Rosenthal Astrid
imiona Astrid Josephine
nazwisko Rosenthal
data urodzenia14.09.1994
miejsce urodzenia Hope Valley
orientacja seksualna heteroseksualna
miejsce pracy CAPE CORAL POLICE DEPARTMENT
stanowisko pracy detektyw w obyczajówce
narracja 3 osoba / CZAS przeszły
wizerunek Stone Emma
Astrid nigdy nie lubi wracać pamięcią do swojego dzieciństwa. Prawdę mówiąc większości wydarzeń i tak nie pamięta i naprawdę wolałaby żeby tak zostało. Bo życie jej i jej siostry do jej piątego roku życia było naprawdę nieciekawe. Ojciec był policjantem, ale nie jednym z tych godnych podziwu funkcjonariuszy, którzy poświęcają się dla innych i służą z misją. Nie, on nawet jeśli kiedyś takowym był, bardzo szybko te szlachetne cechy w sobie zatracił, topiąc je pod hektolitrami alkoholu i tłumioną agresja, którą kulminował na ciele własnej żony. Astrid prawdopodobnie nie ma nawet pięciu wesołych wspomnień z nim związanych i sama nie wie, czy nigdy się nie wydarzyły, czy po prostu te złe przysłoniły wszystkie. Ale kiedy Twoja matka tamuje krew z nosa po głupiej sprzeczce, albo ojciec porywa Twoją siostrę w odwecie za pozew rozwodowy i prawie ją topi... trudno szukać wspólnych wyjść do ZOO, czy na lody w gąszczu wspomnień. A kiedy ojciec się spił i utopił, prawie zabierając ze sobą na tamtą stronę jej siostrę, ich życie wcale się nie polepszyło. Ich matka była zbyt wyniszczona po latach przemocy i agresji, a do tego pełna poczucia winy przez jego śmierć. Astrid nigdy nie potrafiła tego zrozumieć, a po jakimś czasie nawet przestała się starać. Z niecierpliwością czekała, aż będzie pełnoletnia, starając się jak najwięcej czasu spędzać poza domem, z przyjaciółmi, czy na zajęciach w szkole po godzinach. Lubiła siedzieć w świetlicy, w bibliotece, byle jak najdalej od tego ponurego nastroju w domu. Była spokojnym, grzecznym dzieckiem, dobrze się uczyła i starała się sprawiać jak najmniej problemów, zachowując typowe, nastoletnie dramaty dla siebie. A kiedy w końcu skończyła szkołę, zdecydowała, że zostanie policjantką i to o wiele lepszą, niż jej ojciec. Chciała wyrównać jakoś równowagę wszechświata, pomagać ludziom i nadać swojemu życiu sens. A że nie byłoby ją stać na studia i pójście na medycynę, zdecydowała się właśnie na to, na służbę ludziom. Jako chuda, piegowata dziewczyna w akademii wypadała bardzo blado na tle innych kadetów i nikt nie dawał jej więcej niż miesiąc w tym miejscu. Ale pokazała, że jest twarda, że łatwo nie da się złamać i że ma charakter. Nawet jeśli szło to w parze z ogromnymi zakwasami, ciągłymi otarciami, pęcherzami i siniakami, po każdym teście sprawności i wytrzymałości. Ani się obejrzała, a stała wśród absolwentów, a później wśród młodych policjantów na posterunku. Pierwsze lata pracy były szalenie nudne. Dużo mandatów za przekroczenie prędkości, złe parkowanie, podkradanie batoników w sklepach i zgłoszenia zbyt dużego hałasu. Nie zaczyna się pracy w tym zawodzie od wielkich i ważnych spraw, tylko od siedzenia w radiowozie obok starszego policjanta, który używa zbyt słabego antyperspirantu i ciągle opowiada o chwale tej pracy. Ale nie narzekała, dobrze wiedziała, że taka jest kolej rzeczy, trzeba swoje przecierpieć, żeby dostawać fajniejsze sprawy i wyrobić jakieś zaufanie u swoich przełożonych. I w końcu, po kilku latach zaczęły się trafiać ciekawsze sprawy. Aż nie przyszła TA sprawa. Zaczęło się z pozoru niewinnie, zaginiona dziewczyna, która zniknęła ze swojego samochodu. Sprawa zaskakująco podobna do innej, sprzed miesiąca i dwóch kolejnych. Im więcej osób przesłuchiwali, tropów sprawdzali, tym dalej zdawała się sięgać. Zaczęły pojawiać się trupy zgwałconych kobiet i sprawę przejęła policja z Cape Coral. Mogła zostać od niej odsunięta, ale jeden ze śledczych zaprosił ją do współpracy. Po kilku tygodniach ciszy zauważyła wzór, który łączył wszystkie ofiary, a który do tej pory wszyscy inni przeoczyli. Coś, co było zwykłą dostawą niewielkiego prezentu do domu ofiary, tuż przed atakiem. W ten sposób wiedzieli jak zaplanować zasadzkę i właśnie to zrobili. Ale coś poszło nie tak, facet był uzbrojony i postrzelił kilku funkcjonariuszy, w tym także Astrid. Oberwała w głowę, ale miała ogromne szczęście, bo pocisk nie przebił się do czaszki, zamiast tego wywołał tylko małe krwawienie, przez które póki co mierzy się z bólami głowy i małe problemy ze słuchem w jej lewym uchu. Postrzał miał miejsce ledwo miesiąc temu, rana jest wciąż świeża, jej czaszka wciąż jest pęknięta, więc Astrid wierzy w pełne wyzdrowienie. Zwłaszcza, że w Cape Coral czeka na nią świeżo upieczony awans. Trochę bardziej jest za to skomplikowane jej życie osobiste, w momencie postrzału nawet nie wiedziała, że jest w ciąży. Mimo to, strata jest trudna dla niej i dla jej narzeczonego, z którym są na naprawdę niepewnym gruncie.
- Jest świetnym kierowcą, za to gotuje fatalnie.
- Ma suczkę, to husky i zwie się Koda.
- Zbieracz książek, które ustawia w swoim mieszkaniu... i nigdy ich nie czyta.
- Bardzo lubi porządek, jest też minimalistką.
- Ma tatuaż na nadgarstku, zrobiła go sobie z okazji 18 urodzin.
- Dużo mówi, kiedy się denerwuje. I zawsze wtedy głodnieje.
- Kiedy ma oglądać filmy, wyciąga z szafy rzutnik i ogląda na dużym ekranie.
- Jej praca jest ciężka, dlatego zawsze stara się mieć w domu zapas butelek wina.
- Lubi sport, zanim została postrzelona, biegała niemal codziennie.
- Ma też w mieszkaniu mini siłownię, żeby pozostać w formie.
- Tak naprawdę jest trochę niepewna siebie i potrzebuje wokół ludzi, którzy będą jej podbudowywać morale.
- Przed trudnymi rozmowami przygotowuje się gadając do lustra w łazience.
- Mówi biegle po hiszpańsku i włosku.
- Kilka lat temu zaczęła chodzić do szkoły tańca, raz-dwa razy w tygodniu, z przyjaciółkami. Zmieniają co jakiś czas kursy, to salsa, to inne zumby. Od dłuższego czasu czają się też na kurs pole dance.
- Prawie nie posiada obcasów w swojej szafie, zawsze stawia na wygodę.
- Pali dużo papierosów i pije sporo kawy.
- Jest z tych osób, którym zawsze jest trochę za zimno.
- Jest świetnym kierowcą, za to gotuje fatalnie.
- Ma suczkę, to husky i zwie się Koda.
- Zbieracz książek, które ustawia w swoim mieszkaniu... i nigdy ich nie czyta.
- Bardzo lubi porządek, jest też minimalistką.
- Ma tatuaż na nadgarstku, zrobiła go sobie z okazji 18 urodzin.
- Dużo mówi, kiedy się denerwuje. I zawsze wtedy głodnieje.
- Kiedy ma oglądać filmy, wyciąga z szafy rzutnik i ogląda na dużym ekranie.
- Jej praca jest ciężka, dlatego zawsze stara się mieć w domu zapas butelek wina.
- Lubi sport, zanim została postrzelona, biegała niemal codziennie.
- Ma też w mieszkaniu mini siłownię, żeby pozostać w formie.
- Tak naprawdę jest trochę niepewna siebie i potrzebuje wokół ludzi, którzy będą jej podbudowywać morale.
- Przed trudnymi rozmowami przygotowuje się gadając do lustra w łazience.
- Mówi biegle po hiszpańsku i włosku.
- Kilka lat temu zaczęła chodzić do szkoły tańca, raz-dwa razy w tygodniu, z przyjaciółkami. Zmieniają co jakiś czas kursy, to salsa, to inne zumby. Od dłuższego czasu czają się też na kurs pole dance.
- Prawie nie posiada obcasów w swojej szafie, zawsze stawia na wygodę.
- Pali dużo papierosów i pije sporo kawy.
- Jest z tych osób, którym zawsze jest trochę za zimno.
miejscowy MIDTOWN AVENU