Moubray Gemma
imiona Gemma Isla
nazwisko Moubray
data urodzenia10 II 1987
miejsce urodzenia Orlando, USA
orientacja seksualna biseksualna
miejsce pracy własny gabinet
stanowisko pracy psychoterapeutka
narracja osoba trzecia / czas przeszły
wizerunek thompson tessa
Imię otrzymała po babci, która zmarła na kilka miesięcy przed jej narodzinami — przez to Gemma od zawsze miała wrażenie, że ciągnie się za nią śmierć. Od dzieciństwa żałowała, że nigdy nie poznała swojej imienniczki. Rodzice opowiadali jej wiele historii na temat kobiety. Właściwie w ich rodzinie była ona postacią kultową, dlatego wszyscy bardzo dotkliwie odczuli fakt, iż odeszła. Ze względu na to samo imię, Gemma w pewien sposób czuła się z nią związana, choć nie potrafiła tego do końca wyjaśnić. W każdym razie bardzo często pytała o babkę, a kiedyś nawet wydawało jej się, że kobieta odwiedziła ją w trakcie snu. Rodzice oczywiście nie uwierzyli w jej historię, ale ona sama aż do dzisiaj zastanawia się, czy nie miała przypadkiem racji. Z tego co mówiła jej mama, babcia bardzo chciała dożyć jej narodzin, więc kto wie, czy nie chciała chociażby zobaczyć swojej wnuczki, aby przynajmniej w połowie dopiąć swego?
Była dzieckiem roześmianym, ciekawym świata i pełnym werwy, co — według rodziców — jeszcze bardziej upodabniało ją do babci. Niejedno dziecko w końcu zirytowałoby się, słysząc po raz kolejny w danym tygodniu, iż jest podobne do innego członka rodziny, ale Gemmie to nie przeszkadzało. Kto nie chciałby być porównywany do osoby, o której wszyscy wypowiadali się w samych superlatywach? Tak jak każde dziecko miała wiele pomysłów na siebie: chciała być zawodową księżniczką, weterynarzem, budowniczym, a nawet prezydentem. Wydawało jej się, że życie nie nakłada na nią żadnych ograniczeń, dlatego pozwalała sobie marzyć, szczerze wierząc w to, iż wszystkie te pragnienia kiedyś się spełnią. Rodzice patrzyli na nią wtedy z politowaniem, zdając sobie sprawę z tego, jak wygląda rzeczywistość, ale zawsze ją wspierali. Między innymi ze względu na dobro swojej córeczki (a także kolejnego dziecka, które było wtedy w drodze) podjęli decyzję o przeprowadzce do mniejszego miasta. Wybrali Hope Valley, w którym w przeszłości często bywali w ramach urlopu. Gemma miała wtedy pięć lat i wizja porzucenia swoich dotychczasowych koleżanek i kolegów w ogóle jej się nie podobała, ale decyzja nie należała do niej. Wyprowadziła się wraz z rodzicami z dość ciasnego mieszkania w Orlando na rzecz przestronnego w domu w Dolinie Nadziei. I o ile początki nie były łatwe, tak po pewnym czasie Gemma zaaklimatyzowała się w nowym miejscu, a z czasem bardzo je polubiła.
Kolejne lata życia spędziła głównie na kształceniu podstawowym. Była przeciętną uczennicą, choć starała się nie zaniedbywać obowiązków szkolnych ze względu na swoich rodziców, którzy ciężko pracowali na to, aby w przyszłości mogła zostać, kim tylko zechce. Z większością osób w szkole miała dobry kontakt, ale zdarzały się też takie, które lubiły ją zaczepiać ze względu na kolor skóry. Gemma nie zamierzała dać sobą pomiatać, dlatego nic dziwnego, że kilka razy wylądowała na dywaniku u dyrektora, ponieważ kilka razy zdarzyło jej się kogoś uderzyć. Na szczęście nie dochodziło do poważniejszych incydentów, a w dodatku po pewnym czasie inaczej nauczyła się walczyć z obelgami rzucanymi przez innych w jej stronę. Nie zmieniało to jednak faktu, że łatka “tej agresywnej wariatki” ciągnęła się za nią jeszcze przez wiele lat, choć może to nawet dobrze — dzięki temu niektórzy z tych, którzy chcieli z nią zadzierać rezygnowali, bojąc się tego, co może im się stać. W ramach plotek ludzie wymyślali przeróżne rzeczy na jej temat. Według ich relacji podobno kiedyś zrzuciła kogoś z dachu garażu. Oczywiście to nieprawda, ale Gemma nigdy ani nie potwierdzała, ani nie zaprzeczała tym pogłoskom.
W liceum większość uczniów myśli o swoim przyszłym zawodzie. Gemma była jedną z takich osób, w dodatku taką, która bardzo martwiła się o swoją przyszłość. Wszystkie plany, które snuła w dzieciństwie przestały być takie atrakcyjne, jak wtedy. Innych pomysłów na siebie nie miała, a poza tym od środka zżerało ją nieodwzajemnione uczucie najbliższej przyjaciółki, w której się podkochiwała. Można byłoby rzec, że dla nastolatki była to norma, ale zmieniło się to drastyczne, kiedy dowiedziała się o śmierci osoby, która tak wiele dla niej znaczyła. Kayleigh — jej przyjaciółka — popełniła samobójstwo, pozostawiając po sobie jedynie list, w którym przepraszała za to, co zrobiła i z jakiego powodu. Źródłem wszystkich problemów Kayleigh okazał się być wujek, który od lat molestował ją seksualnie. Gemma długo nie mogła otrząsnąć się po tym, co się stało. Nie rozumiała, dlaczego to się wydarzyło i obwiniała siebie za to, że nie była w stanie pomóc komuś, kto był dla niej bardzo bliski. Zarzucała sobie, że nie zatroszczyła się bardziej o przyjaciółkę i że nie dostrzegła, iż w jej życiu dzieje się tyle złego. Nie chciała, aby śmierć Leigh obeszła się bez echa, dlatego swój smutek, żal i rozpacz przekuła w motywację. Motywację do tego, aby pomagać osobom, które borykają się z takimi lub podobnymi problemami. Przez resztę liceum porządnie przyłożyła się do nauki, a kiedy ukończyła szkołę, złożyła papiery do kilku uczelni, w tym na Uniwersytet Stanforda.
Szaleństwem było aplikowanie na uczelnię, która znajduje się na drugim końcu kraju, ale Gemma miała głęboką potrzebę znalezienia się jak najdalej od Hope Valley — a co za tym idzie — wszystkich nieprzyjemnych wspomnień, które wiązały się z tym miejscem. Wiedziała, że rodzice wiele poświęcili, aby mogła studiować, dlatego bardzo mocno przyłożyła się do swojej edukacji. Była jedną z najlepszych studentek na swoim roku, choć nie dało się ukryć, że przypłaciła to gorszym samopoczuciem i zdrowiem. Była bardzo zdeterminowana, aby osiągnąć swój cel, tak bardzo, że nie patrzyła na wszystko inne. Nie imprezowała, nie miała zbyt wielu znajomych, właściwie nie robiła nic poza nauką. I chociaż z perspektywy czasu uważa, że źle zrobiła, katując się w ten sposób, to jej ciężka praca się opłaciła. Ukończyła studia z wyróżnieniem, po czym wróciła do Hope Valley, z którym się przeprosiła, aby tutaj móc kształcić się dalej. W ciągu kolejnych lat zdobyła następne kwalifikacje, a chociaż otworzenie własnego gabinetu nie było łatwe, to dzięki wsparciu rodziny i oszczędnościom, które odłożyła z prac w trakcie wakacji, udało jej się to. Kupiła także własne mieszkanie — co prawda niewielkie, ale mimo to kilka lat później bardzo trudno zniosła przeprowadzkę do domu męża.
Teraz pewnie powiedziałaby, że nigdy go nie kochała, ponieważ jest zbyt dumna, by powiedzieć, że zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Gale pojawił się w jej życiu nieproszony — od liceum przestała interesować się mężczyznami i kobietami jako potencjalnymi partnerami, skupiła się w całości na swojej karierze — ale podbił jej serce do tego stopnia, że kiedy klęknął przed nią na jedno kolano, bez wahania powiedziała “tak”. Dzisiaj zaczyna żałować tej decyzji, choć jeszcze jakiś czas temu była naprawdę szczęśliwa. W tamtym czasie wszystko zmierzało w dobrą stronę, a dzień ślubu zdawał się być jednym z najlepszych dni w jej życiu. Nawet nie zauważyła, kiedy wszystko zaczęło się sypać, nie tylko jej małżeństwo, ale także wszystko inne. A kiedy myślała, że najgorsze za nią na teście ciążowym pojawiły się dwie kreski. I wtedy grunt osunął jej się spod nóg.
Była dzieckiem roześmianym, ciekawym świata i pełnym werwy, co — według rodziców — jeszcze bardziej upodabniało ją do babci. Niejedno dziecko w końcu zirytowałoby się, słysząc po raz kolejny w danym tygodniu, iż jest podobne do innego członka rodziny, ale Gemmie to nie przeszkadzało. Kto nie chciałby być porównywany do osoby, o której wszyscy wypowiadali się w samych superlatywach? Tak jak każde dziecko miała wiele pomysłów na siebie: chciała być zawodową księżniczką, weterynarzem, budowniczym, a nawet prezydentem. Wydawało jej się, że życie nie nakłada na nią żadnych ograniczeń, dlatego pozwalała sobie marzyć, szczerze wierząc w to, iż wszystkie te pragnienia kiedyś się spełnią. Rodzice patrzyli na nią wtedy z politowaniem, zdając sobie sprawę z tego, jak wygląda rzeczywistość, ale zawsze ją wspierali. Między innymi ze względu na dobro swojej córeczki (a także kolejnego dziecka, które było wtedy w drodze) podjęli decyzję o przeprowadzce do mniejszego miasta. Wybrali Hope Valley, w którym w przeszłości często bywali w ramach urlopu. Gemma miała wtedy pięć lat i wizja porzucenia swoich dotychczasowych koleżanek i kolegów w ogóle jej się nie podobała, ale decyzja nie należała do niej. Wyprowadziła się wraz z rodzicami z dość ciasnego mieszkania w Orlando na rzecz przestronnego w domu w Dolinie Nadziei. I o ile początki nie były łatwe, tak po pewnym czasie Gemma zaaklimatyzowała się w nowym miejscu, a z czasem bardzo je polubiła.
Kolejne lata życia spędziła głównie na kształceniu podstawowym. Była przeciętną uczennicą, choć starała się nie zaniedbywać obowiązków szkolnych ze względu na swoich rodziców, którzy ciężko pracowali na to, aby w przyszłości mogła zostać, kim tylko zechce. Z większością osób w szkole miała dobry kontakt, ale zdarzały się też takie, które lubiły ją zaczepiać ze względu na kolor skóry. Gemma nie zamierzała dać sobą pomiatać, dlatego nic dziwnego, że kilka razy wylądowała na dywaniku u dyrektora, ponieważ kilka razy zdarzyło jej się kogoś uderzyć. Na szczęście nie dochodziło do poważniejszych incydentów, a w dodatku po pewnym czasie inaczej nauczyła się walczyć z obelgami rzucanymi przez innych w jej stronę. Nie zmieniało to jednak faktu, że łatka “tej agresywnej wariatki” ciągnęła się za nią jeszcze przez wiele lat, choć może to nawet dobrze — dzięki temu niektórzy z tych, którzy chcieli z nią zadzierać rezygnowali, bojąc się tego, co może im się stać. W ramach plotek ludzie wymyślali przeróżne rzeczy na jej temat. Według ich relacji podobno kiedyś zrzuciła kogoś z dachu garażu. Oczywiście to nieprawda, ale Gemma nigdy ani nie potwierdzała, ani nie zaprzeczała tym pogłoskom.
W liceum większość uczniów myśli o swoim przyszłym zawodzie. Gemma była jedną z takich osób, w dodatku taką, która bardzo martwiła się o swoją przyszłość. Wszystkie plany, które snuła w dzieciństwie przestały być takie atrakcyjne, jak wtedy. Innych pomysłów na siebie nie miała, a poza tym od środka zżerało ją nieodwzajemnione uczucie najbliższej przyjaciółki, w której się podkochiwała. Można byłoby rzec, że dla nastolatki była to norma, ale zmieniło się to drastyczne, kiedy dowiedziała się o śmierci osoby, która tak wiele dla niej znaczyła. Kayleigh — jej przyjaciółka — popełniła samobójstwo, pozostawiając po sobie jedynie list, w którym przepraszała za to, co zrobiła i z jakiego powodu. Źródłem wszystkich problemów Kayleigh okazał się być wujek, który od lat molestował ją seksualnie. Gemma długo nie mogła otrząsnąć się po tym, co się stało. Nie rozumiała, dlaczego to się wydarzyło i obwiniała siebie za to, że nie była w stanie pomóc komuś, kto był dla niej bardzo bliski. Zarzucała sobie, że nie zatroszczyła się bardziej o przyjaciółkę i że nie dostrzegła, iż w jej życiu dzieje się tyle złego. Nie chciała, aby śmierć Leigh obeszła się bez echa, dlatego swój smutek, żal i rozpacz przekuła w motywację. Motywację do tego, aby pomagać osobom, które borykają się z takimi lub podobnymi problemami. Przez resztę liceum porządnie przyłożyła się do nauki, a kiedy ukończyła szkołę, złożyła papiery do kilku uczelni, w tym na Uniwersytet Stanforda.
Szaleństwem było aplikowanie na uczelnię, która znajduje się na drugim końcu kraju, ale Gemma miała głęboką potrzebę znalezienia się jak najdalej od Hope Valley — a co za tym idzie — wszystkich nieprzyjemnych wspomnień, które wiązały się z tym miejscem. Wiedziała, że rodzice wiele poświęcili, aby mogła studiować, dlatego bardzo mocno przyłożyła się do swojej edukacji. Była jedną z najlepszych studentek na swoim roku, choć nie dało się ukryć, że przypłaciła to gorszym samopoczuciem i zdrowiem. Była bardzo zdeterminowana, aby osiągnąć swój cel, tak bardzo, że nie patrzyła na wszystko inne. Nie imprezowała, nie miała zbyt wielu znajomych, właściwie nie robiła nic poza nauką. I chociaż z perspektywy czasu uważa, że źle zrobiła, katując się w ten sposób, to jej ciężka praca się opłaciła. Ukończyła studia z wyróżnieniem, po czym wróciła do Hope Valley, z którym się przeprosiła, aby tutaj móc kształcić się dalej. W ciągu kolejnych lat zdobyła następne kwalifikacje, a chociaż otworzenie własnego gabinetu nie było łatwe, to dzięki wsparciu rodziny i oszczędnościom, które odłożyła z prac w trakcie wakacji, udało jej się to. Kupiła także własne mieszkanie — co prawda niewielkie, ale mimo to kilka lat później bardzo trudno zniosła przeprowadzkę do domu męża.
Teraz pewnie powiedziałaby, że nigdy go nie kochała, ponieważ jest zbyt dumna, by powiedzieć, że zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Gale pojawił się w jej życiu nieproszony — od liceum przestała interesować się mężczyznami i kobietami jako potencjalnymi partnerami, skupiła się w całości na swojej karierze — ale podbił jej serce do tego stopnia, że kiedy klęknął przed nią na jedno kolano, bez wahania powiedziała “tak”. Dzisiaj zaczyna żałować tej decyzji, choć jeszcze jakiś czas temu była naprawdę szczęśliwa. W tamtym czasie wszystko zmierzało w dobrą stronę, a dzień ślubu zdawał się być jednym z najlepszych dni w jej życiu. Nawet nie zauważyła, kiedy wszystko zaczęło się sypać, nie tylko jej małżeństwo, ale także wszystko inne. A kiedy myślała, że najgorsze za nią na teście ciążowym pojawiły się dwie kreski. I wtedy grunt osunął jej się spod nóg.
PRZYJEZDNY isla de flores