- To nie miękkie, jest Twoim bratem, najbliższą rodziną. To normalne, że tęsknisz - wywróciła oczami i pocałowała go w nos, bo gadał głupotki - też trochę tęsknie za tym głupim młotem - zaśmiała się pod nosem i przesunęła palcami po jego głowie, gdy opierał się o nią. Wiedziała, że nie może poczuć t...
## Powroty do domu były o wiele przyjemniejsze niż siedzenie w szpitalu. Nie było z nią najlepiej ostatnimi tygodniami, ale z Jacksonem też działo się coś niedobrego. Czy to wina Rykera? A może jej głupich i egoistycznych decyzji? Gdy rano nie zastała go w łóżku westchnęła ciężko. Nie miała nawet o...
Dane postaci: Nora Westford
Termin nieobecności: 16-22.11
Termin nieobecności: 16-22.11
Nieobecność uznana — Ruth
- Tylko to Ci w głowie, co? - Wywróciła oczami prychając, bo jasne, tylko usta-usta by chciał. - Jak tak bardzo chcesz to spoko, zapoznam Cię z jakąś pielęgniarką, będziecie żyć długo i szczęśliwie, a potem urodzi Ci dziedzica i napiszecie o tym książkę - mruknęła, patrząc morderczo na Jacksona, ale...
- Mm.. trochę, odrobinę. Czego się najadłeś przez sen? - Westchnęła, ściskając jego dłoń lekko, jakby chciała dodać mu otuchy. - Jesteśmy jednak pewni, że Jesus nie porwał Rykera, bo to po prostu cieć, a mi tylko ktoś by spróbował coś podrzucić - prychnęła, bo chyba nie chcieli za bardzo wchodzić pa...
- Kim to wiem, że jest, ale chyba Kate nie mają żadnej.. - wymruczała cicho, zastanawiając się, czy faktycznie była jakaś tam Kate. Ale ja nawet nie kojarzę, a znam tylko kilka z nich. Był taki okres, że nie ogarniałam która to Kourtney i ta druga, no nawet nie pamiętam imienia. Podejrzewam, że Nora...
- Co język, co język? - Skrzywiła się i prychnęła. - Dobrze wiesz, że kochasz ten język, a poza tym, nie mam racji? Przypomnę, to nie Ty masz dializę tylko ja, to nie Ciebie boli, tylko mnie i Ty się wyspałeś w nocy, a ja ani trochę! Powinieneś przy mnie czuwać, a nie udawać, skoro już tak bardzo ch...
To, że Norka była 10/10 to wiedział od zawsze i nie musiała być z tej zacnej daty, by widywał swoją ukochaną w najlepszych wydaniach, nawet gdy się budziła i nie chciała wstawać. Trochę go wykorzystała, bo prowadził do Cape Coral, a ona sobie drzemała jeszcze w dresiku, zawinięta w koc, bo wyjątkowo...
- Nikt nie powiedział, że mi się nie podoba, Jackson - prychnęła, wywracając przy tym oczami zirytowana, bo naprawdę, skąd on czasem brał te pomysły to nie wiedziała. Dostał więc w twarz za to poduszką, bo mu się należało, okej? W innym wypadku wcale by go nie atakowała. Ona doceniała wszystkie gest...
- Chuja możesz - odpowiedziała mu ładnie, pozwalając sobie na uśmiech. Nie chciała wracać do rozmowy o dzieciach, nie chciała mu też pokazywać, że mógł wszystko, bo tak naprawdę to nie mógł. Może mu się tylko tak wydawało, ale to Nora decydowała o swoim życiu, decydowała kiedy miała ochotę na niego ...
Zapowietrzyła się w momencie, gdy powiedział, że będzie ojcem. Jeśli tego chciał, to na pewno znajdzie kogoś po Norze, kto da mu tą rodzinę. Ona niestety nie mogła, nawet nie mogła mu ślepo to obiecywać. Nic nie powiedziała, chwytają jakąś koszulkę i po prostu ją składając w powietrzu, by zatuszować...
- Czasem jesteś dziwny, tak.. maksymalnie - wywróciła oczami - mnie tam nie martwi tytuł złodziejki czy barmanki, dobrze o tym wiesz - wzruszyła ramionami - tylko nie rozpowiadaj wszystkim, że kradnę diamenty, bo jednak wolałabym trochę pożyć z nimi, niż zostać z niczym, bo zaczną sępy węszyć - nie ...