- Traktuję to poważnie, a przynajmniej na tyle na ile jest poważne. Ja rozumiem, że mogło cię to wszystko zmartwić, ale przecież widzisz, że żyję i z tobą rozmawiam. To chyba pokazuje, że nie stało się nic poważnego - przedstawił mu swój punkt widzenia, który niestety znacznie odbiegał od tego należ...
- Staram się go zrozumieć, ale ciężko mi ogarnąć czemu się martwisz skoro wszystko jest w porządku. Wolę widzieć jak się uśmiechasz. Co innego jakbym był na łożu śmierci, ale to jedynie stłuczenia. Lekarze też przesadzają bo te wszystkie bandaże nie są mi potrzebne - skrzywił się. Był pewien, że gdy...
- Ubezpieczam każdego swojego pracownika, więc siebie też. Daj spokój, Mark. Nie zakładaj od razu najgorszego, co? Spójrz na mnie, jestem duży i całkiem dobrze zbudowany. Nie da się mnie pokonać tak łatwo - skomentował. Jakich słów miał jeszcze użyć, by chłopak mu uwierzył? - Niczego nie mam, możesz...