James musiał przyznać, że pobyt w Nowym Jorku zleciał dość szybko i ani się obejrzał, a już trzeba było wracać do Hope Valley. Musiał przyznać, że rodzinne strony po takich wyjazdach doceniał jeszcze bardziej. Uwielbiał tę ciszę, spokój, małomiasteczkowy rytm, który każdego dnia budził go dźwiękiem ...
Oczywistym było, że James nigdy w życiu nie zostawiłby Leili na lodzie. Było to zupełnie naturalnym odruchem, bo jednak… Zależało mu na żonie. Nawet jeśli w przeszłości nie do końca potrafił to szczególnie okazać. Tak czy siak, słysząc jej słowa, pokiwał powoli głową, rozciągając usta w przeuroczym,...
James na pewno zdawał sobie z tego doskonale sprawę. Nie był jednak pewien, czy przy rodzicielstwie w ogóle dało się odwalić fuszerkę – po prostu dlatego, że jednak mimo wszystko wychowywania dziecka nie dało się po prostu nauczyć. Trzeba było zdać się na instynkt i tyle. – Oczywiście, że nie jesteś...
James uważał, że nie było sensu wywierać na siebie tak dużej presji. Zdawał sobie sprawę z tego, że Leila nie myślała o macierzyństwie – ba! Miał świadomość, że kobieta jest przerażona nową rolą, ale z drugiej strony naprawdę sądził, że świetnie się w niej sprawdzi i większości rzeczy nauczą się raz...
Jamesowi wydawało się z kolei że rodzicielstwa każdy na dobrą sprawę się po prostu uczył. Nie było jednego złotego środka, nie było jednej metody i zanim się nie zostało rodzicem, to ciężko było cokolwiek powiedzieć o tym, jaką taktykę obrać i jak do tego podejść – wszystko najzwyczajniej w świecie ...
Fitzgerald po prostu starał się jak najlepiej przystosować z rzeczywistości, w której przyszło mu funkcjonować. Nie było to łatwe, ani szczególnie przyjemne, ale czy miał jakieś inne wyjście? Zresztą, adaptacja przyszła mu dość szybko. Trzeba było przyznać, że James był prawdziwym kameleonem i potra...
| po wszystkim James naprawdę cieszył się, że on i Leila doszli do jakiegokolwiek konsensusu w kwestii zamieszkania, terapii oraz dziecka, które miało za jakiś czas przyjść na świat. Trzeba było przyznać, że Fitzgerald dość mocno zaangażował się w samą ideę bycia ojcem. Przeglądał jakieś parentingow...
On również za nimi nie przepadał. Nienawidził chodzić na skróty. Sądził, że zawsze się wychodziło na tym w gruncie rzeczy gorzej i również tym razem nie sądził, by była to najlepsza droga. Zależało mu na Leili. Zależało mu na tym, by faktycznie między nimi wypaliło, a skoro ona również darzyła go ci...
Sytuacja była faktycznie trochę dziwna i nietypowa, bo z jednej strony właściwie ze sobą nie byli – teoretycznie to mieli się zaraz rozwieść i w gruncie rzeczy zakończyć swoją wspólną przygodę jako małżeństwo. Z drugiej strony ta mała komplikacja w postaci dziecka była w gruncie rzeczy ich szansą. D...
Cóż, najwidoczniej dwójka gołąbeczków była zwyczajnie cholernie płodna i tyle. Nie, żeby James narzekał. Nie wykluczał w przyszłości chęci posiadania dzieci. Zupełnie szczerze, uważał, że całkiem nieźle nadałby się na ojca i że właściwie byłaby to całkiem fajna sprawa, jednak zawsze plany zawodowe w...
James to doskonale rozumiał, serio. On sam miał problemy ze zrozumieniem tego, co im się przytrafiło, bo niektóre pary przecież próbowały latami zajść w ciążę, a oni co – jeden numerek, szast prast i dziecko gotowe? No jakim cudem w ogóle? Mimo to, mężczyzna nie zamierzał się z tym kłócić, doskonale...
| po wszystkim Skoro miał być ojcem, James za punkt honoru obrał sobie udowodnienie Leili, że naprawdę, ale to naprawdę potrafił być odpowiedzialny i godny zaufania. Oczywiście, by to zrobić musiał jej pokazać, że na dobrą sprawę wcale nie przespał się z laską, z którą jakiś czas temu zastała go jeg...