Fraser ostatnimi czasy naprawdę kiepsko sypiał i był okropnie zmęczony. Było to widać na jego przystojnej twarzy, ponieważ stała się szara i ziemista, a pod jasnymi oczami pojawiły się ciemne kręgi. Ból głowy dokuczał mu ogromnie, a dlaczego? Nie brał od jakiegoś czasu tabletek, ponieważ przesadzał z nimi by zagłuszyć ból, który teraz uderza w niego z podwójną siłą. Nie chciał popadać w uzależnienie, które bardzo niszczyło mu życie. Chciał w końcu mieć to z głowy, jednak się nie dało. Martwił się tez czy coś złego się nie dzieje w jego czaszce, ponieważ taki ból czuł jakiś czas po wypadku, gdy było „na świeżo”, jeśli można to tak ująć. Nie ufała lekarzom, ponieważ jeden właśnie załatwił mu uzależnienia, ale badać się trzeba. Umówił się do lekarza. Trochę czasu to trwało nim się dostał, ale cóż, takie realnie. Najważniejsze, że mógł iść.
Pan doktor, który okazał się miłym i konkretnym facetem zlecił mu badania. Na początku Will nie chciał mu mówić o swoim problemie, ale pierwsza zasada – nigdy nie okłamuj lekarza, więc powiedział jak wygląda sprawa i otrzymał leki, które nie powinny mu zaszkodzić, a ból powinien zostać uśmierzony, ale ma go wziąć w domu, ponieważ może być senny, ale chciał tez się zdrzemnąć, więc dla niego jak znalazł. Z receptą w dłoni oraz skierowaniem na tomografie głowy wyszedł z gabinetu. Z daleka zobaczył znajoma postać. Schował papiery do aktówki, którą miał przy sobie.
- Hailee? - zapytał, gdy znalazł się na tyle blisko by się odezwać, ale nie na tyle by ją wystraszyć. W końcu kobiet w ciąży nie można straszyć.
Hailee Burkhart