Harrington Finneas
imiona Finneas Cecil
nazwisko Harrington
data urodzenia11/07/1985
miejsce urodzenia Hope Valley
orientacja seksualna Panseksualny
miejsce pracy CAPE CORAL HOSPITAL
stanowisko pracy Kardiochirurg
narracja 3 os / czas przeszły
wizerunek Benedict Cumberbatch
(stgr. αβουλία = brak woli)
Masz czasem wrażenie, że życie odbywa się bez twojej woli? Po prostu grasz w teatrze, ktoś już napisał scenariusz, a ty po prostu lecisz po kolejnych jego kartkach? Fin miał tak przez cały czas swojego dorastania tak naprawdę. Rodzina mu wszystko opłacała, co by tylko chciał, w zasadzie błądził do czasu wyboru studiów bez żadnego celu w życiu. Jedyne co było w miarę stałe w jego życiu to opieka nad młodszym bratem, kiedy już ten się urodził, w końcu ktoś musiał się zajmować młodym, by chociaż trochę wyrósł.
Później przyszły studia medyczne, które sam wybrał, co się nie podobało rodzicom za bardzo, ale ufundowali mu je. Wtedy był ten etap, kiedy powoli zaczął skracać kontakty ze swoją rodziną, nie chcąc mieć jakiegokolwiek związku z "rodzinnym biznesem". Widział co dragi są w stanie zrobić z człowiekiem, absolutnie nigdy tego nie popierał, ale był tylko gówniakiem na utrzymaniu rodziców, którzy się dorobili w taki a nie inny sposób.
Kiedy skończył studia postanowił, że porzuci rolę na deskach teatru jego rodziców. Nie zamierzał się angażować w "biznes rodzinny" ani w żadnym stopniu w Hotel, który był pralką pieniędzy tak naprawdę i Fin był tego totalnie świadomy. Pamiętał jak podczas rezydentury była dziewczyna, której serce wysiadało od dragów. Ta myśl, że w sumie mogły one pochodzić od jego rodziny... po prostu nie mógł. Niewdzięczny syn, który użył hajsu rodziców by się wykształcić a potem totalnie zerwał z nimi kontakt.
Teraz jego życie głównie tak jak teraz, leży na łóżku wpatrując się w sufit. 4:30, zaraz będzie wstawał do pracy. Blizna po ostatniej operacji przestała mu się w końcu wdawać we znaki, jednak dalej był jej bardzo świadomy. Bats leżał mu w nogach i jedynie leniwie się przeciągnął, nie mając absolutnie planu wstawać ze swoim właścicielem. Kiedyś myślał, że jego życie jakoś drastycznie się zmieni, kiedy zerwie kontakt z rodziną, to jego życie jakoś magicznie nabierze kolorów, jednak tak się nie stało od razu wtedy i nie stało się tak przez następne lata egzystencji. Szare bure życie, skupione głównie na pracy, czasem na krótkich romansach. Czasem potruje młodemu o tym, by się przebadał i ogólnie zaczął dbać o siebie, ale to jest próżny trud. A tak to co? By przeżyć do kolejnego poranka, gdzie znów się obudzi o 4:30.
(gr. ἀνἡδονή” = ἀν – nie, ἡδονή – przyjemność)
→ Ma psa, który nazywał się Bats. 2 letni samoyed. -> klik <- Adoptował go od znajomych, których dziecko okazało się mieć alergię na sierść psa. Sam był w trudnym miejscu w swoim życiu, więc przygarnął psinę, by przynajmniej ktoś czekał na jego powrót do domu.
→ Gra na skrzypcach od 15 roku życia, hobbistycznie, działa to też na niego uspokajająco, więc często po pracy sobie coś rzępoli na strunach.
→ Próbował kiedyś swoich sił też w tańcu, jednak nigdy nic z tego nie wyszło, ale całkiem nieźle się rusza.
→ Żeby nie było, że jest idealny, absolutnie ma dwie lewe ręce w kuchni, ale za to zna dobre knajpki z pysznym jedzeniem, więc zawsze wie skąd zamówić!
→ Miał 4 miesiące temu operacje wycięcia guza trzustki, o czym nikomu nie powiedział, nie robił jej w szpitalu, w którym pracuje, ze względu na zasadę, że lekarz nie powinien znać prywatnie swojego pacjenta. W zasadzie do czasu wyników biopsji, nie było pewności czy zmiana na pewno nie jest złośliwa, stres związany z tą sytuacją przyprawił go o nie jeden siwy włos na głowie, jednak nie chciał nikogo martwić, zwłaszcza swojego młodszego brata. Po tej przygodzie dostał pewnej obsesji na punkcie zdrowia swojego i swoich bliskich. Niby wszystko ostatecznie dobrze się skończyło, ale lepiej chuchać na zimne, prawda?
→ Związku z tym wrócił do pracy dopiero kilka tygodni temu.
→ Jest uczulony na parwalbuminę, czyli mówiąc bardziej potocznie na ryby.
→ Nie utrzymuje kontaktu ze swoja rodziną poza Billym.
→... którego dalej usiłuje przekonać, że Doctor Strange jest bardziej kozackim superhero niż Spider-Man. Duh, obvious.
→ Jego ulubionym alkoholem jest wino, nie pogardzi od biedy piwem. Zdecydowanie nie przepada za whiskey.
→ Palił papierosy kiedyś, rzucił palenie 8 lat temu.
Miejscowy Bayside Vale