Atherton Chase
imiona Chase Anthony
nazwisko Atherton
data urodzenia15.12.1989
miejsce urodzenia Boston
orientacja seksualna Biseksualna
miejsce pracy Coral High School
stanowisko pracy Nauczyciel historii
narracja Trzecia osoba / czas przeszły
wizerunek Alexander Ludwig
Chase nigdy nie był dobrym dzieckiem. Grzecznym, ułożonym, takim z którego rodzice mogliby być dumni. Zawsze był żywym dzieckiem, pełnym głupich pomysłów, nadpobudliwy, robiący to na co miał ochotę, mimo zakazów i nakazów rodziców niewiele sobie z tego robił. Lekkoduch który sporo spaprał w swoim życiu i teraz musi płacić za swoje błędy, naprawiać to co zepsuł, z miernym skutkiem. Był jednak wytrwały. Aż po dziś dzień.
Urodził się pierwszy, sześć lat przed swoim młodszym bratem. Jako ten starszy, wiadomo, czasami faworyzowany, więcej się od niego wymagało. Nie można jednak powiedzieć że młodszy z braci nie zaznał miłości rodzicielskiej. Bynajmniej. Obaj byli kochani tak samo, nawet mimo tego że Chase od najmłodszych lat sprawiał problemy. Ile to razy zdarzało się, że ojciec albo matka byli wzywani przez dyrektora, bo nikt nie był w stanie poradzić sobie z jego zachowaniem, z czasem z agresją w stosunku do innych dzieci. Nie pomagały ostre słowa, sesje z psychologiem, stał się uparty jak osioł i nadal sprawiał problemy. Jednak rodziców kochał, na swój własny sposób, czasami bywały dni kiedy pomagał im w kuchni, grzecznie sprzątał, pomagał bratu w lekcjach. Z młodym po dziś dzień ma dobry kontakt, Atherton wie, że rodzina jest najważniejsza, a w tej chwili oni mają tylko siebie, nie może sobie więc pozwolić na to, by stracić bliską mu osobę.
Gdy poszedł do szkoły średniej, nieco się uspokoił, chociaż wtedy zaczęło się poznawanie zakazanego owocu, jakim jest alkohol, imprezy i konflikty z prawem. Warto zaznaczyć, że był popularny. Wysoki, wysportowany, z tym dzikim błyskiem w oku, który niczego się nie boi, szybko zjednał sobie przyjaciół, czuł też na sobie spojrzenia dziewcząt. Tych akurat miał na pęczki, na szkolnych korytarzach był widywany z co inną dziewczyną, do momentu gdy nie poszedł na studia, nie nawiązał jakiejkolwiek bliższej relacji, niż chwilowe romanse. W szkole znalazł też sposób na wyżycie się, a mianowicie... pływanie. Dostał się do szkolnej drużyny, po dziś dzień ma ustanowiony rekord w pływaniu swojej starej szkoły. Wygrywał liczne konkursy pływackie, dzięki temu udało mu się zdobyć stypendium na studia, które kompletnie można by rzec, że go odmieniły.
Na studia dostał się właśnie dzięki stypendium. Mimo swojego charakteru, nie miał problemów z nauką i doskonale wiedział, kim chce być, chyba jako jeden z nielicznych w tym wieku. Kochał historię, nie miał problemów też z przekazywaniem wiedzy kolegom i koleżankom nawet na studiach. W trakcie studiów wiele rzeczy się wydarzyło. Pierwszą z nich była rodzinna tragedia, jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym, pozostawiając go i niepełnoletniego brata. To była jedyna chwila załamania w jego życiu, po telefonie przepłakał całą noc. Był to ostatni raz.
Jego brat wylądował u ciotki, sam solidarnie odwiedzał ich jak najczęściej i dzwonił co drugi dzień aby dowiedzieć się, czy wszystko u nich w porządku, jednocześnie przeżywając kolejny zwrot akcji w swoim życiu, który wlecze się za nim po dziś dzień. Warto zaznaczyć, że popularność przyszła za nim ze szkoły średniej, nie było dziewczyny, która by się za nim nie obejrzała, on był jednak lekkoduchem, bawił się nimi, spędzał kilka nocy, by potem znajdować kolejną ofiarę. Z nią jednak było zupełnie inaczej. Zafascynowały go jej oczy, w które się zapatrzył gdy po raz pierwszy zobaczył ją na korytarzu. Myślał że to kolejna przygoda na jedną noc, ale tak się nie stało. Zakochał się w niej. Niczym szczeniak, zrobiłby dla niej wszystko. Złamał wiele serc wiążąc się z dziewczyną, nawet planując z nią wspólną przyszłość!
Razem skończyli studia, oboje zamieszkali niedaleko centrum. Znalazł pracę jako korepetytor, całkiem nieźle płatną i skupiał się tylko i wyłącznie na niej, utwierdzając się w uczuciu, jakim darzył dziewczynę. Był tak pewien, że oświadczył się jej, będąc święcie przekonany, że to jest właśnie kobieta z którą chce ułożyć sobie życie. Wszystko było w porządku, aż trzy lata temu zaczęło się psuć.
Zaczął inaczej postrzegać ich relację. Traktował ją jak swoją własność, denerwował się gdy wracała późno, okazywał jej chorobliwą zazdrość i robił karczemne awantury, będąc pewnym że ona go zdradza, podczas gdy... było odwrotnie. To on zabawiał się z przypadkowo poznanymi kobietami, wiedzą że w domu czeka na niego ciepły obiad i kolejne miłosne uniesienia. Ukrywał to, jednak po jakimś czasie ona się dowiedziała.
Popadł w alkoholizm. Zaczęło się od jednego piwa co wieczór, z czasem zaczęły wjeżdżać mocniejsze alkohole. Przez to wszystko zaniedbywał korepetycje, aż z czasem stracił jedyne źródło utrzymania. Wtedy zaczęły się największe problemy, bo nie potrafił opanować gniewu, wiele razy zdarzało mu się podnieść na nią rękę pod byle pretekstem. Bił tak, by nie było widać, by przypadkiem nikt nie zainteresował się ich sytuacją w domu. Ale w pewnym momencie coś pękło, nawet nie pamiętał co sprawiło że kompletnie stracił nad sobą kontrolę. Pobił ją tak, że trafiła do szpitala. Dopiero gdy widział ją nieprzytomną zrozumiał, co zrobił, było jednak już za późno.
Ktoś wezwał policję, został zakuty w kajdanki i zabrany do aresztu. Wtedy zaczęło gryźć go sumienie i zdał sobie sprawę że ma cholerny problem ze sobą, ze swoją agresją i z emocjami. Miał sporo czasu na przemyślenie tego wszystkiego, aż do wyroku: cztery lata w zawieszeniu za pobicie i uszczerbek na zdrowiu. Było to dwa lata temu. Przez niekontrolowany gniew stracił, notabene, miłość swojego życia i praktycznie szansę na to, że ją kiedykolwiek odzyska. Od dwóch latu nie miał z nią kontaktu, co nie oznacza, że nie próbował. Wiele razy dzwonił, myślał że ona nadal mieszka w ich dawnym mieszkaniu, ale nikogo tam nie zastał. Zniknęły jej rzeczy, zdjęcia, pamiątki, były to puste cztery ściany. Za późno zrozumiał swój błąd.
Ludzie jednak się zmieniają, chociaż do stwierdzenia faktu, że z nim wszystko w porządku, daleko jeszcze. Dzięki znajomościom w kręgu nauczycieli udało mu się uzyskać pracę jako nauczyciel, ukrywając swój zatarg z prawem. Cudem mu się to udało, jednak nadal czuł tą cholerną pustkę w sercu, której nie wypełnił alkohol. Wiedział, że długo tak nie pociągnie, przestał więc pić, skupił się na pracy która z czasem dawała mu coraz więcej satysfakcji. Po roku skupienia się na sferze zawodowej, mając jako taką stabilizację, skupił się na zdrowiu psychicznym. Wiedząc, że to on jest wszystkiemu winien, zapisał się na terapię z kontroli gniewu, uczęszczając na nią dwa razy w tygodniu. Jakie są efekty? Jakieś na pewno, zostało mu uświadomione, że jeśli nie będzie pracował nad sobą, może pogorszyć swoją sytuację. Minął rok, a on nadal stoi w miejscu, pracując nad sobą i nie wiedząc, co będzie dalej.
- Miłośnik ciężkich brzmień. Kocha dźwięki gitary i rytm perkusji, klasyczny rock i metal to dla niego sposób na odstresowanie się po całym dniu wśród buchających hormonami nastolatków.
- Sam gra na perkusji, dostosował swoje mieszkanie do tego, by sąsiadom nie przeszkadzały jego spontaniczne próby, chociaż czasami zdarzały się interwencje policji w sprawie zakłócania ciszy nocnej
- Po latach jego jedyną pasją nadal pozostaje pływanie. Liczne trofea zdobyte w liceum i na studiach zdobią ścianę jego mieszkania, w upalne dni można często spotkać go na plaży gdy wypływa dalej niż jest to dozwolone
- Odkąd rzucił picie, nie tyka żadnego alkoholu, pijąc za to na potęgę herbatę, a rano kawę. Nie znajdziesz u niego butelki wódki, a jedynie liczne odmiany herbat, które kupuje w specjalnych sklepach, albo zamawia w internecie
- Sesje terapeutyczne przez ostatni rok przyniosły pewien skutek. Zapanował, przynajmniej w jakimś stopniu nad swoim gniewem i nie wszczyna już bójek, waży każde słowo, ale czasami nadal poczuje impuls, by komuś przyłożyć
- Znalazł też sobie zajęcie a mianowicie... pisanie książek. Ma lekkie pióro, a dzięki temu mógł się skupić na tym, co go interesuje. Do tej pory wydał dwie książki obrazujące historię w większości wikingów, jak i średniowiecznych rodów Wielkiej Brytanii, jest w trakcie pisania trzeciej o Wojnie Secesyjnej
Miejscowy Everglades Campsite