Moriarty Prudence
imiona Prudence Esti
nazwisko Moriarty
data urodzenia27 sierpnia 1995
miejsce urodzenia Hope Valley
orientacja seksualna biseksualna
miejsce pracy freelancer
stanowisko pracy fotograf ślubny
narracja 3os / cz. przeszły
wizerunek Moriarty Erin
Jestem super i nie mam żadnych problemów. Ani z alkoholem, ani ze zobowiązaniami. Nie wiem o co Ci chodzi. Wywiązuje się z zobowiązań. Mam bardzo wiele poważnych zobowiązań i idzie mi świetnie! Może czasem się spóźniam, ale uwieczniam najpiękniejszy dzień z życia każdej pary i wszyscy są zadowoleni, więc myślę że przesadzasz. Jasne, pije w tygodniu, ale przecież w weekend nie mogę, bo odpowiedzialni ludzie nie piją w pracy. To chyba ja Ci musze dać jakiś wykład, jak wygląda życie i odpowiedzialność...
Nie powiem tego, ale może i ma trochę racji. Nie zamierzam zwalać winy na innych ludzi, ale to nie tak że sama z siebie jestem taka. Osoby, na które mogę liczyć potrafię policzyć na palcach jednej ręki. Reszta do niczego się nie nadaje i tylko zawodzi, więc po co w ogóle się przywiązywać. Jest takie powiedzenie "w sam raz na raz" i uważam, że jest bardzo trafne. No może na trzy razy, ale nie można przesadzać, bo druga strona może za szybko się zaangażować. Wtedy to ty jesteś tym złym, który łamie serce, więc lepiej sobie tego oszczędzić. Trzy to magiczna liczba. Ale na prawdę nie jestem totalną porażką. Może niezbyt sobie radzę w sprawach sercowych i mieszkam z bratem. Oglądanie non stop bajek też może być złym znakiem, ale zawodowo radzę sobie wspaniale. Po wypadku nie mogłam robić zbyt wiele rzeczy, więc robiłam zdjęcia i jakoś tak wyszło. Zatrudniłam się jako asystentka fotografa, bo rodzice nie mieli kasy na żadne czadowe aparaty czy szkołę, więc poradziłam sobie sama. Najwidoczniej wspaniale skoro teraz pracuje już na własne nazwisko. I tylko kilka razy spałam z gościem weselnym. Nigdy świadek ani ojciec młodych, to się ceni. Nie zamierzam marnować życia na nudne związki, zdradzieckie świnie i życie tak jak się powinno. Trochę inaczej patrzysz na wszystko, po tym jak trzymasz za rękę wykrwawiająca się przyjaciółkę, która przyjechała po ciebie, bo ostatnie dwa tygodnie spędziłaś zaryczana w łóżku, bo nakryłaś gościa którego miałaś za miłość Twojego życia na zdradzie, a on nawet się nie wypierał. Więc nie będę słuchać ludzi, którzy myślą, że wiedzą lepiej ode mnie, jak powinno wyglądać moje życie.
= Kiedyś tańczyła balet. Nigdy nie planowała być jakąś super gwiazdą, profesjonalistką docenianą na skalę światową, ale czerpała z tego dużo przyjemności. Jakieś role w niedużych baletach spełniały jej ambicje. Dodatkowo uczyła dzieciaki, więc było fajnie. Wszystko popsuł wypadek, w którym brała udział z przyjaciółką, z którego żywo wyszła tylko jedna z nich. Prue skończyła z ogromną blizna na nodze i kilkoma kawałkami metalu.
= Legenda głosi, że kiedy nie może spać piecze ciastka, a potem ogląda stare seriale, które w środku nocy lecą w telewizji. Jakieś Kości czy Gotowe na wszystko. Wszyscy, jednak uważają, że ściemnia, bo nikt jeszcze nigdy tego nie widział i każdy uważa, że kupuje te ciastka, a potem udaje, że to ona zrobiła. Mogłaby coś zrobić w ciągu dnia, żeby udowodnić wszystkim, że jednak mówi prawdę, ale twierdzi stanowczo, że w ciągu dnia to ma lepsze rzeczy do roboty.
= Prue jest ogólnie bardzo kochana osobą. To taki typ przyjaciółki, która jeśli zadzwonisz do niej z wiadomością, że kogoś zabiłeś opracuje plan, jak pozbyć się ciała i przyjedzie na miejsce ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Bez żadnych pytań. Zupełnie inna jest dla ludzi, którzy w jakikolwiek sposób jej podpadli albo zranili kogoś bliskiego.
= Uwielbia puzzle. Może spędzić godziny w salonie układając po raz setny ten sam obrazek.
= Po wypadku została jej duża blizna na nodze, której się nie wstydzi, ale woli ją zakrywać, żeby uniknąć pytań czy spojrzeń z politowaniem.
= Trochę z niej drama queen. Lubi sobie pokrzyczeć, podramatyzować czy zrobić awanturę, kiedy łatwo można by jej uniknąć. Tak szybko, jak wpada w ten szał przeprasza, a że jest dość uroczym stworzeniem to wszyscy szybko jej wybaczają.
= Trochę za bardzo lubi alkohol. Nie należy jeszcze do ludzi, którzy z rana muszą walnąć setkę, ale jest na dobrej drodze, bo nie używa go już tylko jako elementu dodatkowego do zabawy a czegoś co łatwo ją zresetuje i wyłączy trochę uczucia, które jej się nie podobają i chciałaby się ich pozbyć.
= Zdecydowanie woli psy od kotów. Jest jedna z tych osób, która bez wahania zaczepi obcego psa w parku niezamieniając z jego właścicielem ani jednego słowa nie na temat zwierzaka.
= Czasem powie zanim pomyśli, walnie coś nie na miejscu czy zada pytanie, które wprowadzi niezręczna atmosferę. Jest po prostu bardzo bezpośrednia i nie ma dla niej czegoś takiego jak temat tabu. Chyba że dotyczy jej samej, szczególnie któregoś z jej eks.
= Jest bardzo energiczna osobą, która łatwo sama się nakręca. Dużo osób sugerowało jej medytacje albo jogę, ale jeszcze bardziej ją to denerwuje. Zdecydowanie woli w cos uderzyć.
= Byłaby bogata gdyby nie wydawała tyle na kosmetyki. Raz policzyła ile w ciągu miesiąca wydała, zarówno na te do makijażu jak i do pielęgnacji, co trochę ją załamało. Ale nie przestała wydawać tylko liczyć.
= Najbliżsi mówią do niej Buzz, a wszystko wynika z jej miłości do Toy Story oraz właśnie tej postaci. Za dzieciaka bajkę oglądała w kółku, na Halloween przez dobrych kilka lat przebierała się tylko za niego. Nie wspominając już o ilości zabawek i pluszaków jakie miała z jego podobizną. Jej ulubiony Buzz Astral nadal leży na łóżku czekając na niej każdej nocy.
= Jeśli ma do wyboru jakikolwiek film a bajkę, nawet taką którą oglądała tysiąc razy, zawsze wybierze to drugie. A skoro o bajkach mowa to te Disneya zna na pamięć, piosenki też oczywiście.
= Uwielbia motyle. Sama nie wie skąd to się wzięło, ale tak jest. Na dowód ma nawet kilka na ciele.
Nie powiem tego, ale może i ma trochę racji. Nie zamierzam zwalać winy na innych ludzi, ale to nie tak że sama z siebie jestem taka. Osoby, na które mogę liczyć potrafię policzyć na palcach jednej ręki. Reszta do niczego się nie nadaje i tylko zawodzi, więc po co w ogóle się przywiązywać. Jest takie powiedzenie "w sam raz na raz" i uważam, że jest bardzo trafne. No może na trzy razy, ale nie można przesadzać, bo druga strona może za szybko się zaangażować. Wtedy to ty jesteś tym złym, który łamie serce, więc lepiej sobie tego oszczędzić. Trzy to magiczna liczba. Ale na prawdę nie jestem totalną porażką. Może niezbyt sobie radzę w sprawach sercowych i mieszkam z bratem. Oglądanie non stop bajek też może być złym znakiem, ale zawodowo radzę sobie wspaniale. Po wypadku nie mogłam robić zbyt wiele rzeczy, więc robiłam zdjęcia i jakoś tak wyszło. Zatrudniłam się jako asystentka fotografa, bo rodzice nie mieli kasy na żadne czadowe aparaty czy szkołę, więc poradziłam sobie sama. Najwidoczniej wspaniale skoro teraz pracuje już na własne nazwisko. I tylko kilka razy spałam z gościem weselnym. Nigdy świadek ani ojciec młodych, to się ceni. Nie zamierzam marnować życia na nudne związki, zdradzieckie świnie i życie tak jak się powinno. Trochę inaczej patrzysz na wszystko, po tym jak trzymasz za rękę wykrwawiająca się przyjaciółkę, która przyjechała po ciebie, bo ostatnie dwa tygodnie spędziłaś zaryczana w łóżku, bo nakryłaś gościa którego miałaś za miłość Twojego życia na zdradzie, a on nawet się nie wypierał. Więc nie będę słuchać ludzi, którzy myślą, że wiedzą lepiej ode mnie, jak powinno wyglądać moje życie.
= Kiedyś tańczyła balet. Nigdy nie planowała być jakąś super gwiazdą, profesjonalistką docenianą na skalę światową, ale czerpała z tego dużo przyjemności. Jakieś role w niedużych baletach spełniały jej ambicje. Dodatkowo uczyła dzieciaki, więc było fajnie. Wszystko popsuł wypadek, w którym brała udział z przyjaciółką, z którego żywo wyszła tylko jedna z nich. Prue skończyła z ogromną blizna na nodze i kilkoma kawałkami metalu.
= Legenda głosi, że kiedy nie może spać piecze ciastka, a potem ogląda stare seriale, które w środku nocy lecą w telewizji. Jakieś Kości czy Gotowe na wszystko. Wszyscy, jednak uważają, że ściemnia, bo nikt jeszcze nigdy tego nie widział i każdy uważa, że kupuje te ciastka, a potem udaje, że to ona zrobiła. Mogłaby coś zrobić w ciągu dnia, żeby udowodnić wszystkim, że jednak mówi prawdę, ale twierdzi stanowczo, że w ciągu dnia to ma lepsze rzeczy do roboty.
= Prue jest ogólnie bardzo kochana osobą. To taki typ przyjaciółki, która jeśli zadzwonisz do niej z wiadomością, że kogoś zabiłeś opracuje plan, jak pozbyć się ciała i przyjedzie na miejsce ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Bez żadnych pytań. Zupełnie inna jest dla ludzi, którzy w jakikolwiek sposób jej podpadli albo zranili kogoś bliskiego.
= Uwielbia puzzle. Może spędzić godziny w salonie układając po raz setny ten sam obrazek.
= Po wypadku została jej duża blizna na nodze, której się nie wstydzi, ale woli ją zakrywać, żeby uniknąć pytań czy spojrzeń z politowaniem.
= Trochę z niej drama queen. Lubi sobie pokrzyczeć, podramatyzować czy zrobić awanturę, kiedy łatwo można by jej uniknąć. Tak szybko, jak wpada w ten szał przeprasza, a że jest dość uroczym stworzeniem to wszyscy szybko jej wybaczają.
= Trochę za bardzo lubi alkohol. Nie należy jeszcze do ludzi, którzy z rana muszą walnąć setkę, ale jest na dobrej drodze, bo nie używa go już tylko jako elementu dodatkowego do zabawy a czegoś co łatwo ją zresetuje i wyłączy trochę uczucia, które jej się nie podobają i chciałaby się ich pozbyć.
= Zdecydowanie woli psy od kotów. Jest jedna z tych osób, która bez wahania zaczepi obcego psa w parku niezamieniając z jego właścicielem ani jednego słowa nie na temat zwierzaka.
= Czasem powie zanim pomyśli, walnie coś nie na miejscu czy zada pytanie, które wprowadzi niezręczna atmosferę. Jest po prostu bardzo bezpośrednia i nie ma dla niej czegoś takiego jak temat tabu. Chyba że dotyczy jej samej, szczególnie któregoś z jej eks.
= Jest bardzo energiczna osobą, która łatwo sama się nakręca. Dużo osób sugerowało jej medytacje albo jogę, ale jeszcze bardziej ją to denerwuje. Zdecydowanie woli w cos uderzyć.
= Byłaby bogata gdyby nie wydawała tyle na kosmetyki. Raz policzyła ile w ciągu miesiąca wydała, zarówno na te do makijażu jak i do pielęgnacji, co trochę ją załamało. Ale nie przestała wydawać tylko liczyć.
= Najbliżsi mówią do niej Buzz, a wszystko wynika z jej miłości do Toy Story oraz właśnie tej postaci. Za dzieciaka bajkę oglądała w kółku, na Halloween przez dobrych kilka lat przebierała się tylko za niego. Nie wspominając już o ilości zabawek i pluszaków jakie miała z jego podobizną. Jej ulubiony Buzz Astral nadal leży na łóżku czekając na niej każdej nocy.
= Jeśli ma do wyboru jakikolwiek film a bajkę, nawet taką którą oglądała tysiąc razy, zawsze wybierze to drugie. A skoro o bajkach mowa to te Disneya zna na pamięć, piosenki też oczywiście.
= Uwielbia motyle. Sama nie wie skąd to się wzięło, ale tak jest. Na dowód ma nawet kilka na ciele.
MIEJSCOWY everglades campsite