w skrócie Josh.
24
179

Post

Joshua czuł się tym momencie, jakby to powiedzieć, niekomfortowo. I to bardzo. Sid miał ewidentnie o coś do niego żal, lecz Sheppard nie umiał skojarzyć, dlaczego. Nie przypominał sobie, żeby zrobił coś nie tak czy też by celowo lub przypadkiem jakoś go urazić. Zazwyczaj ich rozmowy były lekkie i przyjemne, co było w sumie nietypowe dla persony, jaką był Josh, ale o to mniejsza. Student nie lubił spraw niewyjaśnionych, w szczególności, gdy sam był w ich centrum, dlatego też liczył, że znajomy (o ile jeszcze mógł go tak nazywać) nie będzie robił z tego wielkiej tajemnicy i od razu mu zdradzi powód swojej złości. Joshua uważał, że było to trochę dziecinne zachowanie ze strony rudzielca. Zamiast na spokojnie przedyskutować sprawę i może ją nawet od razu wyjaśnić ten wolał odstawiać takie przedstawienie na szpitalnym korytarzu. Brak mu było uwagi? Potrzebował jakiejś atencji? Mógł powiedzieć, a nie w takie podchody się bawić. Brunet nie ustępował mu na krok, mimo że ten usilnie starał się od niego uciec. Teraz już nawet nie udawał, że gdzieś mu się śpieszy, a po prostu gnał przed siebie, by być od Shepparda jak najdalej co jeszcze bardziej zajmowało młodszego z mężczyzn, dla którego to wszystko było po prostu niezrozumiałe. W końcu jednak Sidney się nad nim zlitował i przystanął. Szkoda jednak, że tak gwałtownie, że Josh aż wpadł na niego po raz kolejny tego dnia zresztą. Tym razem jednak za ten gest nie przepraszał, nawet nie przyszło mu to do głowy, prawdę mówiąc. Liczył, że pielęgniarz podzieli się wreszcie z nim tą przeogromną tajemnicą, dlatego też zamilkł, by ten miał pełne pole do popisu. Spojrzał na niego wyczekująco, a gdy w końcu usłyszał zalążek jakiegoś wyjaśnienia, jego wzrok wydał się być pełen jeszcze większego zdezorientowania niż wcześniej. ━━ O czym ty... ━━ zaczął, jednak dokładnie w tym samym momencie przypomniała mu się sytuacja, o którą Sid mógł mieć w tej chwili pretensje. Z perspektywy przyszłego lekarza wydawała się to być niewątpliwie komiczna sytuacją, stąd też krótki śmiech, jaki można było z jego strony usłyszeć. Przyłożył jednak wierzch dłoni do ust, coby przykryć ten lekki uśmieszek, a następnie odezwał się. ━━ Naprawdę? Masz problem o coś takiego? ━━ zapytał z wyjątkową lekkością w głosie, która była zdecydowanie nieadekwatna do sytuacji, z czego jednak Josh chyba prawy sobie nie zdawał. ━━ Zrobiłeś aferę na pół szpitala ze względu na jakieś żarty? Ile my mamy lat, żeby sprzeczać się o takie coś? ━━ zapytał, rozluźniając się i myśląc, że kryzys ten został już zażegnany. ━━ A lekarzem faktycznie będę kiepskim, jak nie zdam tego egzaminu ━━ dodał, mając oczywiście na myśli test, z powodu którego zwrócił się do Sid’a o pomoc. Ale cóż, musiał przyznać, że słowa te nieco ukuły Shepparda, jednak nie chcąc reagować na nie tak, jak Sid postanowił ten lekki uraz zachować dla siebie, a fragment tej wypowiedzi obrócić w raczej stosowny i przystępny żart.

Sid Prescott
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG TUBYLEC PAN NA WŁOŚCIACH - WAVE HILL STUDENT
mów mi/kontakt
autor
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

Nikt nie powiedział, że Sidney nie był dziecinny. To człowiek, który przeniósł się do innego stanu, bo nie potrafił pogodzić się ze śmiercią siostry i zamiast przejść przez nieuchronny okres żałoby, odciął się od wszystkich i udawał, że jego przeszłość nie miała miejsca. Terapeuta był mu potrzebny i to na wczoraj. Jeszcze nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, że odstawiał aż taką szopkę, ale w jego głowie była to wina Josha, który gonił go bezsensownie po piętrze od kilku dobrych minut. Był jak rzep, który przykleił się do psiego ogona.
Mina mu zrzedła, bo spodziewał się wszystkiego, ale nie parsknięcia śmiechem. Zbladłby, gdyby było to możliwe, ale zamiast tego jeszcze bardziej się zaczerwienił. Po raz pierwszy odkąd zamieszkał w Hope Valley, miał ochotę kogoś uderzyć. Gdyby byli w miejscu mniej prywatnym, to może by się jeszcze na to skusił, ale zamiast tego zacisnął po prostu pięści i starał się powoli oddychać. Dodatkowym argumentem, który tylko popierał słowa Sida o tym, że Sheppard nie będzie dobrym lekarzem, był jego brak empatii. Skoro nie potrafił zrozumieć, że jego głupie żarty mogły mieć na kogoś większy wpływ, to niby jak miał zrozumieć ciężko chorych? Stał i patrzył się na niego z lekkim niezrozumieniem, a zarazem jakby obrzydzeniem. Musiał tę sytuację na szybko przetworzyć, cały czas pilnując swojego oddechu i poziomu gniewu. Zaczynało do niego docierać, że brunet nie był wart jego gniewu. Skoro on miał go gdzieś, to może czas odbić piłeczkę? - Nie pomogę Ci z egzaminem. Nie lubię Cię. Mogę już iść? - zapytał beznamiętnie, chociaż ostatecznie i tak wyszło na to, że się jeszcze mocniej obraził. No cóż, jak już wspomniałem - nikt nie powiedział, że Sidney nie był dziecinny.

Joshua Sheppard
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
Zablokowany