#17. i wish i could just ask you, what you think of me.
: 05 sie 2020, 18:43
Wszyscy czuli dziwne przygnębienie w okolicznościach, które nastały. Nikt z nich nie miał ochoty na żadne żarty, nikt z nich nie miał ochoty na pogaduszki. Kiedy pielęgniarka wygoniła ich dosłownie z sali pooperacyjnej, na której znajdował się Johnny, pożegnali się szybko, jakby każde z nich jak najszybciej chciałoby stamtąd wyjść. Dosłownie jakby mieli ścigać się do drzwi kto pierwszy. Poprowadził Miriam w stronę swojego samochodu na parkingu, trzymając ją za dłoń. Miał dziwne wrażenie, że wykorzystywała go w pewnym sensie do odrobiny bliskości, która była jej chyba wtedy bardzo potrzebna. Ktoś jej bliski leżał w śpiączce w szpitalu i nikt, nawet nie lekarze, nie potrafił określić jego stanu zdrowia ani tego jak czuje się pacjent.
Cała podróż samochodem minęła im w zupełnej ciszy, brunetka siedziała z głową przyklejoną do okna, wydawałoby się, że nie miała już czym płakać więc może to i lepiej, swoje już wypłakała. Kiedy dojechali pod jej dom, wrzucił parking na skrzyni biegów i odwrócił się w stronę brunetki
- To, co powiedziała Ines w szpitalu, nie jest prawdą. To nie twoja wina, nie zatrzymałabyś go nawet jeśli zabrałabyś mu kluczyki od motoru - powiedział, lustrując dziewczynę wzrokiem. - Nie wiem co ci powiedzieć w tym momencie, ale zobacz, że ten facet sam prowadzi do swojej autodestrukcji, nieważne co mają mu do powiedzenia ludzie w jego otoczeniu - każdy wiedział, jaki tak naprawdę był Johnny, jedyna osoba, której może by się posłuchał to jego brat, jednak ten zniknął po raz kolejny jak tchórz, ciekawe czy wieści o wypadku do niego dotarły i czy nie okaże się nagle, że tak naprawdę to ma się świetnie i jest w drodze do ukochanego braciszka w szpitalu. Bullshit.
Miriam Díaz
Cała podróż samochodem minęła im w zupełnej ciszy, brunetka siedziała z głową przyklejoną do okna, wydawałoby się, że nie miała już czym płakać więc może to i lepiej, swoje już wypłakała. Kiedy dojechali pod jej dom, wrzucił parking na skrzyni biegów i odwrócił się w stronę brunetki
- To, co powiedziała Ines w szpitalu, nie jest prawdą. To nie twoja wina, nie zatrzymałabyś go nawet jeśli zabrałabyś mu kluczyki od motoru - powiedział, lustrując dziewczynę wzrokiem. - Nie wiem co ci powiedzieć w tym momencie, ale zobacz, że ten facet sam prowadzi do swojej autodestrukcji, nieważne co mają mu do powiedzenia ludzie w jego otoczeniu - każdy wiedział, jaki tak naprawdę był Johnny, jedyna osoba, której może by się posłuchał to jego brat, jednak ten zniknął po raz kolejny jak tchórz, ciekawe czy wieści o wypadku do niego dotarły i czy nie okaże się nagle, że tak naprawdę to ma się świetnie i jest w drodze do ukochanego braciszka w szpitalu. Bullshit.
Miriam Díaz