Skye, jeżeli to przeżyje oczywiście, to zdecydowanie planował z tym gościem porozmawiać. POWAŻNIE porozmawiać. Chlańsko chlańskiem, ale trzeba mieć chociaż jedną działającą komórkę mózgową, jeżeli chce się puszczać fajerwerki. Nawet wśród trzeźwych ludzi zdarzały się bardzo groźne wypadki z udziałem...
Święty spokój z tą dwójką był przecież jak najbardziej możliwy! Ale tylko w sytuacji, kiedy w danym miejscu Skye'a i Damiena nie było. W przeciwnym razie nie było co liczyć nawet na ociupinę spokoju, bo ich już i tak ledwo wyrabiająca (niczym Halsworth na zakrętach) współdzielona komórka mózgowa ule...
Jeśli Camden był jakkolwiek zaskoczony tym, że jego mama rozpoznała Skye'a (no, prawie, biorąc pod uwagę, że i tak pomyliła go z bratem), to co miał powiedzieć sam zainteresowany? Prawdę mówiąc, nie miał zielonego pojęcia, kim jest ta kobieta. Znał jej syna, nie ją - a i tego nie był do końca pewny....
Jasne, bardzo często zdarzało się, że w knajpie zasiadali stali klienci. Nie raz i nie dwa Skye nie zbierał zamówień, bo po prostu wiedział z góry, co dana osoba sobie zażyczy. Wielu klientów zawsze siadało w tych samych miejscach i zamawiało to samo. Taka swego rodzaju rutyna to była dość przyjemna...
Skye co roku obiecywał sobie w Sylwestra, że nadchodzący rok będzie jego rokiem! Że będzie super! A potem, no, wychodziło to co zawsze. Toczył się przez dwanaście miesięcy w bólu egzystencji, by ostatniego dnia grudnia narobić sobie nadziei nie wiadomo na co. To pewnie była wina alkoholu, który w si...
Nie było w sumie wiadome, dlaczego ta knajpa cieszyła się taką popularnością wśród miejscowych i, lub przyjezdnych, ale Skye nie mógł za bardzo na to narzekać. Im większy ruch, tym większy zarobek, prawda? Dużo ludzi w Homarze (jak zwykł nazywać swoje miejsce pracy Atterberry) to duże napiwki. Obust...
Imię i nazwisko: Skye Atterberry
Typ: odznaka dla postaci
Nazwa odznaki: chodzę w glanach
Wyjaśnienie: 40 postów!
Typ: odznaka dla postaci
Nazwa odznaki: chodzę w glanach
Wyjaśnienie: 40 postów!
Przypięta — Joseph
- No i co się tak krzywisz? - Skye lekko kopnął blondyna w kostkę. W sumie domyślał się, o co chodzi - Damien zwykle narzekał na podróżowanie zbiorkomem, bo nie bardzo to lubił - ale hej, raz na jakiś czas mógł się dla niego poświęcić! Zazwyczaj jeździli samochodem, a właściwie, to Skye woził dupę D...
Kolejny dzień pracy w The Lobster Roll niestety zapowiadał się na niezbyt spokojny. Znaczy się, bardziej zapowiadał się na pełen potencjalnej roboty. Od rana w lokalu przewijało się mnóstwo ludzi i pomimo tego, że takie dni zawsze skutkowały dużymi napiwkami, z drugiej, zazwyczaj nie wiedzieli, w co...
nie byłabym sobą gdybym ci nie wbiła się zaznaczyć w relkach
Skye kiedy tylko nie pracował, większość czasu spędzał z Damienem. Ale też nie mógł mu zawracać głowy cały czas! Obaj musieli czasami od siebie odpocząć i spędzić trochę czasu z kimś innym. Pewnie dlatego Schuyler z taką radością zgodził się na propozycję spotkania z Ivy. Bądź co bądź, dawno się nie...
Tak naprawdę Damien nie był dla niego lwem, tygrysem, czy nawet krową. Zamiast tego był jak mały, kosmaty króliczek, taki idealny do przytulania, miziania i kochania. Po przyjacielsku, oczywiście. Chociaż, czy aby na pewno? Skye łapał się na tym, że czasami nie był do końca pewny, co myśleć o swojej...