Coleman Kian
imiona Kian
nazwisko Coleman
data urodzenia28/10/1992
miejsce urodzenia Boston
orientacja seksualna panseksualny
miejsce pracy C.C. POLICE DEPARTMENT
stanowisko pracy policjant w wydziale narkotykowym
narracja 3 osobowa / przeszły
wizerunek Byun Baekhyun
Kian od samego początku miał być dziewczyną. Tak przynajmniej twierdziła jego matka, bo takie miała przeczucia, a lekarz był proszony na każdej wizycie o nie podawanie płci dziecka. Państwo Coleman byli zaskoczeni, ale w sumie szczęśliwi. No może nie licząc ojca, który musiał prędko przemalować różowe ściany na niebiesko, ale za to z radością kupił dla malucha kilka zabawkowych samochodzików, żeby miał jak podrośnie.
Niestety, ale nie było mu dane oglądać jak mały Kian się nimi bawi. Razem z matką chłopca zginęli w wypadku samochodowym, kiedy wracali od znajomych. Kianem zajęła się babcia, która starała się zapewnić mu wszystko co mogła z niewielkiej emerytury. Pomagała mu w lekcjach jak podrósł i prowadzała na treningi piłki nożnej, wspierając swojego wnuka w każdej sytuacji.
Byłoby zbyt pięknie, gdyby taka sielanka trwała wiecznie. Kian miał czternaście lat, kiedy babcia umarła, przepisując na chłopaka wszystko co miała, a co miał dostać dopiero jak osiągnie pełnoletność. Do tego czasu Kian mieszkał u wujostwa, którzy starali się go wychować jak własnego syna.
Jeśli chodzi o zawód poszedł w ślady ojca i wujka. Nie zdecydował się jednak na wydział kryminalny, a wybrał narkotykowy po tym jak jeden z jego przyjaciół prawie przez to świństwo umarł. Chciał walczyć z całym przemysłem narkotykowym, a sam trafił w jego sidła. Brał jednak małe działki i tylko po pracy, żeby nikt niczego nie zauważył. Próbował z tym walczyć, ale momentami było to silniejsze od niego.
Hope Valley urzekło go od pierwszej chwili, gdy się tam pojawił. Pojechał tam tylko w sprawach służbowych, ale wrócił pod wpływem impulsu, szukając tu swojego miejsca. I nadziei w tym, że może zmiana otoczenia i strach przed przyłapaniem pomogą mu walczyć z uzależnieniem.
Niestety, ale nie było mu dane oglądać jak mały Kian się nimi bawi. Razem z matką chłopca zginęli w wypadku samochodowym, kiedy wracali od znajomych. Kianem zajęła się babcia, która starała się zapewnić mu wszystko co mogła z niewielkiej emerytury. Pomagała mu w lekcjach jak podrósł i prowadzała na treningi piłki nożnej, wspierając swojego wnuka w każdej sytuacji.
Byłoby zbyt pięknie, gdyby taka sielanka trwała wiecznie. Kian miał czternaście lat, kiedy babcia umarła, przepisując na chłopaka wszystko co miała, a co miał dostać dopiero jak osiągnie pełnoletność. Do tego czasu Kian mieszkał u wujostwa, którzy starali się go wychować jak własnego syna.
Jeśli chodzi o zawód poszedł w ślady ojca i wujka. Nie zdecydował się jednak na wydział kryminalny, a wybrał narkotykowy po tym jak jeden z jego przyjaciół prawie przez to świństwo umarł. Chciał walczyć z całym przemysłem narkotykowym, a sam trafił w jego sidła. Brał jednak małe działki i tylko po pracy, żeby nikt niczego nie zauważył. Próbował z tym walczyć, ale momentami było to silniejsze od niego.
Hope Valley urzekło go od pierwszej chwili, gdy się tam pojawił. Pojechał tam tylko w sprawach służbowych, ale wrócił pod wpływem impulsu, szukając tu swojego miejsca. I nadziei w tym, że może zmiana otoczenia i strach przed przyłapaniem pomogą mu walczyć z uzależnieniem.
PRZYJEZDNY Midtown Avenue