Mina Summer
imiona Mina Sophie
nazwisko Summer
data urodzenia25.01.1995
miejsce urodzenia Hope Valley
orientacja seksualna biseksualna
miejsce pracy The Lobster Roll
stanowisko pracy Kelnerka
narracja Czas przeszły, trzecia osoba
wizerunek Solar Kim Yongsun
Nie każdemu się w życiu szczęści, nie? Tak przynajmniej myślała Mina za każdym razem, gdy musiała wstać z łóżka, ubrać się, a następnie iść do pracy. Niestety, choć może i dla niektórych stety, była jeszcze na takim etapie, w którym bycie dorosłym, odpowiedzialnym człowiekiem wygrywało nad nałogiem. Rachunki jeszcze same nie umiały się zapłacić, a posiadanie względnie jako takiego domu, utrzymywało ją psychicznie na powierzchni. Jeśli utraciłaby ostatnią namiastkę normalności i życia prawdopodobnie nie umiałaby się już wygrzebać. Jej dzień był całkiem monotonny. Budziła się około jedenastej, próbowała znaleźć dwie pasujące do siebie skarpetki, trochę popsioczyła na to, że nie zdążyła zrobić prania - normalne rzeczy. Potem wskakiwała w swój strój kelnerki, a na twarz nakładała uśmiech numer pięć. Nieważne jak źle by nie było, lubiła swoją robotę. Mogła posłuchać historii innych ludzi, dzięki temu upewniała się, że jednak z nią nie jest źle. Po dwudziestej drugiej ściągała fartuch i wracała do domu. Czasami musiała jeszcze zajrzeć po drodze do znajomego, który zaopatrywał ją w towar, to wystarczyło zrobić tylko raz na tydzień. Większość z jej wypłaty szła właśnie na to. Na parę godzin cudownego uniesienia, zapomnienia o świecie, bycia szczęśliwym. W momentach otrzeźwienia mówiła sobie, że musi przestać, że patrząc przyszłościowo, jest w stanie wyciągnąć się na prostą, heroina jednak zawsze triumfowała nad zdrowym rozsądkiem.
Wszystko było normalne, aż do hospitalizacji. Potem trochę się to pokomplikowało.
Historia za tym wydarzeniem nie należy do tych najbardziej spektakularnych. Ot, przesadziła. Miała ciężki dzień w pracy, zmęczona bardziej niż zwykle przygotowała sobie za dużo, albo jej wyczerpane ciało stwierdziło fuck this shit I’m out. Sama nie pamięta, co się stało, ale z relacji osoby, która zadzwoniła po karetkę, nie wyglądało to dobrze. Podobno wyszła ze swojego campera, usiadła na krześle, mówiąc, że nie może oddychać. Oprócz tego nie było z nią żadnego innego kontaktu. Jako taką świadomość odzyskała dopiero następnego dnia, w szpitalnym łóżku.
Można byłoby więc stwierdzić, że ta przygoda nauczyła ją, że narkotyki są złe i nie wolno po nie sięgać, prawda? Niestety w przypadku Miny okazało się, że to nie takie proste. Bo właściwie pierwszym, co zrobiła po wyjściu, było pójście w kolejne tango. Jakże odpowiedzialnie. Jedyne, co się zmieniło to fakt, że w kieszeni spranych dżinsów tkwiła teraz wizytówka, którą dostała od lekarza pełniącego dyżur, gdy została przyjęta. Nachodziło ją coraz więcej wyrzutów sumienia, właściwie to opuszczały ją tylko na haju. Z narkomanki, która jakoś tam funkcjonuje, stała się jeszcze większym wrakiem człowieka. Może i z miesiąca na miesiąc udaje jej się zachować swój dach nad głową, jednak na dłuższą metę dziewczyna psychicznie stacza się coraz bardziej.
► Co ciekawe alkoholu się nie tyka. Nie jest to jednak kwestia sumienia, czy próba uniknięcia kolejnego nawyku. Mina po prostu go nie lubi.
► Jest leworęczna, aczkolwiek wkłuwać umie się z obu stron.
► Ma ukończoną szkołę średnią, jednak nic poza tym. Marzą jej się studia, aczkolwiek ma świadomość, że nigdy nie uda jej się tego osiągnąć.
► Jej rodzice zmarli kilka lat wstecz w wypadku samochodowym. Dziewczyna z dnia na dzień została bez dachu nad głową, gdy jej rodzeństwo zajęło się ich majątkiem. Na prawnika nie było jej stać, toteż nie miała nawet szans się wykłócać o to, co jej się należy. Przez jakiś czas spała więc na ulicy, robiąc sobie łóżko z kartonowego pudła. To ma ze sobą do dzisiaj, jako przypomnienie tego, co osiągnęła ciężką pracą.
► Uwielbia święta bożego narodzenia. Mogłaby ubierać choinkę już w październiku. Halloween? A po co to komu!
► Lubi czytać, a także nigdy nie miała problemów z nauką. Niestety jeżeli chodzi o wybór pomiędzy heroiną a papierem, ta pierwsza oczywiście wygra.
► Ubiera się zazwyczaj wygodnie, a na twarz nakłada niewielką ilość makijażu. Tyle, by przykryć cienie pod oczami.
► Ma kompleks na punkcie swoich kolan. Uważa, że mogłyby nie być takie krzywe.
► Kiedyś grała na gitarze, ale w jej słowniku są to czasy przed dinozaurami.
Miejscowy Everglades Campsite
