Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Byli jak dzieci i chyba tylko to ich jeszcze ratowało. Niepohamowana chęć wyniesienia zabawy ze wszystkiego, poczucia tej małej satysfakcji wygranej była w tych wszystkich chwilach ich ratownikiem. Wystawiali się raz za razem na próbę czasu, próbę bliskości i tego, kto zniesie więcej. Kto się powstrzyma mimo wszystko i podwyższy tym samym poprzeczkę. Czy mogli to nazwać już swoim wspólnym rytuałem? W końcu celebrowali to dłużej niż okazywanie sobie miłości, której przecież mieli w nadmiarze. A może to był ten sposób okazywania swoich uczuć?
Niewątpliwie byli w tym oboje zagubieni, ale też jednocześnie nieświadomie przygotowywali sobie grunt pod stopami na więcej. Na sumę długich spojrzeń, przelotnych uśmiechów i dotyków. Ile były w stanie wytrzymać ich ciała? Były przecież słabym ogniwem w tym układzie, ciągle zaprzeczając regułom i zasadom, popychając ich bliżej siebie.
Zupełnie tak, jak teraz, kiedy wpatrywała się w niego uważnie, analizując każdy szczegół, każde załamanie na przystojnej twarzy, którego chciała dotknąć, badając palcami w leniwy sposób. Przełknęła tylko mocniej ślinę, zdając sobie sprawę z rosnącej guli w gardle. Uniosła tylko brew ku górze, słysząc jego wyzwanie. Mogła na to przystać, ale wiedziała, że oboje tym samym strzelali sobie w kolano.
- Szczerze - powtórzyła po nim, odkładając pusty talerz na stolik, opadając zaraz z powrotem mocno na oparcie. - Jeszcze pożałujesz mojej szczerości - mruknęła cicho, uśmiechając się łobuzersko.
Przystała bezgłośnie na wszystkie warunki, rozpoczynają grę. Zapomniała już o tych emocjach, które towarzyszyły im, kiedy przegrali pół studiów. Dobrze się wtedy bawili, odprawiając jakieś dzikie tańce przy każdej wygranej albo zapijając przegraną tequilą. To były dobre, beztroskie czasy, w których Miriam uparcie od siebie odrzucała myśl, że Johnny się w niej kocha. Co sobie wtedy myślała? Najchętniej zdzieliłaby tamtejszą Diaz w głowę i kazała je przejrzeć na oczy, bo bądźmy szczerzy, ale wszelkie jej problem wynikły przez człowieka, który już dla niej i dla reszty przyjaciół nie istniał.
- A przestań, dawno nie grałam - nie spojrzała na niego nawet po pierwszej porażce, intensywnie wpatrując się w telewizor. Miała dziewczyna trochę racji, bo już zdążyła zapomnieć większości kombinacji, którymi zawsze pokonywał Vazqueza. - A nie mówiłam! - podskoczyła aż, kiedy wygrała kolejną rundę. Była bliska tańczenia ze szczęścia.
Jej zacięty wyraz twarzy mówił wszystko - chciała to wygrać. Sęk w tym, że nie przewidywała oszustw alo nieczystych zagrań, jakich dopuścił się Johnny. Dała się mu podejść, wiedząc gdzieś w głębi duszy, że to tania zagrywka, ale nie potrafiła na niego, chociażby nie spojrzeć. Takim oto sposobem też przegrała. Straciła czujność.
- To było nieczyste zagranie, Vazquez - nadosała się, jak mała dziewczynka, dopiero po chwili kierując wzrok w jego stronę. Uniosła się z powrotem do góry, raz jeszcze wsuwając stopy mocniej pod jego uda, nie dając po sobie poznać, że robi coś złego czy niestosownego. Tylko grzała stópki, tylko czuła jego ciepło, które przyjemnie ją łechtało od środka.
- Hmm… Pomyślmy - nachyliła się, oplatając ramionami kolana. Westchnęła ciężko, niemal teatralnie. To nie było pytanie z serii tych trudnych, choć wiedziała, że i takie pewnie kiedyś nastanie. Stety bądź niestety wieczór był jeszcze młody. - Takie skromne sześć, bo to była tylko rozgrzewka, Johnny Vazquezie - zmrużyła oczy, rzucając mu wyzywające spojrzenie. - Mam nadzieję, że nie boisz się rewanżu? - wyprostowała się, jakby była pewna swojej kolejnej wygranej. Chciała przecież coś też ugrać dla siebie, choć miała wrażenie, że oboje zaczynają grać tymi wyzwaniami po jednej stronie.
- Jeśli wygram, zapraszasz mnie do tańca - zacisnęła wargi, powstrzymując uśmiech. - Jeśli ty wygrasz… Dam ci czas, zastanów się nad tym dobrze - zlustrowała go uważnie, po czym odwróciła się delikatnie do telewizora, dalej będąc zwróconą w jego kierunku. Musiała dobrze przygotować się do pojedynku, tym razem wybierając innego bohatera. - Teraz nie dam się tak łatwo - ostrzegła go, jeszcze zanim wystartowała.
Taktyka okazała się skuteczna, a już po chwili Miriam wygrała pierwszą rundę, cmokając tylko wymownie w przestrzeń i mamrocząc pod nosem ciche: a nie mówiłam. Nie mogła pozwolić na opadnięcie tych emocji, które w niej buzowały.
- Ayyy, amigo, gdybyś widział tylko swoją minę - parsknęła rozbawiona, wygrywając drugą rundę. Co jak co, ale adrenalina trochę uderzyła jej do głowy i nie przypuszczała, że może tak świetnie się bawić bez alkoholu. Aż wyprostowała się podczas trzeciej rundy, zawzięcie walcząc z Johnnym, ale tym razem przegrała. - Spokojnie, spokojnie, wszystko jest wyliczone - zapewniła go, żeby sobie nie myślał, że to nie było zaplanowane.
Nabrała mocno powietrza do płuc, kiedy przyszło im się pojedynkować po raz trzeci. Widziała zawziętość ze strony przyjaciela i może to ponownie ją rozkojarzyło? Skrzywiła się znacząco, sapiąc cicho pod nosem.
- Decydująca runda - chwyciła mocniej pada, zaciskając usta w skupieniu. To był zacięty pojedynek, który zaczynał się niemal dłużyć, a żadne nie chciało odpuścić. Miriam nie mogła tego przegrać i może dlatego pozwoliła sobie na małe oszustwo? Zupełnie jak Vazquez wcześniej.
Niby w emocjach wysunęła stopę spod jego uda, przy kolejnym combo, nieznacznie szturchając go palcami w przedramię, przez co powciskał na padzie to, co nie trzeba. Dzięki temu wygrała w sekundę, unosząc ręce do góry. Zakołysała się w rytm tylko sobie znanej melodii, na koniec wykonując ruch, jakby grała na perkusji. Uwielbiała rywalizować. Cholera, uwielbiała rywalizować z Johnnym.
- Za słabo trzymasz swojego pada, carino - uniosł brew wyżej i uśmiechnęła się szeroko, dalej celebrując wygraną, wpychając sobie ostatnie frytki, które zostały na talerzu, do buzi. Odchrząknęła cicho, przywracając się trochę do porządku. - Wybacz, nie ma pięknej sukni z okazji naszego wspólnego tańca, ale chyba mi to wybaczysz? - zdjęła z siebie cienki koc, gotowa na wszystko, co miał im przynieść los.

Johnny Vázquez
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
a
Awatar użytkownika
Otwarty na nowe zajomości koleżka z bardzo zdrowym podejście do życia. Nigdy nigdzie mu się nie śpieszy, stara się korzystać z życia jak tylko może. Kręci też drineczki w 'Grill & Chill' na plaży. Piña Colada, Mojito, Tequilla Sunrise a może Krwawa Mary? Nazwij tylko drinka a Johnny sprawi, że stanie się on Twoim nowym ulubionym.
30
182

Post

Miał gdzieś z tyłu głowy, że faktycznie może jeszcze pożałować swojego wyznania i strzelić sobie w kolano z tą całą szczerością. Z drugiej jednak strony, czy przypadkiem nie zawsze powinna być z nim szczera? Z góry założyli, że taki wysiłek od Miriam jak mówienie prawdy wymagał przegrania gry i dostania wyzwania, nawołującego do tego? Jak popieprzony musiał być sam ten fakt? Pokręcił nieznacznie głową sam do siebie, niepotrzebnie to wszystko rozkminiając. Będzie co ma być i nikt już nie jest w stanie tego zmienić.
- Tylko sześć? - rzucił jej zdziwione spojrzenie i spojrzał spod uniesionych brwi - Coś ściemniasz - chwycił pierwszą lepszą poduszkę i nie dając jej nawet szansy się obronic, przywalił prosto w drobnę ramie, prawie zrzucając ją z kanapy.
- No no, teraz niby tylko rozgrzewka. A co powiesz, jak przegrasz kolejną rundę? - wyszczerzył do niej język, będąc wręcz przekonany o przyszłej wygranej. Rozgrzewki to się robiło na WFie w szkole, a nie przy rozgrywce na śmierć i życie w playstation, no halo. Jego lewa brew poszybowała wysoko do góry, gdy tylko usłyszał jej żądania co do kolejnego zakładu, a cwany uśmieszek wymalował się na calutkiej twarzy.
- Widzę, że podobał ci się poprzedni taniec - rzucił bezczelnie, czując pod sercem dziwnego rodzaju satysfakcję, jakby osiągnął pewnego rodzaju cel, którego nawet wcześniej sobie nie obrał. Przyjął wyzwanie mocnym kiwnięciem głowy, zastanawiając się co sam powinien wybrać. - Jeśli znowu ty przegrasz.. przez cały kolejny tydzień masz przywozić mi obiadki do pracy, domowej roboty! - podkreślił dokładnie ostatnie słowa, dając jasno do zrozumienia, że był one kluczowe. NIe chciał jakiś tam zwykłych zamówionych potraw, przygotowanych przez kogoś innego. Oczekiwał pysznego jedzonka na miare jajek sadzonych, które zaserwowałą jeszcze chwilę temu. Aż ślinka pociekła mu na samą myśl.
- Tak tak, tak to sobie tłumacz - wymamrotał pod nosem, kompletnie rozbawiony, jednak z każdą kolejną sekundą i uderzeniem, jego uśmiechnięta buźka coraz bardziej rzedła. Nie szło mu źle, jasne, że nie, jednak pech chciał (i jej cwaniackie zagrania), żeby to ona wygrała większość rund. Kurwa. No i chuja z pysznego jedzonka. A zapowiadało się tak przyjemnie i smacznie.
- Co to kurwa za oszukiwanie? - oburzył się, jak na ostatniego hipokrytę przystało - Żądam powtórki! Nie wolno tak - machał rękami na lewo i prawo, robiąc naburmuszoną minę. Facet. Co z tego, że sam jeszcze przed chwilą zagrał zupełnie nie czysto i pewnie tylko dlatego sam padł ofiarą przekrętu. Chuj. To ona była ta zła. Skrzyżował ręce na klatce piersiowej, rzucając jej wyzywające spojrzenie - Jeszcze tego pożałujesz - złożył obietnice, którą zakodował mocno w pamięci, by przypadkiem nie zapomnieć i niechętnie zwlókł się z kanapy, kierując się w stronę wieży. Czuł się wyjątkowo ciężki. Kto to widział tańczyć zaraz po zjedzeniu kolosalnej ilości frytek, ale zakład to zakład. Przynajmniej mógł sam wybrać odpowiedni kawałek. Wertował wzrokiem liczne płyty na drewnianej szafce, zastanawiając się, który z klasyków powinien wybrać. Jak impreza to impreza. Mimowolnie uśmiechnął się pod nosem, gdy jego spojrzenie padło na niewielki napis 50 cent.
- Gotowa? - wyszczerzył się szeroko, umieszczając płytę w odtwarzaczu - Sama się o to prosiłaś - wzruszył ramionami i nacisnął wielkie Play na samym środku urządzenia. Już pierwsze dźwięki sprawiły, że jego bioderka zaczęły ruszać się w komiczny, rytmiczny sposób wraz z głową. Od razu przypomniały mu się czasy studiów, kiedy to na każdej imprezie ten utwór był wręcz gwałcony. Złapał spojrzenie Miriam i podskoczył w miejscu, lądując na szeroko rozłożonych nogach, wyśpiewując głośno;
- I'll take you to the candy shop
I'll let you lick the lollipop
Go 'head girl, don't you stop
Keep going 'til you hit the spot, whoa
- dzwacznymi, wręcz komicznymi ruchami zbliżał się do kanapy, na której siedziała i wykonując jeszcze kilka dodatkowych ruchów bioderkami, wyciągnął w jej stronę rękę. W końcu to było jego zadanie - zaprosić ją do tańca.
Dzięki muzyce dobry humor rozlał się po jego ciele, sprawiając, że szeroki uśmiech nawet na sekundę nie schodził z jego twarzy. Bawił się w najlepsze. Odwrócił się tyłem do Miriam i wykonując niewielkie podskoki, próbował imitować twerk, ocierając się o nią pośladami. Gdyby ktoś teraz nagrał jego taneczne poczynania i wrzucił jako gif do internetu, Vazquez momentalnie stałby się prawdziwym memem miesiąca.
Nie wiedzieć nawet kiedy, ich taniec zamienił się w prawdziwy dance battle. Bujali się na zmianę, uważnie obserwując jakie ruchy wykona to drugie i co było w tym najdziwniejsze - oboje byli trzeźwi. Powtarzam, robili to wszystko na trzeźwo. Rytmicznym krokiem podszedł nieco bliżej i jednym ruchem popchnął ją na kanapę, wykonując przed nią sensualne wygibasy niczym ostatnia dziwka. Bujał bioderkami na lewo i prawo, doprawiając wszystko płynną falą wzdłuż całego ciała. Nachylił się tuż nad jej twarzą, opierając dłonie po obu stronach jej ramion.
- Temperature rising, okay, let's go to the next level
Dance floor jam-packed, hot as a tea kettle
I break it down for you now, baby, it's simple
If you be a nympho, I be a nympho
- wyszeptał tuż przy jej ustach, uważnie analizując jej twarz. Bezczelnie naruszył wszystkie możliwe zasady dystansu, które nakreślili. Chciał, by zrobiło się jej gorąco, by oddech nieznacznie przyspieszył, by poczuła się wręcz niekomfortowo w tej nagłej bliskości, którą wymusił. Nie przewidział jednak jednej rzeczy - sam postawił siebie w tym niebezpieczeństwie. Złapał się na własną pułapkę. Momentalnie poczuł jak jego serce zaczyna nerwowo zmieniać tempo, otumaniając zmysły. Aż na sekundę zaświszczało mu uszach, gdy doszła do niego ta bliskość i zapach jej słodkich perfum. Potrzebował się wydostać. Odskoczył w rytm muzyki, zupełnie jak nigdy nic podskakując kilkakrotnie w miejscu, kiedy w rzeczywistości desperacko usiłował strzepać z siebie przypływ miliona emocji, które osiadły na jego barkach. Wykonał krok w tył, udostępniając jej scenę, w międzyczasie karcąc się w myślach za ten durny pomysł, który jeszcze chwile temu wydawał się tak dobry w głowie.

Miriam Díaz
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! O gołębim sercu - za pomoc z grafiką! Pomocne skrzydło - za pomoc z grafiką! Jaka to melodia? Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku F.W.B - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Największy przegryw 2020 Głuptas 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE Novel Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP HI I JUST MET YOU TEXT ME! Bestseller SCENARZYSTA NA DOROBKU BOGATE CV I love my children MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer SINGIEL WIELBICIEL SUSHI Kawa najlepiej smakuje w łóżku Mam czarny humor Znam na pamięć The Big Bang Theory Kocham naleśniki Codziennie potrzebuję solidnego śniadania Lubię zapach damskich perfum Podjadam po północy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Mam mocną głowę Chodzę na siłkę PIJAM WÓDKĘ PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW WYSPORTOWANY CZARNA OWCA ryzykant SEKSOHOLIK PEWNY SIEBIE IMPREZOWICZ DZIWAK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH JESTEM GRYFONEM WIERZĘ W LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI WIERZĘ W JEDI ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Czuję motyle w brzuchu I LOVE YOU, BABY! Kajdany miłości UGLY NAKED GUY NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SO HIGH! RUPAUL'S DRAG RACE Odlotowe Agentki PARA PAPARA PAPA OOO OOO You Shouldn't Kiss Me Like This superhero #*&!@%^ help me, i'm poor I'm a DJ baby! Run, eat and run! DANCING QUEEN SING A SONG A TY CAŁUJ MNIE! HAPPY BIRTHDAY! DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET FRIENDZONE IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM BEACH BITCH I SAY A LITTLE PRAYER FOR YOU MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ROBINSON CRUSOE SURPRISE! CAKE BOSS GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Jego bezczelność i bezpośredniość zaczynała jej doskwierać. Zapewne w innej sytuacji nie miałaby nic przeciwko, ale teraz? Teraz kiedy kilka dni wcześniej byli tak blisko, a on mimo wszystko znów się odwrócił, zostawiając ją z tą niesłabnącą nadzieją? Czy teraz też miał zrobić coś podobnego? Trochę się gubiła w tym wszystkim, jednocześnie zwalając winę na swoje uczucia, które dalej do niego żywiła. Może to przez to wszystko odbierała tak dosadnie, walcząc w środku nieustannie ze sobą. Balansowała pomiędzy rozbawieniem, wesołym śmiechem, a rosnącymi wątpliwościami i napięciem, wywołanym przez bliskość. Najchętniej rozdwoiłaby się teraz i poprowadziła dwa oddzielne scenariusze, ale przyszło jej tylko siedzieć grzecznie obok, udając niewiniątko, które wcale nie oszukiwało w rywalizacji.
Uśmiechnęła się szeroko, słysząc pierwsze dźwięki utworu, który zaraz wypełnił przestrzeń. Mogła się przecież tego spodziewać, bo sama postąpiłaby podobnie. Desperacko próbowali rozrzedzić atmosferę, zapanować nad napięciem, jednocześnie wdeptując w jeszcze większe gówno. Trochę nieświadomie, a trochę na własne życzenie, jakby próbowali wybadać swoje możliwości i silną wolę. Niestety, ale nie pozostało jej nic innego, jak przyklasnąć radośnie u siąść na skraju kanapy, uważnie przyglądając się wszystkim szalonym ruchom Johnnego. Czy ona mu już kiedyś nie proponowała zostania striptizerem? Na ruchu tymi bioderkami zarobiłby tysiące.
Bez zająknięcia przyjęła jego dłoń, jak i wyzwanie, komentując jego twerk tylko delikatnym skrzywieniem i gestem dłoni, mówiącym, żeby lepiej dał sobie z tym spokój. Nie ta mobilność lędźwi, Vazquez, choć ocieranie się bardzo przyjemne. Zacisnęła mocniej usta, próbując powstrzymać jakąś dziką perwersję spływającą do jej głowy.
Nim się obejrzała, już sama bujała się pod rytm, zaszczycając zgromadzonych swoimi umiejętnościami tanecznymi. Nie ograniczała się tylko do hiszpańskich klimatów, w końcu całe życie poświęciła po to, żeby występować na deskach teatru. Praca z ciałem była kluczowa, żeby tworzy widoczne emocje, ale cały czas swój as w rękawie trzymała na koniec.
Jak bardzo jej uśmiech był łobuzerski i prowokujący? Czyżby wygadał jak te kilka miesięcy temu, gdy zamierzenie i z premedytacją wykonywała każdy gest?
Opadła miękko na kanapę, unosząc brwi wyżej, kiedy się tak nad nią wyginął. Jeszcze chwila, a zaczęłaby szukać portfela w poszukiwaniu banknotów, żeby wsunąć mu je z cichym piskiem za gumkę bokserek, niczym te wszystkie matki wariatki marzące o młodszym penisie od swojego starego.
Spięła się w sobie, czując jego oddech na ustach, kiedy wypowiadał słowa piosenki. Cały czas jednak nie potrafiła powstrzymać uśmiechu, pomimo szalejącego serca pod piersią. Modliła się, żeby został bliżej, wbijając swoje spojrzenie w ciemne tęczówki upstrzone wesołymi iskierkami i… Czym jeszcze? Dostrzegła to na chwilę przed tym, jak się cofnął. Chciała więcej. Co gorsza - urodziła się w nie zawziętość, chęć rywalizacji w tym tańcu i przekroczenia granic.
Wstała z gracją, kierując mocne, kobiece kroki w rytm muzyki wprost na niego, nie spuszczając swojego wzroku. Ułożyła dłoń na jego klatce piersiowej, mogąc przysiąc, że czuje rozszalałe bicie serca pod palcami. Była blisko, stanowczo za blisko, kiedy zaczęła się poruszać, wybijając każdy z bitów biodrami, by zaraz zniknąć z pola widzenia, sunąc opuszkami w stronę ramienia, karku - obchodząc go dookoła w tanecznym rytmie, bawiąc się przy tym wyśmienicie. Przynajmniej, dopóki nie wróciła na poprzednie miejsce, opierając przedramiona na jego barkach, omiatając przyspieszonym oddechem jego usta, wsuwając jedno udo między jego nogi, tak jak on robił to w poprzednim tańcu. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie?
- Patrz i ucz się - wypowiedziała prost w jego wargi, a adrenalina skoczyła mocno, gdy obróciła się zgrabnie tyłem. Przejechała paznokciami po jego szyi, czując, jak dziwny pęd zbiera się pod jej skórą. Jak pali ją, nęci, prowokuje do każdego ulotnego dotyku. Palce przesunęły się po dobrze zbudowanych ramionach, płynnie przechodząc na jej ciało przez piersi, talię, biodra aż do ud, na których chwyciła materiał spodni, podciągając je delikatnie w górę.
- I'll take you to the candy shop
Boy one taste of what I got
I'll have you spending all you got
Keep going 'til you hit the spot -
śpiewała z głową obróconą lekko do ramienia, kiedy jej biodra zaczęły się poruszać coraz mocniej, by w końcu zjechać w dół, po drodze bezwstydnie pośladkami przejeżdżając po jego ciele. Wróciła zaraz w górę, dokładnie tą samą drogą. Jeśli on zaszczycił ją pokazem twerku, ona zamierzała zrobić dokładnie to samo. Miała to w małym paluszku.
Oparła dłonie o uda, pochylając się tym samym do przodu i zaczęła poruszać biodrami w górę i w dół, robiąc mu najlepszy pokaz w życiu. Nawet nie wiem, do czego to porównać, no ale powiedzmy, że wujo Czaro by nawet klepnął, taka była uzdolniona. Wyprostowała się po chwili i gdyby była bez spodni, to bezwstydnie zaklaskałaby pośladami, ale niestety, Johnny musiał się zadowolić bezdźwiękową wersją.
Obróciła się pięknie, zarzucając bioderkiem, znowu znajdując się stanowczo zbyt blisko i Johnnego i końca piosenki, wykonując fale całym ciałem rytm cichnącej muzyki. Coraz mocniej słyszała jego oddech, jak i swój - płytki, szybki, nasączony lekkim zmęczeniem. Dokładnie tez docierało do niej, jak mocno zapędzili się w kozi róg, z którego ona nie chciała się wcale wycofać. Zawiśli w chwilowej ciszy, z której nie wyrwał ich nawet rozpoczynający się kolejny utwór z płyty.
Była zajęta tonięciem z ciemnych tęczówkach, ciepłym oddechu omiatającym jej rozedrgane usta, gorącej skórze karku pod dłonią i zanurzonymi palcami w gęstych loczkach. Ciało przyciągało ciało, wręcz błagało o więcej, krzyczało napędzane szalejącą w żyłach krwią. Szumiało jej w uszach.

Johnny Vázquez
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
a
Awatar użytkownika
Otwarty na nowe zajomości koleżka z bardzo zdrowym podejście do życia. Nigdy nigdzie mu się nie śpieszy, stara się korzystać z życia jak tylko może. Kręci też drineczki w 'Grill & Chill' na plaży. Piña Colada, Mojito, Tequilla Sunrise a może Krwawa Mary? Nazwij tylko drinka a Johnny sprawi, że stanie się on Twoim nowym ulubionym.
30
182

Post

Żałował.
No kurwa Żałował.
Żałował, że sam zaczął tą pieprzoną walkę na twerki i nierówne oddechy. Żałował, że zbliżył się do niej na niebezpieczną odległość, by już potem spierdolić najdalej jak tylko był w stanie. Żałował, że pozwolił sobie spojrzeć w jej ciemne, piękne oczy z tak bliska, dając się zahipnotyzować. A przede wszystkim żałował, że ona oddała mu to wszystko ze zdwojoną siłą.
Była dobra. Bardzo dobra. Wiedział to przecież nie od wczoraj, że potrafi się ruszać, jednak w takim amoku widział ją po raz pierwszy. Sposób, w jaki poruszała biodrami, wyginała kręgosłup i wykonywała płynne fale, działał na niego w cholernie groźny sposób. Próbował zachować normalną minę, próbował nie dać nic po sobie poznać, chociaż prawda była zupełnie inna. Płonął. Skóra piekła go w każdym miejscu, po którym przejechała palcami lub przypadkowo dotknęła. Oddech miał nierówny, a serce waliło, jakby zaraz miał dostać cholernego zawału. Rozpaliła w nim coś, czego sam nie potrafił zrozumieć. Uczucia, których posiadania nawet nie był świadom. Obserwował uważnie każdy pojedynczy ruch, walcząc z chęcią złapania jej pod tyłkiem i po prostu przyparcia do ściany, zachłannie wpijając się w jej usta. Nie potrafił inaczej. Nie potrafił przekierować chorych myśli, które zawładnęły jego umysłem. Zabłądził i za cholerę nie wiedział nawet, w którą stronę szukać potencjalnej ucieszki i wyjścia z tego stanu.
Robiła z nim co tylko chciała, będąc tego w pełni świadoma. Przecież doskonale słyszała jego nierówny oddech, dokładnie czuła każde, agresywne uderzenie w klatce piersiowej, imitujące puls serca, widziała jego sprośne spojrzenie, które bezczelnie skupiało się na jej pełnych ustach. Jak ostatni idiota zapędził się do własnej pułapki i co gorsza, był tego w pełni świadomy.
Bezkarna noga wsunęła się miedzy jego uda, doprowadzając do na skraj. Przygryzł policzek od środka, zbierając w sobie cała silną wolę, jaka jeszcze pozostała w jego poddającym się już ciele. Chłonął jej bliskość, kradł przyśpieszony oddech prosto z jej ust, które nagle znalazły się milimetry od jego. Jeden pewny ruch i bez problemu mógł złączyć ich w pocałunku, przegrywając tą walkę. Walkę, którą toczył już nie tylko z Miriam, ale i samym sobą i własnymi pragnieniami. Zupełnie jakby jego ciało zupełnie zapomniało, jak bardzo go skrzywdziła, jaką krzywdę wyrządziła, jak z zimną krwią zostawiła, pozostawiając po sobie jedynie chłód. No pewnie, że nie pamięta, bo jedyne co teraz czuło to pieprzony ogień, mieszankę pragnień, nad którą nie potrafił zapanować.
Nie wytrzymał.
Jednym silnym ruchem złapał ją w pasie i wykonując półobrót, przyparł do ściany. Zamknął jej jakąkolwiek możliwość ucieczki, jedną rękę umieszczając tuż przy jej głowie, nogę zaś wciskając pomiędzy drżące uda. Przyparł do niej ciałem, nachylając się nieznacznie.
- Czego ty chcesz, co? - rzucił cicho, przekręcając lekko głowę, spoglądając jej głęboko w oczy. Analizując każdą, nawet najmniejszą iskierkę przemieszczającą się w jej tęczówkach - No powiedz mi, o czym myślisz w tym momencie? - przycisnął nogę jeszcze bliżej jej ud, jakby torując sobie drogę do ściany za jej plecami, usta przyciskając do jej ucha - I przypominam, że przegrałaś pierwszą grę - wyszeptał, w żaden sposób nie panując nad oddechem. Powolnym ruchem wrócił głową na swoje poprzednie miejsce i przyjrzał się jej dokładnie. Targały nim skrajne emocje - od chorego pożądania po złość. Złość, która rozlewała się po jego ciele z każdą kolejną sekundą.
Był zły na nią.
Był zły na sytuację, której się znaleźli.
Był zły na uczucia, które nad nim panowały.
Był zły na siebie, za dopuszczenie do tego wszystkiego.

Miriam Díaz
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! O gołębim sercu - za pomoc z grafiką! Pomocne skrzydło - za pomoc z grafiką! Jaka to melodia? Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku F.W.B - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Największy przegryw 2020 Głuptas 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE Novel Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP HI I JUST MET YOU TEXT ME! Bestseller SCENARZYSTA NA DOROBKU BOGATE CV I love my children MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer SINGIEL WIELBICIEL SUSHI Kawa najlepiej smakuje w łóżku Mam czarny humor Znam na pamięć The Big Bang Theory Kocham naleśniki Codziennie potrzebuję solidnego śniadania Lubię zapach damskich perfum Podjadam po północy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Mam mocną głowę Chodzę na siłkę PIJAM WÓDKĘ PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW WYSPORTOWANY CZARNA OWCA ryzykant SEKSOHOLIK PEWNY SIEBIE IMPREZOWICZ DZIWAK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH JESTEM GRYFONEM WIERZĘ W LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI WIERZĘ W JEDI ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Czuję motyle w brzuchu I LOVE YOU, BABY! Kajdany miłości UGLY NAKED GUY NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SO HIGH! RUPAUL'S DRAG RACE Odlotowe Agentki PARA PAPARA PAPA OOO OOO You Shouldn't Kiss Me Like This superhero #*&!@%^ help me, i'm poor I'm a DJ baby! Run, eat and run! DANCING QUEEN SING A SONG A TY CAŁUJ MNIE! HAPPY BIRTHDAY! DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET FRIENDZONE IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM BEACH BITCH I SAY A LITTLE PRAYER FOR YOU MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ROBINSON CRUSOE SURPRISE! CAKE BOSS GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Ktoś nałożył na nich szklaną, kuloodporną kulę, która nie przepuszczała najmniejszego dźwięku, tworząc w środku echo ich oddechów. Odgłos tętniącej krwi w żyłach był teraz rytmem ich tańca. Zawiśli, przepadli, unosili się w swojej drodze do upadku.
Z każdą sekundą docierała do niej realność sytuacji. Chwila po chwili z ust schodził uśmiech, będący ukazaniem, że to była przede wszystkim zabawa. Szczęście znikało wprost proporcjonalnie do chaosu rodzącego się w oczach Johnnego. Ciemne tęczówki nie były już ciepłe w odbiorze, gdzieś wewnątrz buzowała mieszanka chłodu i przeraźliwego gorąca, walcząc o przewagę.
Pierwszy raz poczuła strach. Ten najprostszy, najmocniejszy w odbiorze, gdy przyparł ją do ściany. Nie z pasją, nie z namiętnością nasiąkniętą uczuciem, ale ze złością na cały świat. Zabrał jej oddech. Przez chwilę miała wrażenie, że zniknęła. Powietrze uleciał z płuc, serce zatrzymało się na długie sekundy, a po ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz, zagłuszający pęd pod skórą, który przyjemnie pieścił każdy kawałek skóry. Nie odczuwała jednak potrzeby ucieczki.
Trwała, przyjmując każdą cząstkę jego złości na siebie.
Może właśnie o to się prosiła? Może tego potrzebowała, żeby zrozumieć? Żeby odpuścić, zapomnieć, stworzyć w końcu ten niewygodny dystans na zawsze.
Nie potrafiła oderwać spojrzenia pełnego niewypowiedzianych pytań. Nie potrafiła pozbyć się ze swoich oczu strachu tlącego się w głębi i tej nuty goryczy rozlewającej się leniwie po ciele. Nie potrafiła odpowiedzieć na jego pytania, choć tak bardzo chciała. Choć powinna, bo taki mieli układ. Jej wargi zadrgały ledwie widocznie w niemych słowach.
Kiedyś odpowiedziałaby wprost, że chce go całego - teraz i natychmiast. Niestety naznaczyli się jakimś złudnym myśleniem, że bliskość jest dla nich zła, że wprowadza w nich chaos i powinni jej unikać, gdy tak naprawdę problem leżał po przeciwnej stronie. Bo złe było tylko ich myślenie, które raz za razem kazało im się od siebie odwracać, uciekać, raniąc siebie mocniej, niż gdyby zostali w swoich objęciach. Wpadli w ten wir odtrącania nawzajem, przykrywając to wyższą koniecznością dla swojego dobra, które właściwie w tej sytuacji nie istniało.
- Przestań, boję się - wydobyła z siebie ledwie słyszalnie, tracąc całą nabytą pewność siebie w sekundę. Kiedyś zaparłaby się rękami i nogami, przyciągając go do siebie w mocnym uścisku. Wypowiadałaby w jego wargi nieśpiesznie prawdę, że pragnie go, jak nikogo innego. Że potrzebuje go najbardziej na świecie, że chce go całować w nieskończoność i po prostu być z nim tak długo, jak będą mogli. Układałaby te zdania, jednocześnie będące jednym wielkim zaklęciem, które miałoby go uwieść.
A teraz tylko stała, mając mętlik w głowie, który przygwoździł ją do tego miejsca wraz z Johnnym. Czuła się niekomfortowo, gdy w jednej chwil zamienił swoje bezpieczne ramiona w miejsce naznaczone niepewnością i strachem. Przypierał ją wręcz boleśnie, a ona nie mogła wykonać nawet najmniejszego ruchu.
Zimna ściana i mocny nacisk nieustannie dziwnie kontrastowały z nogą, którą czuła pomiędzy swoimi udami oraz ciepłym oddechem tuż przy uchu, który niemal pieścił jej skórę. Jeśli miała zwariować, totalnie oszaleć, to właśnie była na prostej ku temu, żeby to zrobić. Chciała rozładować sytuacje. Chciała go przyciągnąć, a jednocześnie odepchnąć. Potrzebowała go, jak powietrza, ale jednocześnie była zbyt przerażona, żeby nabrać je do płuc. Chciała zagęścić jeszcze bardziej atmosferę, a jednocześnie opaść miękko na kanapę z uczuciem, że nic przecież między nimi nie zaszło.
- Chcę… - zaczęła niepewnie, zaraz opuszczając spojrzenie, bo nie potrafiła patrzeć mu w oczy, gdy walczyła sama ze sobą. - Żebyś się odsunął - powiedziała, ale nawet głuchy usłyszałby zawahanie w jej głosie. Zacisnęła mocniej wargi, spinając całe swoje ciało, byleby nie zaczęło krzyczeć na przekór. Nie chciała tych złych emocji, które wystarczająco rozrywały kawałek po kawałku serce, jednocześnie prowokując do jakiejś chorej bliskości, w której pragnęła przepaść.
Może znowu traciła szansę. Może powinni przepaść. Może powinni odpuścić. Może powinni się rozejść. Może nie powinni nawet próbować z przyjaźnią. Może powinni przestać się nawet widywać, pisać, a nawet zablokować na pieprzonym instagramie, żeby nie dopuścić do katastrofy. Bo ich bliskość była katastrofą, prawda? Tak ustalili w swoich głowach.
Robiło jej się niedobrze od tych wszystkich niewiadomych, a jednocześnie nie potrafiła postawić wszystkiego na jedną kartę, mówiąc mu prosto w twarz, co siedzi w jej głowie.
W jej sercu.

Johnny Vázquez
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
a
Awatar użytkownika
Otwarty na nowe zajomości koleżka z bardzo zdrowym podejście do życia. Nigdy nigdzie mu się nie śpieszy, stara się korzystać z życia jak tylko może. Kręci też drineczki w 'Grill & Chill' na plaży. Piña Colada, Mojito, Tequilla Sunrise a może Krwawa Mary? Nazwij tylko drinka a Johnny sprawi, że stanie się on Twoim nowym ulubionym.
30
182

Post

Przestań, boję się
Słowa, które zadziałały na niego jak kubeł zimnej wody. Nie, wróć - jak pierdolony, lodowaty wodospad, momentalnie otrzeźwiając jego umysł. Bała się go. Jak mógł do tego dopuścić? Jak mógł doprowadzić do sytuacji, kiedy ramiona, które miały chronić ją przed całym złem tego świata, teraz stały się oprawcą. Coś zakuło go głęboko w sercu - mocno, cholernie mocno. Do tego stopnia, że nie był w stanie oddychać. Wszystko w jego organizmie krzyczało, momentalnie zatrzymało się w pół ruchu i zamarło.
Przestań, boję się
Słowa na ślepo odbijały się w jego uszach i głowie, w kółko i kółko i kółko, nie przestając, a on zrobił najgorszą rzecz, jaką tylko mógł w tamtej chwili - spojrzał w jej oczy. Oczy pełne bólu, przerażenia i zmieszania. Oczy, których nigdy nie chciał widzieć w takim stanie. Oczy, które tak bardzo kochał. Oczy, które równie bardzo zranił. Momentalnie rozluźnił uścisk, opuszczając spięte mięśnie, jednak wciąż stał miejscu, jakby ktoś przekręcił go do podłogi.
Co się z nimi stało? Kiedy zamienili swoją relację na tak popierdolony układ, na tak chorą grę? Co stało się z przyjaźnią, którą dzielili? Z miłością, którą do siebie czuli? Z troską, którą jej obiecał. I zwiódł. Zawiódł ją. Przegrał.
Przestań, boję się
Nie potrafił pozbyć jej głosu z głowy, natłoku myśli, które atakowały jego zmysły. Myśli, które sprawiły, że znienawidził się w ułamku sekundy. Poczuł jak do oczu napływa kolosalna ilość słonej wody, której nie będzie w stanie kontrolować.
- Miriam, Ja.. - złamał się. Złamał się tuż przed jej twarzą. Rozpadł na milion kawałków. Pozwolił, by łzy mimowolnie spływały po jego policzkach, podczas gdy on jeszcze bardziej katował się w myślach. Odwrócił od niej wzrok. Nie potrafił na nią patrzeć. NIe potrafił spoglądać w jej oczy wiedząc, że ją skrzywdził, przeraził. Wykonał kilka powolnych kroków w tył, odsuwając się od cholernej ściany, czując nieprzyjemny, charakterystyczny chłód związany z nagłym brakiem bliskości.
Puścił mur, który nawet nie wiedział, że trzymał, zrzucając na siebie całe gówno minionych tygodni. Każdą negatywną myśl, każde oschłe słowo, jakie usłyszał, każdą sytuację, która wywarła na nim ból. Pozwalając poczuciu bezradności przejąć kontrolę. Miał ochotę krzyczeć, zamknąć się w łazience i rozbeczeć jak małe dziecko. Problem w tym, że nie był już dzieckiem. Musiał brać odpowiedzialność za swoje czyny i przyjmować życie takim, jakim było, nawet jeśli jedyne czym w niego rzucało to śmierdzące gówno. Siorbnął nosem, próbując jakoś zebrać się do kupy.
- Przepraszam - wydusił cicho, ale stanowczo. Mogła słyszeć szczerość w jego głosie, przeplatającą się ze smutkiem, który trafiał prosto w serce - Ostatnie czego bym chciał, to cię skrzywdzić. Przepraszam - dorzucił prawie szeptem, czując, jak łamie mu się głos. Odwrócił się na pięcie, spuszczając głowę jeszcze niżej - Każdego tylko nie, kurwa, ciebie - mruknął sam do siebie pod nosem, kierując się w stronę kuchni, przekonany, że nawet nie słyszała tych ostatnich słów. Potrzebował ochłonąć. Potrzebował się napić.
Po drodze wyłączył wciąż dudniącą wieże, która nagle stała się wyjątkowo krzykliwa i drażniąca, po czym zabrał się za otwieranie pierwszej lepszej butelki tequili, na jaką natrafiła jego dłoń. Zapełnił całą szklankę, mając kompletnie w dupie, że równało się to potrójnemu shotowi i w sekundę wyzerował wszystko, co do ostatniej kropli, pozwalając, by chociaż alkohol okazał się jego przyjacielem i zrobił swoje. Oparł ciężkie dłonie na blacie, nachylając się nad pustą szklanką, prowadząc chorą gonitwę myśli, nie mając nawet odwagi spojrzeć w jej stronę.

Miriam Díaz
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! O gołębim sercu - za pomoc z grafiką! Pomocne skrzydło - za pomoc z grafiką! Jaka to melodia? Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku F.W.B - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Największy przegryw 2020 Głuptas 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE Novel Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP HI I JUST MET YOU TEXT ME! Bestseller SCENARZYSTA NA DOROBKU BOGATE CV I love my children MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer SINGIEL WIELBICIEL SUSHI Kawa najlepiej smakuje w łóżku Mam czarny humor Znam na pamięć The Big Bang Theory Kocham naleśniki Codziennie potrzebuję solidnego śniadania Lubię zapach damskich perfum Podjadam po północy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Mam mocną głowę Chodzę na siłkę PIJAM WÓDKĘ PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW WYSPORTOWANY CZARNA OWCA ryzykant SEKSOHOLIK PEWNY SIEBIE IMPREZOWICZ DZIWAK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH JESTEM GRYFONEM WIERZĘ W LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI WIERZĘ W JEDI ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Czuję motyle w brzuchu I LOVE YOU, BABY! Kajdany miłości UGLY NAKED GUY NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SO HIGH! RUPAUL'S DRAG RACE Odlotowe Agentki PARA PAPARA PAPA OOO OOO You Shouldn't Kiss Me Like This superhero #*&!@%^ help me, i'm poor I'm a DJ baby! Run, eat and run! DANCING QUEEN SING A SONG A TY CAŁUJ MNIE! HAPPY BIRTHDAY! DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET FRIENDZONE IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM BEACH BITCH I SAY A LITTLE PRAYER FOR YOU MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ROBINSON CRUSOE SURPRISE! CAKE BOSS GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Coś z niej uleciało. Coś puściło, zalewając jej wnętrze potopem niezrozumiałych emocji, które zaczynały ją powoli dusić, odbierać powietrze. Cały czas nie mogła oddychać z powodu ciężaru sytuacji, jaka na nich spadła. Z powodu przerażenia swoją winą i smutku w jego oczach, które zaszkliły się na sekundy po jej słowach, piorunując ją gwałtownie.
Jak bardzo chciała cofnąć czas o te kilka minut, w których oboje doprowadzili siebie na skraj i bez namysłu skoczyli? Nie zatrzymali się, nie zastanowili. Bezwiednie chwycili się za ręce i na powrót wskoczyli w czarną przepaść, żeby zacząć powoli spadać. Dość szybko odbili się od ostrego urwiska, wypadając z prostego toru lotu. Nie potrafiła tego znieść. Nie chciała, ale jednocześnie nie odczuwała tej nieustannej chęci ucieczki, która kiedyś towarzyszyła jej na każdym kroku.
Oparła dłonie o chłodną ścianę, zdając sobie sprawę z tego, że zimno otaczające jej ciało było spowodowane wycofaniem się Johnngo. Znowu byli zbyt daleko, żeby czuć swoją bliskość, oddech i serce bijące pod piersią. Zbyt daleko, żeby siebie zrozumieć, żeby sobie wybaczyć i przeprosić. Dać szansę na ciszę przepełnioną goryczą i powolne zmaganie się z bólem, który właśnie wyszedł na wierzch niczym najgorsza trucizna, która ich cały czas dusiła od wewnątrz.
- Johnny - powiedziała ledwie słyszalnie, robiąc kilka kroków w przód, niemal natychmiast żałując wszystkiego, co między nimi znowu zaszło. Cierpiał, a ona nie potrafiła tego w żaden sposób udźwignąć, bo cierpiał przez nią. Była tym nieprzyjemnym zapalnikiem i może powinna się całkowicie wycofać, tylko ze względu na jego dobro.
Ostatnie, czego bym chciał, to cię skrzywdzić. Przepraszam.
Każdego tylko nie, kurwa, ciebie.

Czy potrafiła odebrać bardziej dosadne przesłanie? Coś w niej drgnęło niespokojnie. Gdyby nie te kilka słów, może by się ubrała i wyszła na dwór, pozwalając ciężkim kroplom opadać na swoje ciało. Oddaliłaby się znowu, zostawiając go na pastwę losu, ale już nie potrafiła. Nie potrafiła się wiecznie odwracać, gdy coś ją uwierało i mąciło chwiejną harmonię.
Zrobiło się przeraźliwie cicho, a ona stała gdzieś pomiędzy salonem a kuchnią, przyglądając mu się w milczeniu. Widziała każdy pojedynczy szczegół, niemal czując jego słone łzy pod swoimi powiekami. Bolało. Cholernie bolało to jego cierpienie.
Podeszła niepewnie, układając ostrożnie dłoń na jego ramieniu, by przejechać kilkukrotnie kciukiem w jedną i drugą stronę, w jakimś uspokajającym geście. Jeśli miała zapłacić najgorszą cenę za próbę pocieszenia, za próbę bycia obok w najgorszych chwilach, to była na to gotowa. Bo nie mogła go zostawić samemu sobie z żalem, który ściskał go za szyje i odbierał zdrowy rozsądek.

Jeśli muszę i wybrać będę mógł, jak odejść
To przecież dobrze, dobrze o tym wiesz
Chciałbym umrzeć przy tobie


Zgarnęła go w swoje ramiona niczym małe, płaczące dziecko, które zaraz wtuliło się w jej ramię. Sama jednak pozwoliła łzom wydostać się spod swoich powiek. Pozwoliła im płynąć nieustannie, wsiąkając w jego koszulkę.

Jeśli kiedyś wybrać będę mógł, jak to zrobić
To przecież dobrze, dobrze o tym wiesz
Chciałbym umrzeć z miłości.

Oplotła go szczelnie i mocno, nie pozwalając muna ucieczkę, jednocześnie czując, jak sama drży pod wpływem emocji w jego objęciach. Rozsypali się, już ostatecznie i nieodwracalnie.
- Nic się nie stało - szepnęła rozedrganym głosem, siląc się na jakąkolwiek pewność, którą mógł usłyszeć. - Nic mi nie jest - sapnęła cicho, uśmiechając się smutno w przestrzeń. Przecież już nie chodziło o nią. Tak właśnie płaciła za wszystkie swoje błędy. Teraz chodziło tylko i wyłącznie o niego, bo wiedziała, jak wiele dźwiga, jak wiele słów nie wypowiada. Jak bardzo próbuje się trzymać mimo wszystko.
- Przepraszam, przesadziłam, to moja wina, Johnny, jak za każdym pieprzonym razem - wciągnęła mocno powietrze do płuc, czując wyraźnie jego zapach. Ten przyjemny, kojący zmysły, który chciała mieć zawsze przy sobie. - To ostatni raz, już nigdy więcej… - dodała ledwie słyszalnie, przełykając mocniej ślinę.
Już nigdy więcej nie naruszę granicy. Zbyt wiele nas to kosztuje.

Johnny Vázquez
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
a
Awatar użytkownika
Otwarty na nowe zajomości koleżka z bardzo zdrowym podejście do życia. Nigdy nigdzie mu się nie śpieszy, stara się korzystać z życia jak tylko może. Kręci też drineczki w 'Grill & Chill' na plaży. Piña Colada, Mojito, Tequilla Sunrise a może Krwawa Mary? Nazwij tylko drinka a Johnny sprawi, że stanie się on Twoim nowym ulubionym.
30
182

Post


Rozpadał się
Rozpadał na milion maleńkich kawałeczków, które w tym samym czasie próbował desperacko pozbierać i ułożyć z powrotem na miejsce. Nie wychodziło mu to. Z każdym podniesionym kawałkiem, kolejne dwa spadały z ogromnym hukiem, odbijając się długim, ciężkim echem. Bolało go. Bardzo. To nie była jej wina. Ona po prostu odlepiła plaster, pod którym chowało się całe gówno jego życia, cały ból i żal, który głęboko przed sobą chował. Nie dawał rady - po prostu, najzwyczajniej w świecie nie dawał rady. Potrzebował przerwy. Przerwy od nieustannych dram, potyczek, zabawy uczuciami. Potrzebował się uspokoić, wyczilować i poukładać sobie w głowie, zanim zacznie mieszać wszystkim innym po drodze.
Żołądek podskoczył mu do gardła, gdy poczuł delikatną dłoń na swoim ramieniu. Westchnął głośno. Nie musiał nawet na nią patrzeć, by wiedzieć, jaką minę właśnie miała. Czuł jej smutek - czuł to w sposobie, w jakim go dotykała, w cichych podciągnięciach nosa, które próbowała ukryć, w drżącej dłoni, usiłującej dodać otuchy. Sama była w chujowym stanie, a jednak potrafiła i chciała być dla niego, dać wsparcie, którego desperacko potrzebował.
Automatycznie, jak na zawołanie odwrócił się do niej przodem i nie prosząc o pozwolenie schował twarz w jej chłodnych i wciąż lekko wilgotnych włosach. Mimowolnie zaciągnął się doskonale znajomym zapachem.
Nic się nie stało
Nic się nie stało
Nic się nie stało
Nic się nie stało

Ciche słowa błądziły po jego głowie, odbijając się od siebie niczym piłeczka kauczukowa. Próbował się ogarnąć, próbował się nie mazać, ale nie potrafił. Tu nie chodziło już tylko o to, jak ją potraktował, tu chodziło o cały ciężar, jaki przyjął na swoje barki w ostatnim czasie. Nawalił sobie tego tyle, że doszedł do momentu, w którym nie poznawał sam siebie, nie poznawał człowieka, którym się stawał. Wmawiał sobie, że jest wystarczająco silny, że da radę, kiedy prawda była zupełnie inna - był dzieckiem. Jebanym, słabym dzieckiem zamkniętym w ciele trzydziestoletniego faceta. Dzieckiem, który tak bardzo przywiązał się do swojej ukochanego pluszowego misia, że nie jest w stanie go puścić. Misia, który jest dla niego całym światem, prawdziwym oczkiem w głowie. Misia, bez którego nie potrafi w nocy zasnąć, przewracając się z boku na bok, licząc barany. Misia, któremu może zdradzić każdy nawet największy sekret. Misia, przy którym zawsze może być sobą. Misia, o imieniu Miriam. Wziął głęboki oddech.
- Przestań - przerwał jej w pół zdania, nie dając nawet dokończyć - To nie twoja wina - powiedział stanowczo, wyswobadzając się z jej uścisku. Potrzebował przestać jej dotykać, rozpraszać się i po prostu spojrzeć w oczy. I nagle go jebło. Jebło go całe to uczucie, przed którym razem bardzo się wzbraniał. Fakt, przed którym bronił się rękami i nogami, by tylko nie dotarł do jego świadomości.
- To moja wina. To wszystko moja wina - prychnął sam do siebie, zatracając się w jej zdezorientowanym spojrzeniu, gotowy wypuścić z siebie leżący na sercu ciężar - Ja po prostu nie potrafię tak bez ciebie. Myślałem, że umiem. Myślałem, że to wszystko - te uczucia, masa emocji, kiedy tylko jesteś obok, szybsze bicie serca - myślałem, że to wszystko minie. Że nauczę się z tym walczyć. Ale nie minęło. Nie minęło i kurwa, kiedy tylko jesteś obok po prostu nie potrafię inaczej. Wiem, że to złe. Że TO wszystko, o TO właśnie jest złe. Mój rozum to wie i to zajebiście dobrze. Ale serce? Serce nie ma bladego, pierdolonego pojęcia co jest dla mnie złe, bo jedyne co robi, to czuje. I sam nie wiem.. kiedy jesteś blisko, po prostu jakby odbierasz mi rozum. Odbierasz ten jedyny czynnik co myśli, a nie tylko czuje. Bo jeżeli miałbym ci powiedzieć, co czuje, to uwierz mi, pierdolonej nocy by na to nie starczyło. Myślałem, że to koniec, myślałem, że jak odetnę się na dobre to będzie okej, będzie łatwiej, ale nie było i jedyne co robiłem to tylko wmawiałam sobie, że tak jest. Wmawiałam sobie, że trzymam dystans w tym samym czasie desperacko robiąc wszystko, co w mojej mocy, by zatrzymać cię jak najbliżej. Wskoczyłem w ten chory wir manipulacji, raz inicjując bliskość a zaraz potem od niej uciekając i przeraża mnie to. Cholernie mnie to kurwa przeraża, Miriam. A ja nie wiem nawet czemu. Nie mam jebanego pojęcia. - w jego słowach mogła usłyszeć wszystko. Każdą, pojedynczą emocję, która przez niego przemawia. Cały czas patrzył jej oczy, mówiąc może trochę chaotycznie, ale prosto z serca. Nie myślał, nawijał słowa równo z przemyśleniami. Zupełnie jakby po prostu myślał na głos, próbując dojść do jakichkolwiek wniosków. Jakby trwał w pewnego rodzaju amoku, nie dopuszczając do siebie żadnych zewnętrznych bodźców. Targało nim. Potrzebował to rozchodzić. Potrzebował przestrzeni. Dusił się. Wykonał krok w tył, by już po chwili, przejść się na drugi koniec kuchni, opierając ciężko o chłodny blat. - Wtedy na plaży, kiedy powiedziałaś, że jesteś w ciąży.. Sam nie wiem czego bałem się bardziej - Tego, że będziesz miała dziecko czy, że nie będzie moje. Ja, sam nie wiem.. ja.. - zamarł w pół słowa, jakby nie potrafił dobrać odpowiednich słów. Jakby sam nie wiedział, dokąd zmierzają jego myśli i – co gorsza – jakie skutki przyniosą.
Wdech
Wydech

Wdech
Wydech

Wdech
Wydech

Wdech
Wydech

Nie mogli tak dalej żyć. Nie mogli choro gonić się w kotka i myszkę, bez najmniejszego sensu i celu. Źle to na nich działało, mieszało z ich głowami, doprowadzając do szaleństwa. To nie było normalne. To kurwa nawet nie leżała obok słowa normalne, ani żadnego od niego synonimu.
- Ja.. nie wiem czy jestem w stanie tak dalej ciągnąć - spojrzał na nią wielkimi oczami, pozwalając, by na jego twarzy wymalowała się najprawdziwsza na świecie bezradność.

And I hear your ship is comin' in
Your tears a sea for me to swim
And I hear a storm is comin' in
My dear, is it all we've ever been?


Miriam Díaz
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! O gołębim sercu - za pomoc z grafiką! Pomocne skrzydło - za pomoc z grafiką! Jaka to melodia? Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku F.W.B - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Największy przegryw 2020 Głuptas 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE Novel Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP HI I JUST MET YOU TEXT ME! Bestseller SCENARZYSTA NA DOROBKU BOGATE CV I love my children MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer SINGIEL WIELBICIEL SUSHI Kawa najlepiej smakuje w łóżku Mam czarny humor Znam na pamięć The Big Bang Theory Kocham naleśniki Codziennie potrzebuję solidnego śniadania Lubię zapach damskich perfum Podjadam po północy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Mam mocną głowę Chodzę na siłkę PIJAM WÓDKĘ PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW WYSPORTOWANY CZARNA OWCA ryzykant SEKSOHOLIK PEWNY SIEBIE IMPREZOWICZ DZIWAK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH JESTEM GRYFONEM WIERZĘ W LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI WIERZĘ W JEDI ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Czuję motyle w brzuchu I LOVE YOU, BABY! Kajdany miłości UGLY NAKED GUY NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SO HIGH! RUPAUL'S DRAG RACE Odlotowe Agentki PARA PAPARA PAPA OOO OOO You Shouldn't Kiss Me Like This superhero #*&!@%^ help me, i'm poor I'm a DJ baby! Run, eat and run! DANCING QUEEN SING A SONG A TY CAŁUJ MNIE! HAPPY BIRTHDAY! DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET FRIENDZONE IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM BEACH BITCH I SAY A LITTLE PRAYER FOR YOU MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ROBINSON CRUSOE SURPRISE! CAKE BOSS GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Pierwszy raz dawała mu całą siebie bez złudnych czułości, bez słów, które mogłyby namieszać mu w głowie. Trwała w tym swoim postanowieniu bycia mimo wszystko, powoli rozpadając się na kawałki. Nie chciała go zawieść, stracić. Nie była na to gotowa. Myślała, ze może będzie im teraz łatwiej, ale dalej zapominali o otwartości wobec siebie. Zapominali o otwartych kartach i słowach szczerości, ponownie wszystko w sobie dusząc. To dlatego ich ciała tak mocno krzyczały, pragnęły i nie potrafiły się powstrzymać. Nie mogli normalnie funkcjonować przez ciężar niewypowiedzianych uczuć.
Wypuściła go ze swoich objęć, choć pragnęła czegoś innego. Pozwoliła mu się oddalić. Pozwoliła się omieść chłodem, który odczuwała zbyt bardzo za każdym razem, kiedy budowali między sobą dystans. Mimo bólu rozlewającego się w jej wnętrzu i tych dezorientujących pytań, rodzących się w głowie, nie potrafiła przestać na niego patrzeć. Widziała wszystko w tych ciemnych tęczówkach, które zaszły tą nieprzyjemną mgłą smutku, bezradności.
Czuła każde jego słowo, które równie dobrze mogła przypieczętować sobie. Ile razy próbowała zapomnieć? Ile razy obiecywała sobie, że odpuści, bo to, co jest między nimi, jest złe? Setki. Ale jeszcze więcej razy zasypiała, myśląc właśnie o nim, by obudzić się z tym samym wspomnieniem w myślach. Wszystko przypominało jej o nim, przywracało szczęśliwe historie, niezapomnianą bliskość.
Próbowała powstrzymywać łzy płynące po policzkach, ścierała je raz za razem, chcąc ukryć przed całym światem, ale nie nadążała. Jak mieli sobie z tym poradzić? Jak mieli rozwikłać tę zagadkę, która była między nimi? Bardzo chciała, żeby było im łatwiej, bezpieczniej. Chciała, żeby byli szczęśliwi, a tymczasem cały czas obarczali się winą za swoje uczucia. Dusiła się pod naporem problemów, uderzających pierwszy raz w przestrzeń. Pierwszy raz realnie wypowiedzianych w rzeczywistości.
Wtedy na plaży, kiedy powiedziałaś, że jesteś w ciąży... Sam nie wiem czego bałem się bardziej - Tego, że będziesz miała dziecko czy, że nie będzie moje.
Jak bardzo pragnęła, żeby był ojcem jej dziecka? To, co zrobiła, było największym błędem jej życia. Zatraciła się w poczuciu bezsilności i samotności tak bardzo, że wpadała w ramiona Francisco, byleby stłamsić te zabijające ją uczucia. A potem uciekła przed odpowiedzialnością. Uciekła przed niewiadomymi.
Ja.. nie wiem czy jestem w stanie tak dalej ciągnąć.
Uderzyło zbyt mocno. Zbyt mocno, żeby mogła się na to zgodzić.
- Nie mogę cię znowu stracić - wzięła rozpaczliwy oddech, czując, że po prostu zaraz utonie. - Nie chcę uciekać, nawet nie chcę znowu próbować o wszystkim zapominać, bo to nie działa. Po prostu nie działa - przyłożyła dłonie do oczu, opierając się plecami o blat. Przetarła mocno dłońmi po zaczerwienionych policzkach, jednocześnie zbierając wszystkie łzy. Nie mogła na niego patrzeć w tym stanie, wiedząc, że to ona do tego doprowadzała za każdym razem. Nie ważne, jak bardzo by temu zaprzeczał. Ona to zaczęła, więc teraz będzie rozpaczliwie naprawiać.
- Wyobrażasz sobie, że moglibyśmy się mijać bez słowa, mimo że nasze życia cały czas by się ze sobą przeplatały? Na urodzinach Ines, na tych wszystkich popieprzonych imprezach czy spontanicznych, wspólnych obiadach? Chcąc nie chcąc będziemy mieć w jakiejś części wspólne życie, więc… - odetchnęła, próbując wszystko jakoś ubrać spójnie w słowa, ale miała wrażenie, że to wszystko nie ma sensu. - Albo to jakoś rozwikłamy, albo… - zawiesiła się, zaciskając palce na zimnym blacie. - Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, nieważne czy jestem daleko, na drugim końcu świata, czy stoisz obok - pociągnęła nosem, zdając sobie sprawę, że nie ma już nawet czym płakać. Nie miała siły wiecznie cierpieć, wiecznie się przejmować i myśleć, że wszystko robi źle. Czuła się, jakby uleciały z niej wszelakie chęci, a mimo to dalej próbowała się podnieść, doprowadzić do porządku, spinając niemal widoczne na całym ciele.
- Przykro mi, ale nie odpuszczę, nie tym razem - opuściła spojrzenie na swoje stopy, po czym zamknęła powieki. - Znamy się całe życie, poradzimy sobie ze wszystkim - nie wiedziała, skąd jeszcze wygrzebuje te resztki nadziei, ale to kopanie ją wyczerpywało. I jeśli Johnny kiedykolwiek myślał, że Miriam to fighterka, to miał cholerną rację. Nie dlatego że wygrywała, a dlatego, że cały czas walczyła, żeby wstać i iść dalej. Nie mogła zostawić go w tyle. Nie mogła zostawić go samego z ich wspólnymi problemami do rozwiązania. Musieli się z tym uporać, nie mieli innego wyjścia.
- Dajmy sobie chwilę, kilka dni bez presji, dobrze? Spędźmy czas tak, jak lubimy. Z ludźmi, przy których czujemy się dobrze, a potem… Spotkamy się na spokojnie, porozmawiamy, postaramy się być dorosłymi ludźmi, może się uda - na powrót wróciła spojrzeniem do jego tęczówek, kiedy w tych jej malowała się jakaś niepowstrzymana nadzieja na to, że będzie po prostu dobrze, lepiej. - Nie zostawię cię z tym całym bagnem samego.

Johnny Vázquez
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
a
Awatar użytkownika
Otwarty na nowe zajomości koleżka z bardzo zdrowym podejście do życia. Nigdy nigdzie mu się nie śpieszy, stara się korzystać z życia jak tylko może. Kręci też drineczki w 'Grill & Chill' na plaży. Piña Colada, Mojito, Tequilla Sunrise a może Krwawa Mary? Nazwij tylko drinka a Johnny sprawi, że stanie się on Twoim nowym ulubionym.
30
182

Post

Czekał, aż wyjdzie
Czekał, aż podniesie się na równe nogi i ucieknie. Przecież to była jej specjalność. Taka już była kolej rzeczy - on mówił co czuje, a ona po prostu, najzwyczajniej w świecie pakowała manatki i spierdalała z jego życia z podniesioną głową. Zaczynając od momentu, w którym Elton zostawił jej cholerną karteczkę o zerwaniu, a on jako pierwszy tulił ją do piersi w towarzystwie lodów czekoladowych do chwili, gdy następnego dnia nie spakowała manatek i wypierdoliła w dali świat, nie dając znaku życia aż po moment, gdy zostawiła go samego na szczycie pieprzonej góry, kiedy podzielił się z nią swoimi uczuciami i targającymi nerwy obawami. Uciekała za każdym razem. Taka już była, a on czysto zdążył się już przyzwyczaić.
Był na to gotowy. Był gotowy, że lada moment wyjdzie, pomimo faktu, że nawet nie miałaby gdzie za bardzo pójść. Przymknął oczy, robiąc głęboki wdech, dosłownie zaciągając się powietrzem, jak najlepszym papierosem i czekał. Czekał aż usłyszy trzaśnięcie drzwiami i kroki oddalające się w stronę oceanu. Czuł, jak słone łzy cisną mu się pod powieki, ale może tak właśnie miało być.
Nie mogę cię znowu stracić
W pierwszej sekundzie miał wrażenie, że najzwyczajniej w świecie się przesłyszał.
Nie chcę uciekać, nawet nie chcę znowu próbować o wszystkim zapominać, bo to nie działa. Po prostu nie działa
Otworzył oczy, spoglądając prosto na nią, kompletnie zdezorientowany. Spodziewał się wielu rzeczy, setek scenariuszy, jednak w żadnym nie walczyła. A ona to właśnie robiła - walczyła o niego. Walczyła o ich wspólną relacje, o wszystko co ich łączyło, jak i rzeczy, które tak bardzo ich poróżniały. Ba kurwa, była cholernie daleko od poddania się. Przejęła stery, kierując ten zagubiony statek prosto w kierunku bezpiecznej przystani, której tak desperacko potrzebował.
Miała rację. Miała pieprzoną racje. Nie mogli o sobie zapomnieć, to było fizycznie niemożliwe. Dzielili ze sobą całe życie - mieli wspólnych znajomych, wspólną ulubioną kawiarnie i wspólne uczucie, które po prostu gdzieś na chwilę się zagubiło. To nie miało prawa się udać, nie ważne jak daleko by nie uciekli, jak bardzo by się nie odcięli, ich drogi i tak by się skrzyżowały w pewnym momencie.
Przykro mi, ale nie odpuszczę, nie tym razem
Znamy się całe życie, poradzimy sobie ze wszystkim

Patrzył na nią z nadzieją. Była tak pewna w swoich słowach, tak przekonana o ich znaczeniu, że i on zaczynał w nie wierzyć. Zaczynał chcieć spróbować. Dać temu kolejną szansę. Spróbować wspólnie pozbierać te rozrzucone kawałki ich dusz i razem stworzyć z tego silne więzy przyjaźni. Przyglądał się jej uważnie. Była inna. Coś w niej było inne. Nie był pewien, czy było to spowodowane mała fasolką w jej brzuchu, czy może uczuciem między nimi, które wbrew pozorom przez ten cały czas jedynie urosło na sile. Zmieniała się, na dobre. Imponowała mu.
Blady uśmiech wypełzł na jego twarz pod wpływem cichych słów. Powiedziała chyba wszystko co kiedykolwiek chciał usłyszeć. Dotknęła każdego tematu, którego się obawiał, dając mu jasno do zrozumienia, że tym razem będzie inaczej, tym razem nie zostawi go samego i zbłąkanego. Tym razem wspólnie znajdą wyjście z całej tej sytuacji.
- Dziękuje - wydukał, patrząc prosto w jej ciemne oczy. Pomimo odległości jaka ich dzieliła, wciąż był w stanie zauważyć każdą, nawet najmniejszą iskierkę w jej tęczówkach. Nie powiedział nic więcej, nie potrzebował - jego twarz i ciało mówiło wszystko za niego. Mięśnie, które jeszcze chwile temu były naprężone do granic możliwości, opadły swobodnie, okdrywając jego natrualną sylwetkę, a twarz, która wcześniej wyrażała jedynie ból, teraz pokazywała prześwity nadziei i szczerej, prawdziwej wdzięczności. Bo taki właśnie był. Był jej wdzięczny za to co właśnie zrobiła. Znał ją jak nikt inny, może nawet i niekiedy lepiej niż ona sama i doskonale wiedział, jak dużo musiało ją to kosztować. Wyszła poza strefę komfortu - dla niego. Postanowiła chyba pierwszy raz w życiu zawalczyć, nie robiąc ani jednego kroku w stronę wyjścia ewakuacyjnego - dla nich. Jak więc mógł tego nie docenić? Jak mógł w takiej sytuacji się poddać? Skoro on potrafiła się poświęcić i przyjąć na klatę błędy, on też musiał.
Stali w milczeniu, prowadząc niewerbalną wymianę zdań. Spoglądali na siebie trwając w bladych uśmiechach i przejawiających radość oczach. Coś się zmieniło. Jakby w końcu zrzucili z siebie pewnego rodzaju ciężar, który uwierał ich przez ostatni czas.


- Pamiętasz, jak w piątej klasie Danny z zajęć fizyki zaprosił cię na szkolną potańcówkę, a potem się na niej nie zjawił wystawiając cię do wiatru? - rzucił po chwili przerywając ciszę - Byłaś taka wkurzona, chryste, Ines była święcie przekonana, żę rozniesiesz całą szkołe w drobny mak - zaśmiał się na to wspomnienie, podskakując nieznacznie i siadając na chłodnym blacie - Chcesz wiedzieć czemu nie przyszedł? - spojrzał na jej zdezorientowaną twarz, jakby nie miała pojęcia co właśnie się dzieje i skąd w ogóle tak randomowe wspomnienie w jego ustach - Dzień przed imprezą usłyszałem jak na korytarzu umawia się rudowłosą Emily, że tą jednak ją chciałby zabrać na bal, a ciebie zaprosił tylko dlatego, że założył się z kumplami i chcieli się pośmiać. - wbił wzrok w podłogę, wspominając wszystkie wydarzenia w głowie jakby miały miejsce wczoraj - Byłem cholernie zły. Miałem ochotę rozpieprzyć mu ryj na kwaśne jabłko, ale wiedziałem, że wtedy ci o tym powie i jeszcze zagrażałoby to naszej przyjaźni.. więc zamiast obijania mu twarzy, namówiłem Eltona, żebyśmy zamknęli go w kanciapie woźnego wraz z rzygami naszego psa, które wcześniej przynieśliśmy w słoiku. Przesiedział tam całą imprezę - pokiwał głową z rozbawienia, prychając pod nosem, po czym spojrzał na Diaz ciepłym, grzejącym serce spojrzeniem.

Miriam Díaz
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! O gołębim sercu - za pomoc z grafiką! Pomocne skrzydło - za pomoc z grafiką! Jaka to melodia? Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku F.W.B - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Największy przegryw 2020 Głuptas 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE Novel Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP HI I JUST MET YOU TEXT ME! Bestseller SCENARZYSTA NA DOROBKU BOGATE CV I love my children MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? NOCNA ZMIANA Faster than a kiss! Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer SINGIEL WIELBICIEL SUSHI Kawa najlepiej smakuje w łóżku Mam czarny humor Znam na pamięć The Big Bang Theory Kocham naleśniki Codziennie potrzebuję solidnego śniadania Lubię zapach damskich perfum Podjadam po północy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Mam mocną głowę Chodzę na siłkę PIJAM WÓDKĘ PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW WYSPORTOWANY CZARNA OWCA ryzykant SEKSOHOLIK PEWNY SIEBIE IMPREZOWICZ DZIWAK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH JESTEM GRYFONEM WIERZĘ W LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI WIERZĘ W JEDI ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Czuję motyle w brzuchu I LOVE YOU, BABY! Kajdany miłości UGLY NAKED GUY NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SO HIGH! RUPAUL'S DRAG RACE Odlotowe Agentki PARA PAPARA PAPA OOO OOO You Shouldn't Kiss Me Like This superhero #*&!@%^ help me, i'm poor I'm a DJ baby! Run, eat and run! DANCING QUEEN SING A SONG A TY CAŁUJ MNIE! HAPPY BIRTHDAY! DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET FRIENDZONE IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM BEACH BITCH I SAY A LITTLE PRAYER FOR YOU MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ROBINSON CRUSOE SURPRISE! CAKE BOSS GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Pogubiłam się w życiu i szukam dobrego rozwiązania, które prawdopodobnie nie istnieje.
29
165

Post

Z każdym słowem rozpadała się, jednocześnie usilnie trzymając wszystkie kawałki w mocnym uścisku, żeby nic nie zgubiła, dopóki nie skończy. Dopóki będzie mówić o tym wszystkim z taką pewnością, jak nigdy.
Skąd to się wzięło? Przez chwilę probowała rozwikłać tę zagadkę. Próbowała dotrzeć do najciemniejszych zakamarków swojej duszy, o których już dawno temu zapomniała albo nie zdawała sobie sprawy z ich istnienia. Tam wszystko się schowało, znalazło swoje miejsce, czekając na lepszy moment, dzień czy miesiąc. Dla tęsknoty, słodkich pragnień i nadziei nie było ważne kiedy, ale jak. Ważne, żeby w końcu była gotowa tak jak teraz. Zaparła się, uparcie trzymając rękami progu tego domu, w którym wszystko się zaczęło, choć z tyłu głowy alej majaczyła chęć ucieczki. Słabnąca, pokrywająca się coraz większą warstwą kurzu.
Patrzyła na niego mimo zabłąkanych łez pod powiekami, spływającymi cicho i leniwie po policzkach wraz z każdą, najmniejszą emocjom, opuszczającą jej ciało. Potrzebowała się wyplątać z tej niewiadomej, w której utknęli. Potrzebowała wyciągnąć z tego bezdennego miejsce siebie, jak i jego. I chyba… Chyba się udało? Pierwszy raz poczuła, że już jest lepiej. Że znika ten okropny, frustrujący ciężar, bezradność obezwładniająca ciało, które pragnęło tak wiele.
Wypuściła nagromadzone powietrze w płucach, jednocześnie pozbywając się resztek napięcia. Nagle odgłos deszczu za szybą stał się przyjemną i ciepłą melodią, która zamknęła ich w czterech ścianach, zmuszając, żeby w końcu się poukładali. I choć była rozsypana na milion małych kawałków, to wcale jej to nie przeszkadzała. Wręcz patrzyła na ten obrazek z nadzieją, wiedząc, że to tylko kolejne, łatwe puzzle do ułożenia. Powstanie z nich piękny krajobraz wchodzącego słońca nad wysokim szczytem, za którym majaczyć będzie niekończący się ocean.

Uśmiechnęła się delikatnie, słysząc jego słowa. Zawsze przecież wracali. Zawsze wracali do tego upragnionego szczęścia, którego mieli na pęczki, tylko wykorzystywali je w niewłaściwy sposób. Spojrzała na niego, jakby wrócił właśnie z dalekiej podróży i wszystko wraz z tym wróciło na swoje właściwe miejsce. Jakby właśnie świat obrócił się o sto osiemdziesiąt stopni za pomocą magicznej różdżki, a ona nie miała pojęcia, jak.
- Danny był wtedy moim crushem crushów - parsknęłą cicho, śmiejąc się krótko. Dokładnie pamiętała tamten wieczór - jak bardzo zawiedziona była. A potem, fakt, miała ochotę roznieść cały świat, bo stroiła się bite kilka godzin, żeby wyglądać jak milion dolarów.
- Żartujesz sobie? - popatrzyła na niego wielkimi oczami z niedowierzaniem malującym się w tęczówkach. - Pół szkoły zastanawiało się, dlaczego we wszystkich korytarzach tak śmierdzi. Nawet zaczęli już przeglądać wentylacje, sprawdzając, czy coś nie zdechło - otworzyła szafkę w przypływie chwile, wyjmując dwa kubki. Potrzebowała cukru, natychmiast, więc jej spojrzenie spoczęło na opakowaniu kakao dla dzieci.
- Dobra, to ja też mam dla ciebie smaczek, o którym nie masz pojęcia - nastawiła czajnik z wodą, co jakiś czas rzucając w stronę Johnnego krótkie spojrzenie. Jej oczy wracały do normalności, wręcz zaczynały błyszczeć w jakiś nieznany sposób. - Pamiętasz babkę od fizyki, która się na tobie uwzięła? - uniosła brew wyżej, widząc, jak sobie przypomina niesławną panią Dorothy, która chyba wcale nie lubiła swojej pracy. - Szkoła średnia, to chyba była pierwsza klasa, sprawdziany uzupełniające do końcowej oceny, nic nie umiałeś, jak zwykle, ale na drugi dzień kochana pani Dorothy poprosiła cię o napisanie testu raz jeszcze, kolejnego dnia. Siedziałam wtedy z tobą do późnej nocy, tłumacząc ci materiał z całego roku - oblizała łyżeczkę z czekoladowego proszku, który nasypała do kubków. - Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego cię o to poprosiła? - uśmiechnęła się szerzej na to wspomnienie, które wtedy dostarczyło jej sporo adrenaliny. - Ukradłam twój test z jej biurka, gdy podeszła do kogoś w klasie, żebyś nie zawalił roku. Dorotka myślała, że go zgubiła, ale nie potrafiła się do tego przyznać - już po chwili w pomieszczeniu uniósł się słodki zapach kakao. Postawiła jeden kubek przed Johnnym, opierając się mocno dłonią o blat. - Zapewniłam ci bezbolesną, ekspresową poprawkę - pokiwała znacząco głową, upijając kilka łyków napoju.
Czy mogło być lepiej? Wracali do wspomnień, które sprawiły im wiele frajdy. Wracali do czasów, gdy wszystko przyjmowali takim, jakim było i robili dla siebie dosłownie wszystko, byleby obronić przed złem tego świata drugie. Czasami w tajemnicy, czasami bez poklasku i gratulacji, ale dalej z tym uczuciem satysfakcji i milczącej ulgi. Takiej samej, jak opanowała ich tego wieczoru, mimo że wydawało się, że wybuchną, że znowu się rozsypią i zgubią. A jednak się odnaleźli, wraz z tą wąską, ledwo wydeptaną ścieżką pomiędzy gęstymi drzewami.
Rozmawiali. Pierwszy raz od dawna rozmawiali tak naprawdę, nieskrępowanie, nie popadając w żadną grę uczuć. Po prostu byli dla siebie, czerpali przyjemność z prostych słów i swojej obecności, zasypiając jak małe dzieci, nie mogąc doczekać się kolejnego, lepszego dnia.

/ztx2
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 9 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najwybitniejszy pisarz 2020 Smerf Zgrywus 2020 Troublemaker 2020 Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! temat miesiąca - październik THE CHOSEN ONE SCENARZYSTA NA DOROBKU Adam i Ewa TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP TEXT ME! Bestseller Novel For all mankind BOGATE CV I love my children WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY Sej łaaat? ALKOHOLIK FAN FILMÓW EROTYCZNYCH TUBYLEC CZARNA OWCA Pijam gorącą czekolade Marzyciel Jestem numerologiczną siódemką Ususzę nawet kaktusa Jedzonko? Tylko kwaśne! Kocham deszcz Znajdziesz mnie w barze na plaży Gram na nerwach PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA ŻARŁOK SEKSOHOLIK wieczny Piotruś Pan TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI DRAMA QUEEN IMPREZOWICZ MAM PTASZKA KOZIOROŻEC PRACA W TEATRZE PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM ARTYSTA ZNAM 2 JĘZYKI JESTEM ZAKOCHANY/A W ZWIĄZKU Kocham jajecznicę A TY CAŁUJ MNIE! I LOVE YOU, BABY! #CZYSTEHOPEVALLEY DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? I'M SORRY Kajdany miłości PUCZJO HENZAP INDI ER BEACH BITCH no shame! toss a coin to your witcher My bu-zzy best friend Up! Stara przyjaźń nie rdzewieje TWÓJ NOWY DOM LIST W BUTELCE BABY BOOM! THANK YOU FROM THE MOUNTAIN GAME MASTER ROBINSON CRUSOE MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN NOTHING LASTS FOREVER I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM I NEED A DOCTOR HE WAS FIRST! IT WAS AN ACCIDENT! Wpadka FRIENDZONE SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE NA KAŻDĄ RĄCZKĘ Oops, I did it again
mów mi/kontakt
Kaczka Dziwaczka#9552
Zablokowany