Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
Luka Bobkov
a

Post

#1

W życiu były takie przyjaźnie, które zaczynały się w bardzo dziwny sposób. Tak było w przypadku Luki i Miriam, kiedy ta pewnego razu przyszła do restauracji, w której pracował i po tym, jak otrzymała już zamówienie, kazała wezwać szefa kuchnia twierdząc, że z jedzeniem na talerzu było coś nie tak. Pani droga, powiedział wtedy Bobkov, zamówiła pani małże nowozelandzkie w sosie śmietanowo - grzybowym i dziwi się pani, że wyglądają dziwnie? Ale to był dopiero początek!
Od słowa do słowa, dosiadł się do niej po skończonej zmianie i właśnie w taki sposób spędzili wieczór. Bez żadnych podtekstów erotycznych, bo o ile Luka bardzo szanował kobiety, nie wiązał z nimi swojej przyszłości. Za to był doskonałym kompanem, żeby wyciągnąć go na wspólne zakupy, albo obejrzeć razem jakiś wyciskacz łez. I co z tego, że to on częściej się wzruszał i pociągał nosem. Poza tym zawsze służył ramieniem i pozwalał bawić się swoją brodą, więc plusiki murowane.
Tuptuptup, wbiegł obładowany płóciennymi torbami po kamiennych schodkach i nacisnął dzwonek przy drzwiach zielonego domku, ale ostatecznie nie poczekał na odzew; wsadził głowę do środka, upewniając się, czy aby przypadkiem nie wparował w sam środek jakiejś niezręcznej sytuacji.
- Dotrzeć tu do was, to pożal się boże - oznajmił na wstępie, dostrzegłszy Miriam, która leżała rozwalona na kanapie. - Gdyby nie motorówka, to nie wiem, chyba nigdy bym nie przypływał - zaśmiał się rubasznie i uniósł do góry zakupy; zrobił je po drodze z myślą, że będą mogli coś wspólnie ugotować. - Makaron, ryż, kasza? Nie mogłem się zdecydować. Tak, wiem, mogłem wcześniej zadzwonić i zapytać, ale biadoliłabyś, że po co, że nie trzeba. A właśnie, że trzeba! Musisz czasem zjeść coś pożywnego, a podejrzewam, że ty i twoja przyjaciółeczka jedyne co macie w ustach, to pety i penisy. W sumie zazdroszczę trochę. Gdzie w ogóle jest ta ochlejmorda? - rozejrzał się dookoła, jakby współlokatorka Diaz miała zaraz wyskoczyć znienacka zza framugi. - Chodź tu, daj pyska staremu Luce - pochylił się nad przyjaciółką z zamiarem cmoknięcia ją w policzek, ale zanim to zrobił, przyjrzał jej się bacznie tymi swoimi jasnymi, bystrymi ślepiami. - Vse khorosho? Chto eto za litso? - zapytał w końcu, bo minę miała jakąś nietęgą, a on już miał pewność, że coś się wydarzyło i że wcale nie było dobrze.

Miriam Díaz
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

#27

Dni zaczynały się robić coraz cięższe do zniesienia. Mimo że wiedziała, że ma tutaj swoje miejsce na ziemi, wśród osób, które na pewno jej pomogą - w jej głowie rósł niepokój. Niepokój o kolejny dzień, o wyniki kolejnych badań, które zbliżały się nieubłaganie, a ona wolała żyć w błogiej nieświadomości. Tak było łatwiej, przynajmniej na chwilę zatopić się w tej ciszy, zacząć oddychać spokojnie, by zaraz wątpliwości mogły wrócić ze zdwojoną siłą. Starała się nie być obciążeniem dla Ines - nie płakać, choć łzy cisnęły się pod powieki. Nie tułać się ze smutkiem na twarzy. Szukała sobie zajęć - gotowanie, oglądanie durnych bajek, czytanie scenariuszy spektakli, w których prawdopodobnie nie przyjdzie jej już wystąpić, kiedy pojawi się widoczny brzuch. Starała się ułożyć sobie nowy rytm dnia i nie myśleć zbyt dużo, ale jej umysł działał na odwrót. Planowała, jak może powiedzieć o tym wszystkim innym. Jak zareagują? Jak powiedzieć o tym Johnnemu, Cesarowi, Sergio? Jak powiedzieć światu, zanim sam wymusi na niej przyznanie się? Nie potrafiła znaleźć dobrego rozwiązania.
Nie spodziewała się gości - w końcu nikogo nie zapraszała, a Villeda zniknęła w pracy, potem pewnie spotykała się z Cesarem. Dlatego też Miriam drgnęła, słysząc donośny głos przy drzwiach, których najwyraźniej nie zamknęła. Widocznie nie zależało jej na tym, czy ktoś może ją ukraść. Po ostatniej nocy, którą spędziła w hiszpańskim teamie, nic by jej nie zdziwiło.
- Luka? - odparła zaskoczona, podnosząc się z kanapy, przy okazji zrzucając z niej opakowania po krakersach. Super zdrowa dieta, jak na ciężarną. - Co ty tu? - zmarszczyła nos, lustrując go uważnie z tymi wszystkim tobołami. Wyglądał, jakby co najmniej się tutaj wprowadzał. - Ines… Wyjebało ją w kosmos, pewnie poniewiera się z Cesarem na Marsie - stwierdziła, bo szczerze, to mogła m wcisnąć każdą bajkę, gdyż nie do końca była pewna przebywania Villedy w pracy.
Nie rozumiała tych jego słów za żadne Chiny, choć mogła się domyślić, że pytał, dlaczego wygląda tak marnie. Zmęczenie i zestresowanie można było wyczytać na jej twarzy już z daleko, mimo że starała się z tym walczyć.
Spojrzała na tego wielkiego faceta. Spojrzała mu, kurwa, w oczy i się najzwyczajniej w świecie rozkleiła, niczym małe dziecko. Wpadła mu w ramiona - w te wielkie, misiowe ramiona, które okryły ją szczelnie, ale wcale nie dusiły. Był tak delikatny, że aż niemożliwe.
- Jestem w ciąży - wylało się z niej, zanim zdążyła to skontrolować w jakikolwiek sposób.

Luka Bobkov
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
Luka Bobkov
a

Post

Wpatrywał się nią uważnie, w głowie kreśląc najgorsze scenariusze. Może niepotrzebnie, ale lubiła tak panikować na zapas. A potem Miriam rzuciła mu się w ramiona, więc objął ją mocno i pogładził po włosach, próbując ochronić ją przed złem całego świata.
Diaz była mu bliska, choć nie zawsze akceptował jej decyzje. Wiele razy kręcił nosem, kiedy podejmowała je zbyt pochopnie, ale nigdy nie krzyczał, nigdy nie osądzał i nigdy nie mówił jej, co powinna robić. Wyrażał swoją opinię i czekał. Był niczym rodzic, któremu można było powiedzieć dosłownie o wszystkim. Taki tatuś, ale nie skurwiały, jak jego ojciec, a wpierający i wyrozumiały.
- W ciąży? - powtórzył po niej i dopiero po dłuższym momencie odsunął ją od siebie i spojrzał w jej zapłakane oczy. - Cieszmy się? - zapytała cicho, ocierając dłonią łzy z jej policzków. - Nie cieszymy? - upewnił się, bo jej reakcja była dla niego dosyć myląca.
Luka przesunął na bok wielkie torby z zakupami i usiadł na kanapie, ujmując dłoń Diaz w swoją. Nie tego spodziewał się, gdy przyjeżdżał do zielonego domku. Właściwie spodziewał się wszystkiego, na przykład tego, że zastanie tutaj istną melinę i będzie musiał posprzątać po wczorajszej imprezie, ale na pewno nie tego.
- Z kim? - zapytał w końcu. Musiał wiedzieć, tak na wszelki wypadek, jeśli będzie musiał pojechać i ustawić gościa do pionu. Żadnej przemocy, pacyfiście nie wypadło, ale jeżeli okazałoby się, że ktoś skrzywdził Miriam to nie ręczył za siebie. - Mimi, ja ci ze wszystkim pomogę - w głosie Luki pojawiła się pewność, a ona mogła dostrzec pod jego brodą unoszące się kąciki ust. - Ze wszystkim. Mogę się nawet wprowadzić. Albo nie, ty przeprowadź się do mnie. Nie chcę być niemiły, ale ten dom to nie są najlepsze warunki do wychowywania dziecka. Będę ci gotował, dbał o ciebie i tego berbecia. Zrobię z niego kucharza. Albo nie! - z tej ekscytacji Bobkov aż podskoczył na łóżku. - Koszykarza. I w ogóle co to jest - sięgnął po puste opakowanie po krakersach. - Ty ne mozhesh' yest' eto - pokręcił z niedowierzaniem głową. Nie powinna jeść taki rzeczy. Gdzie był, do cholery, ojciec dziecka? Powinien być przy niej i troszczyć się. I nie pozwalać, żeby jadła same krakersy.
Przysunął się nieco bliżej i ponownie objął ją misiowym ramieniem, ówcześnie składając na jej policzku mokrego buziaka.
- Na co masz ochotę? Co ugotować? Nie chcę słuchać żadnych wymówek, masz w domu prawdziwego kucharza, więc korzystaj - Luka starał się brzmieć wesoło, choć w duchu czuł dziwny niepokój. A to wszystko dlatego, że Mimi była mu bliska. Traktował ją jak rodzinę, której nigdy tak naprawdę nie miał.

Miriam Díaz
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Był dla niej jak wielki pluszowy miś, do którego przytulała się w dzieciństwie, czasami zostawiając na nim swoje łzy. Taki był Luka, choć ich znajomość nie była ekstremalnie długa i zaczęła się w dość osobliwy sposób - stał się on niewątpliwie ważną osobą w życiu Miriam. Mogłaby nawet rzec, że traktowała go jako autorytet osoby, którą chciałaby się stać. Szczególnie w ostatnim czasie. Pragnęła tej pogody ducha, ciepła i zrozumienia bez względu na wszystko.
- Nie wiem - odparła żałośnie, bo gdzieś w jej wnętrzu rodziło się szczęście na myśl o ciąży, ale był to ledwie widoczny promyk w morzu zmartwień i obaw. Zdawała sobie sprawę z tego, że nie powinna się stresować, ale zwyczajnie nie potrafiła obrać innej drogi, wiedząc, jakie ta sytuacja ciągnęła za sobą konsekwencje.
Usiadła obok Luki, ocierając jeszcze resztki łez pozostałych na policzkach. Chciała mu powiedzieć o wszystkim, choć wiedziała, że prawdopodobnie gdzieś w tej wielkiej, niepozornej głowie rozumiał już wszystko. Zacisnęła delikatnie palce na jego dużej dłoni.
- Francisco - odparłą tylko krótko, mając przy tym minę, jakby wprowadziła w życie właśnie najgłupszy pomysł we wszechświecie. Czy musiała tłumaczyć więcej? To było jedynie kilka incydentów. Podeszli do swojej relacji zbyt pochopnie, zbyt luźno i może dlatego skończyło się to tylko w łóżku. Nie chciała tego rozpamiętywać i znowu myśleć, że mogła zrobić coś lepiej.
- Luka, Luka - ułożyła obie dłonie na jego, jakby chciała go zatrzymać w tym potoku słów, w który wpadł. - Zostanę tutaj, mam Ines, poza tym… No, jestem dorosła, dam radę, tak mi się wydaje - przełknęłą mocniej ślinę. - Ale wiesz, że zawsze możesz mnie mianować swoją testerką nowych dań - zdobyła się na lekki uśmiech, choć jej policzki i oczy dalej były zarumienione po płaczu. - I szczerze mówiąc, zjadłabym wszystko, krakersy to tylko zapychacz - skrzywiła się delikatnie na myśl o tych przekąskach. Nagle straciła na nie cały swój apetyt.
Wstała niespiesznie, ruszając do toreb, które przytachał ze sobą przyjaciel, po czym zaczęła je powoli rozładowywać, przy okazji sprawdzając, co mogłaby zjeść naprędce. Chwyciła jabłko, od razu je nagryzając.
- Zjadłabym szarlotkę… z lodami, ale najpierw może jakiś makaron? Risotto? Nie wiem, zrób mi coś względnie zdrowego, bo oszaleję - zaczęła układać wszystko ładnie na pułkach. Ostatnio zrobiła dość generalne porządki w kuchni, więc raczej nie podejrzewała znaleźć ukrytych wibratorów czy innych dropsów.
- Ale jak u ciebie, Luka? Powiedz mi, że znalazłeś sobie kogoś do przytulania, prócz mnie, to będzie dobra wiadomość - oparła się o blat, przyglądając mu uważnie. Już kiedyś o tym rozmawiali -ot tak, o miłości i o tym, czego pragnęli.

Luka Bobkov
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
Luka Bobkov
a

Post

Pozwolił jej wypłakać się i pociągać nosem, i dał tyle czasu, ile potrzebowała, zanim znów zdecydował się zabrać głos. Miriam była smutna, więc chyba jednak nie cieszyli się z tej ciąży, a przynajmniej nie tak, jak powinni. Wcale nie dziwił się Diaz, naprawdę. Co innego, jak kobieta spodziewa się dziecka będąc w stabilnym związku, a co innego, jak zaliczasz przysłowiową wpadkę i nie wiesz, co będzie dalej.
Jednak Luka, z racji tego, że był facetem, który optymistycznie patrzył w przyszłość, podświadomie czuł, że wszystko będzie dobrze. Musiało być, nie widział innej możliwości.
- Francisco? - powtórzył po niej, mając przed oczami twarz reżysera od sztuk teatralnych. Wprawdzie w pierwszej chwili pomyślał o swoim kuzynie Johnnym, bo zdawało mu się, że on i Mimi byli ze sobą blisko, ale reżyser też wyglądał na porządnego faceta.
Wygiął podkówkę, kiedy usłyszał od przyjaciółka poradzi sobie. Jak to? Bez niego? Wiedział, że była dorosła i zaradna, ale Luka naprawdę z całego misiowatego serduszka chciał pomóc.
- Risotto z cukinią i pomidorami raz, a na deser szarlotka z lodami i czekoladowe muffinki - od razu w jego głowie pojawiły się trzy przepisy. Kojarzyć tego mema, w którym gość widzi przed sobą mnóstwo liczb i równań? Bobkov miał podobnie, tyle, że z przepisami na doskonałe dania. - Na pewno nie chcesz się wprowadzić? - zapytał z uśmiechem, bo Mimi sama nie wiedziała, ile dobrego traciła. A to, że miała Ines jakoś go nie przekonywało. Nie można ufać komuś, kto pije w tygodniu więcej niż jest w nim dni. No nic, w takim razie będzie musiał przyjeżdżać do niej regularnie. Nic innego mu nie pozostało, przecież nie zabierze jej siłą do siebie i nie uwięzi w jednym z gościnnych pokojów.
Przenieśli się do kuchni, gdzie wypakował wszystkie zakupy, zostawił tylko potrzebne składniki, a resztę produktów wsadził do lodówki, a po zamknięciu drzwiczek, dało się usłyszeć brzdęk butelek. Melina.
- Niestety nie znalazł się nikt do przytulania. Ani do kochania - westchnął sobie pod nosem, wstawiając na palnik garnek z wodą na ryż, po czym zabrał się za obieranie warzyw. - Ale to nic, nie szukam na siłę. Swój ogromny pokład miłości przeleję na ciebie i twoje bobo. To pewnie za wcześnie, ale myślałaś już o imieniu? - pewnie Diaz nie znała nawet płci dziecka, ale przyszłe matki już zawczasu myślały o takich rzeczach. Chyba. Matka Luki już wcześniej wybierała w głowie dla niego imię, zanim wiedziała, czy będzie chłopcem, czy dziewczynką. I właściwie miał być dziewczynką, ale na szczęście jego rosyjskie imię było uniwersalne.

Miriam Díaz
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Przytaknęła jedynie głową na pytanie o Francisco. Zapewne też by tak zareagowała, gdyby ktoś kiedyś jej powiedział, że będzie z nim w ciąży. To zawsze były tylko głupie podchody między nimi, jakiś pociąg fizyczny, który nigdy nie miał skończyć się poważnie, a tymczasem… cóż, znalazła się w tej sytuacji, która nie dawała jej wielu wygodnych rozwiązań.
Klasnęła w dłonie, słysząc propozycje na obiad Luki. Co jak co, ale tego potrzebowała - trochę względnej normalności, skupieniu się na dobrym jedzeniu, a nie rozpaczaniem z paczką krakersów przed telewizorem z bajkami dla dzieci. Bajki dla dzieci to ona jeszcze będzie niedługo przeklinać.
- Muszę sobie poradzić, wiesz, z czasem zrobi się łatwiej - posłała mu uśmiech, chcąc g upewnić, że przecież jakoś to będzie. Nie mogła wieczni opierać się na innych i uzależniać się od nich, musiała trochę pobyć sama, żeby odbudować wiarę w siebie i w to, że potrafi. - Ale będę miała na uwadze twoją propozycję, życie na wyspie pewnie stanie się później...problematyczne - nie wiedziała, jak mogła to określić, a słowo problematyczne stanowczo nie opisywało skali oczekiwanego problemu. Wolała jednak o tym nie myśleć. Nie, teraz gdy miała się jak najmniej stresować. To w niczym nie pomagało.
- No, chyba że znajdziesz sobie jakiegoś gołąbeczka, to wtedy wykorzystam kogoś innego - poruszała brwiami, próbując pozbyć się do końca czarnych myśli ze swojej głowy. Nie mogła przecież w nieskończoność się zadręczać, co wychodziło jej ostatnimi czasy perfekcyjnie. Niestety Luka szybko przywrócił wątpliwości swoim pytaniem. Nie miała mu tego za złe, ale jakaś niewidzialna gula utknęła jej w gardle.
Oparła się o blat, przyglądając, jak ten krząta się po kuchni. Jakim cudem ten facet nie mógł znaleźć sobie miłości? Był do niej przecież stworzony, nie to, co ona, wiecznie psująca wszystko na swojej drodze, nawet jeśli robiła to nieświadomie.
- Jeszcze nie - chwyciła szklankę z wodą, zapijając nieprzyjemną gorycz, co ku jej zdziwieniu pomogło. Musiała zacząć oswajać się z takimi pytaniami i myślami. - Ale, właściwie… może jeśli będzie to dziewczynka - zaczęła niepewnie. - Może Ophelia? - powstrzymała uśmiech, jakby się zawstydziła. - A ty jakie imiona lubisz? Może coś mi przypadnie do gustu.

Luka Bobkov
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
Luka Bobkov
a

Post

Dla Luki nie miało znaczenia, kto był ojcem dziecka. Miał tylko nadzieję, że mężczyzna wywiąże się ze swoich obowiązków i nie będzie krył głowy w piasek, kiedy zrobi się przytłaczająco. W każdym razie, on miał zamiar być najlepszy wujkiem we wszechświecie i zadbać o to, żeby dzieciak dostawał najfajniejsze prezenty. Niby nie o to tutaj chodziło, ale skoro Bobkova stać było na rozpieszczanie brzdąca, dlaczego miał tego nie robić?
- Zawsze powtarzałem, że dostać się tutaj do was, to stanowi nie lada wyczyn - uśmiechnął się, ale bez złośliwości. Życie na Wyspie miało swój urok, zwłaszcza dla młodych singielek, które ceniły sobie rozrywkę. Nie brakowało tutaj klubów na plaży pod palmami. No i to doskonały sposób, żeby odciąć się od zgiełku miasta. - Ale miej na uwadze, że zawsze znajdzie się dla was mieście u starego Luki. Niczego wam nie zabraknie. Może nawet kupię psa? Dziecko zawsze lepiej chowa się w obecności zwierząt - trochę zapędził się w tych swoich rozmyślaniach, kiedy mieszał warzywa na patelni i podlewał je wodą, żeby się poddusiły. Na chwilę zakrył je pokrywką i zerknął na Miriam.
- Opehlia to bardzo ładne imię. Takie wdzięczne - pokiwał głową i przeczesał gęsto brodę palcami. Miał wybierać imię dla dziecka? - Nie wiem czemu, ale przychodzą mi do głowy same rosyjskie - zaśmiał się z tej niedorzeczności, przecież Mimi i ojciec na pewno nie daliby dziecku słowiańskiego imienia. - Olive, Aspen, Astrid, Malia, Anikka... - zaczął wymieniać na palcach ze skupioną miną i sam wyglądał jak duży bobas. - A dla chłopca Jacint, Cruz, Montenegro, Jeremaiah. Sam nie wiem, jest tyle pięknych imion. Na pewno wybierzecie coś wspólnie z Francisco. Jak to mówią, najważniejsze, żeby maluch urodził się zdrowy. A później? Później zawsze jakoś będzie. Wiesz, że urodziłem się jako wcześniak i ważyłem niespełna dwa kilogramy? A teraz? Tylko popatrz na mnie - poklepał się po pokaźnym brzuchu i zaśmiał rubasznie.
Luka lubił gotować i lubił też jeść, czego nie dało się nie zauważyć. Mógł mieszkać w kuchni, w której radził sobie doskonale nawet z zamkniętymi oczami. Gotowanie było jego pasją. Nie robił tego tylko dlatego, że musiał, bo pracował w kuchni. W innym wypadku nie wybrałby tego zawodu i zająłby się czymś innym. Po co zajmować się czymś, co nie sprawiało frajdy?

Miriam Díaz
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

W jego obecności robiło jej się o wiele cieplej na sercu. Naprawdę była wdzięczna, że ich ścieżki się skrzyżowały. Był niczym balsam na jej niepewną teraz dusze, która starała się wpasować z powrotem w stare schematy.
Uśmiechnęła się szerzej na myśl o psie. Kiedyś marzyła o pełnej rodzinie, gromadce dzieci i kilku zwierzakach, które biegałyby po wielkim ogrodzie przy domu nad oceanem. Cóż… Mogła już swobodnie porzucić te marzenia i zacząć rozmyślać nad w połowie samotnym wychowywaniem dziecka.
- Och, zawsze chciałam mieć psa, ale zazdroszczę Ines cielaka - podeszła do Luki, zaglądając mu przez ramie, żeby nachylić się nad garami. Zaciągnęła się przyjemnym zapachem, na co od razu dostała odpowiedź swojego żołądka. Była cholernie głodna mimo zjedzonej paczki krakersów. Zaczynało się… Jej ciało będzie wymagać niedługo ogromnych ilości jedzenia. Już to przerabiała. - Może mogłabym mieć kozę? Przynajmniej nie trzeba byłoby kosić trawnika, co innego mycie stóp z kozich bobków - zamyśliła się na chwilę nad tym pomysłem. Może rzeczywiście powinna sobie sprawić jakiegoś pupila, żeby podbudować swoją psychikę?
- Olive jest piękne - przyznała mu rację, zupełnie przeoczając to, jak łatwo zaczęła iść jej ta rozmowa. Nie wiedziała za to czemu myśli jedynie o dziewczynce. Czyżby w jej podświadomości dalej była mała Rosmery? Coś nieprzyjemnie ścisnęło ją w dołku na myśl o małej kruszynce, którą zostawiła tak daleko od Hope Valley. - Tak, ważne, żeby było zdrowe, imię to najmniejsze zmartwienie - dodała nieco bardziej przygaszona, bo nie była pewna zdrowia małej fasolki rosnącej pod jej sercem. Czekało ją kilka badań, które tylko wywoływały w niej strach.
Zlustrowała go z uśmiechem od góry do dołu, klepiąc go zaraz radośnie po brzuchu.
- Słuchaj, niedługo będę z tobą konkurować - puściła do niego oczka, by poklepać teraz swój brzuch, który jeszcze był całkiem płaski. Jedynie zapinanie guzika od spodni zaczynało sprawiać problemy, ale tym jeszcze się z nikim nie dzieliła. Zawsze zostawały przecież sukienki, a tych miała od zasrania. - A jak zaczniesz mi gotować, to na pewno wygram konkurs na największy obwód w pasie - podeszła do lodówki, w poszukiwaniu czegoś na ząb. Tak jako przekąska przed obiadem.
- Mogę ci się odwdzięczyć lemoniadą - spojrzała na niego znad drzwi. Może nie była najgorsza w gotowaniu, ale po prostu jej się nie chciało. Wzięła szklaną butelkę i nalała zimny napój do dwóch szklanek. - Alkohol niestety w mojej okolicy jest teraz niewskazany i to nawet nie chodzi o to, że nie mogę, ale ostatnio robi mi się niedobrze na sam widok - upiłakilka łyków, zapijając swoją krzywą minę. - Kto by pomyślał, nie?

Luka Bobkov
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
Luka Bobkov
a

Post

Liczył na to, że swoją obecnością uda mu się chociaż odrobinę poprawić Miriam humor i że jego wsparcie podniesie ją na duchu. Mogła na niego liczyć, nieważne w jak patowej sytuacji sytuacji się znajdowała. Bo nie było sytuacji bez wyjścia, przynajmniej tak uważał Luka. Nie można było siedzieć i płakać nad rozlanym mlekiem. Poza tym narodziny dziecka wiązały się ze szczęściem, nawet jeśli Mimi nie trwała w związku z biologicznym ojcem maleństwa.
- To może kota? Są mniej problemowe i nie trzeba zbierać po nich bobków. I potrafią być bardzo opiekuńcze - kiedy przyszedł na świat, jego rodzice mieli piękną, perską kocice, która spała z nim w kołysce i pilnowała jak oka w głowie. Grunt, to przyzwyczaić zwierzę do obecności dziecka i pokazać, że nowy domownik nie jest szkodnikiem. - Ale masz rację. Najważniejsze, żeby brzdąc urodziły się zdrowy. Później będziesz zastanawiać się, co dalej. Będziemy - zreflektował się, bo nie miał zamiaru zostawiać jej z tym wszystkim samej.
Bobkov wyjął z kuchennej szafki talerz i nałożył na nią porządną porcję risotta. Można powiedzieć, że podwójną, wszak Diaz jadła teraz za dwoje.
- Siadaj i wsuwaj. Nie używałem żadnych niewskazanych przypraw, jak będzie czegoś brakować, to sama dodaj, bo trochę boję się twoich kubków smakowych - uśmiechnął się i postawił talerz na stole, po czym wskazał ręką na krześle, aby kobieta zajęła miejsce, a sam zajął się ugniataniem kruchego ciasta na szarlotkę. Nigdy wcześniej nie miał do czynienia z kobietami w ciąży, czasem te zjawiały się do jego restauracji i zamawiały przedziwne potrawy, więc wiedział, że smak w ciąży zmieniał się nie do poznania. Będzie musiał pogłębić wiedzę i zajrzeć w najodleglejsze zakątki interenetu.
Luka czuł się trochę tak, jakby za kilka miesięcy sam miał zostać ojcem, więc lepiej nie wyobrażać sobie, co będzie, kiedy zbliży się termin porodu.
- I dobrze, w ciąży nie można sobie niczego odmawiać. Pamiętaj, że to nie twoje zachcianki tylko jego. Albo jej - wskazał podbródkiem na lekko zaokrąglany brzuch Miriam, jednocześnie mieszając w garnku jabłka. - Jesteś taką drobinką, że nigdy nie dościgniesz mnie wagowo, nawet w ciąży - rubaszny śmiech wydobył się jego gardła. Akurat pod tym względem nie miał sobie równych i Mimi musiała mocno postarać się, żeby wyhodować tak pokaźne brzuszysko.
Sięgnął po szklankę z lemoniadą i upił z niej trochę zawartości; może to i lepiej, że nie miała alkoholu, bo Bobkov, chociaż na takiego nie wyglądał, nie miał zbyt mocnej głowy. A warto przypomnieć, że był w połowie Rosjaninem, a to teoretycznie do czegoś zobowiązywało.
- Co dalej z twoją pracą? Wzięłaś już zwolnienie lekarskie przysługujące kobietom w ciąży? Pamiętaj, że możesz je wziąć na całe dziewięć miesięcy, więc lepiej, żebyś się nie przemęczała - to akurat wiedział, kiedy jedna koleżanka z pracy odchodziła na takie zwolnienie na dokładnie dwieście siedemdziesiąt dni, czyli dokładnie tyle, ile trwała ciąża. I niech ktoś powie, że Luka nie był idealnym kandydatem na rodzica.

Miriam Díaz
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Luka sprawił, że Miriam rzeczywiście zaczęła zastanawiać się nad jakimś zwierzakiem. No i przecież koty nie były tak złe. W dzieciństwie było ich pełno w domu i to nawet tych bezpańskich, które wszyscy dokarmiali. Zawsze mogły liczyć na schronienie w domu Diazów. Nawet uśmiechnęła się na tę myśl, od razu przypominając sobie o Sergio, który był przecież na powrót w Hope Valley. Musieli naprawić swoje relacje, koniecznie. Za dzieciaka się kochali.
- W domu zawsze mieliśmy sporo kotów, Sergio często znosił do domu porzucone maluchy z jakiś starych budynków - dodała ciszej, jakby rozmarzona. To były dobre wspomnienia, do których nie wracała od wieków. Tak bardzo zajmowała ją teraźniejszość, że zapominała o swojej rodzinie, rozpierzchniętej po świecie. Czasami miała wrażenie, że ucieczki i podróże miała we krwi. Wszyscy byli daleko od rodzinnego domu, choć okazywało się, że ostatecznie do niego wracali.
Bez zająknięcia usiadła za stołem, pozwalając się rozpieszczać Luce. Ustawiła jeszcze obok dzbanek z lemoniadą, co by było czym zapić, po czym spróbowała tych pyszności. Już sam zapach zwodził ją od kilkunastu minut, ale gdy smak rozpłynął się w ustach.
- Matko, Luka - westchnęła, nie wiedząc, co ma właściwie powiedzieć. - Stan ciąży mogę porównać do bycia wiecznie na gastro - wpakowała sobie do buzi kolejną porcję risotto, uśmiechając się przy tym. - Na razie nie miałam jeszcze zachcianek na nutelle z piklami, także jeszcze nie przejmuj się takimi eksperymentami - tak chciała go tylko uspokoić, że to jeszcze nie ten level, choć kto tam wiedział, co będzie za kilka dni. Jak na razie rósł tylko apetyt. Jak tak dalej pójdzie, to wyhoduje w brzuchu drugiego Lukę.
- Nie chce na razie rezygnować, no wiesz… Mam w najbliższym czasie kilka spektakli, nic wielkiego, ale zawsze wpadnie jakiś pieniądz, a to będzie mi potrzebne - odchyliła się na krześle, po tym, jak wyczyściła talerz tak, że niemal lśnił. Ułożyła dłonie na brzuchu, masując go lekko. - Miałam też nagrywać za dwa miesiące sceny do serialu. Napisałam im, jak wygląda sytuacja i czekam na odpowiedź, bo jednak nie przewidywali, żeby bohaterka była w ciąży - westchnęła nieco ciężej. Nie do końca chciała rezygnować z pracy. Co jak co, ale to trzymało ją jeszcze we względnej normalności, pozwalało ułożyć sobie jakiś rytm życia.
- Wiesz… Jak sobie ciebie wyobrażam z małym dzieckiem, to mi jakoś się cieplej na sercu robi, powinieneś sobie znaleźć kogoś z dziećmi… albo będę ci wypożyczać swoje - uśmiechnęła się szerzej, przypatrując mu uważniej. Ufała temu facetowi bezgranicznie, nie wahałaby się zostawić z nim swojej pociechy. To byłoby wręcz, jak zostawienie u babci. Pewnie bąbel wróciłby dwa razy większy.

Luka Bobkov
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
Luka Bobkov
a

Post

Z racji tego, że na tamten moment nie miał jeszcze okazji poznać starszego Diaza, Luka mógł tylko przypuszczać, że Miriam chodziło o jej brata. Kilkakrotnie wspominała o tym, że miała rodzeństwo, ale nigdy nie zagłębiała się w szczegóły, a i on jakoś specjalnie nie naciskał. Wychodził z założenia, że jak ktoś chciał o czymś powiedzieć, to mówił, a jeśli nie, to powie w swoim czasie. To było uczciwe wobec samego rozmówcy, jak i słuchacza, a słuchaczem Bobkov był nieocenionym.
Zaśmiał się rubasznie na widok zajadającej się Mimi. Aż uszy jej się trzęsły, co tylko połechtało jego ego. Z gotowaniem było tak, że owszem, można było gotować codziennie dla obcych ludzi, którzy przychodzili do restauracji i zwykle wychodzili z niej zadowoleni, ale dla kogoś bliskiego... Dla kogoś bliskiego, to można było przyrządzać same wspaniałości i nic tak nie cieszyło, jak ich zadowolone brzuszki.
- Jak najdzie cię na takie specjały, to upiekę ci tort z piklami, a całość przystroję bitą śmietaną i chipsami. Wbrew pozorom może być całkiem smaczny - wszystko zależało od kubków smakowych, niektórzy lubili mieszać słodkie z kwaśnym i słonym. On sam był akurat ogromnym fanem słodyczy, co zresztą widać, ale lubił czasem muffinkę zagryźć paprykowym laysem. Chyba miał zadatki na zostanie kobietą w ciąży.
- Powstało wiele produkcji, które nagrywano z ciężarnymi aktorkami, chociaż nie przewidywali, żeby ich postaci miały urodzić dziecko. Gillian Anderson, jako agentka Scully w The X Files, na przykład. Władze Fox domagały się zmiany aktorki, ale reżyser się nie ugiął. Nagrywali wtedy jej sceny od pasa w górę, albo zarzucali na nią szerokie płaszcze, żeby zakryć brzuch - nie popierał dyskryminacji wobec kobiet w ciąży, ale niestety niektóre zawody nie pozwalały tego obejść, jeśli szefostwo nie było wyrozumiałe. To nie korporacja, gdzie siedzi się za biurkiem i nie trzeba od razu występować o zwolnienie lekarskie.
Luka włożył gotowe do upieczenia ciasto do piekarnika, a już po chwili po kuchni unosił się aromatyczny zapach jabłek. Dobrze, że kupił lody, bo z góry zakładał, że będą oglądać z Mimi jakieś wyciskacze łez, ewentualnie musicale, a nie ma nic lepszego na łzy niż porządna porcja lodów śmietankowych.
- Chciałbym mieć dzieci - przyznał szczerze, ale jakoś orientacja niczego nie ułatwiała. Może gdyby nie był gejem, już dawno znalazłby żonę? Ale też niekoniecznie, może żadnej nie przypadłby do gustu. Z kolei rola samotnego ojca trochę go przerażała, mimo że jego przyjaciel Chavez sam wychował swoją córkę, dlatego chyba nie chodziło tutaj o bycie samotnym ojcem, a o bycie samotnym ojcem - gejem. Gdyby miał partnera, zdecydowanie łatwiej uzyskałby zgodę na adopcję. - Myślisz, że powinienem poszukać jakiejś surogatki? - zaśmiał się, kręcąc przy tym głową. - Musi mi wystarczyć twój maluch. Zawsze, jak będziesz potrzebowała dnia dla siebie, będziesz podrzucać go do wuja Luki i zobaczysz, że brzdąc będzie już sprzedany. Nie będzie chciał wracać do domu, a potem przez całą drogę powrotną będzie płakał i powtarzał, jak to u mnie było najlepiej - mrugnął do niej porozumiewawczo, chociaż i tak uważał, że to Miriam będzie najwspanialszą matką na świecie. Była nie tylko piękna, ale przede wszystkim dobra i mądra. I miała w sobie mnóstwo ciepła i miłości, które przelej wkrótce na swoją pociechę.

Miriam Díaz
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Wolała nie wiedzieć, jak smakowały akie szalone, ciążowe połączenia. Na szczęście, jeszcze, na samą myśl o tym robiło jej się niedobrze. Może wcale nie będzie miała takich zachcianek? Co innego mogła jednak mówić o wyrzutach hormonów, które już teraz zaczynały jej szaleć i zazwyczaj budziła się w kiepskim nastroju, z którym walczyła pół dnia. Ostatnio nawet rozpłakała się, bo nałożyła za dużo szamponu na włosy. Nie chciałaby tego powtarzać.
- Mam nadzieję, że i mi odpuszczą. W końcu nie jestem, nie wiadomo, jaką gwiazdą, ani główną bohaterką - wzruszyła jeszcze ramionami, przeciągając się na krześle. Było jej przyjemnie i dobrze, ale czuła, że zmieści jeszcze w brzuchu sporą porcję deseru.
Starała się nie martwić pracą, w końcu miała jakiś zapas pieniędzy, ale to nie znaczyło dla niej, że miała spoczywać na laurach. Lubiła swoją pracę, po to się kształciła w tym kierunku, żeby z tego żyć. Scena była jej opoką, ucieczką od problemów, której teraz tak bardzo potrzebowała. Mogła zostać na chwilę kimś innym, bez zbędnych konsekwencji, a jeszcze jej za to płacili. W dodatku miała talent - od dzieciaka występowała w teatrzykach. Miała to we krwi.
Uśmiechnęła się z lekkością, słuchając słów Luki. Coraz bardziej tematyka zakładania rodziny wśród jej znajomych przyprawiała ją o przyjemny dreszcz. Było to niemal błogo utopijne uczucie, bo wszystkim wkoło życzyła w tej kwestii, jak najlepiej.
- Słuchaj, Luka - podniosła się delikatnie, rzucając mu spojrzenie pełne ciepłych iskier. - Jesteś idealnym materiałem na ojca, pamiętaj o tym - odsunęła talerz, żeby oprzeć się łokciami o stół. - I myślę, że zasługujesz na pełną rodzinę, jak nikt inny. Wiem, że miłość bywa trudna - pokiwała znacząco głową, bo oczywiście miała na myśl swój beznadziejny przypadek. - Ale wydaje mi się, że los odpłaci ci się bardzo szybko za twoje dobro - westchnęła delikatnie, wstając leniwie. - Wiesz, opiekujesz się takimi sierotami życiowymi, jak ja, to już nie lada wyzwanie - pokiwała mu z uznaniem głową, po czym odniosła brudne talerze do zlewu.
Umyła je bez większego zawahania, żeby potem gary nie piętrzyły się niepotrzebnie w zlewie. Ostatnio była całkiem zorganizowana, jeśli chodzi prządek domowy. Widocznie poprzestawiało się jej we łbie.
- Zanim oddam ci swoje dziecko pod opiekę, to musimy sobie urządzić mały seans, amigo - cmoknęła, dolewając im lemoniady. - Odpalam netflixa i szukam jakiegoś taniego romansidła, żebyśmy bardziej pogłębili się w swojej miłosnej rozpaczy? Oczywiście zajemy ten smutek szarlotką i lodami - uśmiechnęła się szeroko, kierując w stronę stolika przy kanapie, na którym leżał pilot. - Oglądałeś trzysta sześćdziesiąt pięć dni? Wszyscy o tym trąbią - zmarszczyła brwi, poszukując danego filmu. Nie było nic lepszego, niż sobie pomarzyć przy słabym filmie.

Ines Villeda
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
Zablokowany