Jeremy
Watmore
data i miejsce urodzenia
3.01.1986, Hope Valley
orientacja seksualna
ponoć hetero
miejsce pracy
Litt Law Office
stanowisko pracy
adwokat
narracja
3 os. czasu przeszłego
wizerunek
Dornan, Jamie
about me
Dwójka rodziców oraz dwójka dzieci. Dom przy plaży z białym płotem, hamakiem rozpiętym na przestronnym tarasie i niewielkim basenem, często pomijanym na rzecz słonych fal, które podmywały brzeg kilkanaście metrów od ich podwórka. Pomimo upału, trawa zawsze była zielona, a całe mnóstwo krzewów i drzew zawsze pozostawało idealnie przystrzyżone. Takie samo zresztą było ich życie we czwórkę – idealne. Zarówno on, jak i jego bliźniaczy brat zdawali się mieć wszystko, o czym tylko marzyli, od samego początku.
W szkole był zawsze tym chłopakiem. Było go widać. A zwłaszcza odkąd tylko udało mu się dostać do drużyny futbolowej. Stereotypowo, prawda? Biały chłopak z dobrego domu, który miał wszystko. Przez ten stereotyp często miewał znajomości, które trwały marne pięć minut i do jego życia nie wnosiły nic poza krótkotrwałymi wspomnieniami. O prawdziwych przyjaciół prawdę było trudno, kiedy większość widziała w nim prosty sposób na przetrwanie liceum, a nie człowieka, który miał światu coś do zaoferowania. I to coś więcej, niż tylko przystojną, młodą buzię.
Kiedy dorastał, naprawdę chciał być jak ojciec. Uważał mężczyznę za wzór do naśladowania, za głowę rodziny... do czasu. Kiedy na jaw wyszło, że ojciec zdradzał matkę i to wcale nie był jednorazowy wyskok, a coś co trwało dłużej, jego świat runął. W tamtym momencie właśnie kompletnie stracił wiarę w coś takiego jak miłość i na dobrą sprawę, już nigdy jej nie odzyskał. I chociaż znienawidził ojca z miejsca i nie marzył o niczym innym, jak by ten zniknął z ich życia, to nigdy się nie stało. Mama wybaczyła mu – tak po prostu, odpuściła. Jerry nie umiał tego zrozumieć ani uszanować.
Wtedy właśnie wszystko się zaczęło, wszystkie problemy z nim. Na całe szczęście nigdy nie wszedł w konflikt z prawem, ale za to konflikt z rodziną tylko się pogłębiał. Początkowo nie rozumiał, że próbując dopiec ojcu, rani także po drodze mamę i trochę mu zajęło, by to do niego dotarło. W sumie otrząsnął się dopiero, kiedy przy okazji przez przypadek narobił kłopotów bratu i to Lin został zawieszony w prawach ucznia, a nie on. Oczywiście do wszystkiego się przyznał, ale po tym zdarzeniu w końcu się uspokoił – pewnie znaczącym czynnikiem, który go przekonał był fakt, że został wydalony z drużyny futbolowej w ramach kary.
Po średniej szkole miał kryzys. Chociaż zdał egzaminy całkiem dobrze i miał szanse by dostać się na jakąś lepszą uczelnię, chyba w tamtym momencie nie miał ambicji, by aż tak się starać. Tym sposobem znalazł się w Tallahassee, studiując ekonomię na Flagler College. Nie interesowało go to kompletnie, ale ostatecznie spodobało mu się na tyle, że studia skończył bez problemu. Po drodze wplątał się także w kilka relacji z kobietami, ale żadna z nich nie skończyła się niczym poważnym – na samą myśl o wiązaniu się na dłużej i ewentualnym ślubie było mu słabo. Odpowiadało mu natomiast pełne zabawy życie studenta i właśnie między innymi dlatego po ukończeniu studiów postanowił wybrać się do szkoły prawniczej. Sądził, że długo tam nie wytrzyma i zostanie wyrzucony, ale skoro miał okazję, by nadwyrężyć portfel ojca, nie miał zamiaru się powstrzymywać.
Na czas szkoły prawniczej przeniósł się do Miami. Był to ciężki okres w jego życiu i naprawdę z każdym nowym tygodniem sądził, że za moment wyleci i dostanie zakaz zbliżania się na kampus, ale nic podobnego nie miało miejsca... aż do końca. Nie do końca wierzył, że mu się to udało, ale kiedy odebrał dyplom, był z siebie naprawdę dumny. Początkowo chciał zostać w Miami i tak też właściwie zrobił, bo otrzymał pracę w kancelarii, w której już podczas studiów odbywał staż i praktyki, ale prędko zamarzyło mu się wrócić. Życie w wielkim, głośnym mieście nie było dla niego – mimo relacji z rodziną, za Hope Valley tęsknił. Dlatego właśnie osiadł w rodzinnych stronach ponownie już pięć lat temu, podejmując się pracy w jednej z okolicznych kancelarii. Z reguły zajmuje się większością spraw, z którymi przychodzą ludzie, ale do rozwodów podchodzi ze szczególnym zamiłowaniem. Ciekawe dlaczego, prawda?
⤳ Jak można łatwo przypuszczać, nałogowym jest palaczem. W ten sposób rozładowuje stres związany z pracą, a przynajmniej tak sobie wmawia. Prawda jest taka, że palić po prostu lubi i uważa, że to najlepszy sposób, by umrzeć szybciej.
⤳ Absolutnie nie chce się zestarzeć. Nie, nie starzeć, wie doskonale, że z każdym dniem przybywa mu zmarszczek i pojawiają się siwe włosy. Przeraża go jednak wizja reumatyzmu, chodzika i przysłowiowego robienia pod siebie. Zwyczajnie go to odpycha.
⤳ Nie lubi klubów, ale przepada za barami. Zwłaszcza za tymi podającymi dobre whisky i... wyglądającymi niestandardowo. Lubi klimatyczne miejsca, zawsze szuka lokali, które są w jakiś sposób interesujące i inne.
⤳ Jest bałaganiarzem. Nie dlatego, że został źle wychowany i ma dwie lewe ręce do domowych obowiązków, wszystko bierze się ze zwykłego ludzkiego lenistwa. Nie ma ideałów.
⤳ Z całego serca gardzi popularnymi serialami prawniczymi, uważając je za śmieszne. Istnieje oczywiście wyjątek od tej reguły, bo ma absolutną słabość do Prawo i Porządek, ale nie uważa tej produkcji za typową.
⤳ Utarło się, że zje wszystko, ale nie do końca tak to działa – kompletnie gardzi owocami morza, a do tego ma uczulenie na orzechy laskowe. Uważa więc na to, co je, dwa razy sprawdza, co ma na talerzu nim eźmie się za jedzenie i generalnie stara się jeść czysto, a wszelkie fast foody odpokutować na siłowni lub wieczornym bieganiem.
W szkole był zawsze tym chłopakiem. Było go widać. A zwłaszcza odkąd tylko udało mu się dostać do drużyny futbolowej. Stereotypowo, prawda? Biały chłopak z dobrego domu, który miał wszystko. Przez ten stereotyp często miewał znajomości, które trwały marne pięć minut i do jego życia nie wnosiły nic poza krótkotrwałymi wspomnieniami. O prawdziwych przyjaciół prawdę było trudno, kiedy większość widziała w nim prosty sposób na przetrwanie liceum, a nie człowieka, który miał światu coś do zaoferowania. I to coś więcej, niż tylko przystojną, młodą buzię.
Kiedy dorastał, naprawdę chciał być jak ojciec. Uważał mężczyznę za wzór do naśladowania, za głowę rodziny... do czasu. Kiedy na jaw wyszło, że ojciec zdradzał matkę i to wcale nie był jednorazowy wyskok, a coś co trwało dłużej, jego świat runął. W tamtym momencie właśnie kompletnie stracił wiarę w coś takiego jak miłość i na dobrą sprawę, już nigdy jej nie odzyskał. I chociaż znienawidził ojca z miejsca i nie marzył o niczym innym, jak by ten zniknął z ich życia, to nigdy się nie stało. Mama wybaczyła mu – tak po prostu, odpuściła. Jerry nie umiał tego zrozumieć ani uszanować.
Wtedy właśnie wszystko się zaczęło, wszystkie problemy z nim. Na całe szczęście nigdy nie wszedł w konflikt z prawem, ale za to konflikt z rodziną tylko się pogłębiał. Początkowo nie rozumiał, że próbując dopiec ojcu, rani także po drodze mamę i trochę mu zajęło, by to do niego dotarło. W sumie otrząsnął się dopiero, kiedy przy okazji przez przypadek narobił kłopotów bratu i to Lin został zawieszony w prawach ucznia, a nie on. Oczywiście do wszystkiego się przyznał, ale po tym zdarzeniu w końcu się uspokoił – pewnie znaczącym czynnikiem, który go przekonał był fakt, że został wydalony z drużyny futbolowej w ramach kary.
Po średniej szkole miał kryzys. Chociaż zdał egzaminy całkiem dobrze i miał szanse by dostać się na jakąś lepszą uczelnię, chyba w tamtym momencie nie miał ambicji, by aż tak się starać. Tym sposobem znalazł się w Tallahassee, studiując ekonomię na Flagler College. Nie interesowało go to kompletnie, ale ostatecznie spodobało mu się na tyle, że studia skończył bez problemu. Po drodze wplątał się także w kilka relacji z kobietami, ale żadna z nich nie skończyła się niczym poważnym – na samą myśl o wiązaniu się na dłużej i ewentualnym ślubie było mu słabo. Odpowiadało mu natomiast pełne zabawy życie studenta i właśnie między innymi dlatego po ukończeniu studiów postanowił wybrać się do szkoły prawniczej. Sądził, że długo tam nie wytrzyma i zostanie wyrzucony, ale skoro miał okazję, by nadwyrężyć portfel ojca, nie miał zamiaru się powstrzymywać.
Na czas szkoły prawniczej przeniósł się do Miami. Był to ciężki okres w jego życiu i naprawdę z każdym nowym tygodniem sądził, że za moment wyleci i dostanie zakaz zbliżania się na kampus, ale nic podobnego nie miało miejsca... aż do końca. Nie do końca wierzył, że mu się to udało, ale kiedy odebrał dyplom, był z siebie naprawdę dumny. Początkowo chciał zostać w Miami i tak też właściwie zrobił, bo otrzymał pracę w kancelarii, w której już podczas studiów odbywał staż i praktyki, ale prędko zamarzyło mu się wrócić. Życie w wielkim, głośnym mieście nie było dla niego – mimo relacji z rodziną, za Hope Valley tęsknił. Dlatego właśnie osiadł w rodzinnych stronach ponownie już pięć lat temu, podejmując się pracy w jednej z okolicznych kancelarii. Z reguły zajmuje się większością spraw, z którymi przychodzą ludzie, ale do rozwodów podchodzi ze szczególnym zamiłowaniem. Ciekawe dlaczego, prawda?
⤳ Jak można łatwo przypuszczać, nałogowym jest palaczem. W ten sposób rozładowuje stres związany z pracą, a przynajmniej tak sobie wmawia. Prawda jest taka, że palić po prostu lubi i uważa, że to najlepszy sposób, by umrzeć szybciej.
⤳ Absolutnie nie chce się zestarzeć. Nie, nie starzeć, wie doskonale, że z każdym dniem przybywa mu zmarszczek i pojawiają się siwe włosy. Przeraża go jednak wizja reumatyzmu, chodzika i przysłowiowego robienia pod siebie. Zwyczajnie go to odpycha.
⤳ Nie lubi klubów, ale przepada za barami. Zwłaszcza za tymi podającymi dobre whisky i... wyglądającymi niestandardowo. Lubi klimatyczne miejsca, zawsze szuka lokali, które są w jakiś sposób interesujące i inne.
⤳ Jest bałaganiarzem. Nie dlatego, że został źle wychowany i ma dwie lewe ręce do domowych obowiązków, wszystko bierze się ze zwykłego ludzkiego lenistwa. Nie ma ideałów.
⤳ Z całego serca gardzi popularnymi serialami prawniczymi, uważając je za śmieszne. Istnieje oczywiście wyjątek od tej reguły, bo ma absolutną słabość do Prawo i Porządek, ale nie uważa tej produkcji za typową.
⤳ Utarło się, że zje wszystko, ale nie do końca tak to działa – kompletnie gardzi owocami morza, a do tego ma uczulenie na orzechy laskowe. Uważa więc na to, co je, dwa razy sprawdza, co ma na talerzu nim eźmie się za jedzenie i generalnie stara się jeść czysto, a wszelkie fast foody odpokutować na siłowni lub wieczornym bieganiem.
bayside vale