Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
J'ai posé mes yeux sous sa robe de gitane
A quoi me sert encore de prier Notre-Dame?
Quel
Est celui qui lui jettera la première pierre
Celui-là ne mérite pas d'être sur terre
O Lucifer! Oh! laisse-moi rien qu'une fois
Glisser mes doigts dans les cheveux d'Esméralda
28
178

Post

Elene Whitely

Pierwsze pytanie, które należałoby zadać brzmiało: jak do tego doszło? Otóż przypadkowe spotkania prowadzą do innych, już mniej przypadkowych spotkań. Jako ksiądz Axel dość często spotykał się z wiernymi, których twarzy nie pamiętał już następnego dnia. Jakim cudem Elene nie należała do grupy kompletnie szarych ludzi, mijanych na ulicy bez mrugnięcia okiem? Oboje mieli bardzo dużo wspólnego ze ślubami. Ona jako konsultantka, on jako kapłan prowadzący ceremonię. Niektórzy nie zdają sobie sprawy jak poważnym biznesem jest ta gałąź zarobkowa, jak ważny jest każdy najmniejszy detal, by zadowolić parę młodą i uczynić ich dzień tym wyjątkowym oraz niezapomnianym. Kościół, plener, orkiestra, prywatni wokaliści, dziesięć tysięcy rodzajów kwiatów czy ozdób...naprawdę, to jest praca, którą podziwiał. Nigdy nie robił problemów, dostosowywał się do wymagań wyobrażanej latami ceremonii i gotów był głosić Słowo Boże nawet w łodzi podwodnej jeśli tego zażyczą sobie młodzi ludzie gotowi wstąpić w związek małżeński.
Wracając jednak do znajomości tej dwójki, cóż, wyprawę do Escape roomu można uznać za prezent. Jedni nowożeńcy zamiast typowych podziękowań oraz zapłaty dorzucili bilety do parku rozrywki dla konsultantki, księdza i paru innych osób organizujących ów kurwidołek pełen stresu. Miły gest, choć niespodziewany. Axel jako osoba ugodowa postanowił spróbować, w końcu ile można siedzieć na plebanii czytając książki albo grając w bilard z panią Glorią.
- Nie wiem czy to najlepszy pomysł... - mruknął niepewnie, gdy pojawili się przed wejściem do tajemniczego pomieszczenia. Nie sprawdził tego w Internecie, gazecie, no gdziekolwiek. Atrakcja nosiła nazwę "Freakshow" i jak się okazało głównym motywem był cyrk, czyli zdecydowanie ULUBIONE miejsce Axela. Od razu w jego głowie pojawiały się flashbacki jak z wojny w Wietnamie, kiedy wspaniałomyślni rodzice zgubili go po występie w wesołym miasteczku i niestety trafił na grupę niezwykle rozbawionych - prawdopodobnie pijanych - klaunów. Dla pięciolatka spotkanie trzeciego stopnia z czerwononosymi mężczyznami w kolorowych strojach nie było najprzyjemniejszym przeżyciem, które zostało z nim po dziś dzień, bagatelizowane przez rodziców. Później doszło straszenie horrorem "To", ponieważ ojciec jako wielki fan książek Stephena Kinga postanowił pochwalić się nie tylko papierowym wydaniem, ale filmem o tym samym tytule. Robić takie rzeczy, a później dziwić się, że nastolatek moczy łóżko w nocy...ech.
YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku PALACZ WIERZĘ W BOGA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU
mów mi/kontakt
Lavender
Elene Whitely
a

Post

006.
przepraszam kompletnie mi wyleciała ta rozgrywka z głowy, ale będę już odpisywać regularnie.

Jej praca pozwalała na poznanie wielu ciekawych ludzi, nawet tutaj nie chodziło o parę młodą czy jej najbliższe grono rodziny czy przyjaciół, dzięki temu mogła poznać dobrze także księdza, który prowadził ceremonię. Bywają tacy na których widok zastanawiasz się co takiego popchnęło ich tą ścieżką, przecież z taką twarzą na pewno mogliby mieć każdą kobietę, wręcz na zawołanie. Mogła tylko gdybać czy ta droga była naprawdę powołaniem czy może ucieczką od cielesności? Whitely nie należała do tych najbardziej wierniejszych, owszem była katoliczką bo tego nauczyła ją rodzina, ale z drugiej strony straciła wszelką wiarę w ludzi będąc w toksycznym związku ze swoim poprzednim partnerem, który katował ją czasami aż do nieprzytomności. Nigdy o tym nikomu nie mówiła, a plotki na pewno szybko rozeszły się po Hope Valley gdy jej narzeczony nagle zniknął gdy ta posiniaczona wylądowała w szpitalu. Swoją pracę kochała bo tylko dzięki niej mogła czuć, że żyje nawet gdy potem przez łzy patrzyła na ślub swoich klientów zastanawiając się kiedy przyjdzie jej kolej?
Ucieszyła się, gdy Axel postanowił ją zaprosić do tak zwanego Escape Roomu, nawet gdy nie do końca był jej to klimat, krew kojarzyła jej się tylko z jednym z jej ex ale przecież powinna powoli odcinać się od tamtej przeszłości i budować nowe, przede wszystkim lepsze wspomnienia. Stanęła obok niego przed wejściem do budynku, który z jednej strony nie był aż tak zachęcający jakby mogła przypuszczać.
- Będzie fajnie, zobaczysz - wyrzekła zerkając w jego stronę z tym swoim szerokim uśmiechem na ustach. To dziwne, ale przy Axelu mogła być po prostu sobą i porozmawiać na wszelkie tematy bez żadnych ukrytych flirtów czy podtekstów i to bardzo podobało jej się w tej znajomości. Czuła się.. wolna. Miała tylko nadzieję, że ten nie zejdzie jej nagle na zawał, bo patrząc na niego miała wrażenie jakby zobaczyła przestraszonego chłopca, chwyciła go delikatnie za rękę rzucając mu lekkie spojrzenie swoimi oczami gdzie w jednym brakowało tęczówki, dla niektórych było to dziwaczne, ale ta przestała się z tym ukrywać.
- Zrobimy to razem - pociągnęła go w kierunku owego pomieszczenia. Show czas zacząć!

Axel Lindholm
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
J'ai posé mes yeux sous sa robe de gitane
A quoi me sert encore de prier Notre-Dame?
Quel
Est celui qui lui jettera la première pierre
Celui-là ne mérite pas d'être sur terre
O Lucifer! Oh! laisse-moi rien qu'une fois
Glisser mes doigts dans les cheveux d'Esméralda
28
178

Post

Obecność dziewczyny zdecydowanie dodawała mu pewności siebie. Temat pokoju wciąż napawał strachem, ale dzięki towarzystwu gotów był przezwyciężyć strach. Swoją drogą jak dziwnym człowiekiem trzeba być żeby bać się klaunów, prawda? Axel nigdy nie rozumiał innych fobii, ale nie bagatelizował ich skoro ta jego należała do dziwniejszych i Bogu dzięki, że nie był to strach przed byciem obserwowanym przez kaczki, to byłaby zdecydowana przesada.
- Skoro tak twierdzisz... - westchnął ciężko, przełykając po chwili ślinę z ogromnym ciężarem. Po wejściu do środka nie było lepiej. Cały pokój wystrojony był na prawdziwe, cyrkowe monstrum. Zdjęcia kreatur na ścianach, lalki zawieszone na suficie, nawet jakaś dziwna rura strażacka, która nie wiadomo po co zajmowała miejsce.
- Od teraz macie sześćdziesiąt minut na wyjście z pokoju, powodzenia! Ha ha ha! - niepokojąco rozbawiony głos wybrzmiał z głośników, a następnie został zastąpiony muzyką cyrkową. Na monitorze nad drzwiami zaczęło się odliczanie, a Axel zakłopotany nie wiedział w co włożyć ręce. Zaczął od przeszukiwania stojącej nieopodal, drewnianej szafki. Niektóre z szuflad wciąż był zamknięte na kłódkę, za to inne łatwo dało się otworzyć. Znalazł tam jeden kluczyk oraz planszę z symbolami, która najprawdopodobniej przyda się w dalszej wędrówce.
- Przyjrzysz się tamtym lalkom? Wygląda na to, że ich ułożenie może nam się do czegoś przydać... - zaproponował koleżance, samemu udając się do pomieszczenia obok, gdzie na samym środku znajdowała się spora "pozytywka" znana wszem i wobec z faktu, że po zakręceniu korbką wyskakiwał klaun. No cóż, nie miało być lekko, ale sam jej widok po prostu paraliżował księdza od stóp do głów.

Elene Whitely
YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku PALACZ WIERZĘ W BOGA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU
mów mi/kontakt
Lavender
Elene Whitely
a

Post

W duchu cieszyła się, że Axel pragnie przezwyciężyć swoje demony. Czasami Elene zastanawiała się czego tak naprawdę się boi, chyba tylko widok swojego ex mógłby ją w tym momencie przerazić, oraz ten mord w jego oczach, który widziała za każdym razem gdy ten unosił na nią rękę. Jakimś cudem jednak żyła, wprawdzie z bliznami nie tylko na ciele ale i także na duszy. Każdy jednak miał swoje demony z którymi musiał walczyć, w przypadku księdza były to klauny i cyrk. W tym momencie przypominał jej pewnego mężczyznę, który tak samo jak on bał się klaunów. Na samą myśl robiło jej się ciepło na sercu. Przez jej ciało także przebiegł dreszczyk emocji gdy znaleźli się w upiornym pomieszczeniu z którego mieli wyjść, jako mała dziewczynka nie bywała zbyt często w cyrku a jak już to kojarzył się on jej tylko z kucykami na których uwielbiała jeździć. Miała słabość do wszystkich zwierząt, cóż tutaj więcej powiedzieć? Rzuciła przelotne spojrzenie na mężczyznę.
- Kiedy stąd wyjdziemy to będziesz mógł się chwalić na kazaniach, że pokonałeś swoje prywatne demony - mruknęła w jego kierunku z delikatnym uśmiechem. Drgnęła nerwowo gdy rozbrzmiała cyrkowa muzyczka, akurat ta kojarzyła jej się tylko z horrorami i nic dziwnego, że poczuła się ciut nieswojo. Fanką horrorów zdecydowanie nie była, przyprawiały ją o gęsią skórkę. Kiwnęła delikatnie głową w jego stronę a sama skierowała kroki w stronę dziwnie poukładanych lalek, czujne spojrzenie Elene przez moment przebiegało wzrokiem po każdej z nich jakby próbowała nie tylko zapamiętać ich ułożenie, ale i także każdy nawet najmniejszy elemenet.
- Mam wrażenie, że będziemy musieli pokombinować z przestawianiem ich - wzruszyła delikatnie ramionami po czym skierowała kroki za nim w stronę drugiego pomieszczenia. Szpilki delikatnie stukały w drewniane panele, stanęła zaraz obok księdza rzucając spojrzenie najpierw na jego przestraszoną twarz a potem na pozytywkę.
- Ja mam to zrobić? - zapytała łagodnym tonem. Tak naprawdę to chciała, żeby ten pokonał swoje demony i sam ją otworzył, kto wie może w środku tak naprawdę nie ma klauna tylko zupełnie coś innego? W tym czasie gdy on się zastanawiał to Elene szukała jakichkolwiek wskazówek wzdłuż ścian.

Axel Lindholm
mów mi/kontakt
Zablokowany