McCarthy Kayla
imiona Kayla Avery
nazwisko McCarthy
data urodzenia17.04.1987
miejsce urodzenia Hope Valley
orientacja seksualna Heteroseksualna
miejsce pracy Flamant Flower Store
stanowisko pracy Właściciel/ florystka
narracja 3 os. / czas przeszły
wizerunek Hande Erçel
W Hope Valley mieszkam od urodzenia. Pochodzę z dużej rodziny. Mój tata jest policjantem, a mama księgową. Mam troje rodzeństwa. Mieszkaliśmy wszyscy w małym domku przy plaży. Nigdy nie miałam własnego pokoju. Musiałam dzielić go z młodszym rodzeństwem. Oczywiście bardzo kocham swoją rodzinę. Jesteśmy ze sobą bardzo blisko. Do tej pory pamiętam, jak podkradałam mamie kosmetyki, żeby umalować się na szkolną imprezę, albo odbierałam telefon w drugim pokoju i podsłuchiwałam o czym moje rodzeństwo rozmawia przez telefon. Tak, byłam trochę wścibskim dzieckiem. Wszędzie było mnie pełno. Uwielbiałam jeździć na rolkach. Na lewym kolanie mam bliznę po dość poważnym wypadku. Od tamtej pory rodzice ubierali mnie w te wszystkie ochraniacze i kask.
Drugiej klasie liceum, trochę się uspokoiłam. Od tej pory skupiłam się na nauce. Większość moich znajomych pierwsze dwa lata szkoły spędziła na imprezach, a ja w bibliotece. Śmiało mogę powiedzieć, że byłam kujonem. Lubiłam się uczyć. Rodzice mówili mi, że jak tak dalej będzie, to będę mogła starać się o stypendia naukowe. Niestety byli ode mnie lepsi. Starałam się jak mogłam, ale moje podania zostały odrzucone. Przez kilka tygodni chodziłam załamana. Chciałam się poddać. Powiedziałam rodzinie, że nie idę na studia. Przeprosiłam mamę za to, że nie pójdę w jej ślady. Wiedziałam, że sprawiam jej tym przykrość. Nie wiem jak i skąd, ale nagle do szkoły zostali wezwani moi rodzice i trafiliśmy na rozmowę do wychowawcy. Nauczyciela zmartwiło to, że chciałam się poddać. Właśnie wtedy podsunięto nam pomysł kredytu studenckiego.
Kilka tygodni później wyjechałam na studia do York College of Pennsylvania. Oczywiście poszłam na ekonomię. Było całkiem spoko, lubiłam studia, ale nie do końca byłam pewna, czy to jest to, czym chciałabym zajmować się w przyszłości. Mimo wszystko skończyłam studia i nawet poszłam na kolejne, żeby zadowolić rodziców.
Do Hope Valley wróciłam zaraz po odebraniu dyplomu. Przez pół roku szukałam pracy. Swoich sił próbowałam w banku, jako doradca klienta, ale nie wyszło. Dość szybko z tego zrezygnowałam. Zaczęłam szukać pracy już nie tylko w Cape Coral, a nawet w Miami. Tam właśnie udało mi się otrzymać stanowisko głównej księgowej w filmie zajmującą się sprzedażą nieruchomości. Pracowałam tam przez 3 lata, aż w końcu złożyłam wypowiedzenie. Od zawsze kochałam kwiaty i przez bardzo długi czas zastanawiałam się, czy się nie zbuntować i otworzyć kwiaciarnię. Wiedziałam, że moi rodzice nie będą z tego zadowoleni, ale miałam prawie 30 lat. Pora zrobić coś dla siebie. Coś co będzie sprawiało mi przyjemność. Był tylko jeden problem… Brakowało mi kasy, żeby wykupić kwiaciarnię od poprzedniego właściciela. Więc zaczęłam szukać wspólnika.
Mam kota. Mały rudy kociak, który jest strasznym pieszczochem. Przyjaciółka znalazła go na śmietniku. W worku były jeszcze 4 małe kociaki. Nie wiedziała co z nimi zrobić, nie mogła ich zabrać do siebie. Kilku naszych znajomych zgłosiło się do niej i chętnie zaadaptowało kociaki. Ja też jednego wzięłam- I tak mały Steve trafił do mnie.
Ma alergię na truskawki; | Jest również jedną z tych osób, które nie tolerują glutenu; | Pije tylko wino; | Umie grać na gitarze; | Stara się biegać 3 razy w tygodniu; | Regularnie chodzi na zajęcia z jogi; | Ma tatuaż; | Całkiem dobrze gotuje, ale pieczenie ciast w ogóle jej nie wychodzi; | Jest bardzo rodzinna, więc w każdą niedzielę odwiedza swoich rodziców;
Drugiej klasie liceum, trochę się uspokoiłam. Od tej pory skupiłam się na nauce. Większość moich znajomych pierwsze dwa lata szkoły spędziła na imprezach, a ja w bibliotece. Śmiało mogę powiedzieć, że byłam kujonem. Lubiłam się uczyć. Rodzice mówili mi, że jak tak dalej będzie, to będę mogła starać się o stypendia naukowe. Niestety byli ode mnie lepsi. Starałam się jak mogłam, ale moje podania zostały odrzucone. Przez kilka tygodni chodziłam załamana. Chciałam się poddać. Powiedziałam rodzinie, że nie idę na studia. Przeprosiłam mamę za to, że nie pójdę w jej ślady. Wiedziałam, że sprawiam jej tym przykrość. Nie wiem jak i skąd, ale nagle do szkoły zostali wezwani moi rodzice i trafiliśmy na rozmowę do wychowawcy. Nauczyciela zmartwiło to, że chciałam się poddać. Właśnie wtedy podsunięto nam pomysł kredytu studenckiego.
Kilka tygodni później wyjechałam na studia do York College of Pennsylvania. Oczywiście poszłam na ekonomię. Było całkiem spoko, lubiłam studia, ale nie do końca byłam pewna, czy to jest to, czym chciałabym zajmować się w przyszłości. Mimo wszystko skończyłam studia i nawet poszłam na kolejne, żeby zadowolić rodziców.
Do Hope Valley wróciłam zaraz po odebraniu dyplomu. Przez pół roku szukałam pracy. Swoich sił próbowałam w banku, jako doradca klienta, ale nie wyszło. Dość szybko z tego zrezygnowałam. Zaczęłam szukać pracy już nie tylko w Cape Coral, a nawet w Miami. Tam właśnie udało mi się otrzymać stanowisko głównej księgowej w filmie zajmującą się sprzedażą nieruchomości. Pracowałam tam przez 3 lata, aż w końcu złożyłam wypowiedzenie. Od zawsze kochałam kwiaty i przez bardzo długi czas zastanawiałam się, czy się nie zbuntować i otworzyć kwiaciarnię. Wiedziałam, że moi rodzice nie będą z tego zadowoleni, ale miałam prawie 30 lat. Pora zrobić coś dla siebie. Coś co będzie sprawiało mi przyjemność. Był tylko jeden problem… Brakowało mi kasy, żeby wykupić kwiaciarnię od poprzedniego właściciela. Więc zaczęłam szukać wspólnika.
Mam kota. Mały rudy kociak, który jest strasznym pieszczochem. Przyjaciółka znalazła go na śmietniku. W worku były jeszcze 4 małe kociaki. Nie wiedziała co z nimi zrobić, nie mogła ich zabrać do siebie. Kilku naszych znajomych zgłosiło się do niej i chętnie zaadaptowało kociaki. Ja też jednego wzięłam- I tak mały Steve trafił do mnie.
Ma alergię na truskawki; | Jest również jedną z tych osób, które nie tolerują glutenu; | Pije tylko wino; | Umie grać na gitarze; | Stara się biegać 3 razy w tygodniu; | Regularnie chodzi na zajęcia z jogi; | Ma tatuaż; | Całkiem dobrze gotuje, ale pieczenie ciast w ogóle jej nie wychodzi; | Jest bardzo rodzinna, więc w każdą niedzielę odwiedza swoich rodziców;
MIEJSCOWY midtown avenue