Serio? Do twoich zdjęć? Masz dziwne marzenia, ale nie stanąłby mi na widok ciebie, także sorry
Zaznaczam, że nie tylko ja pracuję na mojej zmianie.
Tak pracujesz, że robisz obrzydliwe zdjęcia
bastardbastard
bastardbastard
Jesteś totalnie obrzydliwy, Morgan. Ciebie trzeba gdzieś zgłosić bo jesteś zagrożeniem. Ostatecznie czego bym chciał, to żebyś się spuszczał do moich zdjęć.
Jakie niby za każdym razem? Przypisuj ten syf komuś innemu a nie mnie
bastardbastard
I co będziesz sobie do nich robił dobrze, perwercie? To nawet do ciebie podobne
Nie zesraj się tam, Morgan, serio
bastardbastard
I co z tego? Nazwisko można napisać wszędzie. Zresztą nawet nie mam zamiaru ci się tłumaczyć.
Niczego nie zaniedbuję i on doskonale o tym wie, także powodzenia.
Zresztą dla ciebie syf to jeden okruszek na blacie
bastardbastard
Sam jesteś syf. Nawet nie powiedziałem, że ja zamykałem więc odchrzań się, kretynie
bastardbastard
A pytasz bo?
- Wyślę ci wspólne zdjęcia z naszej randki, możesz być spokojny. - powiedział, uśmiechając się dumnie. Nawet nie wątpił, że coś podobnego będzie miało miejsce. Już teraz zaczął zastanawiać się, gdzie zabierze dziewczynę, jak tylko stąd wyjdzie i trochę się prześpi. Może lepiej, że nie wziął jej ze s...
- Chcesz się założyć, że spędzi więcej? Ba, jestem pewien, że będzie prosiła o więcej, w przeciwieństwie do proszenia o czas z tobą. Jaka szkoda, że nie widziałeś wyrazu ulgi na jej twarzy, kiedy dałeś jej spokój - prychnął, rozbawiony. Jasne, że ściemniał, ale wszystko było dozwolone jeśli tylko ch...
- Ta, jasne. Spędzić miło wieczór. Dobrze wiesz, że Amber rozmawiała z tobą tylko z litości a nie dlatego, że jesteś dla niej szczególnie ważny. A proszę bardzo, zostawiaj. Nie prosiłem cię o pomoc ani nic. Sam się pchasz tam gdzie nikt cię nie chce - odparł, prychając. Jakoś nie przypominał sobie b...
- Jasne, jasne. Powinieneś mi raczej podziękować za to, że nie ośmieszyłeś się bardziej. I przynajmniej Amber nie musiała ci jawnie dawać kosza. Dzięki mnie nie usłyszałeś tego, co z pewnością powie ci następnym razem - wzruszył ramionami, będąc pewny siebie. Może i dziewczyna z nim rozmawiała, ale ...
- Ja przynajmniej z tej imprezy korzystałem, a nie stałem jak jakiś kołek, który nawet nie potrafi zaprosić do tańca laski, która mu się podoba. Nie to, żeby ta w ogóle miała cokolwiek z tobą robić - skomentował ironicznie. Jego zdaniem Ian nie miał najmniejszych szans u Amber i jeśli ktoś miał ją w...
- Proszę, jaki wrażliwy. Zawsze możecie stąd zniknąć, wiesz? Nikt was nie trzyma, zwłaszcza ciebie. Wystarczy, że się wyprowadzisz, a nikt nie powie na nich złego słowa - skomentował. Nie miał niczego do pozostałych Morganów. To jedynie Ian działał mu na nerwy i nie mógł znieść patrzenia na niego. P...